Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

jestem, żyje i nie zamarzłam :) dziś od rana piękne słonko to okna pootwierałam niech się grzeje chałupa :) firanki pozdejmowałam, bo tesciowa ma wielkie firaniska, trzy razy za duze na te okna i poprałam i zawiesiłam swoje (mam jeszcze z czasu gdy tu mieszkałam) od razu inny klimat :) poprzebierałam stare ubranka Frania, to czego nie chcę wydam do domu dziecka, to co chcę popakowałam do szafy i niech czekają na swoją kolej :) teraz obiad idę robić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatka działasz już w sprawie rodzeństwa dla Frnaka?:P Powiem ci, że podsunęłaś mi dobry pomysł z tymi ubrankami...mam po Mateuszo sporo rzeczy, bo jak był amły to ulewał masakrycznie i często go przebierałam. ale niektóre są jjuż tak sprane, ze nie wiem czy będe z nich korzystać mimo to jakos nie wyrzucałam. Też chyba odłozę częsc dla tych dzieci z domów dziecka. Szkoda tych amluchów mi zawsze...najgorzej to chyba nie mieć mamy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was ja już dzisiaj pożegnałam męża :( o 4 nad ranem mam taki humor, że nawet nie chciało mi się kompa włączyc :( ale jakoś zebrałam się w sobie,posprzątałam mieszkanie całe,zrobiłam sernik na zimno teraz siedzę z Kubusiem,Sebuś poszedł pobiegac po podwórzu,jak z nim nie oszaleję to będzie dobrze,od samego rna płacze za tatem,chce żebym do niego dzwoniła a mi tak smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia a maś tak od dawna w tej Szwajcarii pracuje?? i wogóle długo zamierza tam pracowac?? podziwiam was. mojego nie ma całymi dniami, ale chociaż na noc przyjeżdza...a chłopcy zawsze są mocno zwiazani z tatusiami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tamtym roku wyjechał w marcu i wrócił początek grudnia i teraz też wyjechał w marcu i ma umowę do końca listopada a na drugi rok prawdopodobnie też wyjedzie........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu ale przyjeżdża w międzyczasie wogóle??? a czym się zajmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór miłym Paniom:) od rana jestem w domku:D wiecie co jedno jest pewne-wszędzie dobrze ale w domu najlepiej stwierdzam to za każdym razem gdy jestem na wyjeździe Igor u mamy dał mi tak popalić jak nigdy chyba:( mało ze budzil się prawie co godzine to jeszcze od 3 do 5 poprostu nie chciało mu się spać i przy okazji postawił na nogi cały dom cieszę się ze jestem już u siebie:) justysia trzymaj się dzielnie kobietko❤️❤️wyobrażam sobie Twoją tęsknote za mężem:( z każdym dniem na pewno lepiej się będziesz czuła daga jak porzeczki?urodzaj będzie?mój teściu wina robi z porzeczek:P miłego wieczorku wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia a nie myśleliście żeby wyjechać razem z mężem? trzymaj się kochana! a my zaszaleliśmy dziś! Franek najpierw karmił kury trawą, potem poszliśmy nad rzeczkę (ok pół kilometra przez pole w 1 stronę), potem pomagał tacie naprawiać auto (R klocki hamulcowe wymieniał), potem pobiegł z tatą wypuścić kury, potem myliśmy razem auto i mały był CAŁY zalany wodą! więc go wykąpałam i padł jak kawka!od 16 do 20 non stop na dworze :) nawet kolacje zjadał przy kurach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do maluszka kolejnego to jeszcze nie działamy. cały czas się wahamy bo jest kilka niezałatwionych spraw, kilka planów przy których starania o nowego członka rodziny byłyby nieodpowiedzialne :( i ja i r bardzo tego chcemy, aż nas skręca jak widzimy maluszki, a dziś jak przeglądałam te ubranka to sie popłakałam, ale cóż takie życie! i chyba odczekamy jeszcze rok :( buuuuuuuuu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tamtym roku był w maju na dwa dni i w sierpniu na 3 dni. a teraz pewnie do grudnia juz nie przyjedzie mąż robi tam przy warzywach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justysia