Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Przestań :P nie rób z niego takiego potwora. Kochany jest :) nigdy by tego nie zrobił. Znam go na tyle żeby to wiedzieć teraz. Wiesz.. po tym jak potrafiłam go opier*** nawet za to,że położy coś nie tak jakbym chciała to wiem,że jest ze mną naprawdę z miłości. Inaczej już dawno by uciekał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Pewnie, ze Cie kocha :) No ale ja nie kocham jego wiec oceniam jak kazdego pisiorowca :D A miec pisiorra to nie sztuka. Sztuka z tym pisiorrem sie godnie obnosic. Jade se po rozumku, Wera przeciez Ty wiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Zaliczam etap babskiego szowinizmu...spoko.. moze przejdzie... jak sie cos zmieni i te wszystkie glupkowate problemy rozplyna sie jak kamfora. O! Chlopacy jacy sa tacy sa ale sa i co zrobisz jak nic nie zrobisz. Trzeba brac jedngo co nam sie uwidzi i przerabiac na wlasna modle. Bo tak sami z siebie... to do zwiazku sie nie nadaja kompletnie :D Pare wyjatkow i mamy regule. Easy job!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi pisiol mnie kocha :classic_cool: Dziewczynki - od środy idę "do pracy" ;) będę pilnowała dziecko koleżanki. Ale się cieszę. Jutro pojadę do nich, żeby mały mnie zobaczył, trochę się przyzwyczaił do mojej obecności. A od środy zaczynam ;) życie jednak może być fajne ;-) czuję się dużo lepiej. Wiem,że nie będę już siedziała w 4 kątach, że będę miała jakiegoś gorsza dla siebie, że zaczynam żyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:* Ah gratulacje! trzymam mocno kciuki. oby sie udało. jesteś teraz po tym co przeszłaś o wiele "mądrzejsza" na swój sposób. bo sytuacja z Twoim byłym Cie dużo nauczyła. jak chyba każdą z nas. powodzenia Kochana:* Wera powodzenia w nowej pracy. :) dobrze ze poszłaś do lekarza. jeżeli czułas taka potrzebe i wiesz że Ci to pomoze to dobrze zrobiłąś. podziwiam. ale czasem warto skorzystac z pomocy innych. a po drugie od razu mowisz że Twój pan nie planuje pierścionka ;p Swieta niedługo to moze wtedy :P u mnie nudy ;p masakra :D a mój obiekt jest przecudowny :D ach ach ;pp ale na razie to nic sie nie szykuje. jejku moje porażki mnie przerażaja powoli :D ileż moge czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Helo. Wero na sam poczatek wielkie dzieki za wskazowke. Nie chce wyjsc na hipochondryka ale ja mialam juz wszystko a to wszystko moze byc tym czego nazwe przekrecilam na bum cyk cyk bruksizm. nie burksizm. te wszystkie objawy... :( to.. to ja :O wypisz-wymaluj katastrofication :( I juz Was czytam. W przyplywie szczerosci chcialabym Wam wyznac, ze chowam swoje zmartwienia. Ciezko mi o nich mowic. Lepiej wymyslic cos, zeby nie wnikac osobiscie. Ale prawda jest taka... o.o idzie dokoncze potem mua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Ladna panika co :O Rozumiecie to??? Acha. CHcialam sie wynaturzyc. Ze... wiele tego zlego, obawy i leki i ten dystans, klotnie, zla atmosfera... ze to moja wina. Moja wina. Mimo, ze nauswaja mi sie jakies tlumaczenia, bo przeciez to i tamto... to jednak... to moja wielka niepozalowana wina, ze w tej jednej waznej kwestii nie stac mnie na szczerosc bezposrednia. Ten mur braku zaufania... to nieodchorowane... teraz.. czas zagoic mial rany. Powinnismy sie rozstac dawno temu, by lepiej poznac samych siebie, zamiast rzucac sie na ostatecznosc wszechwiedzy na temat tego ukochanego czlowieka. Oboje. I moze spotkac sie znowu, a moze w przyszlym wcieleniu... A jednak... ja ... jestem slaba, nieprzytomna, pelna zlosci czy gniewu, ktorego wcale nie chce ale ... oh :( Juz