Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katarina28

Termin na sierpień 2010. Tegoroczne mamuśki :)

Polecane posty

poszperalam troszke w neciku o l4 na umowie-zlecenie i niestety jeszcze nie znalazlam nic na drerczacy cie temat. Moja mama dorabia wlasnie na zlecenie i jak zachoruje to zastepstwo ze swojej kieszeni ma placic,bo jej zaplaca normalnie jakby byla w pracy,raczej nie ma skladek zdrowotnych odprowadzanych bo jest na rencie rodzinnej po ojcu.Doczytalam tylko,ze jesli oplacasz skladke chorobowa to dostaniesz zasilek chorobowy,a reszte reguluja inne przepisy,bo nie jest to umowa o prace a umowa cywilno-prawna...z drugiej strony masz ja podpisana na ilosc zajec a nie na czas?albo mi sie pomieszalo,albo cos mi tu nie gra...z tego co ja sie orientuje,a specjealista nie jestem to bardziej na umowe o dzielo wyglada...zadzwon sobie do inspekcji pracy,tam ci odpowiedza dokladnie,bo nie chcialabym wprowadzac w blad. Dzis dokupilam kropkowi bodziaka w paski:))aaaaa no i maz wczoraj poczul kopniaka:))cieszyl sie jak dziecko:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eveve nie mam pojęcia z tą umową zleceniem. Ale postaraj się znaleźć w necie informacje prawne bezpłatne- na telefon. Powinny być, ewentualnie możesz też poszukać lokalnego prawnika od prawa pracy. Taka specjalistyczna rada jest bardzo cenna i może wcale nie będziesz musiała pracować do końca. Witam Ciamciaramciam, zapraszamy do nas- w kupie raźniej! Tylko daj znać jak masz na imię albo podaj jakąś ksywkę bo to ciamciaramciam to tak głupio się do kogoś zwracać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciamciaramciam :) ja pracuje do konca maja a potem miesiac na tylko takie dorywcze i od lipca finito..mam nadzieje. Do tego wlasnie kupilismy chate i w okolicach czerwca remotny, zakupy..tyle tego.. a ja dzis w pizamie caly dzien, bylam tylko na 15 min u notarisza podpisac papierki..mailam zrobic racuchy z jablkami,ale mąki mi zabraknie :( :( i tak mi sie nie chce isc,a maz w pracy...zawsze cos.. i w koncu znalazlam wozek -ten kolor jaki chce-bo juz go nigdzie nie ma a ja sie uparlam. A wlasciwie pod domem mam wielki sklep dla maluchow i ten wozek jest i to przeceniony zdrowo..teraz mam dylemat-czy kupic go teraz czy czekac na czewrcowe calkowite wyprzedaze jakie tu sa(30-50%) i ryzykowac ze wykupia..help!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widze, że topik nam kwitnie oczywiście witam też nowe dziewczyny :) Zabcia86 to faktyczne te ubranka u Ciebie są bardzo tanie ja za byle jakie śpiochy muszę zapłacić od 15 zł w góre. :-( Ja po weekendzie złapałam jakieś przeziębienie i nawet nie wiem co mogę brać na przeziębienie beż recepty a na wizytę u mojego lekarza trzeba czekać tydzień normalnie koszmar, tylko chorować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupowalam przez internet i szczerze powiedziawszy jestem zadowolona:)) z reszta dzis wykukalam sklepik gdzie w tej samej cenie co w necie dostane ciuszki,za bodziaka dalam 7,80:)) i mieli mnostwo innych ale ze okrojone finanse mam to sie powstrzymalam....jesc tez trzeba:))a ze ja pochlaniam mnostwo bananow i innych owocow to musze zakupki kropkowe ograniczyc:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za zainteresowanie moją sprawą.. będę jeszcze szukać informacji, z tego co pamiętam to mój pracodawca odprowadza składki ale obnniżone bo jestem jeszcze zatrudniona w normalnej szkole państwowej (w technikum :) ) i tam odprowadzają mi wszystkie składki w pełnej kwocie. tak jak mówi zabcia to jest umowa o dzieło bo mam do przeprowadzenia w roku 60 zajęć w pięciu grupach i moje wynagrodzenie miesięczne jest uzależnione od tego ile w danym miesiącu było zajęć. Jeśli w miesiącu są 4 tygodnie dostaję pieniążki za 4tyg x 2 razy w tyg x 5 grup czyli 40 zajęć ale jeśli np ostatnio byłam chora i nie było mnie i w kwietniu miałam tylko 20 zajęć więc dostałam zapłacone tylko za 20 zajęć. Więc jeśli w czerwcu pójdę na L4 to wiem, że nie dostanę żadnych pieniędzy bo nie przeprowadzę żadnych zajęć ale nie wiem czy oni nie mogą tego zinterpretować jako zerwanie umowy (bo za zerwanie umowy mam tam jakąś karę pieniężną :/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KC Art. 645. 