Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaHanka

Lat ponad 40 i 30 kg nadwagi - czy znajdzie sie ktos z podobnymi "parametrami"?

Polecane posty

cieszę się, że się zgadzamy w jednym. Jesteśmy wszystkie słabe, zakomplesione i Kleo to zrozumie. Cieszę się, że popieracie krytykę przedstawioną w sposób przystępny i nie obraźliwy dla każdego. Ja np. proszę o nią, ale zaznaczam ze wskazówkami jak robić by nie robic źle. Człowiek jest już tak skonstruowany, że na atak odpowiada atakiem, słabsi od razu atakują. Wiele trzeba odwagi i wiary w siebie, żeby przyznać się otwarcie " Tak macie rację popelnilam błąd" Kleo akurat próbuje to robić i dlatego bedę jej broniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie miałam zamiaru komukolwiek topicu dezorganizować, to nie w moim stylu, wręcz przeciwnie! Nie mam i nie miałam do nikogo o nic żalu, nawet do tych którzy czasami byli do mnie uszczypliwi. Tu się pisze o sobie, swoich słabościach, szukając wsparcia i tyle. Jeżeli są to sukcesy, tym lepiej. Mam swój topic, tutaj może coś czasami skrobnę, jeżeli będzie na to pozytywna aura. Jeżeli nie, to trudno, poczytam tylko co piszecie i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby było jasne: Kleo tez odbieram pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka uwierz Majo. Przede wszystkim pozytywne myślenie!. Od tej złości zaczną nas kwasy zalewać, a to wzmaga apetyt, wiem coś o tym ledwo wiosnę przeżyłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie wiecie, ale przypomnę trzeba wystrzegać się panierki, ta wciąga 80 % tłuszczu bleee. Muszę się pochwalić. Zakupiłam garnek na parę, składa się z trzech części, pojemność 2,5 l. Wczoraj zrobiłam obiadek ( 3 osoby) Udka z kurczaka , na nie warzywa: fasolka szparagowa, seler, pietruszka i marchew. Dziewczyny polecam, pycha, warzywka wyśmienite nie to co z wody. Na wodzie w tym pierwszym garnu, który wytwarza parę, tłuszczu cała warstwa. NIby się o tym wie a jednak zaskakuje jak się na własne oczy zobaczy. Pomyśleć, że smażąc na patelni jeszcze bym tłuszczem podlala. Rodzince smakowalo, córka dosolila, mąż się ucieszył, że bez soli a smaczne. Ja z nową nadzieją, że mi pomoże w walce z nadwagą. Kurcze dziewczyny..., małe a cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na temat Kleo negatywnie nie wypowiadałam się nigdy, jeżeli chodzi o jej wpisy o swoich zmaganiach reagowałam tylko na te, które według mnie były emanacją jakby to nazwać nerwów, czy jakoś tak zresztą, sama może to chyba potwierdzić no dobra, skoro juz piszę, to powiem: na topicu Shane, trochę się do Kleo zraziłam w momencie, kiedy próbowałam jej coś odnośnie diety doradzić i dostałam krótką odprawę, wtedy to uciszyłam się i tyle, ale nie czuje żadnego żalu o to, każdy reaguje po swojemu, więc pomyślałam, że nie będę się narzucać, chociaż wydało mi się to dziwne, bo topic przecież do tego służy, aby doradzać i wysłuchiwać rad. Ale po przemyśleniach, stwierdziłam, że nie każdy może takich rad chcieć słuchać i o nich dyskutować. Druga sprawa mnie dotknęła bardziej. Zostałam oskarżona przez Kleo o to, ze popieram obraźliwe wpisy pomarańczki buahaha. To nie było tak. Zostało to opacznie zrozumiane. Byłam dla niej miła tylko po to, aby ja zniechęcić do dalszego pisania -sama Modena sugerowała, aby nie prowokować. Nikt tego jednak się nie podjął oprócz mnie i Shane, która tez o coś podobnego oskarżono. I stad cała afera i nieprzychylne podejście do nas. Zupełnie błędny odczyt zamiarów i się rozhulało na dobre. Ja, jak pisałam do nikogo żalu nie czuję, wręcz przeciwnie i byłabym wdzięczna za oczyszczenie mnie z wyimaginowanych podejrzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o krytykę i wytaknie błędów nie mam konkretnego stanowiska. Czy to dziala pozytywnie czy negatywnie? Raczej bym się skłaniała do pozytywnego działania