Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

stelka a z jakiego woj jesteś? mój Sebek ma 3 i pół a Kubuś 1 września skończy roczek :) Kubuś już teraz rozchodził się na dobre,teraz próbuje biegac skubaniec :) Śpią już chłopaki i mnie kładzie Z mężusiem milej by się spało a tak nawet położyc mi się nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona80
Witam ja tez siedzę ze swoim maluchem 24 na dobę...czy ktoś ma takie dziecko które ciągle się drze..zdrowe jest wszystkie badania miała robione i nic ma 8 miesięcy chwili niema żebym mogła coś zrobić..pzdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje się nie drze non stop tylko się zachodzi a to jeszcze gorsze niż wojna bo czesto mam wrażenie jakby umierało mi na rękach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona80
łzy jej nie lecą a sina się robi..stosowałam wszystko co możliwe,lekarze nie wiedzą więc nie wiem co robić masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moje przy zachodzeniu robi się sine,czasami już żółte jak trup jak metody nie radzą a ja razem z nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam i o zdrowie pytam co tutaj się dzieje dziewczyny?? No daga roumiem leniuchuje a wy? my wstaliśmy po 7,teraz jemy śniadanie. Pochmurno u nas i wieje wiatr,pewnie przesiedzimy cały dzień w domu sami :/ Rodzice pojechali na cały dzień,brat z bratową też jedzie a my co klapa,tylko siedzenie w domu nam pozostało :( nie spocznę dopóki nie zrobię prawka,chocbym miała na głowie stanąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) i tak trzymaj Justysia!po pierwsze zalicz wizye u pediatry w związku z tym zanoszeniem się kubusia może znajdzie jakiś dobry sposób na to i wtedy twoja mam zostanie bez kłopotu z małym a prawko faktycznie dużo by zmieniło w twoim życiu,wiem po sobe bo tez mieszkam na wsi,2 km od miasta i nie wyobrażam sobie by zapierniczac z dzieciakami pieszo czy rowerem ja wstałam o 6.30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja witam:) my sobie dzisiaj pospaliśmy,a w sumie to gabryś obudził mnie o 8;30,już nie pamiętam kiedy tak długo spaliśmy,ale za to wczoraj zasnął dopiero po 23,więc nie ma się co dziwić justysia masz racje z tym prawkiem,postaw na swoim i zrób na pewno będzie ci wygodniej:) ja też dzisiaj całą niedzielę w domciu przesiedzę bo mąż w pracy cały dzień a my bez auta:( więc tylko jakiś krótki spacerek i do domciu, bo pogoda nie za ciekawa,zimno i wieje:( kurcze nie lubię niedzieli jak muszę tak sama siedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziunia dokładnie ja również nie znoszę niedzieli odkąd mój mąż pracuje za granicą,wogle całego weekendu nie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam :) my dziś do domu wracamy. na szczęście deszcz przestał padać więc może dojedziemy :) wczoraj dworzec w Poznaniu zalało, przejścia na perony nie było :P ale dziś podobno sytuacja normalna już jest, więc mam nadzieję że dojedziemy jakoś :) o 16.40 mamy pociąg. teraz idę do małego, pobawimy się jeszcze, potem spać go położę i po 15 wyjeżdżamy. myślę że na 20.30 w domu będę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justysia jestem z opolskiego:) no Tomek miesiąc straszy, i Ty mnie nie strasz że 10 miesięczne dziecko może chodzić...bo Tomek sam stoi od 2 tyg i widać że chce isć a ja ciągle mam nadzieję że poczeka jeszcze trochę:P:P:P a co do tego zachodzenia Kubusia tak??to co jest powodem wpada w taka histerię?? u nas karola swego czasu urzadzała cyrki, nie wiem co to było czy bunt 2-latka czy zazdrość o braciszka ale w ciągu 2 miesięcy jej to wybiłam z głowy, bo potrafiła na środku ulicy się położyć i tupać nogami jak to z super niani:P:P:P ale dostała parę razy klapsa, poszła do kąta , owszem płakała, ale po kilku klapsach w pupę zobaczyłą że nie ma żartów i się skonczyło........nie to że jestem za biciem dzieci...ale to bezstresowe wychowania to idiotyzm.później same problemy itp a rodzice boją się swoich dzieci......