Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

pietrucha mojej siostry ciotecznej mała tak ma już od ponad miesiąca, że nie może się wyrobic,nie wiedzą co się dzieje pisk,płacz przy kupce,już i soczki,jabłuszka,suszone śliwki i dalej problem i czopki do pomocy szkoda gadac chciałam przesadzic kwiatki poprosiłam mamy żeby popilnowała Kuby,to ona nie ma czasu więc przesadzałam z nim,spadł mi z łóżka ledwie go złapałam, łaskę mi robi jak go sekundę popilnuję ja już mam dośc, Seba wyje,Kuba też podły, mąż wszystkiego mi zabrania :( właśnie się z nim kłucę :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem i ja... justysia ja wczorja miałam takiego doła. Mateusz doprowadził mnie do takich granic, że niewiele brakowało..miałam takie wazne sprawy wczoraj do załatwienia, aon co.. mama w pracy tesciowa żle się czuje i nic musiał jechac ze mną. Dziś tez nie lepiej. Ciagle jak nie za nóż to na fotel i an ławe i do kabli. Ile razy w kant sołu zapierniczył.. i co dalej lezie. Ktokolwiek nie przyjdzie to mówi: "Jakie żywe dziecko" i się smieje mi tam do smiechu nie ejst. Ale mi lżej bo Wy amcie dwójkę..... głowa do góry pierdziel te kwiatki. usiadz i siedz ja tak robie jak się wkurzam a mały nic nie daje zrobic. a na komunię idż a jak maluchy dadza ci we znaki to pójdziesz zaraz do domu. Co to za impreza, gdzie nie posiedzisz tylko latasz za dziećmi... A mezem sie nie przejmuj i rób swoje:D my i tak mamy rację głowa do góry:) Pietrucha u mnie nigdy nie było problemu z kupkami. Ale do dzis tak jest, ze nie zawsze jest codziennie. Zazwyczaj jak mało zje. Z tymi czopkami tez nie można przesadzac, pamiętaj. Moze zacznij dawac mu bardziej stałe pokarmy co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie wszystkie mamy tu synów, a podobno dziewczynki są grzeczniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czopki uzależniają mąż mnie wkurwia zaraz uduszę go przez telefon :((((((((((( jemu wszystko wolno tylko mi nic :/ nie wytrzymam z tym człowiekiem Sebe wysłałam na podwórze łazi z babcią Kuba usnął a ja wyżywam się na szmacie i na podłodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to doborze, że masz się na czym wyżyc:P a maż czemu drażni? co takiego Ci nie wolno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga co pisałam o tej dziewczynce co ma problemy z kupkami,ona gorsza niż chłopczysko, ja przychodzą do mnie to odrazu mam nerwa,ona wszystko rozwala,psuje zabawki,drze notesy Seby i naklejki,krzyczy i piszczy na cały dom i dziewczynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam iśc z rodzicami na wesele 19 czerwca do mojej mamy chrześnika i tylko się go zapytałam i już awantura się zaczeła jak chciałam kupic sukienkę na komunię to też była awantura, no szlak mnie trafi zaraaz a jak on jedzie dzisiaj tam w Szwajcarii do mojego brata pobalowac sobie to dobrze i nic go nie interesuje a ja nawet nie mogę na pół godziny dzieci zostawic bo już jest wielka afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maż Ci zabrania na wesele isc???? żartujesz? o rany a dlaczego Ci zabrania?? mój mi tam nigdy nieczego nie zabronił:) jak gdziesc idę to poprostu mówię, ze idę i tyle:):) a jak cos kupuję to tak samo:) nie daj się tak facetowi:) pamietaj, ze to kobiety zawsze mają rację:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak będzie żałował wszystkiego,każdego jedengo słowa tak dam mu popalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też tragiczna pogoda :( rano lało (nie padało ale lało) więc czekałam aż troszkę przestanie i dopiero ok 10 wyszliśmy na dwór. po 40 min znów lać zaczęło, więc szybko do domku wróciliśmy bo zacinało tak ze aż twarz bolała :( jak weszliśmy do domu to po 5 minutach słońce wyszło! noz cholera mnie wzięła! ale nie miałam siły ubierac go