Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaHanka

Lat ponad 40 i 30 kg nadwagi - czy znajdzie sie ktos z podobnymi "parametrami"?

Polecane posty

Mi by się przydało:) 500 kcal:) Kleo Ty pierwsza zauwazyłaś że mnie dłuzej nie ma 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wyslawiajcie mnie juz tak pod niebiosa, bo az sie zaczerwienilam czytajac to.... :O Wcale nie jestem taka swieta i czasami sie objadam. Dzisiaj na przyklad :O Zjadlam tylko sniadanie i obiad (no i slodki deser) a czuje sie, jakbym konia z kopytami polknela :O No normalnie ledwo dysze. Chyba jednak przesadzilam dzisiaj z iloscia, no i przede wszystkim z tym deserem. A zjadlam na sniadanie dwie kanapki; jedna z szynka drobiowa, druga z tunczykiem w oliwie, do tego kilka rzodkiewek, pare lisci salaty zielonej, dwa pomidory, kawalek swiezego ogorka, pol papryki czerwonej, kawa. Kolo poludnia garsc truskawek. A na obiad; 200 g ryby w panierce smazonej na oliwie z oliwek , 2 srednie ziemniaki, surowka z czerownych burakow. No i budyn nugatowy z bita smietana, 200g :O No cos sie ostatnio nie moge odczepic od tego budyniu.... mam wyrzuty sumienia, okropne. I nie znosze juz tego uczucia obzarcia sie, bleeee. Wole czuc sie lekko glodnawa niz przepelniona. No i tak to u mnie wyglada. Na prawde boje sie troche, ze ktoregos dnia sie zalamie, nie dam rady dalej, organizm sie zbuntuje.... to sa takie glupie mysli, bo przeciez niczego mi nie brakuje, a jednak... Obawiam sie, ze zabraknie mi ktoregos pieknego dnia silnej woli, bo juz i tak dlugo to ciagne :( A jeszcze ma byc duzo, duzo dluzej. No nic, nie smece dalej, bo Wy mnie i tak uwazacie za silna, wiec musze taka pozostac, az do celu... Sprobuje. W kazdym badz razie bardzo mnie motywuje pisanie tu z Wami 🌻 Rapshodia ciesze sie, ze jednak powrocilas :D A tak na marginesie, to ja pierwsza zauwazylam, ze Cie juz dlugo nie ma, pisalam kilka razy, zastanawiajac sie czy jeszcze wrocisz ;) Obawialam sie, ze ze wzgledu na ten balagan tutaj nie chcesz sie juz odzywac. Zreszta nie dziwilabym sie. Na szczescie moderatorzy zrobili porzadek, bo to co sie tu dzialo (nie wiem czy czytalas) to tragedia byla nie do zniesienia :O Kleo mysle o Tobie, daj jakis znak, chyba teraz juz pomarancze beda siedzialy cicho i bedziemy mogly spokojnie kontynuowac :classic_cool: Maybelline to rzeczywiscie masz troche do zgubienia. Bije od Ciebie etuzjazmem :) a to juz duzy plus, wiec zostan z nami i bedziemy sie wspomagac nawzajem, ja tez mam jeszcze dluga droge przed soba. Pozdrowka dziewczyny, piszcie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha pompon gratuluje tych 27 kilosow, tez tak chce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEKUJE CI MOJA DROGA :) urodzilam 4 miesiace temu i mam nadzieje ze jeszcze troche zgubie tych pociazowych kg :) ale jesli pozwolicie to zostane z Wami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pompon dla ciebie
Mahanka przeciez ty takie 27 kilo to zrobisz z palcem w nosie :D Maybelline, 4 miesieczna dzidzia:) gratulacje:) ja mam 11 miesieczna i tez po ciazy kilogramy zrzucalam:) Powodzenia wszystkim, zajrze tu kiedys:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybelline to tez jestes mloda mamusia, gratuluje, ja mam coreczke 2-letnia :) Pompon ja stracilam dopiero 1/3 tego co Ty, "nie mow hop poki nie przeskoczysz"... ;) Gratuluje Wam dzidziusiow, sa takie slodkie! :) W rodzinie meza wlasnie tydzien temu urodzil sie chlopczyk