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj zaskoczyłam że kubus to ten młodszy:P:P:P no na niego nie podziała na razie metoda twardej ręki:P:P:P ale co jest przyczyną? mój Tomek to w przeciwieństwie od siostry to aniołek, nie muszę się nim w ogóle zajmować:) jak płacze to wszyscy w szoku, bo on może płakał kilka razy od urodzenia i to dlatego że śpiący...z głody w ogóle nie płacze:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka nie to nie jest histeria,poprostu jak ma jakiś powód do płaczu zaczyna płakac i po chili go nie słychac a po twarzy widac,że płacze. Usta sinieją,po chwili cała twarz,to jest tak zwany bezdech bo nawet do minuty potrafi nie oddychac ja Ciebie wcale nie straszę z tym chodzeniem,Kubuś zaczął chodzic tydzień przed skończeniem 9 miesiąca ale kilka razy się uderzył i się wystraszył. Teraz zawala jak motorek,nawet na podwórzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula80
Hej mamuśki moja córcia ma osiem mc i od chwili narodzin niema dnia ani nocy żeby się nie darła, zbadana była od stóp do głowy nic nie wykazało zdrowe dziecko czy ktoś ma podobny problem? proszę o pomoc bo czasami to sił brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) u nas zimno i pada. też siedze sama w domu - z reszta jak zwykle bo mój m ma milion spraw do załatwienia nawet w niedzielę. pojechał na granicę bo już nam się paliwo skończyło więc zapasy trzeba zakupić. justysia - to nieciekawie z tym Twoim Kubusiem:( chyba pisałaś że wybierasz się z nim prywatnie do lekarza? i masz rację - prywatnie to zawsze lepsze podejście do sprawy. ja tez w razie większej choroby to jade prywatnie. i nie odpuszczaj tego prawka - wsiadasz, jedziesz i nie liczysz na czyjąś łaskę. a mojemu Wojtusiowi w piatek urodził się kolega:) moja koleżanka urodziła chłopca, dużego chłopca - 4200g. a my powoli planujemy chrzest Wojtusia. chrzestnych już mamy - mój brat i moja kolezanka. brat już poinformowany tylko do koleżanki musze pojechać i zapytać. tylko dokładnej daty jeszcze nie ustalilismy ale na pewno do końca września sie wyrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Pietrucha, pewnie ,ze szkoda było wracać , przyzwyczaiłam się już, u tej babeczki w mieszkaniu czułam się jak bym była u siebie, a nawet lepiej... mam cholerny stres... dół totalny ogólnie chodzi o to ,że musimy się wyprowadzić , wiele się wydarzyło przez ten czas jak tu jesteśmy , a mieliśmy zamieniać mieszkanie w Warszawie bo drugie dziecko itd. potem myślelismy że zostaniemy tu na wsi juz na stałe... Masakra... już od dłuzszego czasu myślimy co dalej z naszym życiem, ale nie widać dobrego rozwiązania na horyzoncie jeśli mielibysmy wyprowadzić sie do mieszkanka w Wa-wie to dwoje dorosłych + dwoje dzieci w wieku przedszkolnym+ graty na 16 mk wogóle w moim zyciu cały czas brakuje stabilizacji i to jest cholernie meczace i przytłaczające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) tak jak myślałam...nudna ta niedziela i wlecze się strasznie,i pomyśleć ze kiedyś nie lubiłam poniedziałków:) u nas cały czas pada,udało nam się wyrwać na godzinkę na plac zabaw i to wszystko. andzia z każdej nawet najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście...wiem ze to banalnie brzmi ale sama wielokrotnie przekonywałam się że to prawda nawet jeżeli teraz masz doła i wszystko widzisz w ciemnych barwach,to kiedyś może się okazać ze taka wymuszona zmiana wyszła wam tylko na dobre...tego ci życzę.Piszę z wami dość krótko więc nawet nie wiem skąd jesteś i dlaczego koniecznie warszawa-wiadomo ze tam mieszkania to jedne z droższych,może wybierzcie inne,tańsze miasto i uda się Wam wynająć chociaż