znów i się tarabanić na dwór. po spaniu wyjdziemy na dłużej :) widze że nie tylko w moje dziecko diabeł wstąpił! mały nic nie daje mi zrobić, ciągle na nodze wisi, płacze, wymusza, wrzeszczy, cuduje, wszędzie włazi, wszystko zrzuca, szaleje jednym słowem! wczoraj rozsmarowal mi banana na wykladzinie w pokoju! a dziś wlazł z obłoconymi butami na nią! nie wiem co go opętało bo od wielu tyg tego nie robił! wie że najpierw zdejmujemy buciki i kurtkę a dopiero potem wchodzimy do pokoju,a le nie dziś biegał po całym pokoju i znów mam wykładzinę do prania! a prałam we środę!!! masakra!!! jedynym wytłumaczeniem dla tego co on robi jet to że na dworze jesteśmy ostatnio mało (np wczoraj rano 2 godziny i po południu 2,5 a normalnie byliśmy rano 3-4 i wieczorem też 3-4 godziny) i mu się nudzi strasznie i nie może się wyładować, bo niestety w domu nie ma tyle miejsca do biegania co na placu zabaw albo nad zalewem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia nie daj się mężowi! ja wiem że on jest zazdrosny, w końcu związek na odległość nie jest prosty (wiem bo my z R pierwsze 2 lata mieliśmy własnie na odległość, z tym że my spotykaliśmy się 1 dzień w miesiacu),a el to go nie usprawiedliwia1 skoro Ty nie robisz mu problemów, to dlaczego on robi je tobie? a kwiatki miej w nosie! nic nie rób jak nie masz weny, albo ci się nie udaje,albo nie masz z kim malucha zostawić! bez sensu!!! Daga gratuluję coraz lepszych nocek :) Franul dziś 2 razy mi się w nocy obudził :( ale za drugim razem olśniło mnie i zdjęłam mu śpiworek, przykryłam kołderką i zasnął w oka mgnieniu! za ciasno mu już w śpiworku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do problemów z kupą to ja zawsze daję dicoflor30 (probiotyk), ale to po 2-3 dniach ładnie działać zaczyna :) do tego owoce typu gruszka, brzoskwinka. obecnie mały nie ma z nią problemów bo posmakowała mu maślanka :) dziś od rana 250 ml maślanki truskawkowej wytrąbił! i krzyczał o więcej!!! co do mleka to Franek od 13 mies życia nie pije modyfikowanego, zresztą wcale mleka nie pije :P nadrabiamy serem białym, maślanką, jogurtami, serem zółtym, roślinami strączkowymi (mają bardzo duzo wapnia), wiec stratny nie jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja widzę, że nasze maluchy się jakos chyba zmówiły do tego buntu:P Agatka mój Mati też uwielbia maslanki, jogurty w butelkach...zawsze piejmy razem. A co do nocek to zobaczymy jak bedzie:) ale już na bank będzie spał u siebie w pokoiku i to sam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę stała ekipa dziś jest tylko jest. mummy pewnie tak ubranka dla dzidzi układa a anuśka ciasta piecze:) a gdzie nasze nowe koleżanki?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skończyłam myc podłogę i Kuba się obudził och ma wyczucie czasu, nie da matce spokojnie posiedziec .... no ale dobrze, że skończyłam kurcze nie mam wałków chciałam zakręcicwłosy no i nici z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Was czytam,o dzieciach i kłopotach z nimi związanymi i jakbym widziała siebie w tym wszystkim pocieszcie się że każda mamuśka takie chwile przechodzi Igor np właśnie wyrzuca mi serwetki z półek,no i co z tego?pozbieram zaraz a teraz sobie chcę popisać oo teraz dojechał do szuflady i wyciąga mi dokumenty z niej........ tu musiałam zareagować agatka orientujesz się może czy dicoflor to to samo co np lakcid? biedulek jeszcze tak nie płakał przy załatwianiu się,zaklinowało mu się w dupce i dopiero czopik pomógł justysia a teściowej do pomocy nie możesz poprosić przy dzieciach? u mnie na pomoc teściowej liczyć nie moge ze względu na chorobe jej a mama,fakt że mieszka 2 km ode mnie ale tez nie chcę jej za dużo wykorzystywać a co do męż,to nie będę oryginalna,nie daj się!!!!mnie mój też kiedyś próbował wychowywać,ale