Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

witam, po koszmarnej nocy :( Dusia strasznie kaszlała. chciałam jej podać diphergan, zeby ją wyciszył to chwile po podaniu zlapał ją atak kaszlu i wszystko zwróciła. pół godziny po podaniu antybiotyku, wiec mam nadzieje, ze sie przyjął... potem jeszcze dwa razy miała ataki. ostatni o 4.30 rano. podalismy sinecod i piciu. wyciszyło sie, zasneła. spi jeszcze niunia biedna :( ja juz sobie wkręcam, że antybiotyk nie działa, ale przeciez potrzeba czasu prawda? :( eh jutro ide do pracy, do malej przyjdzie moja mama. nie wiem co po niedzieli. czy jej przejdzie czy co... wczoraj prawie sie popłakała, bo ona chce do przedszkola :( jakie to niesprawiedliwe! ona chce a nie moze bo choruje a sąsiadki córka co rano wyje niemożliwie: ja nie chce! nie do przedszkola!! mamo nieee!! (strasznee to jest) a zdrowa jak byk :o mysle ze przyczynia sie do tego obgryzanie paznokci i branie paluchów do buzi. lapie wszystkie bakterie i swirusy przedszkolne przez to :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misty - nie moge powiedziec, ze Duśka jest super samodzielna, ale kombinuje ;) tzn rozbierze sie do rosołu sama. sama ubierze: majtki, skarpetki, spodnie dresowe. bluzke próbuje, ale koniec konców wychodzi zaplątana ;) pije z normalnego kubka albo przez słomkę - nie robi jej to rożnicy. je widelcem i łyzką sama ale strasznie wybrzydza przy jedzeniu. warzyw nie jada w ogóle, chyba ze przemyce w jakimś sosie... je tylko to co lubi :o czyli głównie wędliny, kiełbasy, mięso... Amorku - fajnie, ze pobyt udany :) i że babcie niebawem przyjadą :) jest na co czekac! ja czekam tylko na wiosnę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro taki e dziś puchy to moze ja podbiję :) Meaa---> "ja: proszę wypic to kakao! Nadia: nie ma sensu..." :D:D:D:D:D:D:D:D Normalnie Nadia wymiata!! :D Udał Wam sie ten dzieciak, naprawdę! :) Wspólczuję kolejnych perypetii u gina o ktorzych pisalas jakieś 2 tygonie temu. Coś nie masz szczęścia do lekarzy tej specjalności :( Jak nie dyletant albo wesołek to rzeźnik.... :o No bo żeby poharatać pacjentkę przy prostej cytologii! 😠 Normalnie amatorszczyzna! 😡 Ech... głupoty wypisuję.... Żaden szanujacy się amator by sobie na taka chałturę nie pozwolił ;) A w temaiei tabsów chcialbym tylko nieśmiało przypomnieć że moja ulubienica czeka z utęsknieniem na braciszka lub siostrzyczkę. Więc może jednak... ;) Pozdrawiam serdecznie wszystkie piszące tu mamy już-prawie-że-3-latków! 🖐️)) Jak ten czas leci.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo... Cos nam zamarlo jesiennie forum... Ja za 2 tyg juz bede miala dzieciaczka do pilnowania i juz mam stresa powoli... Wiecie co martwie sie moimi zebami. Kurcze maz mi zawsze mowil jak mylam zeby ze czeste mycie skraca zycie i co, nie dosc ze mi sie posypaly niemilosiernie to jeszcze dziasla mi opadaja niesamowicie:/ co jestem u dentysty a chodze do dobrych u nas w miescie to wszyscy ze mam inaczej szczotkowac no to nauczylam sie inaczej i co dalej to samo:( niedlugo szczerbata zostane buuu :( No to se posmecilam. Na pocieszenie czekam na nowy telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) My tez chorzy :( z antybiotykami, Przemko ma zastrzyki do piatku, Zinacef, cholernie bolace, strasznie płacze. Jakies zapalenie chyba zatok ma, poszło mu na oczodół, bo az oko mu zapuchło :( temperatura ponad 39... I dzisiejsza nocka koszmarna... :( Zdrowka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Chyba musimy zmienic temat naszego topiku na "choróbska 2011":-O W tamtym roku nie było tak zle jak teraz.. Przede wszystkim zycze zdrowka chorym mamom i dzieciom. Biedny Przemko