Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Tak masz racje, faceci to prymitywne jednostki i mysla w bardzo uproszczony sposob ;) zdarzaja sie wyjatki hah pojedyncze, a my biedne, ktore trafiamy na te 'nie-wyjatki' musimy je jakos sobie urobic ;) Ja wierze ze jak nazbierasz pozytywnej energii to wszystko bedzie sie ukladalo.. wiadomo.. w zyciu nie ma co oczekiwac rewolucji, ale od czegos trzeba zaczac :) A ja trzymam kciuki i mam nadzieje, ze ten Twoj 'plan' sie powiedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Ja bym go mogła zacałować i zatulić na śmierć niegdyś a teraz to zdarza mi się fantazjować, że jest avocadem w miseczce a nad nim blender i robi z niego przepyszne guakamole' Nie ma co fantazjowac, trzeba to w zycie sprobowac wprowadzic ;) Ehhh sama wiem, ze faceta ciezko jest zmienic, zwlaszcza jak jest uparty jak osiol i honorowy ze szlag trafia... no ale coz.. do odwaznych swiat nalezy... jak sie nie probuje to niczego nie zmieni.. A jak trafia na siebie dwa wybuchowe charakterki... ;) Powoli.. malymi kroczkami.. moze cos sie uda zdzialac.. No wlasnie.. kochac nie da sie przestac ot tak... Wiec pozytywne myslenie i wdrazaj w zycie swoj misterny plan.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosze sie z dna prosze przeczytac dokladnie powyzsze posty... bo w nich nie ma mowy o zadnych ex itp ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet to też palant, ja wiem to :( Każda dziewczyna chłopaka to wie :) I to jest jeszcze gorsze :( Bo jakby nie był palantem... to... odszedłby ode mnie jak najmniej boleśnie. A miota się w złych emocjach, uważa że się puszczam bo ja niby uważam, że on się puszcza. To myśli sobie, że może mnie potraktować jak sukę, która gryzie. Ja tylko mówię: "JEST TYLE NIEWYJAŚNIONYCH SPRAW KOCHANIE! Pragnę byś mi coś wytłumaczył" A on wie, że lepiej o tym nie gadać, nie wspominać, nie wracać do przeszłości... ale na próżno. Ja po prostu się czuję cały czas zdradzana. W każdy najmniejszy sposób. O większych nie wiem na pewno ale smutno mi że mnie to uczucie prześladuje :( Chciałabym tak wiecie PSTRYK! I wymazuję z pamięci wszystko i od tej pory tylko pozytywne nastawienie. No nie. Będąc z nim będę sobie ciągle zadawała to pytanie prawdopodobnie nigdy nie łapiąc go za rękę. I co to będzie oznaczać? Że on cwany? Czy, że niby ja mam schizy? Nie nie nie. To wszystko To jakaś niezabliźniona rana. Nie da się tak o zapomnieć o niej, trzeba to odkupić :( Albo codziennie płacić to jakąś manią. Mój facet to palant ponieważ wykorzystuje fakt, iż go kocham. A widziałaś takiego co tego nie robi? Mało ich prawda? No pewnie. I żaden się we mnie nie zakocha! To by było jak wygrana w totka. Ja marzę o tym! A wiadomo jak z marzeniami... to nie jest tak ;) Rozumiem czym jest pierwsza miłość ale na Boga... ja mu przecież nigdy nie wybaczyłam tego co zrobił... ja to w sobie po prostu schowałam. Jest mi ciężko :( Czas się trochę poodchudzać przed wiosną :O Normalnie dupa rośnie, uda jak bambochy i ten cellulit NO NIE :( Pochlastam się dzisiaj. Wolę w lustro nie zaglądać nie widzieć swojej cery, swojej mordy!. To jakaś maska! To morda jakaś! Nie dzisiaj, bo dzisiaj mam doła i zaczęłam znowu napierdzielać na kaffe :O o Boże zlituj się :O gdyby nie kaffe to siebie bym zadręczyła a tak zostawiam w świat :) Idu spat a może tańczyt jo ni wim. Ale zdo