Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

daga_83

do mam, które siedzą w domu z dziećmi...

Polecane posty

Gość malinka 7001
cześc dziewczyny u mnie nic nowego codziennie to samo. Byliśmy rano na spacerze Julcia si ę pobawiła a teraz układa się do spania. pietrucha - rozumiem Cię doskonale a problem ręczników powiedz im że skoro mają własne ręczniki to mają się wycierać w swój u nas np. koło umywalki nie ma ręcznika każdy ma swój ręcznik i w niego wyciera się. blanka - walcz o swoje póki mas siły a jak wróci mąż to uciekajcie mimo sprzeciwów . Daga, Andzia fajnie że się spotkacie mała_agatka- podziwiam za te przetwory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedziemy tylko na 4 dni (pt-pon). spakowana jeszcze nie jestem, bo na razie piorę :P jak tylko wyschnie to pakuję w torbę i juz :P jedziemy do szwagierki, także normalne mieszkanie z pralką i innymi cudami, więc za dużo nie potrzeba :) oni wyjeżdżają i mamy chatę wolną, tzn tylko kot zostaje :D :P co do połączenia to nie wiem. zależy czy laptopa zostawią, bo nie wiem czy mają stacjonarny. 3 lata temu mieli ale teraz nie wiem czy nie odmówił posługi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabrakło mi małych słoików :P :P więc na obiad - ryż ze śmietanką i jagodami :P bo nie mam co z nimi zrobić :P zamrażarka pełna, pierogów nie zdążę, więc tak na szybko i już! R i tak do mamy dziś jedzie, bo musi zabrać warzywa i jajka dla szwagierki no i jej syna, bo wraca od babci z nami, więc zapewne u mamy zje, a jak nie to dam mu wczorajsze mielone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatko - a przypomnij mi do jakiej miejscowości jedziecie. To przynajmniej noclegu nie musicie płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Gdańska :) fakt płacimy tylko za podróż :) w sumie jedzenie i tak trzeba by było kupić, a jak ma się normalną kuchnię to obiadki domowe upichcić można. więc w sumie dużo nas to nie wyniesie :) a i szwagierka kupiła nam na sobotę bilety na tramwaj wodny na hel :) to sobie popłyniemy, bo jeszcze nie byliśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale super macie Agatko - pozazdrościć! Ja to nad morzem, byłam w sumie dwa razy, ale uwaga uwaga - jak miałam 4-5 lat:) Aż wstyd, ale niestety daleko bardzo mamy nad morze (z małopolskiego) i jakoś tak nigdy nie ma okazji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuśka nie martw się ja też tak samo ja nigdzie nie byłam,nie mogę wspominac żadnych wrażeń i przeżyc Sama już nie wiem co robic,mąż chce kupic jakieś mieszkanie takie do remontu nawet. Tutaj włożyliśmy tyle kasy,była tu pusta góra,bez ścianek działowych,prądu,centralnego,kanalizacji,zupełnie nic. Zliczyc wszystko to naprawdę wyszło bardzo dużo. daga,Andzia jak tam? pietrucha no Tobie to współczuję bo z teściową to jest tragedia,wkońcu to obca osoba,dwa rózne charaktery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka - ja chyba na Twoim miejscu, zostawiłabym to wszystko i poszła, wiadomo szkoda tej kasy tam włożonej ale po co się masz całe życie męczyć? Postaw się w tych 2 sytuacjach za 10 lat. Mi tak zawsze jedna ciota mówi, że jak nie wiem jak postąpić, to żeby sobie pomyśleć jak to może wyglądać za 10 lat i wtedy się łatwiej zdecydować. Jak zostaniesz, to jakieś nerwicy się tylko nabawisz, a jak byście sami mieszkali to będziesz spokojniejsza. Może nie będzie tak źle, dużo rzeczy przecież możecie zabrać, meble, sprzęt i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak jeśli byśmy się wyprowadzali to wszystko byś my zabrali ze sobą. Wszyscy wkoło mi mówili