Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

solansz

POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

Polecane posty

Jakim trzeba być tumanem, żeby nie umieć otworzyć wklejonego adresu???? Takim, jak Magdalenka. Proste pytanie, prosta odpowiedź. Czego wymagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.polityka.pl/wybory/1506668,1,powstanczy-mit-kaczynskich.read Wkleję poniżej tekst z tego adresu, którego nie umiesz otworzyć. Jeszcze raz, specjalnie dla Ciebie, bo wiem, że ułomnaś... Powstańczy mit Kaczyńskich Jednym z motywów kampanii kandydata PiS jest patriotyczna rodzina. Szczególne miejsce zajmuje w niej matka uczestniczka Powstania Warszawskiego. Ale Jadwiga Kaczyńska nie brała w nim udziału. PowiększJadwiga Kaczyńska. W 1944 roku miała 17 lat, ale w momencie wybuchu Powstania nie było jej w Warszawie.Jadwiga Kaczyńska. W 1944 roku miała 17 lat, ale w momencie wybuchu Powstania nie było jej w Warszawie. W kampanii wyborczej nowe „ja zyskują nie tylko niektórzy kandydaci na prezydenta, ale także członkowie ich rodzin. W filmie przedstawiającym kandydatów - uczestników debaty TVP1, padła informacja, że oboje rodzice Jarosława Kaczyńskiego walczyli w Powstaniu Warszawskim. W najnowszym tygodniku „Wprost sam prezes PiS przekonuje, że jego matka była powstańcem. Tymczasem Jadwiga Kaczyńska nie tylko nie brała udziału w powstaniu, ale w ogóle nie było jej wówczas w stolicy. Jeszcze przed wybuchem wojny jej rodzice - państwo Jasiewicz - wysłali ją wraz z siostrą do rodziny mieszkającej w Starachowicach, skąd wróciła dopiero po wyzwoleniu. Ojciec Jadwigi był chory na gruźlicę, obawiał się, że i ona może się zarazić mówiła w grudniu 2006 r. w rozmowie z dziennikarkami „Polityki Barbara Winklowa, wieloletnia przyjaciółka Kaczyńskiej. W 1941 r. Jadwiga wstąpiła do konspiracyjnego harcerstwa. Otrzymała pseudonim „Bratek. Dziewczyny z zastępu Zioła, do którego należała, przygotowywane były do roli łączniczek. Jednak żeby pełnić tę funkcję, musiały mieć ukończone 16 lat. Jadwiga miała wówczas 14. Po przyspieszonym kursie medycznym skierowano ją więc do pomocy w starachowickim szpitalu. Trafiali do niego żołnierze Armii Krajowej ranni w akcji „Burza (toczyła się na terenach II RP, rozkaz jej rozpoczęcia wydał w listopadzie 1943 r. Komendant Główny AK gen. Tadeusz Komorowski). Zajmowałyśmy się chorymi. Czasami musiałyśmy wynosić ciała zmarłych wspominała w 2006 r. w rozmowie z „Polityką sama Jadwiga Kaczyńska. Jarosław Kaczyński w wywiadach mówił czasami na wyrost, że jego matka, jako sanitariuszka, brała udział w akcji „Burza. Częściej bracia Kaczyńscy dorabiali jej jednak kartę powstańca. W 2004 r., podczas uroczystych obchodów rocznicy zrywu, organizowanych pod patronatem prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego, Jadwiga Kaczyńska występowała w charakterze jego bohaterki. W miejskich autobusach i tramwajach rozlepiono wówczas plakaty z powstańczymi wierszami. Biuro prezydenta miasta informowało, że wyboru wierszy dokonali powstańcy warszawscy między innymi Jadwiga Kaczyńska. Jarosław Kaczyński i jego zmarły tragicznie brat, przez ostatnie lata konsekwentnie budowali wizerunek matki - powstańca. Rzadko wspominali natomiast o ojcu Rajmundzie, który faktycznie walczył w Powstaniu i został ranny w pierwszej godzinie. Oberwany kciuk prawej ręki musiała mu wówczas amputować sanitariuszka Helena Wołłowicz, pseudonim Rena (ciotka Bronisława Komorowskiego!). Mimo obrażeń Kaczyński brał udział w walkach do końca. Został za to odznaczony Krzyżem Walecznych i orderem Virtuti Militari. Zmarł w 2005 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitka109
