Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzonaprzyszłażona

TEŚCIOWIE ZA BARDZO SIĘ WTRĄCAJĄ DO WESELA

Polecane posty

A to tylko Warszawa to miasto a reszta świata to wieś? :):) W temacie: Teściowie i rodzice będą się wtracać, bo się dokładają do wesela- proste. Ja również nie wyobrażam sobie podstawiania autobusu o 5-6rano i powrót 120km. 40zł to niewiele- albo zaproś mniej osób albo dołóż kasy i zorganizuj nocleg. Ja, nie mając gdzie spać, nie poszłabym na takie wesele. Bałabym się, że np. źle się poczuję i nie będę miała jak wrócic. Co do dzieci- ja nie wyobrażam sobie wesela bez dzieciaków. Sama piszesz, że są to dzieci starsze (od9lat). Na wszystkich weselach poza miejscem zamieszkania było tak, że dzieci bawiły się tam do którejś po czym rodzice kładli je spać właśnie w hotelu. Ale zrobisz jak uważasz. Myśle jednak, że lepiej jest nie pisac tego na zaproszeniu tylko po prostu zadzwonić i pogadać z "dzieciatymi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie znaczenie ma miejsce??? Bierz ślub, tam, gdzie Cię stać na to. Zrób imprezę z klasą, na poziomie nawet i w remizie ale z szacunkiem dla ludzi, którzy na nią przyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))!!!!!
Z dziećmi OK, pełna zgoda, wesele to nie miejsce dla gówniarzy i rozsądny rodzic nie zabiera maluchów na takie zabawy. Ale z tym transportem 120 km o 5 nad ranem - gdyby ktoś mi takie coś zaproponował, na wesele bym nie poszła. Nie dlatego, że nie stać mnie na hotel. Ale dlatego, bo takie podejście świadczy o lekcewazącym podejściu dla gości i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikomu łaski takim zaproszeniem nie robisz. Zapraszając ludzi bez dzieci i noclegu z tym nieszczęsnym autobusem narażasz ich na: 1. koszty dojazdu w dwie strony, jeśli nie chca wycieczkowcem jechać :P 2. kłopot z opieką dla dzieci 3. kłopot z miejscem do ,, podziania się'' w trakcie zabawy 4. ciężej wydać im kasę w kopertę ze świadomość 1, 2, 3 punktu :P Nie wiem czy to taka atrakcja dopłacać do czegoś takiego jak to co planujesz. Ja bym sobie darowała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lat temu bylam na weselu gdzi ejechalo sie autokarem do i z wesela i jako snikt problemu nie robil, nie bylo niezadowolonych osob i jakos nikt nie narzekal :o nie wiem co zlego widzicie w wynajetym autokarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
do tej co się pluje - miejscowosc w ktorej bedzie robiona impreza jest 15 km od mojej miejscowosci. Twoje argumenty sa beznadziejne - mam robić wesele w innym wojewodztwie skoro mam pod nosem miasto w ktorym jest kilka swietnych lokali do wyboru? Przeczytaj co piszesz i sie zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
Ellinka - ile to było km do przejechania dla gości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3ZUZIA
nie poszlabym na wesele po ktorym mialabym sie tłuc autobusem 120 km,nie m aszans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
120 km w wynajetym autokarze to tak leciutko 2-3godziny. Dajcie spokoj!!!! Taka wioche niektorzy odstawiaja, ze to sie w glowie nie miesci. Wstyd by mi bylo zrobic takie wesele..... No ale najwazniejsze to pozapraszac cala rodzine, niech dadza koperty i o reszte martwia sie sami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
agyness - koszt wynajęcia autokaru i nocleg dla kierowcy bylby oplacony przez nas, wiec goscie za dojazd nie placa, twoj pierwszy argument odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))!!!!!
Co złego w wynajętym autokarze? Bo przecież czymś trzeba dojechać najpierw na to wesele, teleportować się nie da. Pociągiem 120km się bujac z sukniami, kwiatami, prezentami? A potem czekać do 5 nad ranem aż się wszyscy zorganizują i zapakują do autobusu? A jak ktoś się źle poczuje, to będzie tkwił 4h na ławce w parku wyczekując na autobus, albo szukał jakiegoś mieszkania i zakłócał komuś zabawę? Widać, że dla niektórych wesele to tylko okazja do nachapania sie kasy od rodziny. najlepiej wynając rozwalający się autokar, dowieźć ludzi na żarcie z Biedronki zapijane wódką Staogardzką i piwem z Lidla, zebrać koperty, kopa w dupę i wio do autokaru do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))!!!!!
Że już nie wspomnę przechlani często i zmęczeni po całonocnej imprezie ludzie w autobusie. Chyba by jechać 10h z przerwami na rzygańsko. Polecam, jak ktoś chce słynąc na całą rodzinę jako organizator największej weselnej kichy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
a ja wole czekolade - nie rozumiem o jaka reszte goscie maja sie martwic. Przeciez nie kaze im sobie szukac autobusu o 5 rano i placic za bilet bo koszty pokryję ja! A autobus bedzie na nich czekal na parkingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w lini prostej an mapie jest 114 km, wiec ok 120-130km a teraz przypomnialo mi sie ze ost bylam na weselu gdzie tez bylo wesele ok 60-70km od mojego miasta i tez byl wynajety autokar i nikt nie narzekal, jak ktos chcial to przyjechla wlasnym samochodem i pojechal sobie wczesniej (i raczej nie poskapili kasy na wesele bo sa dosc zamozni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3ZUZIA
