Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszla matka

Lekarz prowadzący nie wyraża zgody na cc

Polecane posty

Gość cc:)
gosia 234 a jak tam opieka nad dziećmi zaraz po powrocie do domu. Ja pamiętam, ze moim bratem trzeba było się około 2 tygodni zajmować. Ponieważ nie mam pojęcia jak to będzie, to mam kilka opcji: mama zaoferowała się przeprowadzić do mnie na miesiąc, mąż chce wziąć urlop i teściowa też chce przyjechać. nie mam pojęcia na ile ja na chodzie będę po tej zwał jak zwal operacji, jakby nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
gosia, przy cc to chyba nie zzo, a podpajęczynówkowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
podpajęczynówkowe, fakt takowe też ja mam mieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
cc, racja... ja rodziłam sn i żałuje, że nie wzięłam zzo, reszta super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze mówiąc to jeśli zapłacisz za cesarke w państwowym szpitalu ( a nie tak jak cc: w pruywatnej klinice) to zapłacimy za nią. Przecież lekarz weźmie kasę w kieszeń a cesarkę rozpisze na NFZ- to tak, żeby było jasne :) A co do strachu- śmieszą mnie hasełka, że możesz wpaść pod tira! Ludzie, ten strach to strach głównie o dziecko!! I nie można tego lęku porównać z lękiem o wlasne życie. ja pamiętam jak rodziłam i położna powiedziała, że główka już jest a coś blokuje bark- Poczułam wtedy taki strach, że po prostu nie podejrzewałam, że można w ogóle tak się bać o kogoś!! Tak więc przestańcie proszę głupoty gadać, że nie ma się czego bać. Tyle się słyszy o urazach poporodowych maluszków, o rehabilitowaniu itp! Sama się zastanawiałam, czy nie rodzić przez cesarkę, właśnie ze strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla matka
taa bedzie miała komfort- powiedz to co mi tym, które rodzą naturalnie ze znieczuleniem. Każda kobieta może mieć komplikacje przy porodzie i nieważnie jak rodzi. Dlatego argument z podatkami jest głupi. Zajmij się może czymś pozytecznym niż krytykowaniem decyzji innych podpierając się debilnymi argumentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
kurcze coś mnie tak tchnęło i zadzwoniłam do ośrodka, jak tam dzieciaczki do adopcji i co słyszę: - jak to pani nie dzwonimy, to znaczy że dziecka nie ma (dwa lata) - przecież ja pani dziecka nie załatwię, trzeba czekać.... - nikt z pani kursu dzieci nie dostał jeszcze co ja za to mogę. Kurde, dobrze że jestem w ciąży, musiałabym wysadzić ten ośrodek adopcyjny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja coś dopiszę
Ja urodziłam się w karetce pogotowia, bo moja matka jeszcze pół godziny przed prodem zmywała podłogi, bo przecież jechała do szpitala na 3 dni, to nie mogło być brudno :-) A czuła, że poród bliski. Mam 3 rodzeństwa i żaden poród nie był przez cc. Co więcej w czasie ciąży moja mama ani razu nie była u lekarza. Nigdy nie pomyślała o tym, że któreŚ dziecko może być chore. Ja urodziłam 2 dzieci. Nawet nie wspomniałam o cesarce. Jeśli nie ma przeciwskazań do porodu sn, to po co w ogóle pytać? Jak jest coś nie tak, to lekarz prowadzący o tym informuje. Nie miałam znieczulenia. Dziewczyny naoglądacie się filmów, straszycie jedna z drugą, wyolbrzymiacie te uszkodzenia dzieci przy porodach i tyle! Macie jakieś fobie, nerwice i CZARNOWIDZTWO! Szukacie byle pretekstu, aby tylko było cc. Autorko, jeśli podjęłaś już decyzję (niezgodną z decyzją twojego lekarza), to po co jeszcze piszesz? Chcesz poparcia, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa będzie miała komfort
