szukam przyjaciela

Piter, powiedz mi tylko... kto ma rację? Oni czy ja?

Ty Olu. Tak się nie postępuje z pracownikiem w cywilizowanym świecie. Ale u nas niestety w wielu obszarach dzicz jeszcze. Zrobisz tak jak napisałaś. Pociągniesz do bólu - będzie czas na rozejrzenie się. I niech się pocałują w d... A nie będziesz się wysypiać, bo codziennie o 4.40 będę Cię budził. Dla równowagi :D Jogging, zimny prysznic itd. :D

Dodam, że nie jestem jedyna. Ale ludzie posłusznie jak cielęta podpisywali. No, żal mi ich było z jednej strony, a z drugiej strony ogarniała mnie złość... Dopóki ludzie będą się na takie coś godzić to nic się nie zmieni. Będą nam za przeproszeniem srać na głowę. Nie moją, o nie.

Olu, trzymaj się za wszelką cenę. Jestem z Tobą i mogę wysłuchiwać, jeśli kiedykolwiek Ci się "przeleje",bo to potrafię. Teraz pędzę się pakować- ponieważ nie daję rady z samotnością, postanowiłam budować relacje z rodziną, a to u mnie trudne.. Do napisania, pewnie w niedzielę.. Pa. Piotrze, zajmijcie się Olą z Mariuszem, co jak co, ale wyciągać to ty z dołków potrafisz, a Mariusz wrażliwy facet jest ;) ;) ;)

*Ty - to nie brak szacunku, ino pośpiech ;)

Dziękuję Basiu. Dołka to ja nie mam tyle, co gotuje się w mnie i koniec.

Jeśli się gotuje, to robimy jajka na twardo? :P:D

Uwierz mi, że dałoby się upiec kiełbasę jak na ognisku, plus dwa jajka na twardo :P :D :O

Przemyślę to :D:P

Byłoby to najgorętsze doświadczenie w Twoim życiu :D

Niewątpliwie :P:D Ale wszystkiego trzeba spróbować. Poza tym pomyśl o takim rozpalonym zestawie w hot dogu :)

Piter, jak będę bezrobotna to przyjadę na hot doga :D

Już kiedyś coś obiecywałaś :) Nie wierzę :P

Racja. Zapomniałam, że nie będę mieć za co :O

To akurat najmniejszy problem :) "W tym największy jest ambaras..." :D:P

Zrozumiałam. Nie chcesz :P

Mów za siebie Olu :D No i kwestia czego niby miałbym nie chcieć? :P

Nie chcesz, żebym przyjechała na hot doga :P :D

Wiem że najlepszą obroną jest atak, ale ja tego nie powiedziałem. Zacytowałem tylko Sztaudyngera. Ktoś tu się chyba obawia :) Przypominają mi się dialogi z "Dwóch zgryźliwych tetryków": "Niesie konar do bobra!" "Idzie wsadzić parówkę w bułkę!" :D:P

A czego się ktoś niby boi? :)

No nie wiem właśnie :) Ale to Ty musisz wytłumaczyć :D

Nie wiem o kim mówisz, bo ja się nie boję :) Chcę już stąd iść. Ciężko mi wysiedzieć :O

Pomaluśku. Jeszcze półtora godzinki :) Ja też się nie boję. I co z tym zrobimy? :D

Możemy "poniebać" się razem :D Dla mnie 1,5 h to wieczność dzisiaj.

Ciekawie brzmi :) jazda bez trzymanki? :D Wytrzymasz. Jestem o to spokojny :)

Tylko bez trzymanki i ile na liczniku :D Lepiej, żeby mi nikt w drogę nie wchodził, bo zgoła mam minę jakbym przysłowiowych sto wsi spaliła

Sto wsi? Lubię terror :D Prędkość? Moje zwłoki motoryzacyjne w latach świetności wyciągały 133 mph :) Ale nawet dziś rano wyprzedzałem autobus i tak znienacka 150 się pojawiło na budziku :D Zawijam się Olu. Odezwę się po dotarciu do mojej jamy :D

Moja śp. mama tak mawiała :D Eee to mój tramwaj tyle nie wyciąga :D Czekam zatem. Szybkiego powrotu. A ja będę pluć sobie jadem i zabijać wzrokiem...

Jestem. Biorąc pod uwagę robienie zakupów po drodze, to chyba całkiem sprawnie mi poszło :D Dalej żmijowata Meduza? :D

A tramwajem jechaliśmy kiedyś 95 km/h. Naturalnie bez ludzi i na wydzielonym torowisku :D Jednak rekordziści u mnie wyciągnęli (ponoć) 120... Wiem, że jest to możliwe przy odpowiednio długim odcinku.