się jaka szahrajka ;) A mnie się śnił ten Anioł... śnił mi się oj śnił :D:D:D http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://bestof.provocateuse.com/images/photos/brandon_lee_99.jpg&imgrefurl=http://zuzahnna.blog.pl/archiwum/%3Frok%3D2009%26miesiac%3D4&usg=__ES_UDi9TkrkFT9ITxqgTvPpBZr8=&h=450&w=261&sz=41&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=b0498sYV37VKHM:&tbnh=139&tbnw=76&ei=Kkw7TejYKoaytAaTjpz1Bg&prev=/images%3Fq%3Dbrandon%2Blee%26hl%3Dpl%26biw%3D1024%26bih%3D581%26gbv%3D2%26tbs%3Disch:10%2C114&itbs=1&iact=hc&vpx=121&vpy=86&dur=42&hovh=295&hovw=171&tx=102&ty=178&oei=Kkw7TejYKoaytAaTjpz1Bg&esq=1&page=1&ndsp=19&ved=1t:429,r:6,s:0&biw=1024&bih=581 Kuźwa? Link że o żesz orzeszku O_o Nie rozumiem dlaczego . Ale przedstawiam Wam moją bratnią duszę :) To on jest tym dżentelmanem, silnym i kochanym jak misiaczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawiam błąd logiczny linku... miał jak moje posty milion znaków http://bestof.provocateuse.com/images/photos/brandon_lee_99.jpg Nie zasnę dzisiaj bez niego oh :) Taka mała kara za niepamięć a dla mnie rozkoszne bujanie w obłokach ah :) Jakby ktoś się pogubił w historiach to ja i mój demon jesteśmy w tzw związku na próbę. Tymczasem zostałam osamotniona. Za jakiś czas kolejne podejście. I tu potrzebne mi odpowiednie nastawienie, bo chcąc nie chcąc i tak muszę tak uczynić. Potrzebne mi nastawienie na kolejną próbę, w innym miejscu, po pewnej przerwie. Dzięki Bogu mam czas na zastanowienie się i Was jakby któraś mnie natchnęła tak jak dziś Madziulka z Podnoszącą się. To fakt znać zawsze stare prawdy: PEWNOŚĆ SIEBIE, WIARA HONOR I NADZIEJA, ŁZY, KREW I POT, ZACIĘCIE, CEL, WYTRWAŁOŚĆ, CIERPLIWOŚĆ I SUMIENNOŚĆ. A faceci???? A który by mi nam odmówił??? Jakbyście były zdeterminowane no który??? Hah :D Same widzicie zatem... czasem babka może kiwnąć palcem i coś mieć ale trzeba wiedzieć gdzie kiwać ;) Bo jak nasz właściciel będzie próbował nas kiwać to przynajmniej poczuje jak boleśnie się może to dla niego skończyć ;) Faceci to... chytre hieny ;) A my? jesteśmy podobne ale bardziej rozwinięte. Bo Ci wspaniali mężczyźni o których marzymy mają pierwiastek kobiecy ;) Pocieszona wycofuję się z pola. Może zatem rozgorzeć dyskusja. Bip Bip. Odjazd. Cofam się. Żegnam muah muah :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisał na face'a. Bo wysłałam smsa z zapytaniem czy tragicznie zginął autokarem czy jednak dojechał szczęśćliwie. Chcę mu to wysłać: ***** martwiłam się ty... :/ pielgrzymi, cuda, rozumiesz... a przede wszystkim to obowiązek :/ jesteś niewychowany! to co? dzisiaj mieszkasz pod london bridge :D:D:D to się nie ciesz :) jesteś kompletnie niewychowany! lejesz miód na uszy i ja potem nic nie słyszę, żebyś mi dawał cynk, że jest ok!! SKANDAL!! Domagam się rozlewu krwi niestety :( bo fajnie, fajnie, rilaks tejk it izi ale o końcu podróży się bliskich informuje, zwłaszcza gdy ci o tym przypominają! Ja nie wiem stary co z tobą :/ Dziwny jakiś odszczepieniec. Englisz man in nu jork. A tu Polska i my kurwa chcemy wiedzieć i co obiecane ma być dane zrozumiano?! Tu nie ma tak. Tu nie ma sweet. Tu jest wojna! Tu jest kochanieńki podłoże rewolucyjne. Tu są potomkowie tych co to śmieszne państewko przywróciło do życia!! Tu nasza sól i woda, chleb, ojczyzna. A Ty zesłany na emigrację nie ogarniasz jednej