dobrej argumenacyjnie krytyki. To mi akurat uzmyslowiła starsza córka, kiedy chcąc ją przywołać, zmusić do nauki ojciec gnębił ja słowami, że zostanie krawcową ( co akurat dla mnie ten zawód jest bardzo atrakcyjny i pożądany) mąż stosował to w sensie obraźliwym. Córka do dziś ma do niego żal o to jak się wyraża - dołowanie. Z perespektywy czasu mogę stwierdzić jedno: nie wiem czy jej to pomogło?, jedno wiem nie zaszkodziło:) I tu się pochwalę za dwa miesiące będę miała w domu lekarza, co prawda do wypisania pierwszej recepty jeszcze trochę czasu upłynie... Jeśli o nas chodzi próbujmy różnych metod, żeby sobie pomóc. Tylko błagam, bez obraźliwych argumentów. I jeszcze jedno, czy widzicie jakieś pomarańczowe obraźliwe wpisy?, ja ich nie widzę. Chyba to jedyny sposób by nie dac się zwariować!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka motywacja
jak dla mnie tragedia, macie szczęscie, że Córka jest mądrą dziewczynką i ma poukładane w głowie, totalna bzdura jak można dziecku mówić , że ma się uczyc bo jak nie to będzie krawcową , nie ma to jak niespełnione ambicje rodziców, to się nazywa podział na klasy, pewnie tą biedna Anię tez mama nigdy nie doceniała, dlatego teraz ma dziewczyna problem. Dołowanie jeszcze nikomu nie pomogło, a szczególnie boli, gdy najbliżsi to robią , zapytaj córkę czy takie motywowanie ją uskrzydlało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pooglądałam zdjęcia ul. Nowohuckiej w Krakowie...to jest przerażające... I tragedia ludzi zalanych na południu Polski. Ostatnio o tym nie mogę przestać myśleć... Mieszkam niedaleko Krakowa...Wiem, że moi znajomi z Suchej Beskidzkiej nie mogli kupić chleba bo z piekarni nie dojechali... Czym wobec tego są moje problemy... Ja mogę wybrać...jem, albo nie jem...a niektórzy nie mają co :( O tym pomyślcie Ci co będziecie tu bluzgać.... Wszystkich innych pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motywacjo, czy ja powiedziałam, że dołowanie to droga do sukcesu?, chyba nie przynajmniej nie dosłownie. Wiem jednak nawet na swoim konkretnym przykładzie, że czasem dobrze jest kimś potrząsnąć, bo sam nie zdaje sobie sprawy, że coś może być tak oczywiste.( Swoją drogą straszenie krawcową to nie takie znowu dołowanie:) ) Oczywiście, że jestem za rozsądnym tłumaczeniem co i jak aż do skutku, tylko też wiem, ze czasem to nie działa. Wiem co mówię, bo mimo swego wieku, nie powiem sędziwego:), też tak czasem mam, że wiadro wody mnie otrzeźwia. Poziomko ja też czytam, mam przyjaciół w tych stronach. Woda to żywioł, drugi chyba po ogniu..., Tak masz rację Ci ludzie to mają problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Nasza niteczka tez w tym regionie mieszka, ktory zalalo, na szczescie ja nie, ale niedaleko :O To sa dopiero tragedie; ogien, woda, trzesienie ziemi, ciezkie choroby, wypadki, itd. ... Cieszmy sie z kazdego dnia w zdrowiu, bo nigdy nie wiadomo co bedzie jutro... Ja juz po dzisiejszym wazeniu, jest ok, oby tak dalej. Chcialabym juz za tydzien zobaczyc 7-ke z przodu ;) Mysle, ze mnie to baaaardzo uszczesliwi i dlatego bede w tym tygodniu bardzo grzeczna :D Danulka fajnie, ze jedzonko z tego nowego garnka Wam smakuje - to na 100% super udany zakup :) Poziomka 🌻 Ciekawa jestem gdzie nasza "gruba 30-cha" czy jeszcze bedzie z nami pisala, czy ja ta sytuacja tutaj przerazila i zrazila calkiem do pisania. To samo ze slonikiem i rapshodia. Dodzia a jak Ty sie trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma Hanko jak Ty cudownie zwalasz te kilogramy.Ja właściwie w tym samym czasie zaczęłam się ograniczać i co? , 2 nędzne kilogramy:(. Jestem pełna podziwu. Też tak chcę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaHanko podaj mi tak przykładowo jadłospis z twoje dnia: co jadłaś , jakie porcje, ile razy?, a ruch, jak u Ciebie z ruchem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moonka2