1. Umowa o dzieło, którego wykonanie zależy od osobistych przymiotów przyjmującego zamówienie, rozwiązuje się wskutek jego śmierci lub niezdolności do pracy. wiesz kochana,to troszke patowa sytacja,na moj gust to wazne dla ciebie saq zapisy w twojej umowie.z tego co wyczytalam,to jesli nie masz placone z gory za zajecia,to jesli nie przyjdziesz to kary nie powinnas placic,bo zwyczajnie nastapi rozwiazanie umowy...ja to tak rozumiem http://www.sciaga.pl/tekst/74358-75-umowa_zlecenie_i_o_dzielo przeczytaj zalacznik:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdvsjcb x s xc
lo kule 13 kg przytyc w 21 tyg to ile bedziesz wazyla jak pojdziesz na porodowke wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane dostalam cala wieeeeeeeeelka reklamowke ciuszkow dla kropka tak mniej wiecej do 6 m-ca zycia..ale co z tego,skoro wszystkie sa rozowe lub biale,a dziewczynka ktora je nosila urodzila sie wiosna.moze cos wybiore,ale watpiez reszta nie wiem kim jest kropek:)) jeju ja nie wyobrazam sobie ubierania dziewczynki tylko na rozowo.lubie kolorowe dziecizolte,zielone,pomaranczowe,blekitne ciuszki.rozowy mnie mdli.i jak ja mam wybrnac z tej sytacji?co prawda powiedziala,ze mam sobie przebrac,wziac co mi sie przyda.no to wzielabym jakies biale bodziaki i spiochytylko ze to wszystko prawie na krotki rekawek jest,a nie sadze zeby maluszek urodzony pod koniec sierpnia byl szczesliwy tak poodkrywany.wydaje mi sie ze lepiej w bodziaku z dlugim by sie czul,w koncu w brzuchu ma 37 stopni. a co do pogody to masakra...caly dzien kapie z nieba i kapie....az sie nie chce wychodzic...a dzis mowilam nawet ze z checia nad jakies jeziorko bym pojechala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia, ale masz śliczny brzucholek :) Właśnie wcinam śniadanie i pędzę po żwirek dla kota bo biedactwo nie ma już w co lać. Pogoda się poprawiła- świeci słońce i jest cieplutko więc jak Ł. wróci z pracy to pojedziemy na grilla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyyyyy ale bym zjadla kielbaske z grilla,albo kaszanke..mniam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh ale dziś jestem wykończona... cały dzień na nogach.. paaaadaaaam... ale muszę się wam pochwalić, że wyszedł mi dziś superowy barszczyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) a my mamy dzis studniowke :) czyli zostalo 100 dni..oczywiscie umownie.. tak poza tym to spac nie moge a przez to ciagle glodna..i wsuwam..ale mi nie zaszkodzi -narazie 4,5kg na +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja swoją studniówkę zaczynam 16.05. Jutro mam wizytę u lekarza więc może dowiem się więcej o tym dlaczego mam takie złe wyniki morfologii i leukocyty w moczu. Mam ochotę na coś słodkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dizewczyny!!! No i wkroczyłam w wiek 32 lat .. niestety już..:( Ale przynajmniej jest cel, dzięki któremu widać więcej pozytywów;) W piątek piłam glukozę. I powiem tak: nie było to dla mnie ani mdłe ani niedobre. Zwykła zimna woda i cukrem pudrem. Jeśli już to bardziej mi smakowało niż nie i spokojnie wypiłabym naraz kilka takich szklanek. Tak to było w moim przypadku :) Eveve, może podzielisz się przepisem na barszczyk? :) Ja jeszcze nigdy nie robilam.. Florianko nie przejmuj się zbytnio tymi