wiadomości przez CAŁY dzień. Nieporozumienie!?! Uczyń byśmy byli z Ciebie dumni. Powodzenia z pracą! No i w sumie to całuj się w jaja zgredzie :D Bo mi do jutra nie przejdzie ta złość na Ciebie :/ True. ***** Ale oczywiście rezygnuję :) I za co ja kocham to forum. Ja to tutaj wyrzucę a tamtego osobnika jakoś tak hmm... podejdę ;) I nie napiszę nic hehe ;) No ewentualnie, żeby mi hipokryzji nie wypominał to napiszę mu, że ja też dotarłam z tego przestanku do domu ;] i że bla bla bla... hmm.. lać miód na uszy? bleh fuj! się porzygam, ło matko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej pięknie to napisałam mu no :) 7słów. po engliszowsku i tak w czerep ;) Jebut! Chciałabym umieć tak pisać od razu ;) Jakbym umiała to bym go jakoś wychowała jeszcze ;) Tylko to podłe tak mówić nie sądzicie? Nie? Nie :) No dobra ;) To podłe ale miłe Panie! Tosz to konieczność, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) To konieczność ale mili Panowie! Tosz to granda, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) To granda, ale miłe Towarzystwo! Tosz to experience workout, czyż nie? Nie? Nie :) No dobra ;) Znacie ten kawałek? http://www.youtube.com/watch?v=HCSb1ViRzzA Mam dylemat z interpretacją przyznam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. tak. tak. tak. tak. no żesz zamknij papę! :X Opętał ją zły duch? Mam obawę, że w naszym małym trio zostanie tylko dwóch. Lalalalala :X Spać paszła! I tak szla i paszla. Ale nie naszla na ... dogodne warunki pajścia. Zatem paszla ale nie paszla. A musi iść paszoł won! Tak na koń! Ah bym zapomniela :O Kde je mój koń? Kaj mój źrebaczek się podział? Tak na co czekat? Zdaj se na kozla. OoofiarneGO! O Hosanna!AaAaaa.. Wuaaaahh. No spać. Tak pieszo no trudno. Tylko załóż papcie. Rozumisz? Zwoje kaput! Ja ded. Zombie. Wampir. Ja pierdolę. Przerażające :O Ja muszę sobie uciąć jęsyk do połowy. Nie będzie mnie zbierało na wymioty bla bla bla... hrrr... jak ja bym chciela...Jana... ena ena ela Tego tam! Widzicie?? To nocne opętanie zmęczenne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gazelaaaaaaaaaa
powiedz mu niech sobie ten czas w buty wsadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygłupiam się. Nie piłam :) Nocny kamrat mówi mi, że spanie to nie najlepsza teraz rzecz na świecie. Że teraz się słodkie ciasteczka je ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja stwierdzam ze wszyscy faceci to palanci!!! Hmmm przynajmniej chyba wszyscy na ktorych mialam 'przyjemnosc' trafic... ehhh chcialabym trafic w koncu na takiego, ktory przekona mnie, ze jednak tak nie jest... No coz... faceci... z nimi zle a bez nich jeszcze gorzej... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
To się Wera ciesz :D My mamy widocznie pecha :( Tzn ja jestem głupia. Mam wrażenie, że wszystko robię sobie na przekór. I czasami mam wrażenie, że kocham kogoś innego. Tzn kocham to za duże słowo... myślę o kimś, czasami bardzo intensywnie i ciągle muszę te myśli tłamsić, bo czuję się tak jakbym już zdradzała "bezdotykowo". Czymże w takim razie jest jakaś tam zdrada skonsumowana w porównaniu z namiętnością umysłu hmm? Naprostujcie mnie please :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz, zaraz, a o kim Ty w takim razie tak myslisz...?? Bo sie troche zagubilam ;) ehhh troche to milosc chyba troche uzaleznienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