Wiecie co, w realnym zyciu, gdyby ktos reprezentowal takie chamstwo jak buahaha, mialby sprawe w sadzie. Powiem szczerze, ze na miejscu Ani, jesli ma czas, zglosilabym sprawe na policje. Policja wtedy wystepuje do administratorow kafeterii o udostepnienie IP i namierza takiego delikwenta. Prawdopodobnie to jakis sfrustrowany dzieciak, lub co gorsza dorosla osoba, ktora siedzi w domu, jest nikim w swoim srodowisku i dosrywanie komus w Internecie to jej jedyne zrodlo satysfakcji. Czy gdyby ktos w tak obelzywy sposob obrazal waszego kolege/kogos z rodziny, to dyskutowalibyscie z nim? Jestescie tu w jednym celu, wszystkie jestescie grube, macie problem z jedzeniem, wszystkie jestescie slabe(wiec wytykanie Ani slabosci jest smieszne) i powinnyscie trzymac sie razem, zamiast obrzucac sie miesem i obrazac. To co tu sie dzieje jest po prostu przykre i obala mit kobiecej solidarnosci:O Kleo, czy mozesz podac swojego maila? Pierwsze 4 litery pamietam, wiec nie musisz ich pisac, nie wiem tylko co bylo po nich. Lepiej nie podawaj go w calosci, tylko napisz co jest po tych 4 literach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ja się nie znam, i naiwna pewnie jestem, ale to był i jest topik MaHanki. Przez Was nikt tu juz prawie nie pisze. Może zmienimy nazwę na ''Kupa g....'' bo do niczego innego to nie jest już podobne. Robicie co Was się podoba...macie coś do Kleo* Wasza sprawa, nie zauważyłam jednak, żeby kleo* paprała topiki w których Wy piszecie...np. Ty Shane. MOŻECIE TO WRESZCIE SKOŃCZYĆ... ? Jak dla mnie żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majo co Ty na to? Prześledziłam Twój topik i nic takiego nie ma... więc? Ja jestem za Kleo* , jeśli tu zaglądasz pozdrawiam Cię serdecznie. MysiaPysia 🌻 🌻 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kto napisal do smietnika, ale z calego serca dziekuje, bo ja juz probowalam dzsiaj kilka razy i nie mialam szans. Poziomka, danulka pozdrawiam serdecznie 🌻 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wielkie moderatorom :D Mam nadzieje, ze teraz zapanuje tu spokoj i nasza dawna mila atmosfera. Danulko odpisze Ci jutro, bo dzisiaj juz padam ze zmeczenia. Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana! O tak przyjemniutko się zrobiło:) No a ja od rana zgodnie z założeniami bez żadnych wykroczeń dietowych. Na śniadanie płatki owsiane , kilka rodzynek, namoczone wieczorem wrzątkiem, dziś rano dodałam starte jabłuszko i dodałam cynamonu. Chyba właśnie tu , któraś podała taki przepis, musze przyznać, że mi smakuje i w zupełności wystarcza na śniadanie. Do swojej diety dorzuciłam jeszcze herbatkę Slim Figura 45+, tez chyba tu któraś polecała. Zobaczymy czy wspomoże?. Do pracy jak zwykle kefir i serek wiejski, a na obiad pierś z kurczaka z warzywami mrożonymi. Jak mi to nie pomoże to już chyba cud jakiś. Nie chcę stosować żadnych konkretnych diet, bo na to trzeba mieć czas (przygotowanie posilków) a ja go niestety nie mam. No i w moim przypadku , przede wszystkim zmiana nawyków żywieniowych, po prostu jak chcę być podobna do ludzi muszę już tak cały czas. Pozdrawiam : MaHanko, Poziomko, Kleo odezwij się!, Rapshodio gdzie jesteś? I wszystkie walczące z kilogramami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendobry :) Danulka ja jem wlasciwie wszystko jak leci, ale napisze Ci 2 przykladowe menu; wczoraj; po wstaniu zawsze tak samo - kubek kawy z duza iloscia mleka snidanie - 2 kanapki z maslem i szynka, jajko na twardo, rzodkiewki, ogorek, pomidor, cebulka, szczypiorek, 100g serka wiejskiego w poludnie druga kawa z mlekiem obiad - schabowy, 2 ziemniaki, salatka z zielonej salaty, pomidorow, papryki z oliwa, octem, potem jabko podwieczorek - tost, kawalek ogorka swiezego, pomidor w poniedzialek np. mialam; kawa sn. - jajecznica z 3 jaj na masle, 2 chlebki