żebyśmy tutaj nie zostawali bo będzie źle. Mieli rację. A tak apropo moja bratowa dzisiaj przemówiła!!! Ja oczywiście nie chętnie ale chcąc nie chcąc otworzyłam buzię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka - z 2 strony, czemu Ty masz uciekać, pakować w następne koszty, a ona zostanie z całym domem, szczęśliwa, jak bardzo nie macie możliwości się przeprowadzić, to zrób sobie oddzielne liczniki... jednak chyba najlepszym wyjściem byłaby przeprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka - olej te pieniądze włożone w to1 to bez sensu! skoro mąż chce sie przeprowadzić, skoro proponuje kupno mieszkania to chyba nie ma co się upierać przy swoim! meble, rzeczy można przenieść, reszta, no cóż, może kiedyś sie przyda :) my u teściów też sporo kasy i pracy włożyliśmy. wytrzymaliśmy 1,5 roku i pieniądze poszły w błoto. wcale nie tak mało, bo ok 30 tyśków wywaliliśmy! większość gotówką, wszystkie oszczędności w ten dom władowaliśmy!!! ale mówi się trudno i zyje się dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my włożyliśmy więcej bo napewno 60 tyś już nie mówię o meblach i artykułach bo tego nie liczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka widziałam zdjęcia. w sumie fajnie macie wszystko zrobione. ale i tak uważam że spokój jest NAJWAŻNIEJSZY! ja teraz odżyłam! gdy sobie przypomnę w jakim stanie byłam rok temu - zapuszczona, bez energii, bez życia, potrafiłam np tydzień nie myć włosów bo nie miałam siły, widziałam że spadam coraz głębiej i głębiej i zaraz sięgnę dna i nie będę miała siły się odbić. a teraz, teraz jestem szczęśliwa, zadowolona, pełna życia, nikt mi nie truje, nie narzeka, nie nakazuje nic! mam ochotę to sprzątam i latam jak w zegarku, nie mam ochoty, to leżę do góry dupą cały dzień i nic to nikogo nie obchodzi! a przede wszystkim moge zająć się dzieckiem tak jak JA tego chcę! co swoje to swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze że na pewno więcej w to wpakowaliście! my chcieliśmy włożyć ok 150 tyś. chcieliśmy budować górę (poddasze) i robić tam sobie mieszkanko. nie udało sie. poszło 10 tyśków na architekta, pozwolenia, i inne głupoty i to jest nie do odzyskania :( ehhh. ale strasznie się cieszę że nic z tego nie wyszło :P choć wtedy byliśmy załamani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatko ja chyba się staczam :( jak czytam Ciebie,u mnie tak jest czasami przez tydzień potrafię włosów nie umyc,często łapię doła do tego stopnia że nie mam ochoty dalej życ. Przyznam że jest tutaj do du.. i nikt mi nie przetłumaczy że to się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie urządziliście sobie to poddasze, spodobały mi się płytki w łazience:) Kurde no wiadomo np płytek nie skujesz i nie zabierzesz itd, a kto by zajmował to poddasze jak Wy byście się wyprowadzili może ktoś kto tam zostanie zwrócił by Wam część kosztów,pewnie to raczej mało realne, a w sumie to wszystko jedno, ważne że Ty byłabyś daleko od nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i widzisz! ja bym korzystała. maż chce, więc działajcie! potem on może się rozmyślić i będzie trudno go przekonać. a sama zapewne dojdziesz do tego samego zdania za jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to mówi moja mama pieniądze rzecz nabyta, raz są a raz ich nie ma. a spokój i zdrowie są najważniejsze na świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blanka jeśli jest aż tak źle to tylko wyprowadzka Cię ratuje! Życzę Ci z całego serca, byś wkońcu odnalazła spokój!