To kolega, którego znam wiele lat. Szanuję go i nie umiem o nim myśleć źle. Dopinguję mu by znalazł swoje szczęście. Wiem, że zasługuje na to. Zawsze czułam między nami więź ale nigdy... rozumiesz... Uważam go za niezwykłego człowieka. Nigdy nie myślałam o nim w ten sposób i nie chcę. Nie wiem czemu, odbiło mi jakieś 1.5 roku temu :( A jak się najebię to już w ogóle. Kaplica :( Wtedy to nawet sobie nie wmawiam, że się nie bujam tylko bujam się bujam ;) Ale wiecie jak to po alko jest. Głupia, wolałabym, żeby moja fascynacja padła na kogoś innego ;) Było by mi łatwiej. Na szczęście to tylko myśli. I najprawdopodobniej tylko mi się wydaje ;) Mam nadzieję. Całe szczęście, że to uczucie nie zjada mnie od środka :) Czuję przy nim spokój i pokój. Nie wiem jak on to robi, ale widocznie emanuje taką energią. Wiem, głupia jestem :( Raz sobie nawet wmówiłam taką akcje: że jak zetnie włosy to koniec mojej fascynacji, bo to znak z nieba że nie nie nie i never ever, nawet o tym nie myśl. I poskutkowało... póki mu te hairy znowu nie urosły ;) Ale jestem głupia, aż ciężko mi w to uwierzyć jak bardzo :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Werko gdyby to nie był ten akurat chłopak nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia. Ba! Może sama bym go zaczęła podrywać ;) 44 kg kobieto OSZALAŁAŚ!?!?!?!?!?! Ja ważyłam najmniej 45kg i i miałam rączki jak zapałki! Nogi to zawsze mam grubsze niż powinnam i oczywiście nie wychudły mi nawet przy takiej wadze :D Ale nadrobiłam, teraz szacuję ok 55kg. troszkę za dużo znowu ;) 50 kg jest w sam raz. Masz rację z moim chłopem, wiem, że odpierdalał manianę. Jednym z życzeń noworocznych jakie dostałam to : "aby twój facet zmądrzał". I osoba ta nie wie tego wszystkiego z czego się tu zwierzyłam. Poza tym on pojechał do UK. Pominę fakt jak to mi śpiewał, że beze mnie nigdzie nie jedzie. Stek bzdur. Ja nie wiem jak mu to przez gardło może przechodzić :( Wczoraj jego mama przyszła do mnie i się pyta czy jej syn do mnie dzwonił. Odpowiadam zgodnie z prawdą NIE. A staruszce się oczka zaokrągliły i uspokoiłam ją natychmiast, że dotarł, bo dostałam wiadomość na necie, że jest ok. Jego stary też się martwił. Żadnej wiadomości przez 12 h. Potem ja się zdenerwowałam i napisałam mu eska. Dopiero wtedy raczył napisać mi krótką linijkę na necie. Uważam, że jest podłym gnojem :/ I to jak traktuje bliskich jest wstrętne. Kochane, znalazłam na necie chłopaka-chyba chłopaka, zresztą płeć i tak nie ważna. Ale zaproponował mi kontakt do pogaduch transcendentalnych. Jego słowa podnoszą mnie na duchu. Jakby mi oczy otwierał. Kawałek jego listu: "I akceptuj Siebie taką jaką jesteś/byłaś, to bez różnicy co zrobiłaś i co zrobisz :) jednak nasz system działa tak by ludzie w peirwszej kolejności obarczali siebie, a gdy to robią, co więcej im potrzeba do tego by nie znali swojej mocy? - to najważniejsza sprawa do uwięzienia jednostki" I takiego chłopaka bym wolała mieć :) Co mówi rzeczy aby podnosić na duchu a nie jak mój szacowny- by zrównać moje poczucie wartości z ziemią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Kolega ma w sercu inną Werko i to bardzo dobrze zakotwiczoną. Gdybym mogła mu wymodlić to, że ta jego luba odwzajemniła by jego uczucia zrobiłabym to z całą pewnością po trzystakroć. Uważa mnie za przyjaciółkę