Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Hej dziewczyny! Gdzie się podziewacie, czekam na jakieś odpowiedzi i opowieści a tu nic:( Mam do Was jedno pytanie i prośbę o podpowiedź plis! Mam numer telefonu do kobiety z którą zdradził mnie mój ex, czy powinnam do niej zadzwonić i opowiedzieć o tym, że był nie fer wobec niej także prze 6mcy oszukiwał na sobie i zapewne eona o tym nie wiedziała. Czy też lepie dać sobie na spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do szanownej drożdzyk :P to prawda od rozstania do decyzji o ślubie minęło 1,5 miesiąca. To dosyć szybko, ale była to nasza świadoma decyzja. Postanowiliśmy że albo przysłowiowe prawo albo lewo!!! no i tak wyszło, że zdecydowaliśmy wziąć ślub. Jestem bardzo świadoma tego, że muszę się zmienić na lepsze, muszę zacząć postepować rozsądniej po to aby moje małżeństwo było dobrem samym w sobie. Wydaje mi sie poza tym, że będąc z kimś 7 lat trzeba podjąc pewne decyzje. do szanownej Tiny :P Nie dzwoń do niej, to dziecinada. Nie wiadomo zreszta jak potoczy się ta cała rozmowa. Pamiętaj tez o tym, że on zostawił cię dla dziewczyny, która poznał na portalu randkowym!!! postawił na szali zwiazek z realną kobieta i z kobietą, która poznał w wirtualnym świecie. Nie okazałas sie być ważniejsza dla niego!!!! zastanów się dobrze!!!! poza tym gdyby mu zalezało naprawdę to wszelkiim spopsobem chciałby odzyskać ciebie. Moim zdaniem ten "dureń" zrozumiał swój błąd i chce wrócić do tego co miał z tobą. A co bedzie jak za jakis czas znów pozna kogoś i zostawi ciebie bo znudziła mu się zabawa w dom???? zastanów sie Tino czy warto ryzykować, a słowa nic nie znaczą wobec czynów!!! buziaki dla was dziewuszki :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tina a propos to skąd u licha masz jej numer? jeżeli dał Ci on to szczyt chamstwa jak dla mnie. Tinko kochana trzymaj się i nie daj się zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Mariawalewska. Ja po prostu nie mogę sobie z tym poradzić co on mi zrobił po 5 latach. Niedługo chyba oszaleje chodź minęło już 4 mce, on dzwoni do mnie codziennie nie wie po co? pytam po co on tylko odpowiada, że ciężko mu mnie wymazać z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia12211
heh oni wszyscy tacy sa:( najpierw zostawiaja a potem strasznie dzwonią i nie wiadomo po co...żałosne;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aria86
Chyba dobrze trafiłam, nie przejmujcie się takimi durniami! Mnie narzeczony zostawił pod 3 latach i znalazł sobie nową, od siebie z pracy, bo nie dawno tam przyszła. Jest obrzydliwie bogata, ma bogatych rodziców, chatę, samochód, kilkuletnie dziecko :P i stać ją na wszystko. A ja zostałam z długami (naszymi, bo kredyt jest na mnie), bez normalnej pracy, bez kasy, bez studiów (bo nigdy nie było dla mnie pieniędzy na to, teraz on i jego nowa laska studiują) i do tego jestem można powiedzieć bardzo chora. Zabrała mi marzenia, bo po 3 miesiącach kupują już mieszkanie 3 pokojowe i zaraz się pobierają :-|. A mi na razie przytrafia się wszystko co najgorsze. I wiem, że muszę zacząć żyć!!! I jeśli może kiedykolwiek będzie chciał wrócić ( w co wątpię, bo teraz stać go dosłownie na wszystko), to powrotu nie ma!