nie pozwoliłam sobie idź na to wesele,kup sobie 2 sukienki a on niech za dużo nie marudzi.To Ty jesteś na codzień z 2 malych dzieci,wszystko masz na swojej głowie i należy Ci się coś od życia!!!!!!!! agatka,taka pogoda chyba w calym kraju i jak tu dzieci maja być grzeczne?poszalały by sobie na dworze a tak siedzimy w domach i kisimy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widze ze cos depresyjnie na topiku ,kurcze ja wczoraj tez tak dziwnie sie czułam wszystko mnie denerwowało a dzis mała zaprowadziłam do swojej mamy i zamierzam sie uczyc ;/a tak mi sie nie chce ze szok.troche bede tu rzadziej pisac bo czytam Was nabierząco:)niestety musze sie uczyc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ksiażę wstał i zjadła obiad, gdzie musiałam go ostro zabawiac bo nic nie szł,o. Teraz idziemy na spacer, bo pogoda się poprawiła. Justysia widzisz jakie my tu ci rady kochana dajemy:) nie moźna dac się facetowi:) Pietrucha ja mam tak samo jak Ty jak już chcę cos napisać sobie a widzę, ze Mati już coś z szuflady wawala to machnę ręka i myslę póxniej posprzatam a teraz przynajmniej moge napisac:P Justysia i jak humor poprawiony??? glowa do góry:) My idziemy się dotlenić bo sie zaraz zakisimy w tym domu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa zmarła 6 let temu,miesiąc przed tym jak zaczeliśmy się spotykac z moim teraz już mężem...mój m ma tylko babcię która ma już 80 lat przy wychowaniu Seby dużo mi pomagała no i moja mama też bardzo dużo,teraz wszyscy mają mnie w d... , Kuba jest bardziej niegrzeczny niż Seba,skręcony i teraz muszę radzic sobie sama z dwójką :( a najgorsze jest to że nie mam samochodu ani prawka o byle gówno muszę prosic ojca,albo sąsiadów :( strasznie mi ciężko a mój m do tego mnie nie rozumie a na komunię kupiłam sobie sukienkę,chociaż był przeciwny a na drugi dzień mnie przepraszał i stwierdził, że jak na drugi raz zechcę sobie coś kupic to mam kupic co chcę i jemu nie mówic ani nie pytac :) mówisz masz nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witaj Mamuśka myślłam, ze zrezygnowałs tyle czasu nie zaglądałas. To zycze owocnej nauki:) rany podziwiam Cię studia i dziecko. Teraz pewnie ci sesja się zliża brr jak przypomnę sobie ile to trzeba było czasu na to wszystko poświecić, nauka, ściagi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
humor deko się poprawił bo mój mąż się podlizuje esemasami Seba właśnie śpi a Kubuś pełza na brzuchu,tak raczkuje,cały dom przemierzy i wyfroteruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrucha tak obydwa są probiotykami :) spokojnie możesz dać1 na 100% nie zaszkodzi, bo probiotyki NIGDY nie szkodzą :) to są pożyteczne bakterie, które powinny zasiedlać jelita a jak ich nie ma to są wlaśnie biegunki albo zatwardzenie :) daj maluszkowi i już :) no i do tego jakieś owoce rozluźniające masę kałową, jak pisałam śliwki, gruszki, brzoskwinie, jabłka (surowe bo gotowane zatwardzają). nie podawaj dziś marchwi ani ryżu, bo one zatwardzają mocno! jakby mały jadł to jogurtu troszkę możesz dac, ale jak jeszcze nie dawałaś to nie eksperymentuj lepiej teraz :P Justysia współczuję! nie lubie się nikogo o nic prosić! uwielbiam być samowystarczalna :) to nie proś męża, nie pytaj o pozwolenie tylko idź na to wesele i tyle! możesz go jedynie powiadomić ale nie na zasadzie prośby a informacji. no bo do jasnej ciasnej przecież na randkę w ciemno się nie wybierasz!a i Tobie się coś od życia należy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia widzisz z małym pełzakiem jest fajnie, chociaż podłóg froterować nie trzeba :P a jak starszy rozsypie jakieś jedzonko to młodszy się naje przy okazji :P u nas tez pogoda sie robi :) jak młody wstanie to jemy obiad i idziemy w świat! a ja sie pakuję bo na wiochę dziś jadę :) jeszcze tak co do tej wiochy to to jest tak ze ona ma minusy wsi i minusy "nie wsi". dom jest położony zaraz przy bardzo ruchliwej trasie, tir za tirem cały dzień i całą noc. pobocza nie ma (rów z jednej i drugiej strony). do sklepu ok 2 km w jedną stronę tą wspaniałą drogą. hałas cały czas okropny. na podwórku nie ma betonu, kostki brukowej, nic, zwykłe błocko jak pada, do tego kury biegające i robiące co popadnie gdzie popadnie :( za domem wielki piękny ogród :) jedyne fajne miejsce :D niestety naprzeciwko pole, 7 km bezkresnego pola! bez żadnego drzewa, oznacza to ze wiatr piździ cały czas ( ale ok, nich mu będzie :)) tam rosną jabłonie, grusze, czereśnie i wiśnie więc jest pięknie :) jak pójde ok kilometra przez pole w druga stronę (nie tam gdzie ogród) to dojdę na łąkę i rzekę (taka maleńka, ale jest) też tam jest pięknie. niestety drzewa rosną tak ze nigdy po naszej stroni rzeki nie ma cienia i latem tylko na opalanie można iść :) co przy małym dziecku dość trudne jest :P no to już wiecie gdzie będę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zabieram się za szykowanie ubrań na jutro,oczywiście do torby na zmianę dla dzieci bo to normalne chciałabym żeby już był poniedziałek po tym wszystkim u nas widzę pogoda też nieco sobie,jak Seba wstanie to pójdziemy na spacerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znoszę ani krupniku, ani kaszy jęczmiennej, ja chyba jakaś nietypowa :) zamówiłam na allegro opiekacz sandwicz i czekam na niego cierpliwie,uwielbiam takie grzanki z serem roztopionym ja dzisaj mam jakąś zupę z zielonym groszkiem, miałam robic kluski śląskie ale nie mam natchnienia i te nerwy odebrały mi wenę po za tym jak mam nerwy to nic nie wcisnę do ust :/ mam tylko boleści brzucha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia wiele osób nie lubi krupniku i kaszy :) u mnie w domu tylko ja z mamą jadłyśmy :) ojciec, bracia i siostra uciekali szybko jak tylko miało to być na obiad :) a ja tam lubię i małemu daję a co! on też lubi :) zresztą on do większości rzeczy po czasie się przyzwyczaja do nowych smaków :) R jest zadziwiony z jaką chęcią zjada "te okropnie cuchnące brukselki" :P o co do ubrań na zmianę, oj wiem coś o tym! dzieciaki zawsze musza coś zbroić i chociaż 2 komplety trzeba mieć na zmianę :) moze nie będzie jutro tak źle! jak będzie bardzo zimno to się zwiniesz i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia,skąd ja znam te bóle brzucha na tle nerwowym;) proponuję olac wszystko i wszystkich i pomyśleć egoistycznie o sobie ja takl w chwili przemęczenia i desperacji robię:D teraz np Damiana wysłałam do taty,dłubią coś w warsztacie a Igorek z jabłkiem w ręku ogląda Teletubisie no a mamusia z biszkopcikiem i kawunią siedzi na necie:Pi tak powinno być:)niech się pali i co tylko,mi tak dobrze już widzę co teście gadają widząc igorka na tv,ale co ich to obchodzi,moje dziecko.Jak chcą niech wezmą małego na spacer albo coś.No na spacer to chyba teściowa mogłaby wyjśc z wózkiem,skoro rowerem napiernicza:P nie to nie łaski beż,radzę sobie:) agatka ta wioska to mi przypomina Grabine z m jak miłość:) taka prawdziwa wioska ale te tiry:(współczucia u nas też przejeżdżają ale,do tej głównej ulicy mam ok,200 m więc niezbyt mi przeszkadzają a na naszej jeżdżą tylko mieszkańcy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sandwicze z serkiem,szynką,surówką,keczupem i majonezem i moim są ulubionym daniem:) narobiłas mi apetytu Justysia,a chleba tostowego nie mam:( a wiesz to ciekawe,bo mi z perwszym dzieckiem też wszyscy pomagali(tzn tesciowa niezbyt,ale mama tak)teraz coś im się odmieniło,a a też jestem z zosiek-samosiek,co wszystko sama najepiej i bez czyjejś pomocy krupnika i wszelkich kasz tez nie jadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×