Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Będąca w konflikcie...

Konflikt z narzeczonym co do przyjęcia weselnego

Polecane posty

nie róbcie z autorki takiej cierpiętnicy ja każdy ma swoje słabości i w życiu musi sobie z nimi radzić, tylko komicznie to będzie wyglądało pani młoda z wielkim fochem i goście zastanawiający się o co jej chodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na początku napisałaś : 13:15 Będąca w konflikcie... Witam, Mam problem z narzeczonym. równie dobrze on też ma z tobą problem. Współczuje wam życia naprawdę jak o takie pierdoły się kłocicie, tak taniec to pierdoła w porównaniu z innymi prawdziwymi problemami z jakimi ludzie muszą radzić sobie na co dzień w życiu :O ja też nie umiem tańczyć ale tańczę co z tego, że inni się gapią niech na siebie się popatrzą i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ona nie tyle nie umie, co nie lubi. A nie lubienie, o którym my tu mówimy wiąże się z ogromnym stresem i dyskomfortem psychicznym. Poza tym przecież dziewczyna pisze, że nie chce wesela! Gdyby sytuacja była odwrotna, to darłybyście się, że4 jest księżniczką, który naciska biednego faceta na huczny bal. Wkurza mnie to lansowane tutaj poświęcanie się i ustępowanie, ale tylko ze strony kobiet. Same kręcicie sobie sznur taką podległością. Ja nie umiem śpiewać, więc nie robię tego, jeśli obok są ludzie (dla ich dobra) lub czekam, aż będą dostatecznie pijani, żeby było im wszystko jedno, bo w pewnym stanie nietrzeźwości sprawia mi to gigantyczną frajdę. Widzisz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala Mii
Rozwiazalam ten konflikt z narzeczonym co do godziny. Konflikt byl taki ze jak chcialam na 16 a On na 17. i wzielam si na sposob i podeszlam do ej rozowy tak: ja chce na 15!!! a on na 17 to po jakims casie zaproponowalam zeby pojsc na kompromis i zeby bylo na 16 no i sie zgodzil- cel osiagniety!!!! :p dzisiaj idziemy do ksiedza- ale mam nadzieje ze ta godzina jest wolna bo jak nie to moze sie okazac ze nie potzrebmnie dyskutowalismy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będąca w konflikcie...
Mala mi - daj znać, czy była wolna godzina :) Ja już nie komentuję tych, co na siłę wciskają, że tańczyć to jak oddychać - nie da się bez tego przeżyć ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze ona NIE UMIE
tanczyc a nie ze "nie lubi" ; "peszy sie" ; "nie tanczy" ::D:D:D:D:O:O:O:O . . . . . . . jakos przy balecie jej nie przeszkadzalo?:P w jednym dziewczyna ma racje jak czegos NIE UMIE robic to niech lepiej sie nie zabiera, bo wyjdzie karykaturalnie:D kocham te wszystkie laski, ktore "nie tancza" bo "nie lubia" albo "zle sie czuja" a malo co oczu nie wydrapia jak ich faceci z innymi smigaja na parkiecie:P TANIEC na weselu to PODSTAWA, tak samo jak na studniowkach, balach czy innych... to nie jest koncert gdzie przychodzi sie posluchac... no wlasnie czego orkiestry????? wiec radze zapisac sie na kurs tanca i to jak najszybciej, bo Twoje wesele okaze sie Twoja najwieksza porazka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emkaaaaa
Bylam w identycznej sytuacji co autorka :) mój Mąż ma dużą rodzine ze wsi i wszyscy sie wzajemnie zapraszają, wiec nie wchodzilo w gre male wesela czy przyjeci, już na maksa uszczuplona lista, to bylo 60 osób z jego strony, no a tańce to podstawa! Za to ja moglabym zaprosić góra 20 osób i to już rodzina z koleżankami razem wzięte! Taniec "weselny" też nie byl nigdy moja mocna stroną i nie chcialam sie stresować, wiec upieralam sie przy sromnym ślubie i obiedzie. Jeszcze gdyby wesele bylo wymyslem tylko rodziny mojego Męża, to pewnie bym sie upierala przy swoim, ale wiedziala, że jemu tez bardzo na tym zależy, więc nie moglam go tego pozbawiać. Początkowo też sie klóciliśmy, ale w końcu doszliśmy do kompromisu :D zimą mieliśmy ślub cywilny, a potem obiad na 10 osób, tak jak chcialam :) a latem tak jak marzyl mój Mąż będzie wesele i ślub w kościele :D i nawet idziemy na kurs tańca weselnego ;) każdy ma to co chcial! I wiecie co, strasznie spodobalo mi sie organizowanie wesela :) i wiele bym stracila rezygnując z tego! Więc radze dobrze przemyśleć jak ma wyglądać ten WASZ dzień! Bo będziecie go wspominać do końca życia! A goście i tak was obgadają i tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będąca w konflikcie...
Kocham te wszystkie laski, które są jasnowidzami i oczywiście najlepiej znają prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×