Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość pomyślę nad tym jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
nabralam dystansu masz racje. i dobrze mi z tym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Czesc dziewczyny, co u Was? Szkoda ze nie moglam przylaczyc sie do rozmowy w weekend, ale nie mam neta w domu na razie niestety:( Dzisiaj spotykam sie z facetem zeby przeprowadzic ostateczna rozmowe na temat naszego zwiazku, ciekawa jestem jak bedzie przebiegac, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camilla - tylko bez rozklejania się, proszę i bez czułości proszę. Ty ustawiasz rozmowę, nie on. Nastazja :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto tam?
dzięczioł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pogoda-cud-miod-malina :) A wczoraj cierpiałam... wszystkie kości mnie bolały-wszystkie!! Warto było, dla takiej pogody fiu fiu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajebioza nie :D żar tropikow! ja chce nad wodę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już to widzę jak się uczysz w taki dzień :) Może chociaż nauka w plenerze :P A ja założyłam top bez plecow żeby poopalać pryszcze ale jeden jest taki mega skurwiel, że ja nie wiem... :O Najwyżej mnie obgadają za plecami hehehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale upał, ja nie wiem, ale chyab trza chodzi nago, bo inaczej sie nie da. Tak.. niech sie w dupe pocaluja jak im sie nie podoba, Twoje wykwity wiec niech sie sie odwala :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
czesc:) napisalam prawie cala prace:) jeszcze wstep i zakonczenie mi zostalp no i pewnie literowki czy cos... uffff... na czwartek mam oddac cala prace. jak dobrze pojdzie to jeszcze w lipcu sie obronie. zaluje ze tej pracy nie pisalam wczesniej... ale tak jakos wyszlo, a teraz na szybkiego. na dobra sprawe napisalam w ciagu poltora tygodnia:D to co zostalo to juz niewiele:) co to czas robi z czlowiekiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co dziełchy???
Pamiętacie jak pisałam Wam, że miałam piękny sen, który sobie tłumaczyłam, burze itd? I tego mojego dziwnego lubego ze snu? Z tym pierścionkiem itd? Narysowałam go z serca i głowy na kartce zaraz po przebudzeniu. Jakbym Wam pokazała?... umiałybyście po rysunku stwierdzić jakiego faceta szukam? I co zakodowało się w mojej podświadomości? plus portret mojego? Nie chodzi o porównanie... ja wierzę w cuda i podświadomość i czasem się aż dziwię jak bardzo się mylimy co nazywać cudem :) Powiedzcie mi jak się zdystansować do kogoś kto wzmaga w Tobie wszystko co dobre? I jak pozbawić się niecierpliwości wobec kogoś kto stale zagradza Ci drogę? I do tego nie być pewnym kim ten ktoś jest dla Ciebie... jak powinien się wobec Ciebie stosunkować ? Zachaczając o wszystkie możliwe opcje? Czy to materializm? Egocentryzm? Strach? Wpojone nawyki? Karma z którą musisz się zmierzyć? Czy zwyklłe słowo... dobre słowo... słowo-aloes... słowo pojedniania i słowa nienawiści czy żalu... whatever...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co dziełchy???
my sister bragga :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4514120 00:32 [zgłoś do usunięcia] klementis ja plakalam 5 lat...minelo juz nieco wiecej ale moze juz - w koncu nie wyje choc duzo zdrowia kosztowalo mnie to rozstanie. Chyba najprostsza metoda jest cieszyc sie,ze mialo sie okazje przezyc te milosc i walczyc zeby kolejna byla piekniejsza. a poplakac zawsze mozna,...ale placze sie za dobrymi wspomnieniami...a robiac rozliczenia warto przypomniec sobie tez zle chwile...i to co was poroznilo Kochana.nie martw sie Kazdy garnek ma swoja pokrywke Nie placz tylko usmiechnij sie do zycia i pomysl ze nastenemu facetowi Twoj byly nie bedzie do piet dorastal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Czesc dziewczyny, ja chetnie zajrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Na razie - odpukac- jest ok. Przyznam sie Wam szczerze, ze nie wytrzymalam i po tygodniu po prostu do niego zadzwonilam, bo cala ta historia wg mnie nie trzymala sie ani kupy ani dupy a ja lubie jasne sytuacje no i mialam racje. Zaproponowalam mu spotkanie i rozmowe ale taka naprawde powazna, spotkalismy sie, pogadalismy no i coz...znowu jestesmy razem tylko ciekawe na jak dlugo, kiedy bedzie kolejne spięcie. Zalowal tego co powiedzial pod wplywem alkoholu zreszta.. Troche mnie wkurwia to ze jednak to nie on tym razem skontaktowal sie ze mna, ale w sumie bez jaj. Ja nie mam zamiaru bawic sie w takie cos- woz albo przewoz, dlatego z drugiej strony nie zaluje ze sprobowalam, no i stanelo na tym ze stanowczo za duzo sie klocimy i cos trzeba z tym zrobic. Tylko pytanie- czy jemu naprawde tak bardzo na mnie zalezy jak twierdzi?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cammilla Eh... nie wstępuj na nowo w związek z takimi wątpliwościami :( Obawiam się, że przez negatywne myśli szybko możecie wrocić do punktu wyjścia i na co ten przewoz? Nic na siłę kochana... Więcej OPTYMIZMU :D Nasta! Kaj się prażysz? Przed monitorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
tak---postaram sie o wiecej tego optymizmu:), to na pewno mi pomoze moze wlasnie o to chodzi ze ja za mocno to wszystko przezywam a powinnam wrzucic na luz chociaz nie latwo wyluzowac gdy sa uczucia, moze powinnam zmienic taktyke, inaczej postepowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj wczoraj dzwonił a powiedziałam sobie, że jak zadzwoni to wstrzymam plany z umawianiem się z innymi kolesiami :D Zresztą... mogłam się domyślić że to sfera fantazji hehehe ;) Zjebałam go za ostatnią rozmowę, przepraszał ale psiakość! tak na odwal się :) Lubię tego człowieka ale coraz mniej z serca mam dla niego... Czuję, że to nie to :( tzn :) Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Bez niego czuję się sobą... tzn czuję się jakby kajdany ze mnie opadały. I mam awers do zakładania ich na nowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×