z tymi zastrzykami:(( I Dusia z kaszlem:(( Izu ,a ja co do zębow to nie zapeszam,bo nie pamietam kiedy bylam u dentysty:))od czasow sprzed ciązy z Wiki jak poleczyłam zęby i mam spokoj:))nawet kamien mi sie nie zbiera. Tyle dobrego. Kurde,zaczynam sobie wkręcać strazne historie,bo u mnie w miescie juz 2 osoby zmarly po..zdjęciu gipsu,zrobił im sie zakrzep-wczoraj 16-letni chlopak,w tamtym tyg.38-letni mężczyzna.Powinni dawac zastrzyki na rozrzedzenie krwi,a nie dają... Pogoda straszna,wieje okropnie,wiec siedzimy w domu jak te mośki:-O Nudy na pudy:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) jeszcze raz... Oj, mamuniu nie wkręcaj sobie, moze dla własnej spokojnosci podawaj Wiki cos rozrzedzajacego krew, jakąś aspirynke o ile moze to brac. Meaa :) biedna Dusia z tym kaszlem, Przemko tez okrutnie dychrze, tez wymiotował, za kazdym jego kaszlnięciem mnie aż kłuje w sercu. Dzisiaj wyglada jak siedem nieszczesc, bo ma oko zapuchniete i łżawiace, tez mam stracha, żeby mu sie nie pogorszyło... :( Najprawdopodobniej poszło mu z zatok na oczodół, a tam blisko są jakies nerwy :(:( , do tego ta goraczka... :( Ale muszę sie Wam czyms pochwalić :):):) Mój Przemko od dwóch dni chce sam na kibelek SAM !!!! :):):) I chodzi w majteczkach większość dnia :) W koncu mu sie spodobało sikanie na kibelek :) Tylko mnie rypia plecy, bo musze pomóc tam wejsc i usiaść... Chyba kupie nocnik do domu, bo tamten zostawiłam w przedszkolu, bedzie i lepiej posadzic go na nocnik :) hmmm ? I jescze jedno... moje dziecko jadlo sobie jabluszko .... w końcu !!!! chyba ze dwa lata nie chcial nawet slyszec o owocach żadnych :( a tu , sam poprosił, bo zobaczył jak Bartek wcina :):) Ale sie cieszę :):) Misty :) mój Przemko czasami sam sobie cos zdejmie..., albo zalozy np buty, ale tak to leniwy jest, ale umie zapiąc sobie zamek w kurtce :) Dobra lecimy znów siku :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham i ja. no to tez troche posmece... glowa/oko nadal boli. jestem umowiona na jutro do lekarza po skierowanie do okulisty. takze rano do lekarza a potem do szpitala na zmierzenie cisnienia. wkrecam sobie kurde nie wiadomo co. bo to zaczelo sie od tego uderzenia w glowe o kt wam pisalam. i dziwny zbieg okolicznosci, ze akurat oko teraz sie odezwalo. uderzylam sie w prawa przednia czesc glowy, zaraz jak wlosy sie zaczynaja i tam mnie wlasnie cisnie. ale jak pomysle, ze to oko to czuje oko:O znajomy bol jak kiedys mialam gdy cisnienie bylo powzyej normy w oku, czyli bol nie dajacy sie umiejscowic i odczucie ciezkosci. chyba zwariuje bo wkrecam sobie krwiaki, guzy po uderzeniu itp. guz wyszedl mi wtedy ale chyba lepiej ze wyszedl na zew? pamietam jak kiedys moja ciocia spadla ze stolka i tak uderzyla sie w glowe o kant, ze chyba przez rok czula glowe, miala potworne bole glowy i wrazenie ze oko zaraz jej wypadnie, w koncu na szczesciie minelo.... chyba mnie do wariatkowa wysla:O Mamuniu- nie wkrecaj sobie, bo nakrecic sie idzie latwo wiem cos o tym, a potem czlowiek swiruje:O porozmawiaj z lekarzem czy by nie przepisal czegos profilaktycznie Wiki na krew? Holly- zdrowka dla Przemusia. i brawo za siusianie i jabluszko:) Izu- ja raz do roku musze isc na sciaganie kamienia, niestety robi mi sie. teraz kupilam szczoteczke elektr. zobaczymy czy to jakos pomoze i bedzie sie mniej robil. Mea- zdrowka dla Nadii🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misty- co do jedzenia Kubus je sam, pije sam z normalnego kubka, z ubieraniem nawet nie chce mu sie probowac, woli jak mama;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musialam Was szukac z latarka po ciemku......:-) meaaa - ja sie dolaczam do Twojego