a jego 3- letnia siostrzyczka jest kolezanka mojej malej, wlasnie w weekend jedziemy zobaczyc Juliana, juz sie ciesze :D Rapshodia tak piszesz o tym sloneczku i ciepelku, ze az musze spytac, gdzie bylas? Ja juz zapomnialam jak urlop wyglada :O tak bym chciala gdzies pojechac, oderwac sie od tej codziennosci, od tych wiecznych murow.... ale z drugiej strony wiem, ze w obecnej chwili szczesliwa bym nigdzie nie byla. Moze pod koniec lata bedzie to juz inaczej wygladac i zdaze jeszcze w tym roku rozkoszowac sie gdzies daleko stad piekna pogoda :) Brakuje mi naszej "grubej 30-chy", juz z tydzien nie pisala, ciekawam co u niej, miala miec jakas wieksza impreze i kupowala sobie kreacje. Jesli nas czytasz to odezwij sie co u Ciebie :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej Mahanko, daję jakiś znak.:) 🌼 Mahanko, nie będzie dobrze, jesli bedę, bo zaraz pojawia sie tu one. Ale teraz jest bardzo dobrze! Topik swietnie działa i bardzo się cieszę, dochodzą nowe osoby. Czytam o Waszych sukcesach. Zastanawiam się nad sobą i dobrze. Podczas, gdy tak wiele osob walczy z sukcesem, ja połozyłam na siebie "lachę" i to nie ostatnio. Mowię o tych latach, kiedy nie udało mi się utrzymać mniejszej wagi. Dzis na spacerze spaotkałam dziewczynę, ktora pamieta mnie sprzed kilku lat i zauwazyła, ze przytyłam. Ja juz nawet nie odbieram siebie w ten sposob, poprostu mysle, ze byłam i jestem gruba i mowie jej o tym, a ona, ze nie, ze byłam duzo, duzo szczuplejsza. Bardzo dobrze, ze tak powiedziala. Jakos tak przewrotnie to spotkanie jest dla mnie pozytywnym impulsem do działania w wiadomym kierunku. Naprawdę, są na forum osoby, ktore jeszcze na poczatku roku wazyły duzo ponad sto kg, a teraz maja ponad 80. Kolejny impuls. Tobie Mahanko tez idzie rewelacyjnie. Faktycznie podchodzisz do tematu powaznie. A zatem ja jakos bede sie starac z dania na dzien panowac nad niewytłumaczalnym przyciageniem słodkich smieci i wreszcie przeciez musze potraktowac siebie powaznie (zamykam oczy i widze siebie sprzed lat, duzo szczuplejsza. zadaje sobie pytanie, dlaczego wciaz jestem taka bierna..) Mahanko, topik bedzie rosł, jak na drozdzach, a my bedziemy stawac sie mniejsze. Aby topik sie wzmocnił i sytuacja sie unormowała nie bede pisac jakis czas. W zasadzie, gdybys sie nie odezwała do mnie, to juz bym nawet nic nie napisala. Teraz pisac nie mogę, bo zaraz bedzie tu znow smietnik, a tego nie chcę. Ta przerwa tez jest mi potrzebna, bo naprawdę oddycham, odpoczywam. No i muszę wreszcie z 10 kilogramów zgubić, bo juz dawno 10-tki nie zgubilam hehe. Jak to się stanie, to się zamelduję. Będę miała o czym napisać na topiku o dietach. Dodam, ze teraz niezwykle gorący okres przede mną: kilka istotnych spraw na glowie i pewnie nie podolam wszystkiemu. Szkoda. Takze nie tylko odchudzaniem zyjemy. Najbliże tygodnie to solidna dawka stresu dla mnie. He, a dziś miałam takie sympatyczne zdarzenie: brałam udział w losowaniu i wylosowano mnie, ale fajnie (jakos tak mialam wrazenie, ze zostane wylosowana) dostałam cos o wartosci tysiaca złotych. Jednak to są takie rzeczy zwiazane z pracą, czyli nie jest to odkurzacz, ani telefon, ale i tak bardzo cieszy sam fakt. Pozdrawiam Cie i dziewczyny, wiecie dokladnie co i jak. Dziekuje. Rapshodia! No nareszcie sie pojawiłas, bo juz myslałam, ze.....:D Także do "minus dziesięć"! p.s. miałam dać tylko znak, ale się "rozpisalo" tak jakos...no, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko 13 kg to piekny wynik, zobaczysz - pojdzie dalej. Tylko piszmy, starajmy sie, wspierajmy nawzajem, trenujmy silna wole a damy rade! Jestem tego pewna :) glowa do gory, pozytywne myslenie to juz pol sukcesu 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kLEO* witaj, bardzo fajnie, że napisałaś... odetchnij troszkę i pamiętaj, będziemy tu Cię wołać. Jesteś częścią tego topiku. Nie ważne to co było, myślę, że masz prawo tu być i przynajmniej ja nie pozwolę mieszać Cię z błotem. Zaglądaj do nas🌻 MaHanka dzięki , wiem, trochę dałam rady, ale boję się,że to wróci-moja utracona waga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo! Napisalas tak piekny post, taki rozsadny, ze az sie wzruszylam, na prawde tak bym nie chciala, zebys odchodzila :( Smutno mi sie zrobilo, bardzo 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki ...az mi sie pojawil usmiech na twarzy jak przeczytalam ze jestem mloda mamusia :) tak sie sklada ze moj 4 miesieczny synus jest moim piatym juz skarbiem :) rodzinke mam liczn to fakt ,przynajmniej nam wesolo :) poswiecilam sie dla dzieci i teraz poraz zrobic cos dla siebie ciesze sie ze juz za mna kolejny dzien z kazdym dniem mam cicha nadzieje ze bedzie mi latwiej :) MAHANKO POWIEDZ MI PROSZE ,co sie w Tobie zmienilo kiedy zrzucilas z siebie te kilogramy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kleo, z tego co piszesz masz jakieś swoje problemy, które w ciszy chcesz przezwyciężyć. Jednak nie wiem czy to dobry pomysł, żebyś przestała się tu pojawiać?. Ja też jestem tylko gościem tego topiku ale wydaje mi się, że mogę prosić Ciebie żebyś nie pauzowała. To, że się wahasz, miotasz, że chciałabyś a brak silnej woli, to wszystko nas również motywuje, bo daje nam przykład, że tak nie wolno, że nie tędy droga. My swoim zaparciem również możemy Tobie pomóc. Kiedyś podobnie jak Ty nie wierzyłam, że można z tym tłuszczem coś zrobić. 4 lata temu ( może 5) udało mi się, razem z dziewczynami na topiku Rozmiar 48, walczyłyśmy ze swoimi słabościami i udało się. Z wagi 88 kg doszłam do 69 , fakt te 69 widziałam tylko przez moment na wadze. Potem jakoś się trzymałam aż znowu wróciłam do starego zwyczaju, czyli złego odżywiania się. Nie przywiązywałam wagi do tego co jem, przeważnie to były pożerane kanapki, bardzo skromne zresztą bo chleb( który uwielbiam) z masłem i wędliną. Te kanapki pałaszowałam w czasie przygotowywania obiadu dla rodziny, potem oczywiście obiad. Wiedziałam, że ubrania się kurczą ale jakoś patrząc na siebie nie widzialam swojego brzuszyska, ramion jak u ciężarowca. Swoją drogą to ciekawe, dlaczego w pewnym momencie przestajemy na siebie patrzeć krytycznie?. No dobra Kleo nie znikaj pisz co czujesz, jakie są Twoje działania, te złe również, wspólnie będziemy Ci radzić, pomagać, podtrzymywać na duchu. Bo z masą napewno sobie poradzisz. Musisz tylko przestać się miotać a zacząć od przekonania samej siebie, że dasz radę. Maybellin, gratuluję wspaniałej rodzinki. Zawsze zazdrościłam rodzinom gdzie każdy miał siostrę , brata. Ja mam tylko brata. W marzeniach sądziłam, że bratowa będzie namiastką siostry. Niestety marzenia nie zawsze się spełniają. Moje dziewczyny mają siebie ( bardzo się cieszę, że los zdecydował za mnie i pojawiła się na świecie, trochę późno moja iskierka, za tydzień idzie do I-szej komuni) Syn co prawda jest trochę osamotniony, ale siostry go nie odstąpią. Na razie tyle, pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybelline az piatka dzieci? no to jestes bardzo mloda pieciokrotna mamusia :D Gratuluje. I wierze, ze jest wesolo. A w jakim wieku jest pozostala czworeczka? Co do mnie to juz po pierwszych 5 kilo poczulam sie lzejsza i zwinnijesza, moge sie swobodniej poruszac, wyginac, itd. ogolnie lepiej sie bawic z mala i wykonywac wszystko lepiej na codzien. Juz nie mam takiej zadyszki, moge nawet kawalek pobiegnac, czego wczesniej nie moglam.... Psychicznie tez czuje sie o wiele lepiej, mam nadzieje, ze dam rade schudnac do konca i ta mysl daje mi sily na dalsza droge. Co prawda jeszcze nikt nie zauwazyl, ze chudne, ale w koncu nic dziwnego - to dopiero 8 kg z 30-tu, zwlaszcza, ze wciaz nosze te same luzne ciuchy. Jeszcze nic nowego sobie nie sprawilam, chce jeszcze pare kilo przeczekac, zeby potem miec wieksza satysfakcje i jeszcze wiekszego kopa ;) Chcialabym kupic sobie nowa garderobe dopiero jak osiagne nr 44... a obliczylam sobie, ze na jeden numer przypada kolo 6-7 kg, wiec jeszcze troche to potrwa. No chyba, ze spodnie opadna mi na kolana... hehe, ale raczej niemozliwe, bo sa wszystkie na gumce :P Maz zauwazyl wprawdzie, ze nie jem juz wieczorem nic (no w koncu po 2 miesiacach musial zauwazyc) :P i domysla sie pewnie, ze ta droga chce troche schudnac, ale rozmowy konkretnej jeszcze nie bylo, i dobrze :) Oby jak najdluzej. Tesciowa tez jeszcze nic nie zauwazyla, bo jak ja znam, to na pewno juz by cos na ten temat zagaila.... Mnie to pasuje, przynajmniej na razie jeszcze nikt mnie nie obserwuje jak przez szklo powiekszajace i nie ma zadnych dyskusji na ten temat ;) U mnie ciagle pada, nie mocno, ale pada. Bylysmy z mala przed poludniem na spacerku; poskakala sobie po kaluzach :D pobawila na placu zabaw, pohustalysmy sie, pokrecilysmy. Ale chcialabym juz, zeby wreszcie przestalo padac i zebym miala jeszcze wiecej ruchu na codzien, bo ostatnio go malo. Juz ponad tydzien taka kiepska pogoda i siedzenie w domu. Brakuje mi juz ruchu i swiezego powietrza, bo jak jest ladnie, to jestesmy wiele godzin na zewnatrz. Pozdrowka i piszcie tak duzo jak wczoraj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaHanko jak Ty możesz utrzymać w tajemnicy swoje odchudzanie?:), mnie się gęba nie zamyka. Ciągle pytam się wszystkich, w pracy też czy coś zauważyli:). Nawet męża podczas przytulania pytam czy jestem mniejszal:). No nie, ja nie potrafię byc taka skryta. To też ma swoje plusy, gdy sięgam po niezdozwolony produkt, zaraz krzyk mojej córki "zostaw przecież się odchudzasz", zaraz mi się głupio robi i odpuszczam. Poprzednim razem mąż nie wierzył, że potrafię wytrwać w diecie, gdy się przekonał teraz już inaczej na to wszystko patrzy. Nawet próbuje razem ze mną jeść potrawy małokaloryczne ( on nie musi). Może w ten sposób chce mi pomóc?. No i co z Wami?, tak mało dziś na kaffe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE :) MaHanka-dzieci sa w wieku 12,10,7,4 i 4 mies :) Ja jestem po rozwodzie i razem z moim drugim mezem mamy 4 mies synka :) ja waze 118 kg ale jestem grubej kosci ,dlatego przy tej wadze nosze rozmiar spodni 44 a czasami nawet 42 ,jesli chodzi o bluzki to 16 nikt z moich znajomych tak naprawde nie wie ile waze :o bo wiekszosc z nich nie daje mi 100 kg a jak ja bym miala te 100 to juz by bylo super..wtedy tylko spasc na dwucyfrowa wage zostanie wiecie co? tak sobie mysle,tylko niewiem czy to dobry pomysl zrobic sobie zdjecie terazniejsze i pozniej(po schudnieciu) zeby zobaczyc na