Was czytam, bo pisac nie mam co. Nie wyslowie sie ni chuja! Chodzi mi o to, ze... ja juz napisalam czarny scenariusz... przed oczami mi sie przewija. Nie ze ciagle, jednak niech zrobi to raz to prawie tydzien w dupie, zeby to jakos przegryzc, przelknac. Wiele mnie to kosztuje i ja po prostu juz nie dawalam rady. Chcialam sama... nie wiem. Byc moze nie widzialam jego pomocnej dloni, co nie znaczy ze jej nie bylo. I co nie znaczy, ze nie zachowal sie jak ostatni ham. Jednak. Poplataly nam sie swiatopoglady na ten konkretny zwiazek. Bo w gruncie rzeczy kazdy czlowiek marzy o tym samym, o milosci, tej pieknej. Chocby przelukrowana, upada, podnosi sie. Ja nie wiem. To pojebane :O Wiecej juz nie napisze, nosz cholera by mnie wziela. W takiej chwili. A jutro do roboty. Ot to Ci sie panna zapuscila korzenie. Asz to! Do wodopoja, dziewoja! I czytam Was uprzejmnie ;) Wero- winszuje. To na pewno Ci pomoze, maly rozkoszniak, ciagle zajecie, myslenie o potrzebach dziecka... odzyjesz kobieto ;) "mowisz że Twój pan nie planuje pierścionka ;p Swieta niedługo to moze wtedy " No Wera. Huston szczela ze we swieta ;) Na zajynca. W smingusa dyngusa? czy moze Wielka Noc hem hem ;) Huston- po ilosci Twoich szczesliwych emotek like that one :) wnioskuje ze te masakryczne porazki p.s. zwierze sie z jeszcze jednej zboczonej rzeczy ktora mnie doluje :( otoz... :( wierze w znaki na niebie :-X ups. powiedzialam to? Fuck! Nie cofam, bo to prawda, ale w zyciu sie nie przyznam NIE NIE NIE! I te znaki na niebie zaprowadzily mnie najpierw tu... a potem do paru mocnych aluzji jego do... sekretu... ktory byc moze rozgryzlam... i gryze go stale choc wiem co z czym sie je... wiem ze na talerzu oprocz mojej zboczonej wrazliwosci... nie mam prawie nic. prawie. poza pytaniem (tylko jakim?) i prezntacja postera. oh yeah wiecie jaka jazda?... az mi czasem glupio tylko nie wiem czy dlatego, ze dla niego jestem wariatka? gaska? suka? rownym kompanem? czy zaburzone na tym polu nasze wizje sie mijaja po prostu czy stykaja gdzies ledwo i chca do siebie lgnac, czy wrecz przeciwnie... wiatr je porywa na inne fronty, jak miedzy biegunami odpychanie chce ich rozerwac... co to znaczy. what tha bullshit? home alone... because I want Lece, bo mnie zlapie. Dowie sie i co? A nawet jak wie to lepiej, zebym ja o tym nie wiedziala. Hesusie, po kaj ta przezornosc? Klaniam sie laseczki. Mua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam na pobieraniu krwi - od razu mnie położyła, bo po co ma mnie kłaść na pół zdechłą jak mdleć zacznę :D i przeżyłam :P Gówno :D zając Wam się śni i pierścionki - bobki ewentualnie zajęcze :D nie.. jakoś tego sobie nie wyobrażam. On już wcześniej bredził tak.. choć ostatnio częściej muszę przyznać szczerze :D ale na pewno tego nie zrobi. Nie dla nas kwitnie ananas :classic_cool: i nie dla psa kiełbasa :P A tak poważnie to tylko gadki i na pewno dalej się nie posunie póki co :) TAK --> musiałam pójść do lekarza. Inaczej bym nie dała sobie rady. Było już źle. Sama to widziałam. Teraz każdego dnia jestem czymś zajęta. Więc może dlatego też lepszy humor mam. Ale jeśli masz objawy nerwicy to biegiem do lekarza. Będzie Ci lepiej zobaczysz. Ja widzę poprawę.. szczęśliwy nikt za mnie nie będzie i pracy mi tabletki nie znajdą. Ale jakoś tak mi lżej na sercu. No i dzięki Bogu teraz tego bąbla idę pilnować. Fajnie :) zupełnie inny humor. Tylko to wstawanie o 6 mi się nie uśmiecha :O :P żeby chociaż na 8 chodziła do pracy ta moja koleżanka to bym mogła wstać o 7.. to już normalniejsza pora jest. Ja na temat Twojego związku się chyba nie potrafię już wypowiadać :O bo ja bym go rzuciła w diabły już dawno. Wyobrażasz sobie życie z nim? Może i tak ale inaczej zapytam.. jakie będzie to życie? Płacz lament.. kłótnie, zdrady, trzaskanie po pysku.. TAK.. na litość Boską kopnij go w dupę proszę.. jesteś młoda.. znajdziesz normalnego. Przez własnego faceta twierdzisz,że oni wszyscy są tacy sami.. Przecież tak być nie może :O on powinien być Twoim oparciem.. a nie dupkiem, który sprawia,że nie możesz patrzeć na facetów i wrzucasz ich do jednego wora..