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!! Co u Was słychac? Zagladacie jeszcze tutaj? U mnie pomalutku, zaczęłam bardziej dojrzalej patrzeć na życie. Nie tak jak kiedyś całe swoje szczęście opierałam tylko i wyłącznie na nim. Chciałabym być taka zawsze jak teraz podchodzić do wszystkiego z dystansem i cieszyć się życiem. Dużo przeszłam w życiu, w wieku 21 urodziłam córkę z ojcem dziecka nie ułożyło mi się. Corka ma 8 lat, a ostatni 5 letni związek też się zakończył chodź myślałam, że to w końcu ten jedyny. Kidy bendę miała normalną rodzinkę w komplecie? chciałabym bardzo mieć to wsparcie u boku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Tino trzymaj się i nie załamuj :) może to trywialne to co powiem ale los jeszcze się odwroci i ukaże swoją dobrą stronę ;) trzymam za to kciuki i za Ciebie oraz twoją córeczkę :) I jak telefonoiwałaś do tej dzierlatki??? mam nadzieję, że nie. Moim zdaniem to nie był dobry pomysł. A u mnie przygotowania ida pełną parą ;) staram się ale jest cięzko...mam nadzieję tylko, że moje starania zostaną odwzajemnione. Ario przykro mi z twojego powodu. Jeżeli jednak zrobił to dla pieniędzy to nie będzie miał w zyciu dobrze (ani jego przyszła żonka). To trudne pozbierać się ale pomyśl, że widocznie tak musiało być. trzymajcie się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmart8
dziewczyny która pomoże ?:( nie wiem co robic bylam z chlopakiem 6 lat ostani rok byl straszny wlasciwie 2 lata podejrzewalam ze mnie zdradza ze spotyka sie z inna i sie tak okazalo rozstalismy sie ale on po miesiacu blagal mnie o ostatnia szanse blagal mnie obiecywal ze sie zmieni i dalam mu ta szanse i co sie wczoraj dowiedzialam ze to co gadal mi gadal tez jej jak to mnie kocha mowil i jej ze ja tak kocha ze się ze mną meczy ze nie moze ze mna ze teskni za nia a mi to samo gadal, spedzal ze mna cale dnie bylo fajnie byl kochany nigdy bym nie pomyslala ze tak sie stanie a stalo sie wczoraj sie dowiedzialam ze do niej pojechal wieczorem i prosil ja zeby wszytko ogarnac ze chce byc z nia a kilka minut wczesniej pisal mi jak bardzo mnie kocha.. to bylo 6 lat razem ja nie wierze ja chce umrzec;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniikk
Dziękuję wam dziewczyny! Od trzech miesięcy jestem sama...siłe dały mi wasze wpisy. Przeczytałam je dokładnie post po poście i wiecie co pozbierałam się...w pewnym stopniu. Zmieniłam kolor włosów zaczęłam robić wszytsko z myśla o sobie i to pomaga:) On nadal dzwoni, wypytuje moich znajomych co się ze mna dzieje. Jednak ja staram sie być silniejsza i wiem ze spotkam swoje szczęście tak jak wy:)Pozdrawiam i dziękuje za to ze czytajac to odzyskałam chęć do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniikk
mmmart8 wiem,że Ci cięzko i musisz odcierpieć, wypłakać się taka jest kolej rzeczy...pierwszym krokiem jest wyrzucenie albo przynajmniej schowanie rzeczy ktore od niego dostałaś, pokasowanie zdjęć.Bo one bedą tylko pogarszać sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. 