Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kalinkusia

Była zona dalej w rodzinie

Polecane posty

Gość gość
A kto winny byl ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, na kogo dom zapisany. a do osoby która mi tłumaczy że więzy krwi są do niczego, coż, jak do rozwodu jakoś się sprawdzały, a teraz nagle po rozwodzie synka przestały działąc? zdumiewające jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bratowa
dom dostali po ich ślubie jest zapisany na brata i I -wszą bratową,tak myślę mają rozwod ale bez orzeczenia o winie z ktoregos z nich po rozwodzie brat ożenił sie ponownie ,ma tylko ślub kościelny jego była zona zawsze pamięta o naszych rodzicach,jest chetnie goszczona przez moich rodzicow,lubia ją a ja i nasze rodzice szanujemy decyzje i wolę rodziców,nie chcemy nikomu uprzykrzać zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bratowa
a ja i moje rodzeństwo/bardzo kochamy brata/ szanujemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bratowa
pomyłka! wybaczcie,nie interesowałam się, ale ta wiadomość z ostatniej chwili dom zapisany jest na brata pewnego dnia,jego była pozmieniała zamki w drzwiach i nie chciała go wpuścic do domu,brat wezwał policję i wszedl powtorzyła to kolejny raz i wtedy mój brat wyprowadził sie do mojej siostry na trochę ,no a potem zaczął sobie układać życie z obecna zoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byli malzenstwem ,dom został przepisany na nich obydwoje .Rozwod bez orzekania o winie .Tak to juz jest .Małzenstwo to wspolnota( o ile nie rozdzielnosci majatkowej ) . Mam wrazenie ,że za bardzo angazujesz sie w sprawy brata ,a on tego nawet nie wymaga od ciebie . Widocznie on wie co robi . Moze ja tak skrzywdzil ,ze spraawy materialne nie maja dla niego znaczenia .Nie badz adwokatem diabła . \ Jezeli oni sie dogadali ,nie mieszaj .Czasem lepiej nie angazowac sie .Mozna dowiedziec sie takich rzeczy ,ze szacunek do rodziny legnie w gruzach . Powodzenia i niech oni sami sobie radza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszedł i sytuacja powtorzyla sie ? Prowo i sciema .Dziekuje za sobotnia noc :) Zawsze to jakas rozrywka :) Jak ma sie 80 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bratowa
nie mieszam i nie będe juz nic wyciągac na światło dzienne, zawsze znajdzie sie jakaś osoba,ktora opacznie pojmuje to,co sie tu pisze wyraznie napisalam,ze nie chcemy uprzykrzac zycia nikomu,szanujemy się i bardzo szanujemy rodzicow,ich wolę a o tej wymianie zamkow to zadna ściema, własnie za to , długo jej nie cierpiałam,z czasem przeszło mi mam dom,moje rodzeństwo także,więc lap nie wyciągamy po nic i nie brużdzimy nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa bratowa
była mowa o byłej zonie,więc napisalam ona byla ,jest i będzie z powodu tego domu daruj sobie wycieczki osobiste!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze do bolu
A ja mam do tego wszystkiego jeszcze inny problem. Moj maz NIGDY nawet nie byl zareczony ze swoja byla dziewczyna, ale maja 2ke dzieci. Ona NIGDY sie nimi nie interesowala, opieka, mycie, karmienie, zakupy, wyjazdy, szkola, przedszkole, ksiazki, naprawde WSZYSTKO bylo od zawsz na mojej glowie i mojego meza. Dzieci mieszkaja z nami, ale ''mamusia'' BEZCZELNIE wrecz pojawia sie na wszystkich ceregielach, tzn imprezach rodzinnych, swietach, komuniach itp i zbiera laury za swoje macierzynstwo. Pozuje do wszyskich zdjec z moim mezem, udajac szczesliwa rodzine, a potem daje zdjecia na FB. Dodam, ze byla dziewczyna jest o rowne 10 lat od nas starsza (jestesmy z mezem w tym samym wieku), gdzie