Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katarina28

Termin na sierpień 2010. Tegoroczne mamuśki :)

Polecane posty

ja mam czuja na dziewczynke,ok miesiaca przed usg przysnilo mi sie moje malenstwo,zawiniete w rozek,takie grzeczniutkie,jak sie obudzilam mialam silne przeczucie ze to cora:))maz pragnie syna i ciagle w to wierzy...ja tam sie z dziewczynki ciesze:)ale ciuszki i tak uniwersalne bede kupowac,bo ostatnio meza koledze urodzilo sie dziecko.....cala ciaze byla cora....a urodzil sie bartus:)) AAAAA i co do ciuszkow to sie wkur**** bylam u kuzynki,ktora dostala ciuszki od mojej siostry,umowione byly ze jak ja zajde to ona ma mi je dac...jej cora ma juz 7 miesiecy...no coz o ciuszkach ani slowa...pewnie dalej w swiat wydala,larwa jedna...i tak zostanie mi zakup wyprawki od nowa...szkoda mi troszke bo siostra miala mnostwo ladnych ciuszkow,ktore mi sie naprawde widzialy...eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U mnie ostatnio kiepsko. Mam problemy ze spaniem a właściwie z zasypianiem. Jak leże na plecach to mnie zaczyna dusić a jak się przewracam na jeden lub na drugi bok to jest mi strasznie niewygodnie. W nocy budzę się po kilka razy a jak rano wstaję to mam wrażenie, że wcale nie spałam. Do tego bolą mnie plecy i pachwiny. Zrobiłam się też strasznie marudna, ale to pewnie przez to, że ciągle jestem zmęczona. Chyba przestanę jeździć samochodem bo moje reakcje za kierownicą są wydłużone. Mały szaleje. Kopniaki są coraz silniejsze aż mi brzuch podskakuje. Po długim weekendzie majowym idę na test glukozy. Miałam to zrobić w tym tygodniu, ale w sobotę mam urodziny i nie chce sobie psuć nastroju. Poza tym moja kumpela zemdlała po tym badaniu więc ja poczekam aż mój Mąż będzie miał wolne i ze mną pójdzie. Idę z psem na spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ostatnio się nie odzywałam ale jak mam chwilkę to sobie Was podglądam, mam do Was pytanko czy bola Was dalej mocno piersi? Mnie bolą od poczatku ciąży, zaznaczam że z miseczki B powiększyły mi się na D ale najbardziej niepokoi mnie to że często czuje dość mocne kłucie pod oba sutkami a ogólnie mam je tak wrażliwe że wole nie dotykać. Na ostatniej wizycie mówiłam pani doktor że tak mnie kłuje ale ona po zbadaniu powiedziała że to chyba przez to że zaczyna produkować się siara. Po mocnym bolesnym uciśnięciu zaczeło mi troszkę wypłwać. Teraz jestem w 23 tyg. i dalej mnie to niepokoi, dlaczego tak często mnie kłuje i boli? Czy któraś z Was ma podobne odczucia? W piątek bylam na usg 4D i lekarz powiedział że mały rozwija się prawidłowo jak na swój wiek, waży teraz 520g i lubi dalej wszystkim pokazywać swoje "klejnoty". Teraz juz jestem pewna na 100% że będzie chłopak:) U mnie juz drugi! W przyszłym tygodniu też wybieram się na test z glukozy i chociaż uwielbiam słodycze też się tego obawiam. Pozdrawiam wszystkie sierpniowe mamuśki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie cycki nie kluja juz,tylko mam wrazliwe brodawki...a w krowke zamieniam sie od 18 TC bo wtedy odkrylam ze juz mam siare. mam juz posciel dla mojego kropka:))wozek zamowiony,teraz tylko ciuszki kupowac....ach....ale teraz bede sie juz niecierpliwic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Słuchajcie dzisiaj byłam w sklepie w CH i wyobraźcie sobie jaka miła sytuacja mnie spotkała! Pani, blondyneczka, koło 43-46 lat, ogarnięta itd. poprosiła mnie żebym przed nią stanęła bo jestem w ciąży!!! Normalnie aż mnie zamurowało! Ja powiedziałam, że spokojnie postoję sobie ale ona nalegała to poszłam przed nią . Podziękowałam ładnie, uśmiechnęłam sie ale szok pozostał :) Żabciu, śmiało się zapytaj kuzynki co z