a mojego chłopa za przyjaciela. Jego obiekt westchnień jest naszą przyjaciółką. Rozumiesz... to bez sensu tak czy siak. Dlatego tak sobie duszę te myśli gdy się pojawią, bo są śmieszne i nienormalne :D Chciałam to tylko z siebie wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Jeśli chodzi o facetów to nie oni dwaj jeno na tym świecie sobie śmigają. Pech, że moje serce zawsze głupio trafi. Eh! Jak nie na buca to na dyzia marzyciela. Koniec!!! Poszukam mego ukochanego ze snu ;) Idę spać hehe :D Acha. I rzucam palenie. Dziś pierwszy dzień a już mam ochotę sobie zakurzyć!!! Wczoraj pokazywali jakie blizny się robią na płucach od jarania. Obrzydliwe!! Ale no kurdę, chyba nie dość mną wstrząsnęło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
No mówiłam od samego początku, że beznadzieja totalna. Nie chciałam tego! To jego wina!!! Ale spoko, to tylko fascynacja. I radzę sobie- rzadko go widuję ;) Podwójnie niefajnie, bo wiem jak to jest jak przyjaciel zaczyna czuć coś więcej. Wtedy całą fajną znajomość szlag trafia. Pewien przyjaciel się we mnie bujał. I już ze sobą nie gadamy :( Wereczko nie łudzę się, że się zmieni. To dla niego zbyt trudne-osiągać jakieś pułapy życiowe wewnątrz siebie. Poza tym on uważa się za super gościa to co? Ma się zmieniać? Skoro jest z siebie dumny :( Od tego związku oczekuję już chyba tylko jak najmniej bolesnego the endu. True :( Ale jest jeszcze pewna rzecz którą muszę zrobić. Muszę tam pojechać! I potrzebuję jego pomocy. Gdyby nie był takim chujem jakim jest nie miałabym żadnych dylematów z nim, tylko dawno byśmy już się cieszyli z dzieci, ślubu itd. A tak??? Pff. Co za ..... WRRRRRRRR!!!! Ubić to mało :( Bo ja go naprawdę bardzo kochałam... niestety to już chyba nigdy nie wróci... Chce mi się płakać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Kolega spoko. Jak już mówiłam z fascynacją da się walczyć. Ale jak już z kimś się jest, dotyka się go, zasypia przy nim itd to gorzej :( A kolega nigdy wcześniej mi się nie podobał więc tym bardziej nie kumam dlaczego zaczął O_o Dlaczego nie ktoś inny? Np kelner z poprzedniej pracy ;) Oj! Cukiereczek :D I taki wyważony-trochę buca, trochę dyzia. Ale i sporo z don juana. A imię jego było takie jakie podobno nosi mój wybranek-wróżka facebook ;) Takie samo imię nosi jeszcze inny znajomy, którego strasznie słabo znam. Ale wyczuwałam między nami bardzo fajne wibracje, poza tym chyba mnie polubił bo zapraszał na imprezę. Pracoholik, raczej zamknięty w sobie :O Niestety :O Obojętne jak bym ulokowała uczucia to i tak ulokuję źle. Ja nie wiem... to kogo niby mam kochać? Jezusa Chrystusa? Jeszcze stygmatyczką zostanę i co? I co? Źle, źle, źle. Faceci to najgłupszy temat na ziemi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Acha Wera... jestem 2cm od Ciebie niższa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Nie lubię cierpieć, bo zawsze cierpię bardziej niż powinnam. Ale co ja mogę no? Co? Myślisz, że nie wolałabym się szczęśliwie zakochiwać? Phi. Sądzisz, że jestem masochistką? Chciałabym :) Ale czuję się jak mały zraniony psiak w klatce. I stąd pewnie takie wnioski, że lubię ból i cierpienie. Ale to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