ona ma rozum. Ja do tych zdjec nie staje, bo ona mnie nie chce. I chce WYRAZNIE zaznaczyc, ze szanuje to, iz nie jestem matka tych dzieci, ale to ja je wychowuje, opiekuje sie codziennie, odwoze do szkoly, robie lekcje, jezdze na dodatkowe zajecia, itp itd. Ona sie nimi nie zajmuje, ale PRZY LUDZIACH laury zbiera ona, a ja sie czuje jak jakas niania, lub opiekunka. Moj maz nie mowi nic, bo wie, ze zrobie awanture. I badz tu madrym. Czy ktos ma jakies sugestie co z tym fantem zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic. Wybrałaś sobie na męża gościa z marginesu, to cierp ciało jak ci się chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała głośno ze marka to jesteś Ty a ona tylko narzędzie do produkcji dzieci i tyle. Ja uważam że powinnaś porozmawiać z mężem i także robić sobie zdjęcia z waszą rodzina bo to wy nią jesteście. Ty Twój mąż i jego dzieci, które teraz są i Twoje. I na uroczystościach mówić jak się nimi zajmujesz i o ich osiągnięciach, chwalić się nimi jakby były Twoje bo rzeczywiście są. A ona niech się wkurza i miej to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slubnazona
Mam podobny problem z ex mojego slubnego koscielnego meza .ona jest matka jego 17letniej corki nie sa razem 13lat a ja jestem zona slubna koscielna i powiem tak mieszkamy z tesciowa ona ma dozywocie w ogromnym domu zajmuje parter my pietro maz pracuje od rana do nocy ja mam chcac nie chcac kontakt z tesciowa.ex mieszka 50km od nas.corka meza nas odwiedza ale bez matki szanuje wybor ojca nie ma z nia problemow ale tesciowa....ja jestem slubna zona koscielna ja ja woze do sklepu do fryzjera do banku pomagam w ogrodzie sprzatam myje okna a itak to zdjecie bylej stoi u niej w pokoju to byla jest jej rodzina i to rodzina bylej jest rodzina tesciowej a ja jestem bo jestem ale gdyby byla tutaj ex to moj maz i ona mieliby juz 3 dzieci tesciowa wie nawet w jakim wieku bylyby teraz te dzieci niewazne ze syn rozstal die z ex 13 lat temu gdyby ona tu byla byloby inaczej slowem cudownie tesciowa dzwoni do ex zaprasza ja moj maz nic nie moze zrobic bo tesciowa ma dozywocie i moze zapraszac kogo chce mi maz mowi nie rozmawiaj z mstka ale mi jest itak przykro ze tyle z siebie daje a itak najwazniejsza jest ex ktora notabene tez byla fuj poki byla aktualna.czasami brak mi sil wyzywam sie potem na mezu mowiac skoro byla taka super to sobie z nia badz.nie wiem ile jeszcze wytrzymam babka jest stara74 lata niedlugo zaniemoze i bynajmniej nie ex jej bedzie d**e myc .masakra. chyba przestane z nia wigile rozmawiac.codzien slysze ze ex to byla taaaaka cudowna i gdyby ona tu byla zamiast mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teee!!!subnakosciela!weztysienauczpisacinapisztojeszczerazboniedasieczytactakiegopitoleniabezladuiskladu!! Co za kocmołuch, fleja i niedbaluch!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eustenia
U mnie zaczęło się niewinnie. Niby wszystko dobrze. Jednak kiedy podsyłała swoje dzieci to przez rok nawet poznać mnie nie chciała. Przemilczałam. Że pomieszkiwali wspólnie jeszcze rok po rozwodzie. Przemilczałam. Teraz jest 3 lata po rozwodzie a Pani pokazuje że jej ego ucierpiało przy każdej nadarzającej się okazji rzuca się na szyje byłemu mężowi. Mąż mówi, że to nic wydaje mi się. Oczywiście sytuacja powtarza się tylko gdy ja jestem a w pobliżu Przy swoim partnerze i rodzinie nie pozwala sobie. Na początku były uśmiechy, akceptacje ich dzieci a potem grymasy to nie tak to nie smakuje bo księżniczki wychowane na restauracjach.Teraz są wieczne kłótnie bo tatuś musi spać od 3 lat z 10 letnia