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Objawów nerwicy jest od cholery. . TAK - Ty się też ciągle dołujesz przez tego swojego.. nie wierzę żeby to tak obojętnie przeszło obok Ciebie.. Ja miałam przede wszystkim problemy z zasypianiem.. leżałam godzinę, dwie.. jak się w nocy przebudziłam to znów powtórka z rozrywki :O do tego bóle rąk, nóg, głowy, szyja mnie bolała, czułam taki niepokój jakby się zaraz coś stać miało, ręce mi drżały, nogi, czasami miałam nogi jak z waty, myślałam,że po schodach nie wyjdę, w gardle przeskakuje mi coś i nie mogę przez chwilę oddychać.. tzn mogę ale mam wrażenie,ze zaraz mi tam coś w środku pęknie, taki ból. Niedobrze mi było ciągle, serce czasami się odzywało.. sporo tego. Nerwica może mieć setki objawów. I wierzę,że uda mi się to pokonać :O będę miała pracę, lato niebawem, słoneczko będzie świeciło. Pochodzę z małym na spacery może trochę cellulit zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, witam i o zdrowko pytam:) ach.... musze lekture do reki wziasc i zaczac czytac :) ide sobie kawe zaparzyc i ... posiedze i poczytam :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Tez tak macie, ze jak macie okres to jestescie do dupy totalnie ? Ja jeszcze nie mam ale będzie, będzie.. będzie, będzie. Będzie bo czuje się jak pusta plastikowa torebka tarmoszona przez wiatr po chodnikach. Nie nadaje się do niczego. Niczego! Gubie się, przyciągam pecha, pierdoli mi się wszystko. To nie, to nie, to nie, TO NIE! Nie nadaje się do pracy, nie nadaje się do szukania pracy, nie nadaje się do zycia, nie nadaje się do imponowania. Tacy jak ja szybko umieraja :O Pewnie z glodu I chlodu. I depresji. Fuck my life! Bezsens jest w sensie a sens w bezsensie really? Znowu ta nadzieja ze niby jest dla mnie jakas? Ej co ze mna? Pierwsze wyjscie z rana i mam lzy w oczach na razie od wiatru. Potem z bezsilności z planem B pt zebranie (z z kropka jak zur rzur) :O Fuck this! Beczec i prosić? Podłość dzisiejszego poranka mnie zadziwia. Odzyskam sily jak odzyskam wlosy. Stane się duza dziewczynka tfu pedofile! Z dużej dziewczynki przeobraze się w mala kobiete ;) Bezsilne placzace dziecko to ja :O :O Cos sie przebudza we mnie, czuje ze to dobre.. nie mogę zmarnowac chwili ulotnej jak ulotka Wero. Mi się wydaje, ze jesteś moja siostra. Przewrazliwiona i nieufna, przyciagajaca pecha nieporadna dziewczynka :D Sierota taka :P Nerwica taaaa to cos o mnie na BANK! Mam fobie do lekarzy chyba nie lubie kolejek Nie lubie łykać tabletek chyba, ze ecstasy :P (zart zart) Jebac chemie, fizyke i matematyke ;) Nie chce się otumaniac bo jestem still chce się pobudzic. Nie wiem chyba musze cos z tym zrobic kiedys kiedys.. jak mnie będzie na to stac (sick!) :O Jestem chodzącym problemem. Powinnam zmienic imie na Problemina i było by gites i zarobiłabym na tym :O Ale zjeb. A potem stres. Lek. Bez sensu. Life is life. I 7 to nie jest dobra pora na wstawanie. Najlepsza jest o 11.45 :P „Ja na temat Twojego związku się chyba nie potrafię już wypowiadać bo ja bym go rzuciła w diabły już dawno. Wyobrażasz sobie życie z nim? Może i