oczy ile stracilam przez te wszystkie lata to jest napewno niesamowite uczucie kupic sobie ciuchy o ktorych kiedys mozna bylo tylko pomarzyc...ja juz sie nie moge doczekac jesli chodzi o diete to zadnych grzeszkow nie bylo :p dzis rano kawa i dwie kanapki z chleba pelnoziarnistego z plasterkiem szynki i pomidorem(bez masla) i teraz jogurcik na obiad ugotuje sobie maly filet z kurczaka i zjem z salatka warzywna musze leciec bo maly placze..zagladne pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybelline ja już doznałam radości z kupowania ciuchów w mniejszym rozmiarze. Nosiłam 46 a potem na 42, jaka to była cudowna przyjemność... Niestety teraz znowu noszę 46, właściwie jestem na pograniczu dwóch rozmiarów pomiędzy 46 a 44.Ten pierwszy za luźny, drugi zbyt obcisly. Bluzki mam w rozmiarze 14 ale bawełniane, koszulowe się nie mieszczą. Sądząc po wieku twoich dzieci to jesteś rzeczywiście młodą mamą:). Fajnie, że z drugim mężem też masz dzidziusia. Łatwiej mu będzie zaakceptować Twoje dzieci. Zresztą pewnie zaakceptował, w przeciwnym razie nie byłby twoim mężem. Szczęścia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ MaHanko byłam w Konakli w Turcji. Były osoby w dziećmi w wieku Twojej córeczki:) Kleo ciesze się, że zajrzałaś!i nie bój się, bo to się wiecęj nie powtórzy, ta okropna osoba już tu nie zajrzy. WIęc teraz nie masz powodów do wykręcania sie od pisania:P Maybeline gratuluję rodzinki:) fajnie ze udaje Ci się wejsć w 44, chociąz troche się dziwię jak to mozliwe. MaHanka wazy odemnie mniej a piszesz, ze kupisz sobie coś jak osiągniesz 44. Ja róznie, wchodze w 40 -dwa kostiumy, głownie 42 a czasem 44. http://sklep.df.net.pl/p/pl/3485-4/3563-4+-+36s-38-44.html kupiłam sobie ostatnio i mogłaby być ciut mniejsza szczegolnie w biodrach, mam 105, tylko wtedy nie zmieszczę biustu-103.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dietowo super Maybellin, nie piszesz o wodzie, zalecam pij dużo wody. Na swoim przykładzie mogę Ci powiedzieć, że w tygodniu gdzie skupiłam się na piciu wody, ponad 2 litry piłam, waga drgnęła znacząco. Teraz znowu się nie przykładam ,pije jak sobie przypomnę i już tak pięknie to nie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rapshodio, nie wiem czy dobrze dedukuję ale rozmiarówka spodni wygląda jakoś inaczej, od 30 lat nie nosilam spodni, więc mogę coś mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rapshodio gratuluję urlopu podgrzałaś się nieźle łatwiej Ci będzie nasze chłody wytrzymać. Chociaż dziś u mnie nawet cieplo i slonecznie ( mazowieckie bliżej wschodu). Sukienka super, bardzo kobieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samych spodni dawno nie kupowałam,więc tez nie wiem:) ale mam dzinsy z czasów gdy wazyłam 56, rozmiar 28. Kurcze tyle isę napisałam i wcięlo mi posta Pisałam o wodzie, że niekoniecznie musi pomagać w odchudzaniu, mnie nie pomaga, gdzies czytałam, że powinno się pic wtedy gdy się odczuwa pragnienie, nie na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą wodą u mnie się sprawdzilo.Pragnienia nigdy nie czuję, chyba po śledziach.Natomiast jeśli czuję się słaba, zmęczona, rozdrażniona to już wiem, że powinnam się nawodnić. Nie wolno pić łapczywie, tak jednym haustem, raczej powoli , małymi łyczkami. Mnie to naprawdę pomaga. Jak to działa?, kiedyś gdzieś czytałam, dziś wiem tylko tyle, że powinno się dużo pić. Zanim zacznę wysyłać swój tekst, zawsze kopiuję, zdarzrło mi się już wielokrotnie