Stosunkowe podejście do pracy

prędzej dasz się przewiercić

poświąteczna - jak to się nie dasz wylizać? obrabiając ustami coś twardego sama szeroko rozłożysz uda;)

do stosunkowo-nie dla wszystkich moje skarby Kotku;):D

coż za zdecydowany opór ;) jaki dzisiaj nastrój...podejście do pracy?

Takie jak co dzień:)bardzo stosunkowe:D

Witajcie:) i buziaki ,miłego dnia

witamy witamy....my tu stosunkowo się nastawiamy;) aczkolwiek jak na razie praca górą...

Praca pracą ...a przyjemnie musi i w pracy być:)Chwila na małe?(duże co nie co)

ależ oczywiście...wpadniesz do mnie czy zapraszasz do siebie?

a gdzie jest u Ciebie ?;) Wpadnę;)

zapraszam...biuro otwarte mmmm

Otwieram drzwi i wchodze zdecydowanym krokiem ...szpileczki dziwieczą ,pończoszki szeleszczą,sukienka zwiewnie wiruje (przeciąg masz kotku;))włosy rozpuszczone lekko opadają w okolicy cycuszków.Podchodze do Ciebie na wprost biurka za którym siedzisz..."dzień dobry"

wstaje podchodzę do Ciebie...'dzień dobry'...wdycham Twój zapach... długopis 'przypadkowo' wypada mi z dłoni na podłogę....schylam się...tuż przy Twojej stopie....nie moge się oprzeć....całuję na wysokości kolana...liżę językiem trochę wyżej...i niżej...łydkę

Mmmm...oodsuwam się krok w tył speszona tym co robisz...wstajesz,bierzesz moją dłoń w swoje i składasz pocałunek na przegłubie dłoni...to wyjątkowe miejsce dla mnie...o tak podniecające...rozpinasz guziki w mojej sukience...patrzysz takim wzrokiem jakbyś chciał rozerwać ją i porządnie mnie przelecieć...

Twoje speszenie wydaje się być nieco udawane...oboje wiemy po co przyszłaś...szkoda sukienki...wpijam się w Twoje usta podciągając ją w górę, napieram biodrami...gwałtownie zaciskam dłonie na pośladkach, po chwili gniotę piersi...Twój przyspieszony oddech....westchnienie gdy odwracam Cię i popycham na biurko...jeden ruch i majtki zsunięte do poł ud....

zaciskam na nich dłonie...rozchylam...czuję Twoje podniecenie...widzę jaka mokra tu przyszłaś...po chwili jednym ruchem przeciągam językiem wzdłuż cipki...aż do drugiej dziurki...wypinasz się jeszcze bardziej mmmm

przepraszam wezwały mnie realne sprawy niecierpiące zwłoki...wybaczysz mi?;)

wybaczam...patrząc z góry w Twoje oczy, gdy klęcząc otwierasz usta i przyciągasz mnie za pośladki abym wszedł w nie głęboko....;)

Tylko nie za głęboko;) Delikatnie odsłaniam skórkę,raz po raz do góry i na dół...zerkam na Ciebie a Ty wplatasz w moje długie czarne włosy swoje ręce i przyciągasz ją mocniej...pieszcze ręką Twoje uda... przesuwam je ku dziurce i delikatnie ją pieszczę...lubisz jak to robię;)

lubie ten czarny kolor...napieram biodrami przyciągając Twoją głowę...powoli posuwam Twoje usta...ciepłe...wilgotne...czuję ruchliwy języczek...wyciągam go i eksponuję jądra...poliż...possij...mmmmm i ten paluszek...doskonale wiesz jak mnie rozpalać..

wszystko pięknie tylko małoooo.

widocznie: a/ wszystkich pochłonęła praca b/ porozchodzili się prywatnie po kątach c/ stracili stosunkowe podejście do pracy a przez chwilę wydawało się, że może być na tym topiku fajny przerywnik ;)

Stosunkowe podejście pozostało...tylko brak mozliwosci rozładowania napięcia (brak żeńskich narządów w pobliżu)

u to nie dobrze;)

Bushman - jeszcze gorzej jak żeńskie narządy są w pobliżu...a i tak z ich pomocą nie można rozładować napięcia c'est la vie... miłego wszystkim mniej lub bardziej ustosunkowanym

No przestańcie;) na baraszki trzeba znaleźć troszkę czasu w ciągu dnia;)

poświąteczna łatwo Ci mówić...

biedny............:)Busiu

obudziłem diablicę :)

Ochota jest zawsze:)tak było jest i będzie:) Dzień dobry świntuszącym z rana:)