tak ale inaczej zapytam.. jakie będzie to życie? Płacz lament.. kłótnie, zdrady, trzaskanie po pysku.. Wero, zaufaj mi, ze bardzo mnie to zbulwersowalo, smieszne bo sama to tak opisałam. Rozumiesz ze ta historia ma dna wiele czynnikow które go tlumacza, mnie tlumacza to taka wiez która chcemy ratowac (nie wiem czemu, ale oboje tego chcemy) a która niby powinna się już dawno rozpasc. Moja wina. Dziewczyny, chciałabym go teraz poznac i jeśli musze go kochac to pokochac go teraz zamiast kochac jak kiedys.. jak kiedys to było gowniarstwo, plus dodatki szkoda wnikac. Czasami kloce się z nim jak z bratem a gdy kloce się z bratem przypominam sobie klotnie z nim i to nie oni to ja. Kobieta potrafi wyrazac swoje emocje ja tez ale nie umiem o nich mowic i czemu oni mieli by się nie wkurzyc? I dlaczego maja mi Sie zwierzac skoro sama tego nie robie? Oni to pierdol to faceci :O Ciezki temat. Ale wole przerobic z nim to wszystko niż z kilkoma to samo. Fuck it. On mnie kocha. Ja jego. Widac to po wielu czynach nienawidzimy się czasem-to fakt To skomplikowane, ale rozstawaliśmy się już tylko ja wiem czego tu brakuje. To przechodzony związek, myslimy ze wszystko o sobie wiemy i zostaly tylko sekreciki. Oglądamy się za innymi, nudza nas nasze niezmienne twarze, styl, sposób poruszania się i mowienia. Bezsilna jest milosc wobez popędów. Zazdrość jest wykladna popędów. Mysle, ze to to Mielismy po 17 lat i zryte berety w pizdziec i jazdy banie schizy i gry i manipulacje i o ja pierdole :O Wszystko I wtedy tacy popierdoleni popełniliśmy szaleństwo zwane pierwsza miłością. Jak to gowniarze olaliśmy fundamenty po co? Modern rocking. Może dlatego tak trudno jest to zostawic za soba i isc po swoje od losu ;) Marze o tym by był zawsze blisko. I marze o tym by nie było miedzy nami tylu poróżnień. Myślałam ze to wykonalne, ze da się wszystko jeśli się tego chce. Ja chce ale nie mam sil by o to walczyc. Oklepane nie? „Przez własnego faceta twierdzisz,że oni wszyscy są tacy sami. To nie tak Wera. Nie traktuj moich stano-zapisow zbyt dosłownie. Lubie facetow tak jak I kobiety czyli wybiorczo ale większość podchodzi ;) Nie mam wymagan chodzi o ich budowe mentalna, ja wiem stereotypy. Druga prawda czasami facetow mozna wrzucic do jednego worka. Naprawde uwierz mi sami to robia ;) No I co no? Kazda z nas jest inna Sprobuj byc mna nie da Sie Nie da Sie byc Wera jeśliś nie Wera. Kazdy Se wszystko tłumaczy po swojemu a mi po swojemu ode mnie itd stany tu zapisane to miraz tak naprawde nie istnieje :P Musze zaprzec Sie a zamilknąć Proba sil? 321. :-x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wero. Mi się wydaje, ze jesteś moja siostra. Przewrazliwiona i nieufna, przyciagajaca pecha nieporadna dziewczynka" Wiesz co.. my byśmy dwie umarły wtulone w siebie i zaryczane z wykrępanymi od nerwów flaczyskami :P "Nerwica taaaa to cos o mnie na BANK! Mam fobie do lekarzy chyba nie lubie kolejek" To idź do apteki, zaopatrz się chociaż w jakieś ziołowe tabletki.. przecież Ty lubisz zioło i my to wiemy :D Ja sie czuję zupełnie jak nie ja.. odkąd biorę te tabletki to naprawdę zupełnie inny humor. Moze to dlatego,że piątek byłam zajęta, sobota, niedziela.. i tak do dziś. Jutro dalej do dzieciaka :) i tak mi czas mija. Nawet na spacerze dwa razy byłam dziś z nim. A tak to nie chciało mi się ani z domu wychodzić. A dziś mimo mżawki i tego że kropiło to poszłam. "Marze o tym by był zawsze blisko. I marze o tym by nie było miedzy nami tylu poróżnień. Myślałam ze to wykonalne, ze da się wszystko jeśli się tego chce. Ja chce ale nie mam sil by o to walczyc. Oklepane