juz to widze ,jak cale zazygane towarzystow siedzi w autobusie,jakos mnie to zniecheca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3ZUZIA
nazbieraj sobie sama na wesele to bedziesz rozporzadzac tak jak bedziesz chciala,proste dla mnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a autobus czekal kolo sali na parkingu i jak ktos bylz meczony mogl sie isc kimnac. poza tym jak ktos idzie na wesele tylko to po zeby sie uchac to nic dziwnego ze potem moga goscie rzygac w autobusie. jak wracalismy kilka lat temu z tego wesela to bylo calkiem wesolo, bo jeszcze sobie spiewalismy i pilismy w autokarze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
jezeli piszecie o zyganiu to ciekawych macie znajomych i rodzine.. jada na wesele tylko po to zeby sie nachlac a potem zygac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
Ellinka - dzięki za wsparcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurzonaprzyszłażona czytaj ze zrozumieniem !!! jesli nie chca jechac autokarem tylko własnym autem :P Dla mnie jazda 120 km autobusem jest maskarą. Pomyślcie, jadą starsi ludzie, ciotki, wujkowie może i dziadkowie. MASAKRA. Ile pojada godzin? 3-4 koszmar i potem do 5-6 rano mają na sali się dobrze bawić??? W moim odczuciu to koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
jedzie się 2 h i 15 min. dziadków nie mamy, ciotki, wujkowie i kuzynostwo są młodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, pewnie autoka ma zalatwic im nocleg na 2 doby bo przeciez na jedna dobe po weselu to tez sie zmecza jak beda jechac na to wesele :D poza tym co to za masakra jechac autobusem? kazdy ma swoje soedzenie, mozna sobie stanac, po drodze zrobic przystanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli jesteś pewna, ze im to odpowiada nie pozostaje mi nic innego jak życzyć dobrej zabawy i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))!!!!!
Mnie się czasem niedobrze robi na trzeźwo w autobusie, zmęczona po całej nocy i po piciu alkoholu NA PEWNO bym nie wsiadła do autobusu. Na weselu się pije alkohol i nie oznacza to od razu rzygania. Ale w połączeniu ze zmęczeniem i długa jazdą autobusem, to może się tak skończyć. Rozwalił nnie także post, że zmęczeni goście mogą się przekimać w autobusie. Naprawdę, jak ktoś chce robić wesele na tak niskim poziomie, że goście będą spać w autobusie, to lepiej wesela w ogóle nie robić. Pal licho młodzi ludzie, ale ciocia lat 70 też ma czekać do 5 nad ranem na autobus? Albo zapraszać znajomych też na takim niskim poziomie, co spanie i jazda po całonocnej imprezie im nie będzie przeszkadzać. Ludzie przyjadą samochodem, zjedzą obiad, posiedzą i pojadą do domów, żeby się nie tłuc tym autobusem. Z wesela wyjdzie kicha, a do kopert też za dużo nie włożą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
Podniecacie się tak jakby to był wyjazd z Zakopanego na Hel.. to są raptem 2 h w autobusie. Kwiatów nawet nie chce wiec nic nie zdechnie. Wesele nie bedzie robione w lipcu tylko w maju wiec z goraca goscie nie poumieraja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzonaprzyszłażona
poza tym nocleg to tez sniadanie lub poprawiny - a my ich nie robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ellinka ja bym nie miała czelności prosić mojej rodziny o jazdę autobusem. To są ludzie od lat jeżdżący własnym autem, przyzwyczajeni do pewnego poziomu bycia. Byłam z mężem na takiej imprezie, gdzie proponowano jazdę autobusem, byliśmy własnym autem a w drogę powrotną mieliśmy kilku chętnych do odwiezienia, tak im fajnie się autokarem jechało :P Około 2-3 w nocy starszyzna plemienna z rozpaczą patrzyła na zegarki odliczając minuty do upragnionej godziny odjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma problemow gdy jedzie sie swoim autem ze sie zagubia po drodze w nieznanym miescie a pozniej na sale. a jak komus nie pasuje autokar to jzu jego sprawa, mozna jechac wlasnym autem. za niedlugo robiac wesele tzreba bedzie zrobic liste preferencji kulinarnych bo przeciez nie kazdy lubi rosol, krem z brokulow, ktos jest wegetarnianinem a ktos je wylacznie rzeczy gotowane na parze;preferencje muzyczne no bo niektorzy sluchaja rocka a inni jazzu itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnms1212
A ja kiedyś byłam na weselu pod Warszawą, tj. ok. 200 km od mojej miejscowości i my zorganizowaliśmy sobie autokar w kilka rodzin mieszkających niedaleko siebie i pojechaliśmy we własnym zakresie, bo tak to byśmy musieli jechać 4 samochodami. Autokar na nas czekał i zabrał nas po weselu z powrotem i też się w sumie nikt nie martwił o nas,jak wrócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×