3majcie się!! Wiem, że łatwo powiedzieć gorzej wykonać, Do Mariawalewska- Dziękuje za słowa otuchy! Nie dzwoniłam do tej dziewczyny bo w sumie po co, niech dalej rozbija związki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, co u Was słychać!! Mój ex próbował mnie znowu zwieść i udało mu się znowu mnie oszukał, najpierw chciał powrotu niby utrzymywał kontak a tydzień temu stwierdził, że to nie ma sensu idiota znowu przeżywam to samo a już w sierpniu mógł być koniec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomocy..była z chlopakiem 2 lata i 3 miesiace ponad zostawil mnie na 1 dzien swiat... napisalam do niego po 2 dniach bo nie moglam wytrzymac brakowalo mi go i bylo mi strasznie czy nie mnienil zdania.. pisal mi straszne rzeczy zebym sobie znalala kogos innego ze moze ktos inny mnie doceni.. a potem pisal ze to moja wina ze wykonczylam go psychicznie zneclalam sie nad nim i on nie ma juz sily na ten zwiazek... zostawil mnie 1,5 roku wczesniej ale to trwalo krotko i po 1,5 tyg wrocilismy do siebie.. ja go kocham nad zycie nie widze poza nim swiata tak mi jest ciezko nie potrafie pozbierac mysli jest mi tak ciezko.. jeszcze ten okres swieta sylwester sprawia ze jest mi strasznie smutno i wcale nie potrafie sie pozbierac.. nie mam ochoty nigdzie wychodzic boje sie isc gdziekolwiek na sylwestra bo boje sie ze zniszcze komus impreze jak zlapie mnie dol.. mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto to przeczyta i bedzie potrafil mi w jakis najmiejszy sposob pomoc.. bo naprawde nei daje sobie rady..kazdy mowi zebym zaczela zyc dla siebie ale ja nie potrafie ... ciegle siedze z telefonem i czekam az on napisze ... ciagle mysle co on robi gdzie jest .. pisal mi ze nie chce miec ze mna kontaktu bo wtedy bedzie mi lzaj ... a mi z dnia na dzien jest coraz ciezej .. nie potrafie sobie z tym poradzic .. chce byc z nim tylko jego w zyciu kochalam i nie wyobrazam sobie zycia z nikim innym.. jednak wiem ze zostawil mnie po raz 2 i powinnam go za to znienawidzic bo obiecal mi po tym pierwszym razie ze nigdy wiecej tego nie zrobi ze zaluje i obiecuje a co z tego wyszlo.. teraz juz nie chce mnie nawet znac po tym co przeszlismy;/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama...
Witaj zraniona21 Nie wiem czy jestem w stanie Ci w jakikolwiek sposób pomóc, ale doskonale wiem co przeżywasz. Mnie chłopak zostawił po prawie 5 wspólnych latach. Za pare dni minie rok jak jestem sama. Jesteś w teraz najgorszym okresie, bo to jest naprawde bardzo świeże. Pamiętam jak ja się czułam i szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, że można czuć się aż tak źle. Wtedy myślałam, że to nigdy nie minie, że już zawsze będę się czuć tak beznadziejnie. Niestety nie mogę Ci powiedzieć, że już jest dobrze, bo nie chcę Cię okłamywać, ale powiem Ci że jest lepiej. Co prawda nie wydaje mi się, że pozbyłam się już tej miłości ale staram się iść dalej chociaż nadal nie jest to proste. Czas jest jedynym naszym sprzymierzeńcem. Wiem jak to brzmi. Pewnie sobie pomyślisz, że to głupie gadanie, że każdy tak mówi. Ja właśnie tak do tego podchodziłam jak ktoś mi powiedział, że z czasem będzie lepiej, ale to faktycznie jest prawda. Teraz nie rób nic na sile, ale nie możesz też siedzieć cały czas sama w domu. Naprawdę warto się spotkać z koleżankami, pogadać, bo wtedy chociaż na jakiś czas można się oderwać od tych wszystkich myśli. Wierze, że sobie poradzisz. Trzymaj się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, hmm dawno mnie tu nie było...Tino jak sie trzymasz, jak świeta???? czy ten dureń za przeproszeniem odzywa się? Zraniona 21...mój chłopak zostawiał mnie kilka razy...teraz biorę z nim slub i na razie jest dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie. Dziewczyny