nie?? Każdy by tak chciał.. i niektórzy tak mają. Jednego nie mogę pojąć.. skoro Ty tak nie masz i wiesz,że nie będziesz miała, to dlaczego się wciąż upierasz przy tym związku.. Ja nie wiem jak można tak żyć. Ciągle jakieś wojny, wyzwiska, bijatyki, wzajemne wkurw.ianie się, robienie na złość. Ty naprawdę uważasz,ze tak wygląda miłość? Ja nie wiem.. może ja jestem starej daty albo nie wiem co ze mną nie tak.. Ale ja nie wiem czy tak moze wyglądać prawdziwa miłość. A gdzie miejsce na szacunek, zaufanie.. toż to podstawy związku.. "No I co no? Kazda z nas jest inna Sprobuj byc mna nie da Sie Nie da Sie byc Wera jeśliś nie Wera. Kazdy Se wszystko tłumaczy po swojemu a mi po swojemu ode mnie itd stany tu zapisane to miraz tak naprawde nie istnieje" No nie da się fakt. Ale chyba niektóre myśli powinny być jednakowe albo chociaż podobne.. definicję miłości można przeinaczać po swojemu.. ale każdy w związku wymaga szacunku, szczerości, chce ufać i chce by jemu ufano.. A huj.. Ty pokrako i tak wiesz swoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4796992&start=90 masz Ty Smerfetko! pierwszy wpis.. dla ciebie wierszyk jakiegos kafeteryjnego geniusza zbrodni na liryce ;P paczcie jak to dziala.. niespelniona jest podniecajaca.. dlatego czasami nie doceniaja tu co jest wciaz obok, chce i sie stara.. na nic przy popedach :O No taki swiat. Ja sie wzrusze, bo mnie ruszaja cudze emocje.. wlasciwie to nie obchodzi mnie nic na temat drugiego czlowieka. Ale emocje zawsze odczuwam i robie sie conused... dizzy wow jak w Led Zeppelinach "Houses of the holy". Bo sie kurwa nudze-na wlasne zyczenie.. pff. Co za uom :O Kurde. Mam wirtualne kolezanki :( Zadnej przy sobie :O OH LORD! Piszcie jedze bo zakatrupie :classic_cool: Smerfeta? Jakie ziolka mi polecasz? Bo marihuanizowanie sie za drogo wychodzi a poza tym nie moge cale dnie odpoczywac i sie relaksowac. Musze spiac poslady ale zachowac wiesz... focus... pelne skupienie, lagodny nastroj, przejrzystosc mysli.... ... ide po green tea :O Trzymajcie za mnie kciuki tomorrow. Moze uda mi sie zaimponowac i zdobyc prace. Zreszta napisze se plan, bo taka jestem ze moge spierdolic wszystko czego sie dotkne :O A to by bylo najgorzej :( Tylko 3-4 godzinki... to wszystko... i musze byc the best... stoje na starcie wyscigu szczurow oh lord! ale musze :) musze :) kurde musze no :) bo sobie nigdy nie wybacze :O Takze wiecie ;) modlcie sie, trzymajcie kciuki, odprawiajcie rytualy, posylajcie dobra mysl w moja strone... potrzebuje waszego wsparcia zeby wstac i sie podniesc :) potrzebuje wsparcia chocby symbolicznego... wiecie ze dobro wyswiadczone powraca, to prawda cokolwiek by tam sie nie wartosciowalo wg jakis kryteriow. ba! czyncie dobro a wroci do was... za malo dobra uczynilam, ale czuje sie lepiej kiedy chociaz tutaj komus pomoglam :) to bylo dobro i wrocilo do mnie dobrym humorem, poczuciem... no wiecie... docenionym, wartym.. nie wiem... ze cos ci wychodzi i to sprawia ci radosc, czujesz cieplo na sercu, rumience.. takie cos fajnego :) Ze nie jestes wcale takim do dupy sredniaczkiem biednym tylko takim ponad przecietniaczkiem... jak wyroznienie w tych czarnych momentach... ciezkiego zycia.. Czuje milosc zlosc pogubienie chec wsluchania sie zrozumienia sytuacji... to cos takiego co nie da mi spokoju. Nie wiem czemu ale znajac facetow... zreszta... znajac siebie :O Nie no. Mi serio to w sumie wsio ryba czy baba czy chlop. Bo potrafie zrozumiec wszystko w spowiadajacym sie mezczyznie... ale czasami nie chce bo to element poprawy stosunkow... w zwiazku. i odchyly w zwiazku z naprawa stosunkow