dwupokojowe mieszkanie???tak piszę bo nie znam Twojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam na nudę dziś nie narzekałam:) po obadku wybraliśmy się na festyn do pobliskiej miejscowości,pogoda dopisała :) potem do mamy na imieninki wieczorem ogoliłam damiankowi włosy i wykąpałam obydwuch teraz już zasypiają andzia,nie martw się!dacie radę,z tego co wiem jesteś silna kobieta:D a dlaczego musicie się wyprowadzić? apropo wyprowadzki sama najchętniej wyniosłabym się stąd mam dość mieszkania z teściami ciągle czuję ich wzrok,ciągle czuję się zaszczuta:(wiecie że nawet jestem tak przelękniona że mam stresa usiąść sobie z chlopakami na ogródku bo znowu teściu będzie gadał że nic nie robię nie wiem czy ta przeprowadzka do nowego domu coś da,w sumie będzie dzielić nas tylko ulica:( poza tym m uważa że dopóki teść ma siły to on zajmuje się ogrodem na gospodarce a potem mi to dojdzie więc małe że działkę mamy 2500m tam gdzie nowy dom to jeszcze tu będę musiała dbać:( nie wiem czy starczy mi sił tak szczerze,nie wiem jak wy uważacie ale wg mnie z gospodarstwem to wciąż kłopoty,dużo by pisać ale mało że uwiązanie,obowiązek,to jeszcze sprawy finansowe,rodzinne-to wszystko powiązane agatka już w domku?jak franek znosi podróż pociągiem?pewnie wciąz zerka do okna?ja za dzieciaka tak robiłam:P słyszałam jak Poznań zalało:( a słyszałyście o tej tragedii na Love Parade?straszne......:( wyobraźcie sobie że za czasów narzeczeństwa wybraliśmy się tam ze znajomymi,to było jakieś 8-9 lat temu odbywała się jeszcze w berlinie rodzice pamiętam odradzali nam,a my młode szczeniaki pchalismy się.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) my już w domu :D wczoraj Franuś w pociągu denerwował się strasznie! szybko byliśmy na dworcu, bo tak mieliśmy autobus i potem 30 minut czekaliśmy a że pociag już był to w nim siedzieliśmy. Franek nie chciał wyjsć bo on jedzie do taty i każda próba wyciągnięcia go na dwór kończyła się płaczem! potem każda stacja to ryk, bo "tataaaaaaaa", a że jechaliśmy osobowym to troszkę stacji było :P dopiero po ok 2 godzinach jazdy się uspokoił i stwierdził ze na pewno tatuś będzie i czekał spokojnie :P a jak tylko zobaczył R za oknem to jakby go ktoś z łańcucha spuścił! i przytulał się do niego i jak zahipnotyzowany z nim szedł :D i do końca dnia juz tylko tata i tata :D w nocy nie wiem dlaczego obudził się i popłakiwał :( nie wiem czy ząbki mu dokuczały czy może zimno mu było, co go nakryłam to goły a lodowaty był! mi też w nocy chłodno było i sobie koc przytargałam :P dałam mu panadol i opatuliłam kocem i zasnął i nie wiem czy ten panadol czy ten koc pomogły?? ale śpi do teraz!!!! pietrucha nie zazdroszczę sytuacji z teściami! sama pamiętam jak u nich mieszkałam jak to było :O bryyyy a co do wyprowadzki na swoje to myślę że mimo wszystko będzie lepiej. w końcu to nie będzie ICH dom tylko WASZ a to poważna różnica!!! andzia - a nie możecie gdzieś indziej się wyprowadzić?? sama pamiętam jak miałam 15 lat i wywalili nas z mieszkania spółdzielczego pracowniczego (ojciec pracował kiedyś w spółdzielni mieszkaniowej, potem go zwolnili, mieszkanie wykupiliśmy ale i tak nas wyeksmitowali :() i nie mieliśmy się gdzie podziać :( jedyne co to baraki nam zaproponowali, a tam wiadomo jakie towarzystwo i jaka okolica. moja ciocia (siostra mamy) miała juz wtedy wybudowany dom (zresztą ja teraz buduję jego drugą bliźniaczą część) i przygarnęła nas do swojej piwnicy (ma tam takie małe jednopokojowe mieszkanko na wynajem), jeden pokój łączony z kuchnią i łazienka, razem jakieś 20-22 metry. dwójka dorosłych i 3 dzieci! 15, 13 i 2 latka :( masakra! ale jakoś nam się udało! 