wiernego fana i proponuje jak najwiecej rodzenstwa dla Nadii bo strasznie fajne Wam wyszlo to dziecie, wiec powinniscie miec ich jak najwiecej.....:-) Misty - Pascal je widelcem i nozem ale ja bym tam wolala, zeby jadl paluchami, bo wiecej zabawy przy tym jak jedzenia. Holly - no szkoda, ze i Przemko sie pochorowal ale kibelek i jabluszko to dobry sygnal ! U nas fajnie...:-) Pascal od wakacji byl zdrowy , wiec sie wczoraj rozchorowal coby dostarczyc nam urlopowych atrakcjii :-). Poza tym pogoda sie troche popsula i mamy przez to duuuzo czasu dla siebie, wiec nie wiem jak wroce do normalnego zycia po takim lenistwie - dzisiaj mialam sniadanie w lozku, obiad w lozku i kolacje tez w lozku....:-) Koncze, bo kolejka sie ustawila do komputera .....:-) Buziole dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Amorku mam nadzieje,ze lekarz wykryje skąd ten ból? Holly,a kiedy Bartek wyjeżdża?i gratulacje dla Przemka za wc+jabłuszko:)) Pia biedny Pascal:((niech szybko zdrwowieje,a Ty..leż,leż ,leż:))Wszystkie dzieci są z Wami czy tylko Jula i Pascal? A sukienka komunijna dotarla czy jeszcze nie kupiłas? U nas dzis troche cieplej.Zoska smarka dalej-wrr,a na 16 logopeda jeszcze. Dla Wiki moge podac aspirynę albo red bulla-wole apirynę,bo energii to jej nie brakuje;-)) Mea ,a jak u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ nocke mialam okropna :( dusilam sie i gdyby nie maz to nie wiem czy bym sie nie udusila tak na serio :( Zatoki mi tradycyjnie na jesien zawalilo i flegma mnie dusila w nie tej dziurce :( do tej pory czuje sie jakbym cos w plucach miala....Pozniej balam sie zasnac wiec od 2:20 do prawie 4ej nie spalam.... ze strachu - zmeczona jestem okropnie :o Wogole zle sie czuje ostatnio i chyba maz ma juz dosyc mojego narzekania ale ja sie wogole zastanawiam co jest grane lacznie z tym czy jakims cudem w ciazy nie jestem 😭 Przytylam w 3 tygodnie 5kg prawie a wlasciwie nic nie jem w ciagu dnia rzadnych slodkosci czy smieciowego zarcia Boje sie troche czy nie okaze sie ze hormony mi calkiem zbzikowaly wczoraj wyslali mnie na kolejne badania z tarczycy lacznie z przeciwcialami wiec za tydzien dowiem sie co jest a 7ego listopada mam kontrole w szpitalu i tym razem szybko im nie odpuszcze bo mowia co innego a listy inne wysylaja :o Wogole z moimi plecami jest porazka i zastanawiam sie od paru dni czy to na pewno kregoslup bo coraz czesciej blokuje mi biodra MASAKRA i tak jakby miednica mi sie rozchodzila i szczypala miesnie tak jak to bylo w ciazy z Marta tyle ze mocniej - czyzby stawy mi siadly?? juz?? przez te ciaze? no czuje sie jak wrak czlowieka. Ja wiem ze ostatnio nic tylko marudze - sorry ale jakos nie mam weny na inne wesole pisanie... No ale pozytywne rzeczy: Adas zaczal przybierac na wadze i wraca z 50 centyla juz na 75 :) Ma 74 cm i 9.5kg wagi a za tydzien (no 9 dni) konczy 9 m-cy... Umie sie turlac po dywanie, siedzi ladnie i jest coraz bardziej kontaktowy... bawi sie z dziewczynkami i piszczy!!! tak ze bebenki pekaja hahahah zeby zwrocic uwage :D:P Anetka jest coraz lepsza z matmy ale troche musimy posiedziec no i czytanie tez juz coraz ladniej jej idzie :) Pisze jak kura pazurem ale nawet nie chce sie postarac zeby bylo ladnie :o Marta mowi coraz wiecej po angielsku ale i po polsku coraz ladniej powtarza za mna :) Umie od dlugiego juz czasu jesc sama czy lyzka czy widelcem (noza lepiej jej nie dawac :P ) jak maz rano jest to kaze jej sie sam ubierac :P i jakos to idzie ale jak go nie ma to ja ja ubieram bo szybciej i przynajmniej nie placze wtedy :) buty, kapcie, czapke ubierze sama rozbierze wszystko, sama chodzi juz do lazienki i usiadzie na ubikacji, przy okazji wtedy rozwija