ze samym soba. i co kto narozrabial... czy to ma wieksze znaczenie? teraz.. ? Nie. Jestesm tyko coraz bardziej confused of my fucking life and life at all. I Sometimes I dont like be woman. Have to do it :( Czuje sie jak pierdola :( Co se pierdzi w stolek. Mis panda. Niezainteresowana wlasnym wyginaniem. No szlak by takie gatunki :O Goryle, niedzwiedzie, pingwiny, slonie, tygrysy, papugi... wsio ryba. Ale panda po prostu ma w dupie swoja ciaglosc gatunku. Rozumiecie... musialam sobie bardzo duzo zlych rzeczy wkrecic... milczec, zamiast pytac, dociekac... Chcialabym uslyszec kiedys co u Jego Pani. Naprawde, brakuje mi jej opini tutaj. Jestem pewna, ze zyje sobie ze swoja miloscia dobrze, ze kryzys minal i ze wakacje beda zaliczone i co tam jeszcze. Ale na Boga. Nie ma tu kto juz dokopac czlowiekowi do pieca :D Lubie jak sie mnie poucza... serio :) Ostatnio moj fredzel ;P ktorego kocham jak poyeb, pouczal mnie. Sluchalam... podobalo mi sie. Mowil do rzeczy, tak jakby mi sie przygladal, sluchal, wnioskowal, uderzal w slabe punkty. Spokojnie... Kiedys potrafil mi dojebac zupelnie nieslusznie i jakby w zlosliwym odwecie i fochy, manipulacj, dobre kawaly i tlumaczenia... krzyczal to bylo najgorsze klnal co 3-4 slowa same ataki.. i ... ja... wiedzac jaki jest przewrazliwiony na pewnych punktach... dalam sie prowokowac bo... bo to zawsze dobry sposob zeby powiedziec jak jest i chuj! ale nie :( skoro go kocham powinnam mu to inaczej wytluszczyc i przede wszystkim! kiedy indziej i inaczej niz teraz w przyplywie adrenaliny w gniewie i rozgoraczkowaniu... nie daj boze slabe cisnienie, okres, hormony, chandra, chanderka..niewiadomo co :O Iam ready Promotion! Iam ready Depresion! I teraz na odwrot ;) Muah!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema Drogie Panie;p Tak ja cie nie potrafie zrozumieć. nie wiem czemu. to znaczy postepowania Twojego nie potrafie zrozumieć. choc jak tak czytam te Twoje wpisy to tam gdzies daleko widziałam siebie. wiem że jeśli Ty go kochasz na prawde to zniesiesz wszystko byle z nim tylko być. ale czy warto sie tak katować? :> nie pozwól na to by Twoje zycie wygladało tak jak wyglada. po co Ci to Moja droga?:> po co Ci facet z kórym tak na prawde "jutro" nie jest bezpieczne i Ty o tym doskonale wiesz. ja na Twoim miejscu bym sie bała tego jutra czy mam tego kogos nadal przy sobie. czy po powrocie z pracy z zakupów nie dostane opier... od niego za nic. od tak. nie zasługujesz. Prosze abys zastanowiłą sie nad tym jesscze raz czy człowiek którego kochasz, ślepo kochasz jest warty tego by poświecic mu życie. czas ucieka , decyzje czekaja co dzien do podjecia. podejmij słuszna , przemysl czy warto , czy zasługujesz na takie coś , czy potrzebne Ci takie zycie. czy przez bycie z tym człowiekiem nie zamykasz sie na nową miłość, tą prawdziwą bezpieczną i jak Wera napisała opartą na szacunku i również zaufaniu. nie chce Cie zmuszac, pisze bo chce żebyś o tym wiedziała co myśle :) co do wirtualnych kolezanek mam to samo :D ha!;p a poza tym u mnie hmm :) nic ciekawego, potrzebuje chyba wiecej wiary w to ze moze sie udac cokolwiek w moim życiu. tych spraw było juz troche bo nie ma co narzekać , ale chciała bym uwierzyc w to że bede jeszcze szcześliwa tak jak kiedyś... bo jednak z czasem mi tego brakuje coraz bardziej,... chyba brakuje mi również nadziei na to żebym w to uwierzyła , moze tych sytuacji ktore by na to wpłynęły również jest za mało...ech :) ide spac bo padam :)) pozdroo :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak ja cie nie potrafie zrozumieć. nie wiem czemu. to znaczy