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie da się oderwac płytek czy paneli ale trudno nie wiem kto miałby to zając,jak moja bratowa się wprowadziła planowała tutaj 4 pokoje dla czwórki swoich dzieci,nie spodziewała się ze ja tu zostanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuśka nie jet zawsze aż tak źle ale bywa ciężko,dużo ma tutaj władzę to że nie ma męża,jestem tu sama,nie mam prawka i poprostu wszystko jest nie tak. Jak mój ojciec wydrze na mnie gębę no i co?? nie odezwę się?? muszę zwiesic nos i iśc do niego bo niestety jestem uziemiona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak u Was z pracą jest, może jakby mąż na miejscu pracę znalazł, byłoby Ci napewno lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka 7001
a ja bym wszystko dała żeby mąż się chciał się stąd wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Już po spotkaniu, pochodziłyśmy po sklepach, a gadałyśmy jak najęte. Ja byłam z Adasiem, w końcu zaczął się nudzić, no i nadchodziła pora obiadu więc ok 14 rozstałyśmy się. Szkoda, chętnie bym dłużej została..... Fajnie było, takie babskie spotkanie, znalazłyśmy sklepik , w którym naprawde jest tanio i ciekawe ciuchy i duży wybór, będe musiała tam zajrzeć jeszcze. Blanka, Pietrucha, męczarnie macie z rodziną ,jak narazie... Jak tu nie mieć doła.. Blanka ja też uważam,że lepiej dla Was jak byście się wyprowadzili, też uważam ,że pieniądze rzecz nabyta, jak to się mówi : ciasne , ale własne :) Pietrucha , a nie możesz nacisnąć na M ? Jemu wygodnie bo nie siedzi cały dzień na kupie i nie musi się przejmować codziennymi "sprawami" . Wydaje mi się,że trochę jest obok "tego" problemu... Anuśka, no i dobrze, jeszcze trochę i będzie spokój, urządzisz po swojemu , nikt nie powołany nie będzie używał Twoich rzeczy ;) My chcemy zamienić mieszkanie i tak samo, oby wyremontować pokój , zrobić kawałek kuchni , łazienki i dalej po mału wszystko się wykończy. Na 16 metrach mówie Wam ,słabo i do tego kibelek na korytarzu i sąsiadka pijaczka ,od której śmierdzi, masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia - no to fajnie że spotkanie się Wam udało, a kupiłyście coś ciekawego, jakieś szmatki? Rany, ale mi dzisiaj smutno, mamy z mężem 4 rocznicę ślubu, a on na delegacji jest:(:(:( Nie wiem jak ja wieczór to zniosę.... ok, jutro ma przyjechać, więc już nie smęcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia ale Wam dobrze:)też chcę na żywo Was poznać..... nie ma to jak babskie spotkanko,pogaduchy i zakupy:) a ja stwierdziłam że chyba nigdy nie znajdę miejsca na ziemi dla siebie chodzi o to że nawet jak zajadę do mamy to mam dość bo wciąz przesiaduje u niej sąsiadka(w moim wieku:P) albo mama u niej.Zastanawiam się jak one się dogadują?ale ok,przynajmniej moja mama nie czuje się samotna kupiłam dziś wieszak do ręcznika:)już zawiesiła,zobaczymy jak się sprawdzi.Umieściłam go na ścianie naprzeciwko zlewozmywaka,mam nadzieje że teściom nie będzie chciało się obracać do tyłu po ręcznik:) blanka,jeszcze twojego domku nie widziałam,wejdę później na pocztę,w ogóle dawno tam nie byłam moji chłopacy bawią się w jedzie pociąg z daleka,narazie są śmiechy a za chwile pewnie płacz:( m ciągle nie ma,nawet dobrze bo wnerwia mnie kurcze on uważa że ja to tylko na spacerki chodzę.,...:(tak mi dziś powiedział,to co ja mam dzieci w klatce zamknąć? chyba należy im się spacerek,a pójdę tylko ja bo babcia nie ruszy sie a tatuś czasu nie ma:( agatka wypoczywaj kochana i udanej pogody Ci życzę:) a tymi zaprawami to powalasz mnie na nogi potem wkleję fotki z budowy,bo dziś świeżo zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×