tak komplikacje można mieć przy każdym porodzie - ale więcej i groźniejsze są w wypadku cc niż sn - nie kumam dlaczego ludzie piszą, że to z troski o dziecko? bo znają jakiś tam 1 przypadek komplikacji akurat po sn? STATYSTYCZNIE to przy cesarce jest większe ryzyko i kropka czli realnie WIECEJ PROBLEMÓW wystepuje w przypadku cc! a to że cześciej znamy komplikacje przy sn - moze po prostu wynika z tego, że jednak więcej kobiet rodzi sn? a statystyka to jest po prostu ilosć komplikacji np na 1000 porodów - niemniej jednak - to jest znaczniej obiektywne niż opieranie się na tym że kuzynka bądź sąsiadka miała tak a tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa będzie miała komfort
*znacznie bardziej obiektywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
magdo, jakie śmieszne hasełka Ty widzisz? nie pisałam o tym tylko co może nam się przytrafić, ale niebezpieczeństwo czyha na nasze dzieci wszędzie, więc nie róbmy z sn horroru i jakiejś makabry, strach to naturalny odruch, ale dziecku może się przytrafić nie tylko krzywda podczas porodu: spacer wózkiem + pijany kierowca ( autentyczne wydarzenie, znajomą potrącił na pasach) schodzenie z dzieckiem po schodach, poślizgnięcie = nieszczęśliwy wypadek sen,bezdech jedzenie,udławienie kąpieli, zakrztuszenie czy utonięcie, nieszczęśliwy wypadek poparzenie się dziecka itp itd uważasz, że tylko przez błąd lekarski podczas porodu dzieci są kalekami i roślinkami? nie popadajmy w paranoję...nie straszmy pierworódek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
popieram wypowiedź taa będzie miała komfort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
to ja coś dopiszę nie jestem pewna ale wydaje mi się, ze w latach 80 nie wykonywano USG. Moja mama też rodziła trzy razy. Moja córeczka ma pępowine dwu naczyniową, przenoszenie nie jest wskazane. Otóż mój najmłodszy brat, miał pępowinę dwu naczyniowa, przenoszony był dwa tygodnie, był niedotleniony, ważył 2000 kg (hipotrofia). Jak moja mama usłyszała, że mam tę samą przypadłość, to teraz ma obsesje na punkcie mojego wcześniejszego cięcia. Zatem nie porównujmy porodów z lat 80, gdzie naprawdę sporo kobiet nie chodziło do lekarza i nie było sprzętów, które mogły wskazywac na to że coś jest nie tak..... Twoja mama miała szczęście, ty miałaś szczęście, ktoś inny nie bedzie go miał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla matka
ja wczoraj wyraźnie napisałam dlaczego założyłam ten temat. I wcale nie miałam zamiaru pisac o porodzie cc, o swoich obawach itd. Jednak zapału niektórych nie dało się ostudzić i tak oto dzis dopiero na dobre włączyłam się do dyskusji. taa bedzie miała komfort- ja nic nie piszę ani nie pisałam o tym, ze ktos coś miał po porodzie sn. Nie mam zamiaru nikogo straszyć czymś co przeczytałam czy usłyszałam. I zauważ, że nie krytykuje porodu naturalnego ani nie uważam takich kobiet za masochistki czy też ich decyzje o porodzie nie nazywam głupotą. Chociaż teoretycznie mogłabym bo też w głowie mi się nie mieści parę rzeczy. jednak nie jestem aż tak zawistna czy też nawiedzona by uwazac ze moja decyzja jest najlepsza a inne złe. Co do mojego lekarza i jego opini na temat porodu to zauważ, że nawet jego córka (lekarka tylko, że innej specjalizacji) nie zgadzała się z nim. Co ona też pewnie jest głupia?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja coś dopiszę
No właśnie o tym straszeniu pisałam. To jakaś choroba XXI wieku ! Najlepiej złapać kasę i do lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
Nie kraczcie dziewczyny, ja się obsesyjnie boje śmierci łóżeczkowej..... Dla mojego świętego spokoju chyba kupię monitor oddechu. Innych lęków jakoś nie posiadam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
cc:) cały czas powtarzamy, że Tobie cesarka się "należy":) wypowiedzi są kierowane do osób, które za wczasu ponosi fantazja, są negatywnie (niepotrzebnie) nastawione do sn i panicznie się go (bezpodstawnie) boją...a tak na prawdę dla autorki tematu poród sn mógłby być krótki i udany, a jak boi się bólu to i znieczulenie by kupiła, no ale już podjęła decyzję...moim zdaniem autorko bardziej narażasz siebie i dziecko na niebezpieczeństwo robiąc cc, serio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 234