3 lata tam mieszkaliśmy!!!! przez ten czas udało się rodzicom wybudować fundamenty, postawić ściany i jako tako wyposażyć piwnicę naszego domu. na więcej kasy nie starczyło i teraz po 8 latach ja inwestuję w ten dom dalej :D i tak jak dziunia pisze też uważam że każda sytuacja po coś jest! nawet jeśli w danej chwili nie widzi się sensu o sens jest, tylko czasem trzeba poczekać żeby go zobaczyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pietrucha ja tak samo uwarzam,że gospodorstwo to najgorsze co może byc...nie dośc właśnie,.że uwiązanie to i z kasą cienko a co to za tragedia bo ja nie słyszałam??? Ja już od 7 nie śpię a moje chłopaki jeszcze plumkają na jednym łóżku :D tylko w odwrotnych kierunkach. A ja robię capucinko,wypiję sobie. Jakoś źle się dzisiaj czuję,ta pogoda jest okropna. Wczoraj miałam jeszcze gości o 19,chrzestny Kubusia z dziewczyną. Jeju jak Kubuś się do niego garnął,byłam w szoku,siedział u niego przytulał się. Na 15 byliśmy w Kościele ale z Kubusiem to zwariowac można,cały czas na schody chciał iśc i spowrotem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franuś śpi nadal! kurde w szoku jestem, chyba jeszcze nigdy nie spał do tej godziny!!! jeju jak zimno! wieje jak opętane i normalnie mrozi! kurde nie jest tak bardzo źle bo 18 stopni, ale kilka dni temu 40 było. to przecież jest 22 stopnie mniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też zimno a mój Kuba przed chwilą dopiero dał głos :) też nigdy tyle nie spał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra się wścieknie! na cały tydzień zapowiadają deszcz i pochmurno i niską temp a ona właśnie urlop ma! poprzedni miała na weekend czerwcowy (wracali 3 czerwca) i własnie w dzień jej powrotu zrobiła się ładna pogoda, która trwałą do teraz! oni jechali to wiało, lało, grzmiało i teraz znów jadą i znów wieje, leje grzmi! oj nie jest jej dane wypocząć przy pięknej pogodzie :( mam nadzieje że nam się uda z pogodą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny laptop mi się zepsół, dorwałam od brata, kurde muszę dać go do naprawy, wogóle się nie chce włączyć:( Impreza była super, zaraz postaram się wysłać zdjęcia na pocztę, o ile mi się to uda na tym obcym laptopie... Dzisiaj mam koleżanki z pracy... ehh zawrót głowy... buziaki dla Was!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja jest trudna , do dłuzszego czasu liczulismy sie z tym ze bedziemy musieli zmienić swoje zycie. do wa-wy dlatego ze tam mamy mieszkanie spoldzielcze ale jest. jak tu na wsi mieszkamy juz jakies 4 lata to gratow sie nazbierało i plany byly i wogole. maz mnie wkurza bo nie mozemy sie porozumiec juz od dawna konflikt charakterow. stres totalny juuz dyskutowac mi sie nie chce z nim tylko dol co raz większy, te moje kryzysy mnie wykanczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześ:) u nas pogoda typowo barowa - deszcz i zimno. chłopaki już mnie wykańczają przez to siedzenie w domu. ale parę takich chłodniejszych dni nie zaszkodzi. dziewczyny mam pytanie odnośnie kupki:) Wojtuś ostatni raz robił w czwartek. wiem że maluchy na piersi moga nie robić nawet kilka dni. tylko po ilu dniach mam podjąc jakieś kroki? brzuszek ma miękki, nie pręży się, nie napina. może niedługo zrobi ale wiecie, martwie się. anuska - zaraz zerknę na zdjęcia:) andzia - może w koncu się wszystko ułoży. póxniej może dane mi bedzie jeszcze zajrzeć to odpisze wszystkim:) lecę coś robić zanim Wojtek sie obudzi. pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franeś śpi, ja obiad podszykowałam, dziś ziemniaczki, kotlety jajeczne i marchewka z groszkiem. mummy - interweniuj jak brzuszek będzie twardy, jak maluszkowi będzie nie wygodnie, zacznie się prężyć itp. wcześniej nie ma sensu! zawsze możesz wykonać masaż, on nie zaszkodzi na pewno :P wkleję linka do tego który nam przy kolkach ładnie pomagał :) http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79411,2449645.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×