kawa ob. - sznycelki z indyka, ryz, ziemniaki, surowka z bialej kapusty podw. - 2 parowki z indyka na cieplo, chlebek, musztarda, pomidor, papryka i 200 g budyniu czekoladowego z bita smietana. Staram sie nie jesc na codzien slodyczy, orzeszkow i innych takich, ale jesli chodzi o normalne posilki to jak widzisz nie oszczedzam na ilosci czy jakosci. Z tym, ze sniadanie jest najwieksze, obiad juz troche skromnijeszy jesli chodzi o objetosc a podwieczorek malutki a czasem wcale. Roznie to bywa, bo sa dni, kiedy obiad jem dopiero o 16-16.30, wiec po tym juz nic. Staram sie konczyc jedzenie o 17-tej. Sa dni, kiedy jem wiecej niz tu przedstawilam a sa znowu takie, ze mniej. No i pije troche soku z pomidorow i kapusty kiszonej, bo bardzo lubie a tak to tylko wode kranowe. Z ruchem jest tak, ze mam go tyle co w domu i przy dziecku, raz wiecej raz mniej, ale na razie nie cwicze nic. Wychodze z mala na spacery i zajmuje sie nia w domu. Mysle, ze to przecietny ruch a Ci, ktorzy pracuja maja go chyba wiecej ode mnie. Koncze na razie, bo mala sie budzi, ale po poludniu zajrze do Was, piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaHanko po tym Twoim jadłospisie doszłam do wniosku, że mam duże zaburzenia w przemianie materii, muszę w końcu do endokrynologa się udać, być może niedoczynność tarczycy- jako dziecko miałam z tym problemy od tego czasu się nie badałam. Przecież ja jem 1/5 tego co Ty, ostatni posiłek do 18-ej, ale spać chodzę 23, 24, to i tak dosyć dlugi mam okres niejedzenia przed snem. Ostatnio się zaniedbałam z jazdą na rowerku stacjonarnym, mam komunię najmłodszego dziecka za tydzień a w związku z tym ruchu też sporo. Nic to, muszę przeczekać, może kiedyś jakoś... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulko, koniecznie idź do endokrynologa...jak miałaś problemy z tarczycą, to warto byłoby, to sprawdzić. Ja nie jestem ekspertem, ale mój syn choruje na niedoczynność tarczycy i cały czas bierze hormony. Niedługo znów jadę z nim na kontrolę. Po co się katować, jak może organizm w tym nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomko czy u Twojego syna poprawił się metabolizm po zażyciu leków?,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulko, to nie jest takie proste, najpierw chodziłam do jednej endokrynolog dość długo, robiła jakieś badania, przepisała lek i zaleciła dietę... Teraz po dwóch latach leczenia i mizernych efektów zmieniam endokrynologa. Na termin do szpitala w Prokocimiu czekaliśmy siedem miesięcy. Tam dokładnie go przebadają. Jak coś więcej się dowiem, napiszę Ci. Zdaniem lekarza chirurga dziecięcego, który robił mojemu dziecku ostatnio usg, ta lekarka zbytnio się nie postarała...leczyła dziecko tyle czasu, a nawet nie zleciła mu usg tarczycy. Zobaczymy, jak teraz będzie. Przykro mi, jak muszę własnemu dziecku wielu rzeczy odmawiać i pilnować,jak strażnik. Mam drugiego synka, który nie ma problemów z nadwagą...więc to nie jest rodzinne obżeranie zw naszym przypadku. Ja też wybieram się do endokrynologa...ale jakóś nie mogę się zmobilizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Poziomko.., nie wiem jak to nazwać?, do czego zaliczyc tą niechęć pójścia ze sobą do lekarzy?, do badań? czemu tak ciężko się przemóc? Chociaż wszyscy wiemy, że wczesne wykrycie problemu to szansa na wyleczenie...Ile ja się nasłucham od córki, ile ona mi nagada, ile naprosi żebym się w końcu przebadała. Ja to wszystko wiem, nawet sama sobie obiecuję, że już pójdę, zacznę się diagnozować..., potem znowu coś tam wyskoczy, niby brak czasu, tak naprawdę to chyba brak wyobraźni, brak odpowiedzialności za rodzinę, może nawet brak kultury osobistej? Przecież ja mam 9-letnie dziecko. Ale sobie nagadałam:), może jak sobie przeczytam, przypomnę to się zawstydzę i zrobię ze sobą porządek? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×