postepowania Twojego nie potrafie zrozumieć." Podzielam zdanie Huston. Choćby Ci przyniósł kosz kwiatów to i tak go jakoś nie lubię :D :D U lekarza byłam. Wyniki badań ok. Dostałam tylko jeszcze dwie paczki tabletek, bo szyja mnie boli. Stwierdził,że to mięśnie są spięte nadal i dlatego.. ale ogólnie czuję się lepiej, mam lepszy humor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:D hah w gronie wirtualnych kolezanek ;) A ja Tak troche rozumiem... milosc i tyle.. chemia. przyzwyczajenie ze on jest... tu nie ma sie co dziwic - mimo ze sytuacja nieco zakrecona.. Ale tego nie da sie zrozumiec.. bo kto pojmie takie sprawy??? To tak samo jak ze mna - dlaczego jeszcze nie wyleczylam sie do konca z bylego??? hmm choc juz dawno powinnam, choc wiecie.. ze wlasnie jakis rok temu to wszystko zaczelo sie pieprzyc - ehhh taka pierwsza rocznica Na milosc nie ma madrych,, nie ma rad lepszych i gorszych.. ta milosc przyczepia sie do nas jak rzep to psiego ogona... A wogole to ciesze sie ze u niektorych z Was wiecej sie dzieje - ze jest praca (gratulacje ;) ) i nowe milosci :) A u mnie - teraz zyje sesja -wlasnie w ten weekend mam wszystkie egzaminy - dzis mialam jeden - cudem zaliczony ;) no a poza tym to od poniedzialku wracam do pisania pracy lic. bo mam zamiar w ciagu 2 tyg. skonczyc, a pozniej - jak dobrze pojdzie to wszystko sobie odbije i w koncu zaczne zyc haha Buziaki ;***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostra mojego pożyczyła mi aparat i zrobiłam zdjecie swoich oczu :D one chyba całkiem takie obleśne wcale nie są :D bo zawsze uważałam,że są brzydkie. Ale noszę okulary.. moze dlatego mi się tak wydawało bo ich nie ma dokładnie widać. Mam minusy które dodatkowo oczy zmniejszają.. Wrzucę Wam ich zdjęcia.. czy one są waszym zdaniem zielone? Bo takie mam w dowodzie. A mi się wydaje,że one są bardziej żółto-niebieskie. Zawsze marzyłam o niebieskich i tak sobie wmawiam :D :D jak link nie zdziała to usunąć tam jakąś spację, która się pewnie jak zwykle z niewiadomych powodów wciśnie.. I skopiować link i wkleić w pasek adresu ;) http://img854.imageshack.us/img854/9995/p1040541.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula ja rozumiem jedna strone postepowania Tak że ona go kocha ale czy ten fakt przysłonic moze wszystkie inne fakty z jej życia ? że ona tez cierpi na swoj sposób , że sie męczy, ze ten zwiazek nie jest oparty na takich fundamentach jakie powinny być. zaufanie, jego brak nie wróży niczego dobrego. brak zaufania to związki na poziomie lat 15. te pierwsze z tych bardziej poważnych , brak szacunku to samo... Madziula chciałą byś aby Twój zwiazek tak wygladal ?:> Tak mam wrażenie że fakt żedługo razem jesteście to on Cie przy nim trzyma. bo wszystkie tu wiemy , że bez Niego dala byś rade :) kto jak kto ale Ty na pewno. Madziula poza tym 3 z egzaminu to też ocena :D ważne że do przodu i ze jeden mniej został :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula : nowe miłosci bez wznajemności xD w moim przypadku :D ide spać ;D dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huston - skopiuj ten link i wklej w pasek adresu, bo tak tego nie odczytasz bo między 0 i 5 robi się spacja " p1040_541.jpg" trzeba ją tylko zlikwidować. Te moje oczy są po prostu popierdolone :D raz są takie niebiesko żółte raz zielone. To zależy od oświetlenia. Ale takie prawdziwe to chyba są właśnie takie jak wrzuciłam. Bez słońca fleszy itd. Noszę okulary , tylko na niedzielę jak świeci słoneczko to zakładam soczewki. Może dlatego wydaje mi się,że są brzydkie.. bo w okularach zawsze to inaczej wygląda, zmniejszają