nie jestes niemnormalna=== fakt, przejęzyczyłam sie:-) CC----z opieką to u nas było tak że połączyliśmy wszystkie te warianty które wymienilaś, tj. maż wziął wolne ale nie długo tak z tydzień czy 10 dni bo wiecej mu nie dali, ale dobre i to Byliśmy już wtedy " na swoim" ale z kilku przyczyn zatrzymaliśmy sie na ok miesiąca u mojej mamy, mama pracowała wiec jak chciała coś pomóc to wieczorami ewentualnie w weekendy Ja byłam na pierwszym roku studiów jak urodził sie syn i pamiętam ze wyszłam ze szpitala we wtorek a w czwartek już do szkoły pojechałam 120 km , wróciłam w niedzielę, wiec byłam na "niezłym chodzie" :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
cc:) wielu rzeczy się matki boją...ale nie można popadać w paranoję, moim zdaniem nie można się ustrzec przed wypadkami losowymi, a jeśli monitor oddechu nie zadziała? tak też się zdarza...kobieto myśl pozytywnie, z maluszkiem będzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja coś dopiszę
Też myŚlę, że jeśli są wskazania do cc to nie ma sprawy :-) Ale wmawiać sobie same nieszczęścia przy porodzie sn, to już gruba przesada! Panikujecie zamiast wrzucić na luz, zrelaksować się, przeczytać fajna książkę, obejrzeć komedię. Trochę optymizmu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
e tam nalezy nie nalezy, to przecież nie ma znaczenia...... W świetle prawa, z obawy przed nieciekawym traktowaniem przez personel medyczny w szpitalu państwowym, wykonuje cesarkę podobno na życzenie. Nie o to chodzi, ja mam powody by się bać, ale chyba każda mama boi sie o swoje dziecko. Choć fakt, moja zaczęła się bać, jak był problem z trzecim porodem, bo wcześniej zakładała, ze każdy poprostu idzie i rodzi i jest pieknie ślicznie ładnie. A teraz co 2 ciąża ma problemy. Szkoda gadać. Na in vitro w mojej rodzinie poszły już 4 dziewczyny. Inne latami walczyły o dziecko. Bratanek ma AZW i moja wadę serca, i nagle moja mama widzi, ze ciąża to cud, że trzeba uważać, dmuchać chuchać i jej się światopogląd zmienił. I tak jej zostało do dziś. I chyba jej strach tez mi sie troche udziela....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jesteś nienormalna- w każdym z opisanych przez Ciebie przypadku to Ty masz wpływ na to, co się dzieje z dzieckiem. W przypadku porodu SN- Ty i Twoje dziecko jesteście cholernie zależne od lekarza- jego chciejstwa, kompetencji, nastroju danego dnia:( Poza tym lekarze bagatelizują odczucia kobiety rodzacej, uważają, że się nie znamy, że panikujemy, że jesteśmy leniwe i nam się nie chce. Ja wcale się nie dziwię, że tyle kobiet boi się i chce cesarki! Też bym się na taką zdecydowała, gdyby nie to, że mam obok klinikę, gdzie można urodzić po ludzku nie zostawiając w zamian pół pensji. Nigdy nie poszłabym na SN do Państwowego Szpitala. Tyle w temacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
Nie wiem jak wy, ale moja mała tak kopie, bo się zasiedziałam przed komputerem, iż idę, jak każdego dnia, poleżakować z godzine:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa będzie miała komfort
przyszła- nie wiem skąd masz info o jego córce i na ile jest wiarygodne że na "życzenie" - nie wiem- bo napisać to sobie można wszystko - dla mnie to wygląda tak - jakbym poszła do mechanika samochowego i nie znając się kompletnie na rzeczy wpierała mu ze ma wymienić np tłumik kiedy on mi mówi, że uszkodzony jest amortyzator :D jeżeli nie ufasz swojemu lekarzowi - choć pieszesz ze jest dobrym specjalistą - to idź do innego - tylko co jeśli ten inny nie podzieli również twojej opinii? pewnie jak będziesz szukać dalej to w końcu znajdziesz odpowiedniego ale... ... pytanie brzmi- czy lepiej, ślepo dążyć do celu - czy posłuchać opinii fachowców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamamama...