przepraszam że zapytam ale po prostu muszę! jak długo mąż zamierza tam jeszcze być? szczerze to nie wyobrażam sobie zeby mojego męża nie było przy mnie tyle dni w roku! przecież co to za małżeństwo? przecież on wcale nie widuje ani ciebie ani dzieci. my też zastanawiamy się nad emigracją, ale wspólną! wiem że mąż nigdy by mnie nie zostawił w kraju, nie dałby rady! max 2 miesiace, dłużej nie am mowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nam też jest ciężko,mi jak i jemu również :( chcieliśmy wykończyc mieszkanie,wzieliśmy kredyty,wypłata się jego pomniejszała i zostaliśmy całkowicie w kropce jakby nie wyjechał to nie wiem jak by to teraz było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Pietrucha to już w domku. Widzę wakacje nie do końca były udane:) ale w domu to w domu to fakt. Oj kochana my to chyba jakiś współny klub powinniśmy założyś niedospanych matek:) Mateusz dziś dał taki popis, że szok. wieczorkiem pojechaliśmy do naszego domku. Wybiegał się, trawe grabił itp. Poszedł spaćpo 21 i przed 23 wstał i się zaczęło ...do 2 nad razem płacz, ciaganie mnie za włosy. Leżał z nami w łóżku. Nie wiem jak to jest ze dzis nie mam podbiteg oka, bo tak się wiercił. Ale za to szczeka mnie boli. Jak usnął to wstawał co godz....:( jakas masakra.. Podjeliśmy decyzje o przenosinach do drugiego pokoju. Dziś w ciagu dnia juz będzie tam drzemał. Mi już ręce opadają. Od 17 miesięcy ciągle to samo..... Justysia kochana to wy się wogóle nie widzicie...oj cieżko musi wam być. Domysliłam się, ze musiał wyjechać, bo nie było innej opcji..ale nie da rady coś znaleść na mijescu??? Agatka czyli narazie nie działacie:) my tez wstrzymujemy. U nas to nawet nie podlega to dyskusji teraz nawet:) Idę robiś sniadanko. Mąz odyspia noc jeszcze..ale mu dobrze..ale biedulek i tak wsaje wcześnie codzinnie takze dobra żonka jestem i dam mu pospać. Dopiero dziś jedziemy na wieś, wiec nie wiem jak te nasze porzeczki:P buziaczki miłej niedzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga powiem takchcieliśmy się w miarę ustawic i wtedy mąż pracę znajdzie tutaj,ja podchowam dzieci i też planuję iśc do pracy Nudzę się teraz,o 11 mam imprezę w domu,urodziny mojego chrześniaka. A wieczorem ma przyjechac chrzestny Kubusia z dziewczyną w odwiedziny Mąż jest już tam na miejscu,jechał prawie 30 godzin wię pewnie jest padnięty Jeszcze do tego zalało mnie z samego rana,to pierwszy okres po urodzeniu Kubusia,brzuch mnie boli i jakaś słaba jestem :/ Miłej niedzieli żsyczę dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daga wyrazy współczucia naprawdę,mój Kuba jest typu Twojego Mateuszka,wierci się,często wstaje. Jak mąż był to spadł z łóżka,on uwielbia się katulac,mąż stwierdził,że on będzie spał przy brzegu. Rano jak się budzę czuję się jak połamana,mam skopany brzuch,wyciągane włosy,wszystko mnie boli. Seba taki nie był,a ten to jakiś piorun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołem:) daga widze jakiś plus w Twoim przypadku!!!!!! z drugim dzieckiem pewnie takich przebojów nie będziesz miała zobacz co justysia pisze,pierwszy aniołek drugi "diabołek"u mnie tak samo u ciebie pewnie na odwrót będzie!!:D justysia jesteś dzielna że tak znosisz wyjazdy męża,faktycznie pewnie zarabia inne pieniądze,ale ja tam zawsze mówię że pieniądze to nie wszystko może skończylibyście na tym wjeździe ale jasne to nie moja sprawa,tylko tak piszę z dobroci serca❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U nas dziś małe zmiany...Mateusz spał w swoim pokoiku..przez 17 mies spał z nami w pokoju a dzis pierwszy raz w swoim. Dla mnie to była trudna decyzja. Gdy przenieśliśmy łóżeczko, to jakos tak pusto było...kurcze niby drobna rzecz a ja przeżywałam. Tak się przejęłam, że w koncu połozyłam się razem z nim w tym pokoiku. Ucierpił na tym mój