utracić swoje mysli, teraz się zabezpieczam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może każdy organizm inaczej reaguje. Pomysł picia wody to nie tak dawny 'wynalazek" Nie pamiętam już gdzie czytałam że nie jest obojetne dla naszego organizmu i tak naprawde nie wiem jak to z tym piciem. " Woda. Stanowi ona 70% masy ludzkiego ciała i od jej jakości zależy stan naszych stawów, naczyń krwionośnych czy obecność kamieni. W naturze ma istnieć 135 rodzajów wody a w komórkach naszego organizmu znajduje się woda nazywana "strukturalną". Woda, którą pijemy zawiera sporo zanieczyszczeń i zbędnych substancji mineralnych. Autor zaleca spożywanie wody, którą można uzyskać po rozmrożeniu lodu. Jako przykład wpływu wody podaje naród jakucki z północy Rosji gdzie długość życia przekracza 100 lat. Piją oni wyłącznie wodę z roztopionego lodu." Tombak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z kopiowaniem to dobry pomysł. Wyskoczy nagle " nie mineła minuta..." a po powrocie nie ma tresci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedną z istotniejszych przyczyn starzenia się jest woda, którą pijemy, na której przyrządzamy posiłki. Komórki naszego ciała, nasza krew, nasz mózg w 70% składają się z wody. Kiedy pijemy dużo słodkich napojów, herbaty, kawy, piwa, wody mineralnej, to zawsze powinniśmy pamiętać, że nasz organizm nie jest "ogniskiem", do którego można wrzucić cokolwiek wszystko się spali" Woda znajdująca się w organizmie ludzkim nosi nazwę "strukturowanej". Według dr Michała Tombaka każdy płyn, który dostaje się do naszego ciała musi być przetworzony i oczyszczony. "Podczas tego procesu organizm traci znaczną ilość energii. Musimy ciągle pamiętać, że nasze zdrowie zależy od tego ile energii organizm zużywa na obsługiwanie samego siebie. Im więcej energii tracimy na przetworzenie niepotrzebnej naszemu organizmowi wody, tym mniej energii pozostaje na regenerację komórek i walkę z chorobami". Woda, którą pijemy Woda, którą mamy w rurociągach niestety zawiera duże ilości żelaza, wapnia, chloru i niewielkie ilości domieszek promieniotwórczych... Dowodem istnienia w niej żelaza i wapnia jest kamień osadzający się w naszych czajnikach. Chlor zaś jest trującym gazem zatruwającym wszelkie organizmy istot żywych. "Chloru nie da się zlikwidować poprzez gotowanie. Dlatego, by przyrządzić herbatę lub kawę należy użyć przegotowanej wody, która wcześniej postała minimum 2 - 3 godziny (żeby trujący chlor się ulotnił). W zwykłej wodzie rurociągowej znajdują się domieszki promieniotwórcze. Te domieszki również nie są eliminowane poprzez gotowanie. Kiedy gotujemy wodę, to niszczymy wiele szkodliwych substancji, ale razem z nimi aktywny tlen, którego tak bardzo potrzebuje nasz organizm. Podczas gotowania woda staje się "martwą", ponieważ traci swoją naturalną strukturę. Dlatego też ciągłe stosowanie wody gotowanej również nie jest w pełni bezpieczne dla organizmu". Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest picie takiej ilości, jaką dedykuje nam nasze pragnienie. Wiele razy dało się słyszeć o korzystnym działaniu wody mineralnej na nasz organizm, o tym że zawiera wiele mikroelementów. Według Doktora Michała Tombaka w składzie wody mineralnej są również sole i domieszki, których organizm człowieka nie jest w stanie w żaden sposób przyswoić. " Niektóre z tych soli w ogóle nie są wydalane z organizmu. Mogą się gromadzić w mięśniach i stawach, powodując ich deformację. Wodę