zaczelo sie ja mialam cc ze wskazania..........ale jakbym nie miala ze wskazaania to chcialabym cc na zyczenie , jesli bede w 2 ciazy to nawet zaplace, i mowie to z pelna swiadomoscia! ja po powrocie do domu sama zajmowalam sie dzieckiem, bo mieszkamy sami, maz wzial tylko tydzien urlopu, znowu nie przesadzajcie, z tym oszczedzaniem sie, a po naturalnym jak? tez nie mozna sie ruszyc bo boli, dziecko wazy ok 4 kg, jakos mozna go nakarmic , przebrac, nie meczac sie zbytnio, do tego dom...nie zawali sie jak troche odpuscimy z porzadkami ja doszlam do siebie szybko i wspominam to bardzo dobrze, kobiety rodzace naturalnie sie oburzaja ze cc to nie pord, chyba sa zadrosne ze im tylki rozerwalo, taka jest prawda, kazdy ma prawo wyboru, ja tez nie wiedzialam co to cc, mialam rodzic sn, ale sie nie dalo, wiec......nie krytykuje nikogo, ja pochwalam cc, wiem ze to operacja , wiem wiem wiem, no i co z tego? czy to wazne jak dziecko przyszlo na swiat ?, wazne ze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla matka
nie uważam bym mając zaplanowaną cesarkę bardziej siebie czy też dziecko narażała. Komplikacje zdarzają się przy jednym i drugim porodzie więc zawsze ryzyko istnieje. A ja nie ukrywam, że mi nie tylko o ból chodzi, obawiam się też o to, że coś może pójśc nie tak z dzieckiem, nie chciałabym na przykład by złamano mu rączkę czy nóżkę podczas porodu oraz chciałabym uniknąć pęknięcia i szwów w tym intymnym miejscu. tak więc trochę tych powodów mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla matka
taa bedzie miala komfort- żadne info, jakbyś czytała uważnie to byś wiedziała, że to moja znajoma i sama mi dziś poleciła oraz umówiła na wizytę z lekarzem, który wykonuje cc na życzenie:) Tak więc to nie są informacje zaczerpnięte ze słyszenia i jakiś plotek, chyba nie myslisz, że koleżanka mi kity wciskała i sama podważała decyzję swojego ojca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa będzie miała komfort
"...w każdym z opisanych przez Ciebie przypadku to Ty masz wpływ na to, co się dzieje z dzieckiem..." moja daleka kuzynka - żeby było straszniej- dyplomowana pięlegniarka z kilkunastoletnim doświadczeniem - zostawiła swoja 5-cio letnia córeczke na minutę sama w kąpieli i wyszła po czysty ręcznik - gdy wróciła - dziecko pływało twarzą w wodzie - zaczęła fachowa reanimację - na długo przed przyjazdem karetki - niestety dziecka nie dało sie uratować :( .... NIKT NIGDY NIE MA 100% WPŁYWY na to co go spotka w zyciu - -po tym wypadku długo nie pozwalałam się synkowi zamknąć w łazience - mimo ze wszedł w okres "wstydzenia sie" - ale w końcu zrozumiałam - że choćbym nie wiem co robiła to nie jestem w stanie uchronić go przed wszystkimi wypadkami - a życie w ciągłym strachu jest po prostu meczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś nienormalna
a myślisz autorko, że ja się nie bałam, że mu nóżkę wyrwą czy pękną mi szwy jak srałam?:) bałam się, ale urodziłam sn i nic takiego się nie stało ps. do komentarza jeszcze powyżej, rodziłam sn i nie zazdroszczę tym po cc, że im nie rozerwało, a mnie tak:) hehe i co z tego? po 5 tygodniach znów kochałam się z mężem i nie jestem rozwalona, a szwy zdjęto mi po 5 dniach, nawet tego nie poczułam, wyolbrzymiacie z tymi rozwalonymi cipami i 20szwami, to są rzadkie przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja coś dopiszę
Ja nie jestem zazdrosna o cesarkę - litości :-) Czego to niektóre nie wymyślą :-) Szybko doszłam do siebie po obu porodach, nie było problemów. Rodziłam w szpitalu państwowym, nikomu nic nie płaciłam. Chociaż nie, płacę podatki od kilkunastu lat :-) Autorko - jeSli podjęłaś decyzję to załatwiaj i po sprawie. Po co to wzajemne obrzucanie się błotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×