samotność po rozstaniu to potworna rzecz, sama się z tym wielokrotnie zetknełam...chciałabym te momenty wymazac z pamięci!!! Co do mnie i mojego narzeczonego (w śięta oficjalnie się zareczylismy) to obydwoje sie staramy aby było dobrze, i to wydaje mi sie procentuje...chyba nigdy tak dobrze miedzy nami nie było...przydało nam się( rozstanie (jest teraz ok 400 km ode mnie) widzimy się ok 2 razy w miesiący i tak do maja ;/ odkryłam, że bardzo tęsknię za nim.... nigdy sie tak naprawdę nie rozstawaliśmy, cały czas spedzalismy razem...a to nas chyba trochę uzdrowiło, taka tęsknota, zgoła inna niż do tej pory ;) Wiecie, że nie mogę się doczekać kiedy będę mu robiła kanapki do pracy (sama proza żyia:P) Ale nie było tak wczesniej, niestety obydwoje źle postepowalismy i przez to były te rozstania i wieczne awantury. Chciałbym aby wszystkie tu obecne dziewczyny odnalazły swoje szczęście. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, witaj Mariawalewska, święta spędziłam u rodziców, a sylwestra muszę się przyznać, że spędziłam w gronie siostry, szwagra no i mojego ex z którym powiem szczerze dobrze się bawiłam. Wybrałam się z nim ze względu na szwagra i siostre nie mieli z kim pójść a szwagier lubi mojego ex i dawno bo 2 lata się z nim nie widział. Nie odbieram tego w żaden sposób jako powrót do siebie, powiedział, że spotyka się z kimś tutaj w trójmieście co zabolało mnie bardzo. Ale co ja mogę z nas już nic nie będzie mamy wredne i uparte charaktery przez co było kłótnie i rzadno z nas nie ustępowało hmm..uczucia są jeszcze wiadomo ale jemu mówię i on mi, że się już nie kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mi strasznei ciezko caly czas o nim mysle i nie moge przestac... jak glupia czekam ciagla z telefonem az napisze.. nie wyslala mi nawet zyczen na nowy rok to jest przykre po tym wszytskim co przeszlismy razem... ja ciegla mam nadzieje ze z nim bede bo mimo tego ze sie klocilismy cierpialam to ciagle wiazalam z nim dalsze zyciowe plany..wiem ze czas teraz jest najwazniejszy i jesli bedzie chcial wrocic to sie odezwie.. ogolnie to chyba jest za wczesniej i nie mam ochoty wychodzic z domu musze sie przemeczyc jeszcze z tydzien.. wiem ze macie racje w tym wszytskim co mowicie jednak kazda z was wyszla juz z opresji a ja tkwie w poczatkowym punkcie... z tego co wiem od znajomych to on sobie zalozyl ze nie odezwie sie do mnie chocby nie wie jak cierpial to jest straszne.. wiem ze sylwestra spedzil u znajomych od ktorych ja probowalam go za wszelka cene odizolowac( to nie ciekawe typy zeruja na czyjms zyciu , nie pracuja tylko przeciagaja do siebie ludzi ktorzy postawia im piwo bo sami nie maja za co kupic.. a ze on pracuje to sobie znalezli sponsora).. gorsze jest to ze jak jechalam busem to widzialam jak wracam z tego sylwestra nastepnego dnia o 14 widac dobrze sie bawil.. a jak mnie zostawil to mowil ze bedzie odpoczywac w domu bo jest zmeczony i ciezko pracuje to widac szybko zregenerowal sily.. nie potrafie sobie poukladac wszytskiego nie wiem czy tak jak jest to wyjdzie mi na dobre ciagle mysle placze.. wglebiam sie w to wszytsko i probuje sie obwinic ca to co sie stalo;/ dzieki za wszelkie wsparcie bardzo chetnie poczytam wasze doswiadczenia zeby jakos odwolac je do swojego zycia .. a kolezance ktora mimo rozstan jest teraz zareczona szczerze gratuluje i zazdroszcze:)! zycze szczescia i dziekuj Bogu ze tak to sie dla Ciebie skonczylo i cierpienia zostaly Ci wynagrodzone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emyka
