Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maja255

CO SĄDZICIE O TYM ABY FACET BYŁ PRZY PORODZIE ???

Polecane posty

Już na dniach będę rodziła... Zastanawiam się nad tym czy wziąć męża by był przy porodzie... Ale cóż... opinie na ten temat są różne... Co wy o tym sądzicie??? Jak faceci reagują w takiej sytuacji (mam na myśli już finał czyli kiedy to dzidziuś wyskakuje na świat:) Bo słyszałam o sytuacji kiedy to mąż był przy porodzie a później niestety miał obrzydzenie do żony :( buuu czy tak może być???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj byl przy mnie prawie do konca ostatnie pol godziny moze chwile dluzej wyszedl. ja tak chcialam,skupialam sie na tym co mialam zrobic :) niechcialam by byl wtedy przy mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój był przy 4 porodach. Jak widać nie obrzydził go mój widok po pierwszym i kolejnych ;P Teraz też między nami nic się nie zmieniło :) To zależy od faceta. I od Waszych układów. Mój poza tym,że jest moim mężem jest moim najlepszym przyjacielem...nie mamy przed sobą (większych :D) tajemnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż był do samego końca. i choć od pierwszego porodu minęło 4, 5 roku to do tej pory jest dumny że był wtedy ze mną. a co najważniejsze - wcale się do mnie nie zraził, nie komentował itp. a czy twój facet na pewno chce być wtedy z tobą? bo wiesz nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój akurat - pomimo wieloletnich starań o potomstwo, bardzo ale to bardzo upragnione potomstwo - kategorycznie wyraził sprzeciw w kwestii pomysłu asysty przy porodzie. Uszanowałam. Choć rodziłam znacznie przed terminem i przez cc, gdzie Małż mógł jedynie trzymać drzwi od windy by Dzieci szybko przetransportować na specjalistyczny oddział, jednak gdybym nazwet rodziła w terminie i naturalnie, nadal bym szanowała Jego decyzję. Zależy od Faceta, jak chce to czemu nie? i tak całą akcję porodową "przeżywa" przy wezgłowiu łóżka, po drugie, skoro chce, czuje taką potrzebę? A jak się broni to nie zmuszać..............dla idei nie warto, bo Mu trauma może (choć znam takich z przymusu doprowadzonych na salę porodową co Im się podobało, jednak ja bym się obawiała tak z przymusu, raz że nie mam zwyczaju nikogo do niczego zmuszać "po trupach", dwa się postawiłam w roli takiego Tatusia na porodówce, nie powiem, bym nie chciała!) zostać........... Reasumując: zaproponować Chłopu należy, a też należy Mu pozostawić swobodę w kwestii wyboru, do niczego nie zmuszać.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz byl od poczatku do koncy, choc mowil ze sie boi czy da rade. Dal rade, jest z tego dumny a ja wdzieczna, ze byl ze mna wtedy, dzieki niemu bylo mi lzej. Po porodzie nic sie nie zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chciał ale ja wyraziłam kategoryczny sprzeciw. nie chce i już. każdy ma prawo do swojego wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój był jak sie zaczynała poród i później jak było cc chciał być ze mna nawet go nie pytałam ... po prostu stwierdził, że rodzimy razem :) a to ze był cóż mój poród trwał 33 godz. wiec naprawdę pomógł sporo a miedzy nami nic sie nie zmieniło JEDNAK UWAŻAM ,ŻE TO POWINNA BYC JEGO DECYZJA I a nie zaciagniecie na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też był ze mna cały czas i bardzo się cieszę:) Oczywiście teraz wszystkim opowiada jak to rodziliśMY i dumny z siebie okropnie jest - może ze mnie troche też :) Ogólnie uważam, że warto. Ja sobie nie wyobrażam być tam sama!Bałabym się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×