Możecie się na mnie wyżyć... W moim mieszkaniu jest boazeria, pawlacz.....

ale wstyd juz nawet stereo nie umiem napisać!!!

gyyyyyyyy to ja pożyczę kask "twarzowiec" od mojego dziadka bo biedna ta Twoja głowa

u mnie trochę się pozmieniało ostatnio ale miałam: - kuchnia węglowa z całym urokiem wymiatania popiołu, ale z drugiej strony żywy ogień w domu :) - znacie taki piecyk cyganek/koza/rurka? pięknie grzał ale przy złym węglu kopcił i bałam się, że skończę we wiadomościach - francisza, wierna i pracowita - do frani- wirówka :) śmigała po całej łazience i trzeba było ją trzymać :D - nadal jest meblościanka- lakier połysk, mebel nie do zdarcia - wersalki, wygodne do spania - miałam ta spłuczkę z przyciskaczem na rurze-potężna moc - radiomagnetofon Kasprzak- robiłam za d.j :D - lodówka mińsk- niezniszczalna cholera ale pozbyłam się jej (nie do końca- mama uparła się, że musi zostać jako awaryjna)

No słuchajcie mój dziadek jeżdzi po dziś dzień motorem "GAZELA" chyba z 84 roku

i jeszcze uczyłam się jeździć na samochodzie ZASTAVA. już go nie mam, ale jak gdzieś widzę to skradam sie i oglądam. kiedyś mnie za to pogonią ;D

ooo pamiętam tą cholerna wirówke poszarpała mi cholera moja piekną chińską bluzke z pewexu

aaaaaaaa mam gdzieś jeszcze takie "dolary" peweksowe. 5 centów w papierku :)

dzieki baziena faktycznie było takie coś na kiju do odkurzania

Te "dollary pewexowe" nazywały sie bony czy jakoś tak

a moja mama ma drewniane spinacze do bielizny i jeszcze krochmali pościel w mące ziemniaczanej

Drewniane spinacze to ja do dziś posiadam

tak tak te wzorki robiło sie zwiniętym w rulon kawałkiem materiału i nie malowało sie ścian do samego sufitu tylko 20 cm sie zostawiało nie wiem czemu

i jeszcze były te paskudne farby kredowe co zostawiały ślady jak się o nie przetarło a na nich pikny wzorek wałkiem

lampki co mialy w srodku takie kolorowe badziewia i sie obracały i kolorowe swiatelka były? albo te lampy pióropusze ze swiatlowodow

Takie wzorki malowało się tez na ścianach, były kiedyś takie specjalne wałki , mój ojciec takie wałki trzyma do dziś w piwnicy

Tak sie troche naśmiewam z tych czasów,ale fajnie było bawic sie na trzepaku(nie ważne było ze w sąsiedztwie śmietnika) skakać w gumę ,grać w noża, itd moje dzieci tego nnie znają

lampkę z piuropuszem miała moja kumpela. jak miała dobry dzień to włączała na chwilę. takie show robiła :) biurko bez szufladki na klawiaturę mam nadal- ma prawie 20 lat, sosnowe i coś czuję że za szybko się nie rozleci

U mnie kiedyś w łazience tylko do połowy była glazura (komuna) I moja matka namalowała na tej pustej ścianie ryby, ośmiornice, rozgwiazdy, glony itd :D

tą lampę pamietam te światłowody sie łamały były z waty szklanej czy innego badziewia i zawsze właziło mi to w stopę i darłam się bo to bolało. A nasz sąsiad myślał ,że mamy kolorowy telewizor bo kolory z tej lampy mieniły sie

hahaha GLONY na scianie nie mogę ,a jak to wygłądało?? hahahahahahahahahaha

jeszcze taka długa skakanka kręcona przez dwie osoby :) im dłuższ tym lepiej bo nawet 3-4 w niej kicałyśmy

uuuuuu nutella ja tego nie znałam . Jak stałam pół dnia w kolejce za arbuzem to paradowałam potem z tym trofeum po podwórku

zajebisty topik:D U mojej babci, oprócz innych wymienianych już przez innych sprzętów i urządzeń, były pudełka po bombonierkach na pólkach od meblościanki [oczywiście po sam sufit] Najbardziej lubiłam lustro potrójne z różnymi ciekawymi rzeczami w tych małych szufladkach pod spodem:) na telewizorze stała armia żołnierzyków[takich plastikowych], którą się uwielbiałam bawić i maszyna do szycia> taka wbudowana w stolik i która pod spodem miała taki podnóżek, którym trzeba było poruszać aby maszyna działała, uwielbiałam to:D

i miałam kolekcje puszek po napojach..

i zbierałam opakowania po czekoladach niektorych to nawet nie spróbowałam bo wymieniałam za puszki och co za czasy...

mój dziadek (!) miał swego czasu całą kolekcję puszek [swoją drogą to trochę mnie zastanawia skąd je brał?] babcia kilka lat temu zniszczyła kolekcję przy świątecznych porządkach.. mój dziadek posiadał także kolekcję poroża na pólkach połowy kredensów w domu

moja babcia miała szafe trzydrzwiową na kluczyk ,w której śmierdziało naftaliną ,dziwne ,ale ten zapach dobrze mi soe kojarzy

Kolekcje puszek też miałam,zbierałam też opakowania po czekoladach, batonach i obrazki z gumy Donald

Czy tylko moja babcia na dywan i pościel kładzie folię żeby się nie brudziło? :D Dodatkowo na meblościance ma poustawiane puste pudełka po mieszance Wedlowskiej oraz lalki i miśki które pamiętają króla ćwieczka. I też piec kaflowy. ;) Moja mama do dnia dzisiejszego jak tylko do mnie przyjeżdża to wykłada mi półki szarymi gazetami. :P Ja mam jeszcze: ogrodowe taborety z plastiku w mieszkaniu, żeliwną wannę i żeliwny zlewozmywak oraz część ścian z azbestu. a drzwi do łazienki ze szklaną szybką w motyw kwiatowy to standard. :D

Pamiętam też hity modowe typu: spodnie marmurki, chusty arabki, szaliki i czapki w wściekłych rażących kolorach No i fryzury u chłopaków al'a Limahl nazywany też czeskim metalem :D