wtedy pol rolki papieru :P Ogolnie jest mala diablica ale czasami ma przejawy dobrego serduszka :) Wlasnie bawi sie z Eoinem to przynajmniej mam spokoj i moge popisac :) Uspilam Adasia i jak synek sasiadki pojdfzie do domu to Marta na bajki a ja do sprzatania bo popoludniu tez mam gosci w zasadzie bardziej dzieci maja gosci :P Co do domu to aplikacja w toku dzis widzialam jakiegos faceta wiec chyba przyjechal robic raport stanu domu a to dobry znak bo znaczy ze aplikacja poszla juz do koncowego etapu :) Byle do przodu... Zapisalam sie juz na 2 kiermasze no i jak wszystko pojdzie zgodnie z moim planem to bede tez pare razy w miesiacu na targu u mnie w miescie. Odpisal mi jeden producent z Polski i ceny ma rewelacja dla mnie wiec dobijemy targu :) Co najfajniejsze to maz mnie popiera tym razem i wogole w tym roku wiec to mnie cieszy :) No dobra to ja spadam juz powoli sorki ze tylko o sobie ale jak doczytam co u was to odpisze teraz musze zmykac do kuchni buzka dla wszystkich chorych i zdrowych 👄 Pisalam to prawie 2 godziny z przerwami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry! :) wy tak byscie chętnie dzieci wciskali ludziom :P a ja tu przy jednym wariiuje z nerwów. chociaż ponoć przy kazdym kolejnym sie luzuje i odpuszcza ;) wiec pewnie przydałoby mi sie mieć i z szóstke, zeby być wyluzowaną matką ;) dziewczynki zdrrówka wam zycze (Kessi bidulko 🌼 ) i dzieciaczkom (Zosia, Pascal 😍 ) ja w robocie. troche mnie dusi jeszcze, ale ciul tam. nocka była średnia, jestem padaka. Duśka troche lepiej. miała tylko jeden atak kaszlu koło północy, a potem do rana pieknie spała. ja pół nocy czuwałam, potem o 5 tej mój chłop wstał i pojechał do niemiec po auto z szefem, wiec i u mnie po spaniu było bo on rano jak słon w składzie porcelany (chociaż ostatnio oglądałam Galileo i słonie całkeim dobrze sobie radzą w składzie porcelany, gorzej było z szympansami. więc trza by raczej rzec: jak małpa w składzie porcelany - przepraszam za dygresję...) tak wiec, dzwoniłam do domu. mama mówi, ze katarku nie ma. czasem pokasłuje, ale niewiele. wiec idzie ku dobremu jutro kontrola. do niedzieli antybiotyk. i nie wiem co robic z poniedziałkiem :( heeelp meee! puścić ją? idą do teatru na spektakl i nie chce zeby znowu omineło ją coś fajnego. ta mi płacze, że chce iść do przedszkola. mówi, ze jej sie nudzi w domu ja nie moge wziac od poniedziałku L4, bo kolezankii nie ma i nie moge biura zostawic. jestem zdana na łaske i niełaske mojej mamy, która koniec konców zajmie sie małą, ale moje wyrzuty sumienia sięgną zenitu i w koncu wyjde z siebie, stanę obok, zjem berło i zacznę kicać!! no i dobra, puszcze ją w poniedziałek po 2 tygodniach nieobecnosci w przedszkolu. bedzie cała happy. dajmy na to w srode sie rozchoruje (tfu tfu tfu) to jak ja pojade na romantyczny weekend z mężem wiedząc, ze dziecko chore podrzucam babci? jak sie wyluzuje? zeświruje i zaszyje sie gdzies tam w górach, wykopie se ziemianke i dotrwam konca mych dni bezstresowo zżerając korzonki i leśne jagody. albo nie puszcze jej, bedzie kisic sie w domu tydzien, cały tydzien z moją mamą a potem jeszcze weekend z moja mamą. po to by matka mogła bezstresowo pobzykać sie z ojcem w górach? albo puszcze ją 2 listopada i na drugi dzien bedzie chora (Tez sie tak moze zdarzyc) i chuj mnie strzeli na miejscu albo dobra, puszcze ją teraz. nie rozchoruje sie. wszyscy będa happy a ja ukontentowana pojade w góry - czy to jest w ogóle do zrobienia? czy jest jakas szansa? osiwieje. co ja pitole! ja już osiwiałam! chyba musze zaczac myslec o farbowaniu włosów to co? pomozecie? jak to mówi Bob damy rade? taak damy rade! wali mi juz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaa niewyspanei chyba dobrze dziala na Twoja wene :p Wiem, ze Ci nie do smiechu ale Twoj post mnie rozwalil. Ja za to sobie wkrecilam chorobe dziasel naczytalam sie tego, i juz siebie widze szczerbata :( Mam do tego depresje jakas i nic mi sie nei chce od 2 tyg mieszkanie sprzatam ale bez jakiegos wielkiego sukcesu i ciagle jest wszedzie syf... Kessi nie daj sie tym lekarzom tutaj i walcz o wszystkie badania... Trzymaj sie dzielnie no i oby z mieszkaniem Wam wszystko juz plynnie poszlo. Meaa do poniedzialku masz jeszcze 3 pelne dni w domu Nadii wiec moim zdaniem mozesz ja poscic. Bedzie juz po antybiotyku... Moze podawaj jej ten syrob z czosnku na odpornosc? Albo tran zacznij podoawac? Moze w kncu sie wychoruje i bedzi lepiej?? Ja tez sie az trzese na sama mysl o styczniu jak czytam o Waszych perypetiach, a my i bez przedszkola chorowici jestesmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izu od miesiaca podaje jej codziennie tran + Multisanostol, od 2 tygodni syrop z czosnku. teraz przy antybiotyku probiotyk (acidolac) i pociagne go jeszcze z tydzien po. do tego w sobote zaczne jej podawac druga serie uodparniającego ismigenu. moze to wszystko do kupy pozwoli jej przetrwac te 4 dni w przedszkolu (piatek mam urlop) bez choroby? daremne żale, prózny trud - jakby rzekł Asnyk :o co do twoich dziąseł, to wiem, ze łatwo mówic ale nie wkrecaj sobie. moze nie jest tak zle. z doswaidczenia wiem, ze nie warto czytac na necie (ja juz przez neta 3 razy HIV miałam ;) ) a poza tym ortodoncja poszła tak do przodu, ze mozesz miec zawsze piekne implanciki ;) i hollywoodzki usmiech ;) (sorki za zart) ale moze nie bedzie tak zle jak sobie wróżysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to faktycznie sporo Nadunia tego bierze... Moze za duzo?? No wiem, ze nie powinnam sobie wkrecac, ale czlowiek tak dba a tu masz o :( Najpierw musze wyleczyc tego bolacego, a w styczniu jak bede w pl to wtedy obowiazkowo usuniecie kamienia i pogadam z dentystka co i jak... Moze jeszcze szczoteczka elektryczna by sie zdala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Izu :) szkoda mi Ciebie z tymi zębami, bo to ozdoba człowieka ( zęby i włosy ). Moze to tylko przejściowe ? Jak bedziesz w Polsce, to zadbaj o nie konkretnie :) Bedzie dobrze :) A z tego wszystkiego mnie też gdzieś ząb zaczął ćmić ( tez mam fioła na punkcie zębów). Kessi :) te boleści kości i stawów, to jak najbardziej mogą byc od kregosłupa. A w Twoim wypadku, to uważam, że zdecydowanie masz za mało odpoczynku, za duzo stresów :( Tarczyca moze też bzikowac... Wiesz, to dla mnie zaden wyczyn przytyc tyle, tez mi sie wydaje, że "prawie nie jem"... Amorku:) mam nadzieje, ze uda sie ustalic co jest powodem bólu u Ciebie, no, lub przynajmniej cisnienie w oczach jest ok, a głowa po uderzeniu poboli i przestanie. Meaa:) wiem, że Ci nie do śmiechu, ale ja na głos rechotalam z Twoich rozważań :P:P Jak bedziesz miała jeszcze jakieś przemyślnia, to proszę pisz, pisz.... Do poniedziałku jeszcze pare dni, zobaczysz jak bedzie z Duską :) W poniedzialek bym ja pusciła na ten teatrzyk, a potem niech jeszcze niech posiedzi z babcią... Myślę, że lepiej ją zostawić z babcia non stop, niż zostawic chora i jechac... To tylko jeden wyjazd od X czasu... Należy Ci się jak mało komu...:) No i jeszcze się nie zadreczaj co będzie jak bedzie za pare dni...:) Pia :) zdrówka dla Pascala , a Ty sie wyleguj ile sie da :) U nas ciut lepiej z Przemusiem, oczko nadal zapuchniete, ale goraczki juz nie ma uffff..., strasznie rozpacza na zastrzyku, bo pieruńsko bolący dziadyga !!! Musze go nieść :( :( , bo nóżka mu dretwieje. Jeszcze 3 i bedzie koniec , potem jeszcze pare dni w zawiesinie mamy podac. Tez mnie wpienia to chorowanie, bo chodzi do przedszkola w kratke, a płacic trzeba .... mać !!! :( Ja już nawet nie wspominam o swoim samopoczuciu, od poniedziałku biore antybiotyk i nadal kiepsko sie czuje...:( Okresu nie mam od 04. wrzesnia, co chwila jestem spocona ja mysz ( i jak mam nie zachorowac ???!!! ) , plecy jebią , zaczęłam brac znów p/bólowe, bo wolę zyć krócej i bez bólu, niz długo i chujowo !!! Mamuniu :) Bartek pewnie tak ok.15 listopada bedzie mial miejsce w DPS i to jest bliziutko ode mnie na szczęscie, pół godz piechotką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly kurcze biedny Przemuś :( też bym sie wystrachała z tym oczkiem. ale leki pewno pomogą. no i tobie współczuję :( dzielna jestes kobitka - naprawde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja na chwilę u nas nie ciekaeie. już sama nie pamiętam co Wam pisałam co nie. Lena miała 3,5 tygodnia katar, zielony, brzydki. do tego w zeszłą środę 39 gorączki ( Julka w tym czasie dochodziła do siebie po zapaleniu krtani, miała straszny kaszel, jeszcze trochę kaszle). - dostała antybiotyk (drugi w ciągu 1,5 miesiąca, ale co zrobić). od niedzieli rana znowu gorączka- zaczęło się od 38, a skończyło na 40... w poniedziałek do lekarza i to dopiero na 17, bo wczesniej nie da rady. było troche ludzi, więc dając dyskietkę pytam się czy nie mogłybyśmy wejść szybciej, bo Lena ma prawie 40 stopni gorączki ( a jest napisane, że poza kolejnościa przyjmowane są dzieci z wysoką gorączką) , powiedziała, że jej zaraz zmierzy i będzie tyle miała to wejdziemy od razu, a jak nie to będzie trzeba czekać. Zmierzyła jej takim na podczerwień, przystawiając do czoła i pokazuje mi , że jest 37,4 - oczywiście takim tonem, że chciałam się bez prawnie wepchnąć do kolejki. Ja mówię, że ona faktycznie główkę ma chłodniejszą niż resztę ciała. To zmierzyła jej na brzuchu i wyszło jeszcze mniej... no kurde przecież wiem, że ma taka gorączkę, jeżeli mam zepsuty termometr to na pewno nie jest aż taka różnica. Oczywiście mam usiąść i czekać w kolejce... ja sie pytam czy mają taki zwykły termometr, że sobie usiądę i zmierze Lenie temperaturę- sprawdzę czy mam popsuty termometr. no to mi dała. usiadłam, mierzę... ona zaraz przyszła mi oddać dyskietkę, to jej mówię, że just jest 39, 3. no to ona go wzięła ( a jak mi go dawała to go sama "strzepała" ) :strzepała" go i że ona sama zmierzy , wsadziła Lenie pod paczę i kucneła obok. Za chwilę wyciągnęła.. no i rzeczywiście tyle ma.... no i wchodziłyśmy następne. niby nic nie jest. we wtorek miałam zrobić mocz i do laryngologa iść. Zebrać mocz masakra- ale parę kropel się udało do tych nieszczęsnych woreczków. Laryngolg nie chciał mnie przyjąć- bo juz wyczerpał limit. ale jakoś uprosiłam. niby też nic się nie dzieje takiego, co by tłumaczyło gorączkę 41 stopni. potem szybko do pediatry - gardło niby trochę gorsze niż poprzedniego dnia. no i decyzja o zmianie antybiotyku ( dziecko 6 dzień na antybioty, a tu od 3 dni gorączka powyżej 40). Dostała bolesny antybiotyk w zastzrykach( Holly- więc wiem co Przemek przechodzi). Pierwszą dawkę dostała zaraz w przychodni, a potem wieczorem po 22 mąz z nią jechał na pogotowie. teraz jeżdże do przychodni na zastrzyki - 2 razy dziennie. do tego Julka ma skierowanie do szpitala- odnośnie tych częstych infekcji dróg moczowych. U nas w szpitalu nie robią już cystografii bo skończyły im się limity. W mieście obok- do szpitala na 3-5 dni (jak mam Lenę na tyle zostawić). Dzisiaj na szczęscie udało mi sie w innym mieście złatwić- wizyta na 25 października, mamy rano przyjechac i najprawdopodobniej koło 12 będzie po wszystkim