wynikami morfologii bo czasem to tylko okresowe problemy. Za to staraj się może lepiej odżywiać i nie przemęczać a wszystko powinno wrócić do normy :) Żabciu a co to za uroczystość 12 maja? Czyżbym coś przegapiła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina a jak po tej glukozie się czułaś? Ja idę w piątek, słyszałam, ze po takiej dawce cukru można zemdleć, więc chyba wezmę męża za kierowcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN:) Ja swoje obchodziłam 1.05 i było to dzień po pogrzebie Dziadka więc przeszło bez echa. Śliczny masz brzuszek:) Muszę zatrudnić swojego M. jako fotografisę, żeby zrobił zdjęcia mojemu balonowi. A co do glukozy to tego dnia co miałam to badanie to czułam się okropnie. Cały czas przypominał mi się smak tego płynu, ale dzisiaj już wiem, że jest to do przeżycia. A jak wynik? Po drugim pobraniu krwi M. zabrał mnie na zapiekankę bo byłam już taka głodna, że ciemno mi się przed oczami robiło. Spotkaliśmy mojego Tatę, ale nic nie pamiętam z tej rozmowy. Byłam tylko ja i moja zapiekanka:) OLA ciamciaramciam na badanie poziomu glukozy zawiózł mnie Mąż. Moja koleżanka zemdlała po tym badaniu i ja się bałam, żebym też gdzieś nie fiknęła. A poza tym to czuję się pewniej jak On jest ze mną. Do lekarza też zawsze ze mną jeździ i wchodzi do gabinetu. Tylko na pierwszej wizycie nie wszedł bo się bał, że z ciążą jest coś nie tak albo że wcale jej nie ma. Na drugiej wizycie w 11 tc zobaczył Dzidzię na USG i mocno się wzruszył. ZGAGA mnie męczy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12.05 przyopada studnioweczka kropeczka....tak jakos mi sie rymlo:)) jutro lecimy z mezem na usg do szpitala do mojego prywatnego doktorka:))ma mi w koncu wywrozyc czy to wentylek czy dziurka:))moze tym razem jakies relanium sobie z kropkiem walniemy.... dzis bylam u lekarza...mam prowadzic oszczedzajacy tryb zycia,bo mnie straszliwie w tych pachwinach ciagnie i kosci dupne mam obolale. ogolnie to przez miesiac 1 kg wiecej:))jupi,a ja myslalm ze wiecej..... wyniki krwi w porzadku...tylko tarczyca broi....mimo brania tabletek wyniki sie pogarszaja,sa gorsze niz przed tabletkami.....cuda jakie czy co? a moge sie wam pochwalic moja glukoza?:))pomijam fakt ze mi sie slabo robilo,w glowce kolowalo, na czczo mialam 80,po 1 godz 83,po 2 godz 97 :))a to wszystko dlatego ze ja lubie slodycze i moj organizm wie jak z cukrem sie postepuje:))ale smaku tego diabelstwa nie zapomne....strasznie chemiczny i taki bleee,a pilam 75g. a na zgage jedyne co mozna w ciazy to rennie...ja tym sie ratuje...z reszta moja zgaga pojawia sie okresowo,jeden tydzien jest do bolu,drugi tydzien znika i tak ciagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) fajnie że zostało wam już tak niewiele do końca.. mi zostało jakieś 120 dni.. i teraz sobie uświadomiłam, że wy wszystkie będziecie już miały swoje dzieciaczki w domku a ja jeszcze będę łazić ociężała.. no ale trudno.. ktoś musi być ostatni :) ja ostatnio dobrze się czuję, aczkolwiek w sobotę trochę się przemęczyłam sprzątaniem i w niedzielę okropnie mnie bolało w krzyżu, ale już prawie przeszło.. Katarina również życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin 🌻 ja mam dopiero w listopadzie więc już we trójkę będziemy obchodzić moje 27 urodzinki :) ale najbardziej się cieszę, bo za niedługo dzień matki i zarazem moje imieniny.. i coś mi się wydaje że dla mnie to będzie wyjątkowy dzień bo w zasadzie ja już czuję się mamą :) a Wy też macie takie odczucia? tzn pytam bardziej tych które spodziewają się tak jak ja pierwszego maleństwa :) a te co mają już dzieciaczki to niech opowiedzą czy coś się dla was zmieniło w ten dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to ja jakas wyrodna jestem bo jeszcze nie czuje