Hej dziewczyny, mam kryzys...liczę na Wasze wsparcie. Wczoraj doszłam z chłopakiem do wniosku że chyba już nie jest tak jak kiedyś, że mamy inne cele w życiu - ja myślę żeby ułożyć sobie poważnie życie a on o własnych marzeniach - siłownia itp. Wiem że kobiety szybciej dojrzewają ale to wszystkiego przecież nie tłumaczy.. Tak mi źle..zrobiliśmy sobie przerwę na dzień..myślę o nim, ale z drugiej strony chciałabym to zakończyć bo z nim chyba nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona przyszla zona
zajelo mi troche czasu znalezienie tego tematu, ale udalo sie:) Kto czytal moje wpisy ten wie, ze bylam w tragicznej wrecz sytuacji. Rozstalismy sie, ja w cizy, zalamana itd. Dzieki Bogu testy sie mylily:) Ciazy nie bylo, ale zal i smutek zostal. Co dalej? Ano wyjechalam do niego, zalatwil mi prace, moglam mieszkac na poczatku u niego. Koszmar jak dla mnie, bo spotykal sie z inna, a raczej byl z nia w zwiazku o czym nie uprzedzil przed przyjazdem. Bylam zdana na niego i na to, ze ciagle zostawalam sama a on jezdzil do innej, czasem nawet nocowal:O Nie wytrzymalam. Wyjechalam i postanowilam zmienic swoje zycie raz na zawsze. Zamieszkalam w innym miescie niz wczesniej, znalazlam prace, on ciagle chcial utrzymywac kontakt mimo, ze byl z inna. Z ta inna tez mialam przeboje, ale to nie wazne. Wynajelam mieszkanie, podjelam prace, zaczelam ukladac sobie zycie. On wciaz dzwonil. Bylam w kilku zwiazkach przelotnych. Co jest dzisiaj? jestesmy razem. Tak wiem, to dziwne, ale wiele czasu zajelo nam wlasnie zrozumienie swoich bledow, chec do bycia razem. Dzis czytajac to co wczesniej pisalam moge tylko stwierdzic, ze "ktos smutny" miala sporo racji, szczegolnie jesli chodzilo o moje podejscie;) Wtedy czytajac to na swiezo oburzalam sie, a dzis z perspektywy czasu wiem, ze miala racje. Wiele sie zmienilo i u mnie i we mnie. Znow planujemy slub i znow nosze pierscionek. Ale juz z dystansem. Gdyby teraz nagle znow powiedzial, ze to koniec to bym sie zasmiala i zyla wciaz po swojemu:) To rozstanie bylo traumatyczne dla mnie, ale tez i potrzebne. To byl taki przyslowiowy kop w dupe, ktory pomogl mi sie pozbierac i nauczyc zyc samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniks25
witam. Mnie zostawił facet po ponad roku. Mieszkamy za granica tu się poznaliśmy, zamieszkaliśmy razem bardzo szybko. Bylo w porządku czasem podczas kłótni mówił ze nie chce być ze mną ale potem mu przechodziło i było ok . Dzień przed walentynkami powiedział ze zasługuje na kogoś innego kto będzie mnie kocha li szanował, na drugi dzień pisał do swojej byłej która jest w pl a nie mieli ze sobą kontaktu przez 2 lata....do tego powiedział ze nasze charaktery sie nie zgadzają i mnie nie kocha i zawsze myślał o byłej.jestem załamana on chce się wyprowadzić ja nie umie się z tym pogodzić co robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaa21aa
