szukam przyjaciela

Cmoki, smoki. Idę jeść :)

Smoki... Jeeeeeeeeeeeeee <foooooooooooooooooooooooooooooch> :P

No właśnie; dobra rada złota warta. Tyle, że nie umiem załatwiać napraw i znoszę się użerać w różnych serwisach. A zaraz muszę się ruszyć po to. Tak sobie pomarudzę obok waszych dialogów. Bo za sprawą czarnej serii gryzą mnie sprawy poważniejsze, które przedtem skutecznie udało mi się przydeptać i powiedzieć sobie"jakoś to będzie"

Mniamuśnie Olu :)

Basiu, trzymam kciuki.

Olu, chyba powinna, ale w papierach stoi: 12 m-cy, nie wiem czemu :(

marudź, Basiu ile chcesz. Dzisiaj chyba jest dzień sprzyjający wyciąganiu takich przydeptanych, ale priorytetowych spraw...

Jolu powodzenia. Olu, łyżeczka.

A dzięki, Piotrze. Przydadzą się.

Wiem Basiu. Niech się przydają.

Mlask, mlask Piter :D Basiu, często tak jest w gwarancji napisane, ale z tego co wiem, od jakiegoś tam (dłuższego czasu) taki sprzęt powinien mieć 2 lata gwarancji. Ja bym poczytała prawo konsumenckie i poszła się kłócić :D

Ja na obiad mam bretończyka po fasolsku :) A komórkę starą :)

No to wypijmy za błędy... :)

Łyżeczka kojarzy mi się w trójnasób...;) Zdrówko, Piter. Za błędy... niekoniecznie nasze. Strączkowe rośliny.... pochwałka :D Ostatnio zreanimowałam swój telefon za pomocą kropelki :D

Jeruna, kluski, rolada i modro kapusta to je łobiot! Musza sie to uwarzyć w niedziela :D

Modro kapusta to czerwona kapusta :)

Tu macie :) http://tnij.org/obiad_slaski

Mariusz, tak powinieneś zrobić :) Jolu, ja już dawno nie. Nie chce mi się z tym bawić ;)

Ja zasadniczo unikam gotowania jak ognia. Nie za bardzo lubię to robić, więc raczej obiady na szybko.

Było lecieć za nią i zagadać! :)

Mniam, jak obiadowo :) Ja mam jakiegoś pecha: moje komórki nie zdążą się zestarzeć. Tylko pierwsza, odziedziczona po niemężczyźnie niemojego życia jako mocno już sfatygowany egzemplarz, trwała dzielnie. Kiedy padła, siostra podarowała mi następną - zaraz mi ją ukradli :( Trzecią kupiłam sobie sama i zdechła dokładnie po gwarancji bez możliwości naprawy; a teraz ta - po roku. A ludzie mają po 5-6 lat nawet.. Olu, też nie lubię gotować - teraz żywię się garmażerką wg rady Piotra i warzywami na patelnię wg Twojej :) Jolu - zazdroszczę, że Ci się chce. Mariuszu - o poważnych problemach nie będę pisać, bo wpędzę się w ciężką depresję, a was zamęczę. Kiedy wpadnę na pomysł, jak je rozwiązać, to się pochwalę, obiecuję. Piotrze, zdrówko, skoro toastujesz.

Mariusz, może jesteś do kogoś bardzo podobny.

Basiu, ja swoją mam jakieś 3 - 4 lata, ale jest mocno zdezelowana ;) Poprzednie 2 jakoś też dotrwały starości... O dziwo ;)

Kurde, straszne są takie sytuacje. I teraz będziesz się zastanawiał co straciłeś... ona może tez. A miłość to przereklamowany shit... :O

Dzięki, Mariusz :) Już raz mnie wyciągnęliście, za co jestem bardzo wdzięczna i staram się nie nadużywać waszej cierpliwości. I bardzo się cieszę, że jesteście :D

Ja tam obstaję za tym, że Mariusz ma sobowtóra i pani się mocno zaskoczyła ;)

Z tą miłością to wolę sobie zostawić jakąś furtkę: może, może.. Chociaż nie chcę być sentymentalna.

Ja już Basiu nie mam złudzeń... Jolu, nie wiem czy Mariusz chce o tym mówić, bo nie jest to wesoła historia.

Wiem, Olu i na dobrą sprawę ja też nie powinnam ich mieć, ale.. Ale może jeszcze los nas zaskoczy pozytywnie :)

Ja gram o wszystko. I nic nie zależy ode mnie, kurwa :(