mineralną można pić przez jakiś określony czas, w ciągu 2 - 4 tygodni, po czym należy koniecznie zrobić przerwę na 3 - 4 miesiące. Szczególnie niewskazane jest ciągłe picie wody mineralnej przez dzieci, ponieważ szkody z tego będzie znacznie więcej, niż korzyści". Woda którą zaleca doktor habilitowany Michał Tombak Według dr najkorzystniej jest pić wodę "strukturowaną". Wodę taką zawierają owoce i warzywa. Można też pozyskać ją z lodu. "Uczonych zainteresował fakt: dlaczego Jakuci, naród z północy Rosji, mają średnią długość życia ponad 100 lat. Jak się okazuje nie posiadają wodociągów ani studni, spożywają niewielką ilość warzyw i owoców, w ogóle bardzo skromnie się odżywiają i wcale nie chorują. Rozwiązanie zagadki okazało się bardzo proste - przez wszystkie wieki Jakuci korzystali z wody, tnąc lód na płyty. Co zostało stopione przez słońce, to pili". W dalszej części książki Michała Tombaka "Jak żyć długo i zdrowo" możemy przeczytać: " Żeby powstrzymać proces starzenia się i zawsze wyglądać młodo należy nauczyć się przygotowywać i spożywać wodę z roztopionego lodu". Przygotowanie wody "strukturowanej" jest łatwe. Wystarczy garnuszek z przegotowaną i ostudzoną wodą włożyć do zamrażalnika o temperaturze 4stC na 2 - 3 godziny. Po częściowym zamarznięciu wody należy przebić lodową pokrywę i zlać wodę do pojemnika. Woda ta posiada właściwości "strukturowanej". Zimą przygotowanie jej jest jeszcze prostsze. Wystarczy garnek przegotowanej wody wystawić na balkon i poczekać aż zamarznie. Potem należy umieścić powstały lód w ciepłym pomieszczeniu i poczekać aż się roztopi. Jakie ilości wody "strukturowanej" należy pić dziennie? "Nawet jedna szklanka wody z roztopionego lodu wypita na czczo codziennie znacznie poprawi Państwa samopoczucie i wygląd zewnętrzny". Bibliografia: Michał Tombak "Jak żyć długo i zdrowo" alpolusa _at_ interia kropka pl20.02.2008 3:54:56 Polecam wodę strukturalną, najlepsza jest przygotowana nastepująco: zamrożone kostki lodu wrzucamy do naczynia i zalewamy gotowana przez minimum 20 minut wrzącą wodą, schładzamy i zamrażamy ponownie, te znowy zamrożone kostki lodu ponownie wrzucamy do naczynia i zalewamy gotującą (20-30 minut) wodą i tak samo jeszcze raz. Trochę się trzeba natrudzic ale uzyskana woda jest Super Antyoksydantem! Sprawdziłem potencjał Redox takiej wody i jest bliski zero! Redox poniżej zera (krew ma -50 do -250mV, płyn międzykomórkowy też ma Redox ujemny) można uzyskać stosując mineralny generator H-01 (w ciagu kilku godzin woda osiąga -200mV) i to już jest woda nasycona aktywnym wodorem - najbardziej efektywnym antyoksydantem na świecie! Aqua Vitalis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz spotkłam się z takim okresleniem, więc poszperałam trochę. Miałem ostatnio możliwość uczestniczenia w prezentacji i wykładzie w Centrum Meridian w Warszawie na Krochmalnej. Facet opowiadał o efektywności antyoksydantów oraz udowodnił zebranym że każda woda pitna jest zwyczajnym oksydantem który nas nie tylko postarza (degeneracja DNA) ale tez naraża na niezliczoną ilość chorób powodowanych nadmiarem wolnych rodników. To wszystko sie zgadza, piszą o tym w niejednej publikacji (to znaczy o wolnych rodnikach - nie o wodzie!). Uczestnikom opadła szczęka kiedy facet wrzucił do butelki z wodą o potencjale oksydo-redukcyjnym (redoks) + 265mV japoński generator aktywnego wodoru i pod koniec wykładu okazało się że dodatni potencjał redoks spadł poniżej zera! Było