ubrankami bo już wyprawkę kompletujesz dla małej. Przypomnij jak się umawiałyście. Jeśli nie dotrzymała słowa i wydała ubranka to niech chociaż będzie jej wstyd. Florianko ja te zmam kłopoty ze spaniem. Bolą mnie zwłaszcza plecy. ALe muszę Ci powiedzieć, że nieraz sie wysypiam bez bólu a nieraz budze się kilka razy w nocy. Nie wiem od czego to zależy.. Idziemy na glukozę chyba w tym samym czasie. Jak chcesz to mogę za Ciebie wypić bo "obawiam się", że mi to może zasmakować:) Dagma, no stress!! Cycki bolą czasem non stop a czasem czasami :) Ja miałam tak, że bolały mnie bardzo dotkliwie do jakiegoś 17 tygodnia, nie mogłam ich normalnie dotknąć a rozmiar mi poszedł z B/C na duże D. Teraz czasami mnie pobolewają ale nie jest to stały i mocny ból. Oj mój tez lubi pokazywac co ma między nogami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie wogole juz cycki nie bola, tlko sutki mam wrazliwe,ale ich wcale nie dotykam..tak jak pisalam wczesniej prawie mi nie urosly-moze pol rozmiaru i tyle.. a no i brodawki mam ciemne.. Zaczelam w koncu kupowac po malu ubranka..patrzcie jaka slodka biedronka http://www.babyboos.ie/babyshop/prod_454189-Gingham-Ladybird-suitSALE-PRICE.html sorki za ptanie,ale wygodnie jest wam sie kochac? mi jest ciezko, choc brzuch jeszcze maly,to nie moge znalez wygodnej pozycji,a w jednej to nudno sie robi.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja za to mam libido na poziomie 0....w porownaniu co bylo przed ciaza,a co do pozycji....coraz trudniej i nie wygodnie sie robi,do tego obawy o malenstwo mi przychodza,przez to twardnienie brzucha. W ogole to matka polka sie chyba robie i jakos trudno mi sie wyluzowac podczas seksu i miec pelna satysfakcje....dobrze ze chociaz maz jest zadowolony:)) o ciuszki nie bede sie upominala,bo to moja siostra z nia sie umawiala,w koncu o nie swoje nie bede sie upominala. A kupujecie tylko body,spiochy,pajace itp,czy jakies sukienki,spodenki itd tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianka faktycznie na plecach to podobno lepiej nie spać,ale ja pomimo iż zasypian na boku, najczęściej prawym i tak czesto budzę sie na plecach, myslę, że cialo samo sie tak dopasowuje, bo jak za dlugo leże na boku to taka jakas obolała jestem :-( Ja mam troche problemów z zasypianiem i w nocy tez sie budzę, nawet nie na siusiu, po prostu tak ot...zrobilam sie bardzo wyczulona na pochrapywanie męza, a dodatkowo męczy mnie kaszel, dzis pomimo, ze spalam 9 godzin doslownie czuję się jak "wypluta" ;-) Może i bym sie skimnęla, ale boje sie, że przez to w nocy znowu byloby cięzko. Dagma u mnie na razie odpukac siary nie ma , piersi tez nie bolą, co prawda wieksze o rozmiar i jakies takie"niedotykalskie" ;-) sie zrobiły, ale nie bola, podobno z siara to bardzo indywidualna sprawa, ale jeśli Twoja gin mówi, że to nic zlego to pewnie i nas całkiem niedlugo siara zaatakuje. Żabcia ja tez wózek upatrzony, kilka ciuszkow mam, dzis bylam ze szwagierka w sklepie zapisywac co mi potrzeba, zaraz będe tego wypatrywac na allegro, na szczęscie spora częśc rzeczy będę miała od niej, jade oglądac w tym tygodniu, ale jak na razie nie zabiore tego do siebie bo remont pokoju Niuni dopiero w lipcu, ale co sbie oko nacieszę, to nacieszę :-) Katarinka to faktycznie milo, że ta babeczka Cie przepuścila, wczoraj rozmawialam o tym z męże, że teraz to chyba kobiety w ciązy to żadnych ulg i przywilejow nie mają, a tu taka mila niespodzianka :-) Fajnie, że ktoś rozumie, ze nosic dzidzie w brzuszku często wcale nie jest tak latwo. A u mnie brzuch rosnie coraz szybciej, dzis szwagierka widziala mnie po tygodniu i mowi, że widzi różnicę, a więc brzuszki w