i będziemy mogły iść do domu, a później przyjedziemy po wypis. bo żeby oni dostali zwrot to dziecko przynajmniej 3 dni musi być w szpitalu- więc na papierze, będzie że była dłużej w szpitalu. w między czasie maz był chory , ja też- do teraZz bardzo gardło mnie boli. jesteśmy zmeczeni, ale dobrze, że dziewczynom już ok. Bo tym domieśniowym antybiotyku Lena od wczoraj nie gorączkuje, ik kataru też nie ma. Nie wiem czy nie była to trzydniówka (kurde wtedy nie potrzebnie byłby ten antybiotyk). ale wysypki na razie nie ma. narzekałyście, że nie ma co czytac to proszę... zdrówka wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holly jejku jak ja wspolczuje Przemusiowi tych zastrzykow:( chetnie bym je od niego wziela zeby tak nie cierpial... Kiedys na zapalenie ucha mialam takie mocne ze mama musiala mi pomagac siadac a noga i dupa 4 dni bolal po jednym... Dobrze ze choc goraczka odposcila i idzie ku lepszemu... Apropo wlosow to masakrycznie mi wypadaja... moze mam jakis niedobor w organizmie ze tak wlosy i zeby mi leca?? tylko jakie badania na to porobic zeby dojsc do przyczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziejko ja tu wyjezdzam z moimi wymyslami a u Was takie chorobska... Jejku ilez moze nieszczescia jeszcze spasc na takie maluszki :( Nic innego mi nie pozostaje jak zyczyc Wam zdrowka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meaaa- doskonale Cię rozumiem, bo mam ten sam problem. Teoretycznie Julka mogła od poniedziałku chodzić do przedszkola, ale jej nie puściłam. we wrześniu była 10 dni, a w październiku aż 2 dni, bo chorowała. Po pierwsze nie puściłam jej dla tego, że czeka nas ta wizyta w szpitalu- a to wiadomo musi być zdrowa, i nie chciałam, żeby cos podłapała. Po drugie pomyślałam sobie, żeby dobrze doszła do siebie. Doczytałam ostatnio, ze po antybiotyku nawet 2 tygodnie odporność jest osłabiona... tez mi przykro, bo wiem jak bardzo lubi tam chodzić. Wiem, że pierwszy rok w przedszkolu to tak wyglada, ale u nas praktycznie od września cały czas sie to ciągnie. może cos załapać, a może nie. do niedzieli bierze antybiotyk, więc ja bym ją jeszcze zostawiła w domu.... Pia- kurcze tak mi przykro, ze Pascal sie pochorował. mam nadzieję, ze mimo wszystko wypoczniecie. Izu- masakra z tymi zębami. mam nadzieję, ze Cię przestanie boleć Amorku- napisz czy coś sie wyjaśniło Kessi- zdrówka! ale to prawda, że za dużo bierzesz na siebie! Holly- u Ciebie tez masakra:( szkoda, że nie da sie jakoś pomóc:( Mamuniu- mam nadzieję, że Pia nie będzie miała nic przeciwko jak napisze, że sukienkę juz ma i że stwierdziła, że jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach i że pasuje Julce. a więcej później sama pewnie napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izu- no co Ty. kurcze- może jakies badanie krwi? nie znam się za bardzo. a uzywasz jakiejś dobrej pasty do problemów z dziąsłami? może tez by to cos pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Holly to nie fajnie, że az tak Przemusiowi dają się we znaki te zastzryki. Lena płacze jak dostaje , a potem się uspojkaja- tylko z takim wyrzutem, podkowa na ustach i z łzami w oczach patrzy na panie pielęgniarki. dzielna moja. ale jest tez taka nie swoja...troszkę marudna. tylko ze ona nie dostaje w nogę tylko trochę powyzej pupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jejku Myszko :( masakra jakaś :( współczuje bardzo i zycze zdrówka dziewczynkom 🌼 niech juz te choroby odpuszczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Myszko :) ale u Was kaszanka z tymi chorobami dziewczynek. Lence zastrzyki na pewno pomogą, najgorsze to podawanie :(. Przemko dostaje zastrzyk w dupkę, ale