hah! mój mówi, że ja nerwowa. no tak... fajnie to wykorzystuje co nie ;) jak mu wspomniałam o zmartwionych rodzicach i że nas olał to on na to, że przecież NIC SIĘ NIE STAŁO i że SIĘ CZEPIAM. no niby nie I tak, ale troje ludzi już ma kolejnego wrzoda na dwunastnicy :( A jemu się przecież nic nie stało. eh. Jakby posłali go do Iraku ciekawe czy by się dobrze czuł jakbym stwierdziła, że nic się nie stało, i mam się nie martwić i broń boże nie powiedzieć co mi się nie podoba bo się czepiam. eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Myślę, że za każdym razem jak ten gniew (i pewne fanaberie) wyrzucam tutaj robi mi się lepiej i w głowie się zaczyna wszystko jakoś układać. Choroba duszy to także cierpienie Werko. Przypomina mi się stare dobre powiedzenie przyjaciółki: "kochana ale my od nich chyba za dużo wymagamy" Tak. Chcielibyśmy się dotrzeć aby umieć ze sobą żyć, chociaż to takie trudne. Myślenie o cierpieniu innych to też ból, który się bierze na siebie, aby komuś ulżyć. Forum spełnia tą funkcję. Poza tym żyjemy w zwariowanych czasach. Wszystko się poplątało a my musimy się dostosowywać do nowych realiów. Sądzę, że jestem za młoda jeszcze by nie cierpieć z takich powodów, które uznam za bolesne. Mama mówi, że wraz z wiekiem zaczynasz coraz bardziej mieć to w dupie. Heh. Wera! Ale ja jestem w izolatce! Sama widzisz jak mi odbija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Z tymi przelewami na allegro to dobrą opcją jest "płacę z allegro" czy jakoś tak. Wszystko przez internet. Albo PayPall czy jakoś tak. Poza tym możesz sobie uruchomić internetowe dojście do konta, wtedy wszystko załatwiasz nie ruszając się z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Werko miłość to skomplikowane uczucie. Nie miałam doświadczenia przed nim, toteż popełniłam całą gamę błędów. Stan związku to w 40% moja zasługa. Reszta to jego wybryki. Jest miłość i przywiązanie ale szacunku nie ma. Zwłaszcza gdy dochodzi do konfliktu, nie umiemy mądrze z niego wybrnąć. Nie wymagam by lubił to samo co ja. Szanuję jego indywidualność i wymagam tego samego bo cholernie się różnimy. Jednakże on nie spełnia moich oczekiwań wobec formy związku. Wiem, że się stara jak poczuje ostrze na szyi. Ale potem traci głowę, zapomina co obiecał, ignoruje moje zmartwienia bo on się tak nie martwi. Cóż jestem kobietą a on facetem. Oboje potrzebujemy dojrzeć. Już się rozstawaliśmy. I na nic. Dostarczamy sobie mocnych wrażeń ale ja się starzeję na Boga! Będę chciała niedługo sobie rodzinę założyć a nie mogę bo mój partner się jeszcze do tego nie nadaje. Mam nadzieję, że Wy Werko sobie poradzicie i nie będziecie popełniać takich gówniarskich błędów jak my. Życzę Ci tego z całego serca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Nie masz możliwości poszerzenia opcji konta? A kartę masz co? Bo jak tak to bez problemu zapłacisz przez internet :) Pozabijamy się, to nieuniknione. Właśnie oglądam sobie durny program "Dlaczego ja" i mam ochotę wejść do telewizora i temu debilowi natłuc w gębę!!! Faceci sami na siebie sprowadzają nasz gniew. Bo są jak dziwki, puszczają się na prawo i lewo a potem do nas mają pretensje, że mamy ochotę wyjebać im wszystkie zęby :( Oczywiście wrzucam w jeden wór. Ale ten wór jest pojemny i zmieści każdego sukinkota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yes.
Pomyślałam sobie "Uspokoję downa", "zapanuję nad gniewem". Ale po co? A niech zbiera swoje żniwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×