góre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wlasnie zanotowalam wzrost brzuszka..o prawie 2 cm w pasie i 1 cm w biodrach:)rosniemy dziewczynki,rosniemy:)) dzis na poczekaniu wypilam duza butle soku marchwiowo-bananowo-winogronowego,pycha:))maz sie ze mnie smial ze na raz potrafilam tyle wypic....najwidoczniej moj kropek potrzebuje jakichs skaldnikow skoro mamusia musiala az tyle soczku wypic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za to ciagle podjadam biala czekolade i mleczko w tubce:) co do ciuszkow to ja glownie bede kupowac tylko spioszki i pajacyki, ale niektore sukienusie sa takie slodkie ze nie sposob sie powstrzymac :) z drugiej strony to nie wiem jak to bedzie.mala urodzi sie w sierpniu, wyjde z niz na spacer gdzies ok wrzesnia a tu w irlandii nie ma takich upalow wiec musze miec chyba wiecej takich cieplejszych rzeczy.. az boje sie wchodzic do sklepow bo wsyztsko jest takie slodkie.. no..jutro juz definitywnie jade na 1 kurs jogi(dla ciazowek) musze troszke pocwiczyc bo zastala jestem a samemu to mam lenia..chcialalm isc na pilates ale grafik mi nie pasuje..jutro opowiem jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MICHASSIA
witam i dolaczam sie do grona sierpniowych mamusiek.Ja mam termin na 18.08, bedzie córusia:)Macie już wybrane imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! sporo się dzieje na topiku i powoli nadrabiam zaległości. Marcusia powiedz mi wiesz już jak będzie wyglądał Twój poród, bo mnie lekarz uświadomił, że napewno będzie cc. Mi na temat wagi nawet nie chce się pisać poprostu rosnę :) libido wyjątkowe troszkę mi się podniosło od początków ciąży za to mój mąż stracił ochotę bo mówi, że boi się o maleństwa. Co do siary też się z nią męczę od 16 tc ale piersi mi nie zbyt urosły :) pozdrawiam wszystkie sierpniówki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.. ja już tylko wieczorkami będę zaglądać bo jutro wracam do pracy.. a dziś miałam fatalny dzień.. ranek zaczął się spoko.. zawiozłam męża do pracy, pojechałam do moich rodziców.. wypiłam sobie kawkę i zjadłam lody w ogródku.. spacerek.. super było.. ale oczywiście co dobre szybko się kończy więc pojechałam na umówioną wizytę do ginekologa.. na szczęście z dzieciątkiem wszystko w porządku ale okazało się że infekcja z którą się męczę to grzybica i dostałam jakieś czopki i maść.. ale problemy zaczęły się jak wyszłam od lekarza.. oczywiście samochód mi się rozkraczył na środku drogi jakiś koleś mi pomógł go zepchnąć na bok.. przyjechał mój tata i udało mu się odpalić więc mówi żebym pojechała do domu, to ja wsiadam ruszam i znowu zgasł na skrzyżowaniu z mój tata myśląc że wszystko w porządku pojechał sobie do sklepu i oczywiście nie miał ze sobą telefonu.. po chwili zorientował się ze nie dojechałam do domu i wrócił.. podpięliśmy mojego na hol ruszyliśmy ale ja oczywiście w tym stresie zapomniałam że trzeba przekręcić kluczyki w stacyjce i zablokowało mi kierownice i hamulec i wszystko... wypadłam samochodem na drugi pas.. całe szczęście nic nie jechało zaczęłam trąbić lina się urwała... eeeehhh ciśnienie to chyba miałam z 250 :/ ale nic.. jakoś dojechaliśmy do domu.. zjadłam obiad ale nie mogłam się uspokoić.. zresztą dalej nie mogę.. ojciec zabrał auto do mechanika a ja pojechałam po męża samochodem od taty.. jadę i co, oczywiście drugi się zepsuł... ku**wa mać myślałam że mnie szlag trafi.. wysiadłam z samochodu i powiedziałam mężowi że ja już do samochodu nie wsiadam :) po chwili zapalił i on pojechał dalej.. kurcze tak się zestresowałam dzisiaj że nie wiem.. nie mogę się uspokoić cały czas mi się chce płakać.. normalnie łzy same mi ciekną po policzkach.. znacie