córeczką. a jego syn jak płakał i miał rok to nie miał prawa się bać tylko ojciec nigdy nie wstawał do niego na płacz reagował złością. Mówił mi że zobaczę on jest wredny zaczepia go:) A to jedynie półtoraroczny chłopiec który wymagał uwagi ojca bo widział go raz na dwa dni.Co innego gdy to paskudztwo do nas przyszło. W nocy zrobiła taką pokazówkę żę spałam na kanapie zmęczona a jeszcze dziecko w nocy karmiła,rano do pracy szłam, czasem nawet z małym bo szef lubi dzieci i praca nam pozwalała:). Córeczki przychodzą tylko po kasę a swoim bratem się nie zajmują Na żadne jego święto nie dostał prezentu nawet kartki.Za to ja zawsze pamiętałam aby im coś kupić bo przecież będzie im przykro jak mówi ich tatuś. Zaproponowałam setki razy aby starsza córka zajęła sie bratem. zarobiłaby pieniądze i widywała z maluchem bo od czasu do czasu wzniośle oznajmia, że z bratem widywać sie ma prawo:) Prosiłam setki razy ale jakoś zawsze ma swoje życie:) Zatem kto gówniarze zabrania. Jego była tez wiecznie potrzebuje przelewów chodź maż płaci wysokie alimenty a prócz tego ciuchy, zakupy, wakacje, obozy, telefony,wycieczki a "Dziewczynki przychodzą bo mam nie ma co do gara włożyć" Proszków za 100 zł używa bo amway to ich drugi świat. Ja pracowałam do 8 miesiąca ciąży a Pani była żona wszechstronnie uzdolniona ledwie wiązała koniec z końcem i dopiero parę miesięcy temu znalazła prace. Bo przecież miała pracować byle gdzie? A co mnie to ku..wa obchodzi? Cała trójka jest wyrachowana i nie chce ich widzieć.On o tym wie. Ostatnio jak zabierałam go z lotniska a ta uwiesiła się na nim dałam ultimatum nie chce jej nigdy więcej widzieć. Nie będą mnie poniżać, ustawiać bo jestem także człowiekiem I co z tego że w związku z ich ojcem i byłym mężem. Ja wybrałam rozwodnika nie żonatego!!! ona wcześniej złożyła pozew nikt jej nie zmuszał. Więc sajonara i mam was gdzieś księżniczki. Synkowi nie zabraniam się z nikim widywać bo on lgnie i chce a serce mi się kraja gdy go olewają. Na komunie córeczki zaproszono nas do kościoła ale synka nikt na przyjęcie nie zaprosił a jak płakał to dostałam wskazówki od wielkiego tatusia "może zabierz go tak żeby nas nie widział bo będzie płakał bardziej jak będziemy odjeżdżać:) gdzie były wtedy siostry rodzinka pytam? jak mój syn płakał i zdrobniale wypowiadał ich imiona żeby go wzięli?Mam ich wszystkich tak głęboko gdzieś jak one mnie i kto mówi że ma być inaczej. Ktoś kto nie byl w takiej sytuacji i udaje świętą. Nie kocham jego dzieci bo nie są moje wyrachowane gnoje. Oburzenie i kłótnie zaczęły się gdy powiedziałam że koniec wykorzystywania mnie dajcie coś od siebie. A jak nie to spadówa. Pozdrawiam Was biedne kobiety wiem co czujecie. Ja bym swojego syna ustawiła gdyby źle się odnosił do innej kobiety bo w końcu to zazwyczaj na obecne partnerki spada obowiązek nawet jak tatuś ma widzenie(wiemy jacy faceci są-Byle się nie narobić:) i chciałbym mieć dobre relacje z kobietą która zajęła moje miejsce bo to nie ona podrzucałaby mi swoje dziecko tylko ja jej swoję. To jest tak jak w szkole znajdą sobie ofiarę to będą się na niej wyzywać. Ja się nie dam bo mam szacunek do siebie. Od zawsze moi znajomi mówił o mojej gościnności, uczynności. Ale ktoś powiedział "Nie nadużywaj gościnności bo ją stracisz "Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie właź do rodziny cudzej ( nawet jeśli po rozwodzie, a są dzieci) i nie pisz o szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jakby tego balastu emocjonalnego było mało, rodzisz mu kolejne dziecię i chcesz, żeby było dobrze. dla kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty żywisz w sobie "wielkie uczucia" a tamta jego rodzina, a szczególnie dzieci - to co? sądzisz, ze nie mają uczuć? bez żalu, braku normalności, ojca, którego potrzebują na co dzień ( dochodzący ojciec to za mało dla pełnego rozwoju dzieci, a do tego jeszcze świadomość, ze ojciec ma inne dzieci) i co?......to tylko wierzchołek emocjonalnych problemów życia w trójkącie.....ty, wasze dziecko, jego dzieci z byłą żoną, z którą przez jakiś czas tworzyli rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj 15'11 z glowa u ciebie wszystko OK?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasprowy
A ja jestem pierwszym mężem mojej drugiej żony . Musze powiedzieć ze w życiu nie zrobiłbym przykrości mojej drugiej żonie bo jest aniołem na tej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli rodzina lubiła byłą żonę to dlaczego ma uciąć z nią kontakty tylko dlatego, że mąż się z nią rozwiódł? Przez całe małżeństwo była w tej rodzinie, była akceptowana i nagle mają udawać, że ona nie istniała? Ja dalej lubię byłą żonę mojego brata, fajna babka z niej. To mój brat się z nią rozwiódł a nie ja. Nie przestanę jej lubić, tylko dlatego że jego nowa żona pojawiła się w jego życiu. Niestety trudne są relacje w takich związkach, więc zastanówcie się czy warto się w nie pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wkrótce będę miała problem jak się zachować w stosunku do rodziny byłego męża [rozwód mamy, ale jeszcze nie prawomocny]. Małżeństwem byliśmy 19 lat, mamy 3 dzieci, wszystkie niepełnoletnie, z rodziną męża zawsze miałam dobre kontakty, jego rodzina zawsze mnie wspierała, również w czasie, kiedy on zakochał się w innej. Z teściami mam codzienny kontakt, odbierają wnuka z szkoły, opiekują się dwójką starszych. Talerz gorącej, treściwej zupy codziennie na nich czeka, a teściowie deklarują, że nic się nie zmieni. Dwie siostry męża i brat również są mi bardzo przychylni, dzwonią, dopytują czy nie potrzebuję jakiejś pomocy, zabierają dzieci na atrakcyjne imprezy, a do mnie wpadają i wyciągają na ich rodzinne imprezy. Nasza sprawa rozwodowa ciągnęła się 1.5 roku, mam nadzieję, że to już koniec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki ty masz problem? teraz czy z papierkiem o rozwodzie mialas/masz/miec bedziesz dobry kontakt. Co ty wymyslasz? chcesz komplikowac dobre relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki ty masz problem? teraz czy z papierkiem o rozwodzie mialas/masz/miec bedziesz dobry kontakt. Co ty wymyslasz? chcesz komplikowac dobre relacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaki ty masz problem? teraz czy z papierkiem o rozwodzie mialas/masz/miec bedziesz dobry kontakt. Co ty wymyslasz? chcesz komplikowac dobre relacje? vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv Myślę, że dobre relacje nadal będę miała, ale nieco rozluźnić stosunki też pewnie trzeba będzie. Nie wierzę, aby syna z nową partnerką do rodziny nie przyjęli, mojej następczyni mogą nie kochać, ale zapraszając syna ją też zaproszą. Dzieci? tych dziadkowie będą nadal kochać, ale moja osoba nie zawsze może być mile widziana. Powoli muszę swoje kontakty z jego rodziną poluźnić. Nowa miłość mojego męża też nie jest osobą z marginesu, znam ją i zawsze miałam do niej pozytywne nastawienie. I chociaż jest mi przykro, że nasze małżeństwo się rozpadło to w głębi duszy dzisiaj czuję ulgę. Wielką ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co piszesz jesli wiesz co zrobisz? Po co planujesz? To sie z czasem samo będzie układac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×