sie matka....:/ w ogole to jakos jeszcze nie do konca mi sie w glowce uklada ze te kopniaki to maluszek jako istotka.....jestem jakas osoba ktora nie zobaczy to nie uwierzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciamcia.. może jeśli ktoś nie lubi cukru to może go zemdlić. Ja jestem wszystkożrena, zwłaszcza jesli chodzi o słodycze i żadnych mdłości nie odczułam a wręcz ta glukoza zastąpiła mi kawkę :) Wogóle ja myślę, że jakieś koszmary po glukozie to głównie kwestia psychiki dziewczyn wcześniej straszonych przez koleżanki. Zupełnie niepotrzebnie. Glukoza to szklanka wody z cukrem pudrem. Można spróbować w domu. Glukoza 50g odpowiada 10 łyżeczkom cukru. Więc jak dla mnie bynajmniej nie ma tragedii. Można się ewentualnie zasłodzić. Florianko, ja za jakiś miesiąc robię sobie (w ramach mjego prezentu urodzinowego:) ) sesję zdjęciową aby uwiecznić okres ciąży- i dobrze wyglądać :) Żabciu a mnie od jaiegoś czasu boli kość ogonowa i nie mogę nieaz usiąść. Też tak masz? Co do tarczycy to radziłabym Ci iść do endokrynologa jeśli nie byłaś. Zwykły gin nie poprowadzi probnlemów tarczycy jak należy. Czy robiłaś sobie ft? Na zgagę to trzeba pić dużo płynów. Wkońcu zgaga to nic innego jak soki żołądkowe cofające się do przełyku ku górze. Trzeba to wg mnie przepchnąć wofdą bo wszystkie wynalazki to różnie pomagają. No i po co kasę wydawać. Eveve mi zostało 98 dni, wkońcu przekroczyłam setkę :) Co do terminu to powinnaś się cieszyć bo jak my będziemy rodziły w mega upał to ty chociaż to przeczekasz i urodzisz w jakiś letni, chłodni dzionek :) Ja tez jeszcze jako matka to ani ani.. Dla mnie ta ciąża plus poród to jeszcze jakaś niewiarygodna abstrakcja, cały czas nie mogę uwerzyć w realizm tego wszystkiego. Dziewczyny, dzięki za życzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarinko,chodze do endokrynologa...co prawda z przyczyn.....no po prostu mialam te wyniki zrobic miesiac temu,ale jakos tak wyszlo ze nie zrobilam....jade w przyszlym tygodniu. jakos w 15 Tc mialam ft4 na poziomie 11,5 przy normie 12-22 teraz mam ok 10,5 przy tej samej normie i tabletkach......mowie wam cuda... Ja bardziej sie martwie co po macierzynskim....mamm trudna decyzje do podjecia....teraz mieszkamy u mamy,swoje mieszkanko wynajelam,maz tu pracuje,wczesniej dojezdzal....jak ja po macierzynskim bede chciala wrocic do pracy (w sklepie na galerii po 12 godzin 2 dni potem 2 dni wolne) to maz spowrotem musi dojezdzac,znalezc opiekunke do dziecka i wtedy i tak nie mam pewnosci czy nam kaski styknie,bo zarobki nie sa jakies super.... jak zostaniemy u mamy i tu bede szukala pracy,zarobie mniej,ale odchodza dojazdy i koszta opiekunki:))a no i moj spokoj,bo wiem ze male bedzie bezpieczne....w koncu instytucja babci jest niezastapiona:) ale z reszta to potem,pozniej bede sie martwic:)) a na zgage niestety woda nie pomaga...rozcienczy tylko kwasy,a one i tak beda sie cofac...i to taka robota.to samo mleko,neutralizuje,owszem,wapn reaguje z kwasem solnym z zoladka.....ale bialko mleka i tak potem powoduje wieksze wydzielanie kwasu,jakos chodzi o trawienie,nie pamietam juz dokladnie jak to bylo....szkole jakkos lata temu konczylam:)) kosc ogonowa mnie nie boli,tylko te kosci na ktorych siedzimy no i ciagna mnie strasznie sciegna w pachwinach i w ogole jak partyzant czasem chodze.....a wczoraj cos sie na kanapie przekladlam i puknelo mi w biodrze....moja mama w pokoju obok slyszla i pyta czy to nsprezyna w kanapie strzelila.....:)juz nie komentuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawalkek posta mi wycielo.....wrrrrrrrrr! w pierwszym naglowku mialo byc co prawda z przyczyn niezaleznych wyniki mialam zrobic na koniec marca/poczatek kwietnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×