Musisz wziąść się w garść, skoro on podją taką decyzje i trzyma się tego to musisz to zrozumieć. Od walentynek minęło już troche czasu, a on dalej mówi, że do siebie nie pasujecie.. To jest przykre rozumiem w jakiej jesteś sytuacji. Ja 2 miesiące temu też szukałam pocieszenia na tym forum bo chłopak mnie zostawił po 2,5 roku.. powiem Ci, że po 2 miesiącach jako tako sie podniosłam(wypłakalam się przez 2 tyg nigdzie nie wychodziłam, ale doszłam do wniosku, że to jest moje życie i chcę je mieć w swoich rękach, zapisałam się na tańce, znalazłam prace, od marca zaczynam 2 kierunek i mam zamiar się rozwijać..więc też zrób coś dla siebie) nie powiem, że jest mi dobrze bo nadal ciagle myśle o nim. Ale przez ten czas nie probował nic naprawić więc tylko pokazuję, że nie jest mnie warty. U Ciebie jest problem w tym, że mieszkacie razem i dużo was łączy, ciężko Ci będzie się wyprowadzić i zacząć nowe życie bez niego. Ale laska musisz mieć swój honor i nie prosić go o łaske, ja prosiłam i mnie wyśmiał i teraz po czasie tego bardzo żałuje. Wiem, że powinnam się obrucić na pięcie jak mnie zostawił i iść w swoją strone.. a ja płakałam prosiłam i tak na nic to się nie zdało. Musisz sie zastanowić na spokojnie co zrobić jak zaplanować najbliższy czas. Wyprowadź się od niego i zacznij życ na nowo sama. Skoro on podją taką decyzje to ją uszanuj, a z czasem może on dojdzie do wniosku, że popełnił błąd i będzie chciał to naprawić. Jedna moja rada nie pros i nie blagaj żeby z Tobą był bo to najgorsze co może być, a oni wtedy czują okrutną przewage nad nami i potem traktują jak śmiecie. Odzywaj się jak tam się sytuacja zmieniła, 3 mam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniks25
no ja z początku tez prosiłam, niepotrzebnie bo on ciągle swoje,potem próbowałam z tym sie pogodzić ale nie potrafię! on do 1 marca chce sie wyprowadzić wiec mam nadzieje ze będzie mi lzej jak go nie bede widziec .Dzis rano zrobiłam mu mala awanturę ze pisze do swojej byłej do polski, to mnie strasznie wkurza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaa21aa
No to normalne jesteś zazdrosna... Ale wydaje mi się, że może utrzymywał z nią kontakt, a Ty o tym nie wiedziałaś.. wiesz jakie są kobiety pisała mu pewnie, że tęskni bo nie potrafiła sobie ułożyć życia i chłopaka ruszyło i teraz sam nie wie czego chcę;/ a długo był ze swoją to byłą? Jak się wyprowadzi napewno bedzie Ci łatwiej, tylko będziesz musiała zapełnić pustke... Zrób coś dla siebie, albo jak masz warunki to kup pieska albo kota.. zwierzęta to bardzo dobry antystresowiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniks25
nie miał z nia zadnego kontaktu przez 2 lata teraz zerwal ze mna i do niej odrazu napisal zyczenia walentynkowe i ogolnile co u niej, ze zaluje ze tak sie wszsytko wtedy stalo i przeprzasza za wszystko bo rozstali sie bez slowa wyjasnienia. no i napisal jej ze lepiej mu bylo z nia niz ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniks25
A ona tez miala kogos w pl teraz w sylwestra sie rozstali ale wiem ze sie z tym bylym spotyka jako znajomi, przyjaciele. W sumie to nie byla chyba jej wina chociaz on o niej myslal co robic co u niej itd. Mi powiedzial ze nie poasujemy do siebie ze jego ten zwiazek nie satysfakcjonowal. Mysle ze on ma obraz z wiazu troche jak byl z nia i tak by chcial a ja nie jestem taka jak ona. Jak z nia byl to byl prawde mowiac w wiezieniu ona nigdzie nie pozwalala mu chodzic nie mial kolegow nikogo tylko ja, on tez mial tego dosc ale widzisz teraz z now do niej zaczal pisac. Moj blad byl tez taki ze ja go o nia nieraz pytalam i to tez niepotrzebnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaa21aa