oczy, światło się od szkiełek odbija. Jak zakładam soczewki to mi się moje oczy podobają. Kolejny kompleks - okulary :D a tak je kochałam :P Ale nie ma co - figura moja już mi się podoba, włosy też mają ładny kolor - jak odrosną to będę ciągle je kręcić i będą mi się podobały, w końcu mam "pracę".. Więc robię postępy :D Zęby mam białe.. ale wczoraj zrobiliśmy sobie parę zdjęć i na każdym jednak wyglądają brzydko te zęby jak się uśmiecham. Widać,że są krzywe :( W piątek idę do dentysty, może coś tam jeszcze mi wyczaruje z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huston ja wiem co masz na mysli.. w zasadzie to tez tak uwazam, ale tak to juz jest z ta durna miloscia - jej nie da sie wytlumaczyc ehhhh milosc ma dwie strony - zla i gorsza. ;) zartowalam ale czasami cos w tym jest ;) "Madziula poza tym 3 z egzaminu to też ocen" Racja - wazne ze do przodu ;) "Madziula : nowe miłosci bez wznajemności xD w moim przypadku" a ja to nawet bez wznajemnosci nie potrafie sie zakochac... Tobie chociaz udalo sie "odkochac" a ja dalej ehhhh.... Wera w koncu ogarnelo Cie samozadowolenie :D no.. nie ma co sie bzdurami przejmowac, trzeba myslec o pozytywach ;) a ponizej zamieszczam link do fajnej pioseneczki, odpowiednia dla co niektorych z nas i taki madry tekst ;) http://www.youtube.com/watch?v=S4FuiZnQFfc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Wera-obstawiam, ze Twoje oczy sa niejednolite i sa zarowno szaro-niebieskie jak i szaro-zielone :) Fajne, maja ladny lagodny ksztalt. Moje tez raz sa brazowe, raz prawie czarne, innym razem zielonkawo-brazowe lub zolto-brazowe... taki mix - nie wiadomo co ;) Dzieki dziewczatka za zrozumienie. Sprawa jest skomplikowana. Moglabym oczywiscie odejsc i sporo o tym mysle caly czas... jednak nie umiem sie zdobyc na taki ruch. Mam nadzieje, ze czas bedzie moim sprzymierzencem a spokoj ducha jako taki mnie juz nie opusci. I, ze odpowiednie refleksje wraz z decyzja dojrzeja do czasu spelnienia :D Daje sobie i jemu czas... zobaczymy do czego to doprowadzi. Buziaki i wszystkim uczacym sie zycze udanych sesji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
Madzia ta piosenka to worm :O Nie moge przestac jej sluchac... za pare dni bede miala jej dosyc- przy dobrych wiatrach moze za tydzien mi sie znudzi :O Ale jest wyjebana w kosmos a teledysk duperela :) Wiecie co... ja to tez cholera jestem. Nie zalujcie mnie az tak... nie zasluzylam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukam informacji i rad na forach. Ech :( to chyba nie bedzie takie proste żeby ją wyrzucić z naszego życia. Za jakie grzechy :O czemu ja mam płacić za to,że ona jest popierdolona :O łeb mnie boli , nie mam ochoty na nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość si.
A ja przejechalam sie na rowerze-uwie;biam. Szkoda, ze "troche" siodelko mi sie wrzynalo w krocze :O i spodenki... i szkoda gadac. Ale pogoda pientkna. Ja samotna, sama, samiusienka. Czekam do wieczora. Probuje sie pozbierac. Niestety kolejna porazka. Oczywiscie wiem w czym lezy sek... sek w tym ze sama sobie moge juz nie poradzic z tym. Kiedy bede miala prace do ktorej mnie przyjma :O to bede krok do przodu... wtedy sobie sprowadze tu brata i bedziemy sobie jezdzic na rowerze.. ehh Musze zrobic pare rzeczy... musze o tym pamietac. Jebac niepowodzenia... przyjdzie czas.. jako owoc pracy... i tu musze sie przeto zatrzymac... i cos zrobic. Wera, wez sie nia nie przejmuj. Olej ta sprawe najlepiej a zobaczysz ze nie tylko Tobie zrobi sie lepiej. Omin to umyslem ;) Causki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×