tak boli to dzadostwo, ze aż noge odbiera :( , aż kuleje, boli tak ok godzinki i potem juz mowi, że juz nie boli go. Dzielny mój facecik. No to jeszcze Wam napiszę, że juz od dawna jak potrzeba, to sama mu zastrzyki robię, te homeopatyczne w ramię... Bartka tez kłułam sama jak trzeba było, tylko , że wylacznie te w ramię, podaję je taka strzykaweczką od insuliny, wiec igiełeczka jest cieniutka i boli tyle co ukłucie komara. Izu :) jesli masz wrażliwe zęby i dziąsła to polecane sa pasty elmex lub parodontax, jezeli zbiera sie bardzo kamień, to dentystka powiedziaąl, zeby szorowac pasta dla palaczy. A Ty sobie zrób wyniki, na poczatek morfologię. No i zalecenia takie jak dla Kessi, mniej stresu i wiecej wypoczynku. Mojej mamie strasznie wypadały włosy, i to calymi kepkami tak jakby po ok. 10 włosów, tak, ze porobiły się takie małe placki i miała bardzo czerwoną skóre głowy. Chodziła do dermatologów, to "wykryli jej taką chorobę, że niby czekała ja peruczka :(, robiła różne wyniki, które wychodziły nie najgorzej, w koncu połozyli ja do szpitala, zrobili wycinek i tez nic tam takiego strasznego nie znalezli ... Jeszcze przed polozeniem się do szpitala, powiedziałam mamie, że moim zdaniem, to na tle nerwowym ma te cyrki z wlosami ...no ale ja przeciez nie doktor. Teraz mama była jeszcze na konsultacji po szpitalu, bo reszta wyników doszła , no i co, wsio z wynikami ok, doktor pytala, czy aby mama nie miała stresów jakis wiekszych ??!! A mama od lat ma cieżkie zycie i dużo stresów, do tego moim zdaniem ma jakąś depresje, a tez sie nie leczy... no i organizm sie zbuntował w taki sposób... To tak a propos wplywu stresu na nasze zdrowie :P:P Podstepny dziadyga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choroba opanowala nasze forum:((ehh Myszko biedne dziewczynki,a Lenusia taka malunia i juz tyle problemów ze zdrwokiem:((oby szybko sie skonczyly❤️ Holly dzielny Przemus!!tak mi go szkoda,ze musi cierpiec i ta nózkę tak mu paralizuje..jeju:(( Mea to ją daj do przedszkola ...albo nie... albo daj wymiatasz ciotka:-D Izu na problemy z dziąsłami sa ospowiednie pasty-lec do apteki!! Na wypadanie włosow moja mama stosowała szampon z Vichy-kosztuje kupe kasy,bo ok70zl,ale jest tak wydajny,ze jej starcza na 6 m-cy,a ma wlosy dosc dlugie.I bardzo jej pomógł ten szampon. My po logopedzie,Zoska rozrabiala dzis strasznie-jakby ją opętało:((wszystko rozwalała,nie chciala cwiczyc-demolka na całego:((teraz bawia się z psem...wielkim ziemniakiem:-O Ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejoo ja z dobrymi wieściami :) Dusia nie ma w ogóle katarku i ani razu nie zakaszlała w nocy :) wiec antybiotyk trafiony w dziesiątke! :) dzisiaj w ramach akcji "ty też jesteś rodzicem, nie może być wszystko na mojej głowie" Dżordż poszedł z nią na kontrolę, potem zawiezie ją do babci. Czekam na wiesci w pracy niecierpliwie ;) od rana w robocie sajgon, taki, ze miałam ochote pierdolnąć wszystkim i wyjsc. tylko 5 dni mnie nie było... i narobili takiego zamieszania, ze głowa mała... a kto to musi odkręcać? eh miłego dnia wam życze :) rano zastałam zamarzniete szyby w aucie... jako, ze to moja peirwsza zima tym autem - nie mam skrobaczki! na szczescie spisało sie pudełko po płycie CD hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam się:) ja też miałam rano zamarznięte szyby ( na 8 z Leną na zastrzyk jechałam) ale wysłałam męża , żeby poszedł szkrobać :P Meaaa- no to dobre wieści:) i bardzo podoba mi sie akcja ty też jesteś rodzicem:) mój A. to jutro z Leną pojedzie 2 razy na pogotowie na zastrzyk dziekuję Wam za życzenia zdrowia jak tam reszta chorowitków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×