To zrozumiałe, że pytałaś bo jesteśmy ciakawskie tego nie da się ukryć.. z tego co opisujesz jego zachowanie to wydaję mi się, że jest to u niego stan przejściowy i sam do końca nie wie czego chce i gdzie ma wleść by być załuważonym. Skoro rozstał się z byłą bez słowa to musiałbyć ku temu jakiś powód. A jest szansa, że wroci do niej ? Wspomina o jakimś powrocie do Pl? Wynika z tego, że myslał o tej byłej ciagle będąc z Toba i teraz to wyszło na jaw.. Ale widzisz takie życie ludzie się rozstają bez słowa, a potem po kilku latach mają czelność wypisywac, wydzwaniać i udają, że nic się nie stało. Musisz w tej sytuacji patrzeć i pilnować własnego dobra i robić tak żeby dla Ciebie było dobrze. Na siłe go nie zatrzymasz skoro chcę odejść to tak, czy inaczej odejdzie. Facetów nie da się zrozumieć...co za tupet, żeby jeszcze porównywać kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaa21aa
A powiedz mi jeszcze, czy Twoja sytuacja jest w miare stabilna? Pracujesz jesteś w stanie utrzymać się i żyć na poziomie bez jego pomocy? Mam nadzieje, że tak własnie jest i nie bedziesz zmuszona prosić go o jaką kolwiek pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniks25
on do polski nie wraca napewno tu ma stalą prace i chce tu zostać a ona tu raczej nie przyjedzie, jedynaczka rozpieszczona przez rodziców. ALe jak mu robię aferę ze z nia pisze to sie tłumaczy ze to jego stara koleżanka itd.... z nia rozstal sie bez slowa po prostu mieli sibie dosc, on mu wszystkiego zabraniała miał z nia wiezienie! i sam mowi ze do niej nie wroci ze nie chce i jej tez nie kocha! i sobie nie wyobraza jakbym mial z nia byc... ze ona kumpela jest fajna ale nie dziewczyna do zwiazku. jemu pozwole odejsc bo nie mam wyjscia moze kiedys to przemysli i sam do mnie napisze czy zadzwoni na szczescie nie wyprowadza sie daleko bo tu ma blisko prace :) a moja sytuacja w sumie teraz zaczyna sie poprawiac bo byla naprawde kiepska, tak teraz pracuje i mam nadzieje ze sama dam rade a jak nie to mam tu kolezanki i brata wiec nie bedzie az tak zle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaa21aa
Tak jak pisałam wcześniej facet nie wie czego chce. Nie chcę wracać do niej, z Tobą na chwile obecną też nie chce być. Trzeba dać mu czas na przemyślenie i zastanowienie. Ciężko jest zrozumieć facetów, ale z doświadczenia wiem i sądze, że jest to sytuacja przejściowa i wcześniej, czy poźniej będzie chciał wrócić. Za dużo może się między Wami działo ostatnimi czasy i poprostu potrzebuje na spokojnie poukładać sobie sytuacje, a przede wszytskim uczucia. Jeśli z jego strony nie jest to prawdziwa miłość to uwierz mi lepiej, że to się skończyło teraz, a nie za kolejny rok, albo 5 . Jeżeli dojdzie do wniosku, że Cie kocha i nie potrafi żyć bez Ciebie to wróci. Musisz być cierpliwa i ułożyć sobie jakoś wszytsko i przetrawać ten najtrudniejszy czas. Może sama dojdziesz do wniosku, że nie pasowaliście do siebie i rzeczywiście zasługujesz na kogoś lepszego. Zdaje sobie doskonale sprawe, że te słowa w tym momencie na Ciebie nie działaja bo inaczej patrzysz na całą sytuacje, emocje zawsze biorą góre. Potrzeba czasu to jest najlepsze lekarstwo na wszytsko. Powodzenia. Dawaj znać jak coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×