jakiś sposób na uspokojenie się? sory że dziś tak nie na tenat ale musiałam się wygadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadaj,gadaj,bedzie ci lzej,powiem ci ze jak przeczytalam ze zblokowalo ci sie auto,urwala lina i wpadlas na drugi pas to az mnie ciary przeszly....kochana,zaparz sobie chociaz meliske...jeja,az mi zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eveve a za co Ty Kochana przepraszasz???? Po to jest forum, żeby móc sie wydagać, wyżalic, a czasem wyplakać, mój poniedziałek tez raczej kiepski, choc w porównaniu z Twoim lepszy ;-) Samochodem sie nie martw, taka juz jest ta złosliwośc rzeczy martwych, najwazniejsze, że do kolizji nie doszło. I że Tobie nic nie jest, a teraz pomysl, że z Twoja dzidzia wszystko w jak najlepszym porządku, wypij herbatke z meliski, albo jaka tam lubisz i włącz sobie ulubiony film albo książkę poczytaj, a jak czujesz , że to Ci pomaga to płacz i sie tego nie wstydź, bo kiedy jak kiedy, ale teraz tym bardziej mamy prawo do okazywania emocji :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj eveve. spokojnie moze jakas meliska? tak czy tak zne ze tobie sie nic nie stalo..pomysl o dzidzi jakie bedzie slodkie i kochane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusieńko, ja tez od tego tygodnia zaczynam chodzić na gimnastykę i jogę dla ciężarówek :) Tylko czekam na spodnie z allegro bo w normalne sę już nie mieszcze.. Michasia, witamy i zapraszamy :) Masz termin podobnie jak ja. Pewnie w połowie sierpnia wszystki będziemy leżeć w szpitalach i słać sobie sms-y :) Dorota powiedz Ci dlaczego lekarz mówił, że będziesz miała napewsno cc? Przy bliźniakach to norma? Eveve, nie martw się infekcje w ciąży to normalne. Ja tez miałam w 17 tygodniu i trwało mi do jakiegoś 21. Eveve nie przejmuj sie tym pechowym dniem. Czasem tak sie zdarza i nie ma na to rady. Pomyśl, że nie możesz się stresować ze względu na dzieciaczka. Daj sobie trochę luzu. Zjedz coś słodkiego, wyłącz TV i włącz radio ze spokojną, kojącą muzyczką (np. Chilli Zet albo RAdio Pin). Taki zestaw wspaniale rozluźnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarina 28 lekarz powiedział, że przy pierwszej ciąży w dodatku bliźniaczej dla bezpieczeństwa dzieci lepsze jest cc, natomiast nie jest to norną w kolejnych ciążach wszystko zależy od ułożenia płodów :) powiedział, że normą jest że w 32 tc mogę już leżeć w szpitalu na podtrzymaniu bo na ogół na tym etapie macica jest już gotowa do porodu :) eveve dobrze, że Tobie się nic nie stało, miałaś ogromnego pecha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroto- ja jeszcze nic nie wiem co do porodu i aż boję sie zapytac,zresztą moje maluchy są od początku ułożone poprzecznie więc póki co to będziemy czekać czy sie obrócą czy nie.Mojego synka rodziłam normalnie i wiem czego można się spodziewać ,a cesarka to jednak operacja,cięcie ..ach boje się tego bardzo..mam też nadzieje że donoszę je troszkę dłużej,synka rodziłam w 36 tyg ,i po porodzie jak mały leżał w inkubatorze miałam problem z pokarmem,ile ja się namęczyłam żeby ściągnąć choć 1/4 słoiczka a pielęgniary oczywiście nie pomagają tylko musisz i koniec..teraz też boję się ze jak urodzę szybciej to będzie problem z karmieniem ,bo to przecież dwójka..co do siary to hm ? sama nie wiem..dopiero odstawiłam od cycola mojego synka,i wolę juz sama nic nie wyciskać żeby sprawdzić czy tam coś jest :) ..dobrze ze choć troszku mogę odpocząć od karmienia.. trzeba zbierać siły czekająć na maluszków :) pozdrowienia dla mamuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianko, baaaardzo mi przykro. Wiem co czujesz. Ja mam jeszcze dwie babcie, z którymi jestem bardzo związana. Mają po 83 lata i wiem, że ich koniec jest coraz bliżej. Jak o tym myślę to mnie telepie po całości a co tu dopiero mówić jak "to" się stanie...:( Trzymaj się i daj znać jak się czujesz. Pamiętaj, że nam sie możesz zawsze wypłakać. Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja pamietam jak moj dziadek zmarl..to bylo okropne i tak nagle..to byl zawal..rozumiem cie doskonale i wiem ze jest ciezko..trudno tez znalez jakies slowa pociechy..no coz musisz dac rade..napewno czas ukoi smutek.. a dziadek teraz bedzie patrzyl na ciebie z gory i chronil was..ja mysle walsnie tak-moj dzidek to moj aniol stroz.. wyplacz sie i potem usmiechnij..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy. Dziadek od dawna chorował. Ostatnio było z nim już bardzo kiepsko, ale przecież nie można być przygotowanym na śmierć kogoś bliskiego. Kwiecień w mojej rodzinie jest jakiś przeklęty- 28.04.07 (trzy miesiące przed moim ślubem) umarła jedna Babcia, 28.04.08 umiera druga Babcia no i dzisiaj Dziadek. Pogrzeb będzie w piątek a w sobotę mam urodziny. Strasznie boli mnie głowa, ale to od płakania i brzuch pewnie z nerwów. Spałam całe popołudnie. Idę z psem i wracam do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Florianko.. moje najszczersze kondolencje.. najważniejsze żebyś Ty i dzidzia czuła się dobrze.. odpoczywaj dużo i trzymaj się dzielnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec wrocilam z jogii... Jestem masakrycznie zmeczona, prawie zasnelam w drodze powrotnej w aucie..wszytsko mam rozciagniete-i jutro napewno beda mega zakwasy..az sie boje pomyslec. Jedego cwiczenia nie moglam wykonac bo jestem za slaba,-jakies wygiecie z krzesla w dol-tak mnie plecy zaczely bolec ze dalam se spokoj... ale fajnie bylo, w grupie razem 6 babek, wczesniej troche pogadalysmy ktora jak daleko z ciaza itp.. za tydzien znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nusienka, ale Ci zazdroszcze tych ćwiczonek..... Będziesz najlepiej rozciagniętą mamuśką z forum :- ) nastepnym razem poćwicz i troche za mnie. ja chodziłam na basen 2 x w tyg, ale od 2 tygodni jestem zaziebiona i sie troche boję, a w sobote lece do Polski i znowu 2 tygodnie nic, no ale mam nadzieje, że nadrobie, o ile po powrocie zmieszczę sie w strój kąpielowy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeja dziewczyny,jak ja wam zazdroszcze tej aktywnosci....ja prawie sie nie ruszam z/w na moje twardnienia brzuszne....a przynajmniej ograniczylam aktywnosc.Moje kochane malenstwo od wczoraj tak mi pecherz wieczorami bombarduje ze az boli.... dzis znowu zaliczylismy butle soku marchwiowego,maz sie smial ze mnie,ze ja na raz wypilam duszkiem z butelki 0,7 l wiecej niz polowe zawartego plynu.....a co tam widac jakichs skladnikow mi brakuje,bo w koncu zbojkotowalam branie witamin...jakos o nich nie pamietalam ale za to wszelkie owocowo-warzywno-dziwaczne zachcianki spelniam i maz czasem mi piszczy jak o 21 mi sie przypomina ze zjadlabym banana...albo salatke owocowa...dobrze ze juz niedlugo beda nasze polskiee wtruskawki,salata taka niechemiczna itp. mam pytanie,tez tak szybko sie meczycie?i jestescie takie ociezale?mi jest trudno sie schylac i kucac...sapie wtedy jak parowoz...no moze nie parowoz,bo to bedzie pozniej,ale jak mala ciuchcia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akrtywnosc??? a co to jest..pierwszy raz sie ruszylam od jakiegos grudnia..normalnie wchodze na 1 pietro i mam zadyszke..czasem nawet jak o czyms opowiadam to mi brak tchu :P takze kondycja=zero..ale nadrobie hehe wkleilam stopke z moim brzuszkiem..mam nadzieje ze wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×