kręgosłup, bo połozyłam się na nierozłożonej kanapie i nie było mi zbyt wygodnie..ale nie chciałam maluszka zostawiac samego pierwszej nocy w nowym miejscu..i oczywiście 23 a amły się wierci, ale ja leżę obok i sie nie ruszam...a on jak piorun po tym łóżeczku. Ogólnie wyszło na to ze były dwie takie większe pobudki i wstaliśmy o 6:) ale zawsze lepsze to niż akcja z nocy w sobotę... U nas dziś słoneczko, takze zaraz bedziemy pewnie uviekac na dworek, tylko zjem sniadanie. Lecę póxniej do fryzjera i w końcu kupie sobię tę sukienką na niedzielę:) i załatwię mase innych spraw...takze troszkę zabiegany dzień mnie czeka.. Miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - to ja, nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie:) Justysia - Ty dzisiaj masz urodzinki? Więc ja Ci życzę wszystkiego dobrego i żebyś tego mężulka miała częściej przy sobie, no i zdrowia !!! A ja w środę mam to bierzmowanie gdzie jestem za świadka, ale mi się nie chce iść... a w sobotę są mojej mamy imieniny, także będziemy imprezować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Troche mnie nie było bo wekend w szkole itd itd jakos nie miałam czasu zabardzo .Kurcze dzis w nocy przebudziłam sie po 1 cos mnie zmuliło,słabo mi było tak drzałam i wogole az zwymiotowałam i jakas taka dzis nijaka jestem :(nie wiem co mi sie stało piszcie co u Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anuśka BARDZO DZIĘKUJĘ :) wczoraj była u mnie koleżanka z chłopakiem,przywiozła mi prezent :) a ja też czuję się dzisiaj jakoś nie bardzo,wczoraj wieczorem było mi słabo i niedobrze :/ to przez ten okres chyba,pierwszy po urodzeniu Kubusia cały dzień pewnie spędzimy w domu,straszna meszka,Sebuś cały zgryziony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia to wszystkiego najlepszego życzę, samych szczęsliwych dni w życiu kochana:) Anuśka pewnie, ze cię pamietamy:) spokojnie... Mamuśka moze jakiegos wirusa złapałaś. Miałam tak w tamtym tyg. Muliło mnie strasznie i nic zjeść nie mogłam...napij się mięty, moze pomoże. U mnie Mati śpi, zaraz przyjdzie moja mama i ja uciekam. Dziś na obiadek mam kotlety jajeczne:) Mateuszkowi posmakowały i przynjamniej je jajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się :D:D:D powiedziałam sobie że teraz to może palić się i tak zajrzę na kaffe :P wciąz czasu brak:( rano dentysta,zakupy,potem pzyjechała mama i jest z dzieciakami a ja sprzątałam na budowie kurcze końca pracy nie widać daga wyobrażam sobie jak Ci trudno było Matiego zostawić samego w pokoju my mamuśi to mamy takie miękkie serducha;) ale pierwszy krok zrobiony ja za to musze pochwalić się i nie zapeszyć bo Igor od 2 dni jakby spokojniej śpi tzn jak zaśnie ok.20,przebudzi się na cyca ok.22 i śpi do 2-3 a potem ok.6 następna pobudka i tak nam dobrze,przynajmniej mi:D:D:D:D mamuśka,a może to nie żaden wirus tylko fasolka w brzuszku:P he he:) na takie sprawy mi zawsze pomaga reenie lub krople żołądkowe anuśka wiesz co?co to za pytanie!!!pewnie że o Tobie pamiętamy:):) justysia,jutro najprawdopodobniej będę na poczcie to wyślę Ci te tabsy a jak chcesz sie rozliczyć,wolisz na konto czy pobraniem(czy jak to tam sie zwie)? a tak w ogóle to Wszystkiego najlepszego dla Ciebie dużo zdrówka,pociechy z dzieci,uśmiechu i szybkiego powrotu męża do domku:) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrucha wwyślij mi za pobraniem,ja nie mam teraz nawet samochodu więc tym bardziej nie mogę się ruszyc jednak spędziliśmy dzisiaj dużo czasu na spacerze,Seby nie mogłam do domu zabrac ale jakoś z wielkim płaczem...teraz ponakarmiałam chłopaków,bo Seba oczywiście je na przymus,straszny niejadek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrucha wwyślij mi za pobraniem,ja nie mam teraz nawet samochodu więc tym bardziej nie mogę się ruszyc jednak spędziliśmy dzisiaj dużo czasu