dosłownie -15mV czyli z wody która była oksydantem zrobił się normalnie antyoksydant! Przekonałem się do twierdzenia, że skoro składamy się z 70% wody, to wydaje się logiczne iż systematyczne odnawianie tej wody może nie tylko przedłużyć namj życie ale ustrzec od wielu chorób - zwłaszcza, że woda z której się składamy ma właśnie ujemny potencjał redoks i wlewanie w siebie wody o potencjale dodatnim mija się z celem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam babeczki. Rapshodia bardzo ciekawe artykuly o wodzie. O tym narodzie, ktory pije wode z lodu i o tym, ze nie powinno sie pic zbyt duzo mineralnej i nie stale akurat slyszalam i ogladalam w TV. Ale reszta tez bardzo zastanawiajaca. Co do naszej wagi to wazymy obecnie podobnie, jesli wziasc pod uwage nasze rozne wzrosty :) ja nawet jeszcze troche wiecej. Tylko, ze jak sie z ciekawosci ostatnio mierzylam, to sie okazalo, ze mam w biodrach.... 114 cm!, wiec duzo wiecej od Ciebie a jestem o 6 cm nizsza :P Pewnie dlatego mam obecnie rozmiar 46 a w 44 sie jeszcze nie mieszcze. 105 cm to ja mam w brzuchu! Biust tez tak jakos 110 cm :O Przed odchudzaniem nosilam 48... a jeszcze 4 lata temu mialam podobnie jak Ty, bo 52-53 kg i rozmiar spodni tez 28 a innych ciuchow 36. Chociaz tez nie moge pojac jak Maybelline miesci sie w 44 przy tej wadze, ale widocznie zalezy wszystko od figury (ja z kolei jestem baaardzo chudej kosci). W kazdym badz razie niezle Maybelline;) Danulko sa dwa rozmiary spodni, o ile sie nie myle to np. 28 jest taki sam jak 36. A co do utrzymywania mojego odchudzania w tajemnicy to widocznie Cie jeszcze z nami nie bylo, kiedy o tym pisalam. Nie mam niestety wsparcia w rodzinie i dlatego chce to - jak najdluzej sie da - trzymac w tajemnicy. Tesciowa by mnie na pewno psychicznie dobijala swoimi podgadywaniami, obserwowaniem, dawaniem "dobrych rad" a i maz niestety pewnie ciagle by mi sie patrzyl w talerze i mnie upominal, gdyby tylko zobaczyl, ze jem moze wiecej lub cos zakazanego. A ja takiego traktowania i nacisku bym na pewno na dluzsza mete nie wytrzymala i dlatego nikt nic nie wie. Dowiedza sie dopiero wtedy jak sami cos zauwaza. Ale nawet wtedy jak tesciowa zapyta czy stwierdzi, ze chudne, odbakne tylko cos w stylu; "moze troche", "calkiem mozliwe", itp. zeby zbyc. Nie chce zadnych dyskusji na ten temat z nia, bo wiem, ze bedzie mi wtedy ciezej. Niestety. Dlatego tez pisalam i o tym, ze mnie jeszcze trudniej jest, trzymac to w tajemnicy i nie moc z nikim z rodziny sobie tak od serca pogadac, otrzymac wsparcie, zrozumienie... :( Maz ma niestety bardzo podobny charakter do mamusi... Ale coz, juz sie z tym pogodzilam, ze tak musi byc i nie mysle o tym na codzien. Dam sobie rade i tak. Musze. Maybelline mysle, ze pomysl ze zdjeciem fajny, ja tez bede porownywac jak juz schudne i na codzien cieszyc oczy, aby juz nigdy sie tak nie zapuscic. Dobrze jest tez ogladac sobie czesto zdjecia z czasow jak sie bylo szczuplym i te dzisiejsze - bardzo motywuje. Ja wlasnie niechcacy natknelam sie na fotke sprzed ciazy... akurat przegladalismy razem kompa z mezem..... normalnie sie zaczerwienilam ze wstydu a policzki palily mnie jak nie wiem! Tak glupio mi sie zrobilo, bo widzialam jak on na to zdjecie patrzyl.... z taka tesknota w oczach :O A ja celowo nie ogladalam przez ostatnie 2 lata zadnych swoich zdjec, bo sie nienawidzilam w tym momencie a z drugiej strony czulam bezsilnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×