na spacerze,Seby nie mogłam do domu zabrac ale jakoś z wielkim płaczem...teraz ponakarmiałam chłopaków,bo Seba oczywiście je na przymus,straszny niejadek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pietrucha wwyślij mi za pobraniem,ja nie mam teraz nawet samochodu więc tym bardziej nie mogę się ruszyc jednak spędziliśmy dzisiaj dużo czasu na spacerze,Seby nie mogłam do domu zabrac ale jakoś z wielkim płaczem...teraz ponakarmiałam chłopaków,bo Seba oczywiście je na przymus,straszny niejadek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po długiej nieobecności:) weekend spędziłam w szpitalu:( zaczęły mnie skurcze łapać i zostawili mnie na oddziale jednak dzidziuś uparty i nie szykuje sie na razie:) ale zdjęli mi szew to jestem spokojniejsza no i cóż...trzeba czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pietrucha raczej nie fasolka bo juz czuje sie dobrze a poza tym biore tabletki :) Mummy a to juz dobrze ze nie masz szwu ,przynajmiej eraz mozesz czekac kiedy sie zacznie akcja :Dżycze szybkiego ,łatwego porodu i oby w terminie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :D ja jestem u siebie w domku :) źle się czułam, gardło bolało, katar się lał, po tej fatalnie niskiej temp w domu i w niedzielę przyjechaliśmy do nas :) w pon mieliśmy wracać ale Franul obudził się z katarem i zostaliśmy jeszcze dziś. nie wiem czy to początek jakiejś choroby czy raczej ząb, bo ostatnio wyrżnęły się 2 a kolejne 6 się przebija. ale wolę nie ryzykować i w ciepełku posiedzieć. ja w domu nie mam jakiś upałów bo ok 19 stopni mamy ale to co było na wsi to masakra! w nocy z soboty na niedziele termometr w sypialni wskazał.....uwaga uwaga....11 stopni!!!!! nieco mniej niż na dworze!!!!!! tam są strasznie wychłodzone mury, niedogrzane przez całą zimę, do tego wilgotno strasznie :( masakra!!! justysia - wszystkiego najlepszego :) daga - jak to mówią najtrudniejszy pierwszy krok :) teraz już łatwiej będzie! niestety taka kolej rzeczy,a uwierz mi i Wy i Mati na tym skorzystacie! w końcu zaczniecie się wysypiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry. Agatka- to wracaj do zdrowia. 11 stopni w nocy...wow brak mi słów, ja bym chyba zamarzła. Nie lubię jak jest mi zimno. Brrrr Abyś tam sie na dobre nie rozłożyła kochana. Mummy teraz to już chyba tylko czekac zostało. Mały stresik jest?? Mateusz dzis znowu spał u siebie w pokoiku, ale o 2 zrobił pobudkę. Poprostu sobie wstał i nie zamierzał spać. Musiałam go wziac do siebie do łózka, bo nie było innej rady. Sama położyłam się spać przed 24 bo papiery do ksiegowej szykowałam, więc nie maiłamy siły i wzięłam go do sibie. Mąz się przeniósł do drugiego pokoju, bo jak śpimy we trójkę to Mateszu jakijś głupawki dostaje i szaleje na maksa...ale mimo to w ciagu dnia spi u siebie i dziś też będzie spał w nocy...Może cos się ruszy, bo jak nie to ja poprostu padnę w wyczerpania albo z utraty cierpliwości....mówię Wam, ze czasami mam cheć wyjsć na klatę schodowa i poprostu sobie krzyknać, bo mnie szkla zalewa. A poza tym tak na marginesie własnie wrócilismy z Matim z miasta. Zakupy się udały. Kupiłam Mateuszowi dwie bluzy, trampki i takie naklejki na ścianę do pokoju. Chciałam kupić jakies ładne bluzeczki ale kurcze same rózowe były:P co jak co ale róz odpada:P w dodatku kupiłam sobie bluzeczkę i sukienkę i to z Matim na zakupach!!!!:) był ze mną w przymierzalni:) w szoku jestem. Oczywiście jak byliśmy w dzieciecym sklepie to mi zwiewał do zabawek a ja za nim, ale ogarnęłam sytuację. W jednej chwili patrzę a on wziął sobie z podłogi jakas skórkę chleba i zamierza konsumawać:D muszę miec wszędzie oczy..ale grunt, że obyło się bez marudzenia. No przy mierzeniu bucików były, ale to juz na koniec. Lecę ogarnac mieszkanie i obiadek robić. Dziś rybka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×