tylko nie kaczyński!!!!!!!jeden juz byl i źle skończył.dosyć obciachu na cały świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadek?
"Czy ktoś mi wyjaśni te 5 wypadków samochodowych? (w jednym niedoszła ofiara przeżyła) 1. bp Mieczysław Cieślar 18.04.2010 r. - Duchowny zginął w godzinach nocnych w wypadku samochodowym. Miał byc nastepca ks.Adama Pilcha - ktory zginal w Smolensku. Bp Cieslar był przewodniczącym Kolegium Komisji Historycznej w sprawie inwigilacji luteran przez SB (sprawa Zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego bp Janusza Jaguckiego) link na ten temat 2. dr Dariusz Ratajczak 28.05.2010 r. - Zginął w bardzo zagadkowych okolicznościach. Dariusz Ratajczak (48 l.) był doktorem historii, jedynym w Polsce skazanym za „kłamstwo oświęcimskie. Znajdujące się w stanie znacznego rozkładu zwłoki znaleziono w ubiegłym tygodnie w samochodzie renault kangoo, który prawdopodobnie od 28 maja stał na parkingu pod Karolinką. Gwoli uczciwości trzeba dodać, że był też ofiarą nagonki w "Wyborczej". link na ten temat 3. Krzysztof Knyż 02.06.2010 r. - 'Operator Faktów nie żyje', taka informacja pojawiłą się w serwisie tvn, bez szczegółów. Pracował z W. Baterem (tym, który pierwszego dnia podał poprawną godzinę katastrofy, co media odkryły po 10 dniach) Śmierć operatora nieomal przemilczana...ponoc w Polsat News (platforma cyfrowa) byla relacja na zywo i pokazyno jak TU154 laduje awaryjnie i nie byl to banajmniej rozbity w drobny mak samolot ale dobrze zachowana maszyna - czy ktos to ogladal? ma nagranie? link na ten temat 4. prof. Marek Dulinicz 06.06.2010 r. szef "rzekomej"grupy archeo ktora miala wyjechac do Smolenska-nie zyje...zginal w wypadku samochodowym. link na ten temat 5. Wojciech Sumliński (przeżył) 08.06.2010 r. - Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński uderzył w Białej Podlaskiej samochodem w mur cmentarny. W oponie znaleziono poziomo wbity gwóźdź, który ją przedziurawił. Dziennikarz chce złożyć do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Uratował go fakt, że planując wyjechać do Warszawy, chcąc coś załatwić jechał jeszcze po mieście. Dzięki temu prędkość w momencie pęknięcia opony wynosiła 60 km/h link na ten temat ps. Pod koniec ubiegłego roku też zdarzyła się dziwna historia. Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny Kancelarii Premiera Tuska zmarł nagle 23.12.2009 r. - powiesił się na kablu od odkurzacza. Nie zostawił listu pożegnalnego. W wieczór poprzedzający tragedię Grzegorz Michniewicz przeprowadził trzy rozmowy telefoniczne w dziwnym, nietypowym nastroju (z żoną, pewnym urzędnikiem i ze swoim przyjacielem) oraz wysłał serię SMS-ów. Przyjaciel z którym Michniewicz rozmawiał przed śmiercią przez Skype wyznał, że Grzegorz był w fatalnym stanie psychicznym, tak jakby był czymś przerażony, wręcz szlochał. Michniewicz miał dostęp do wszystkich, nawet najbardziej tajnych dokumentów premiera Tuska. Przez jego ręce przechodziła cała korespondencja do premiera - w tym prywatna. link na ten temat" Później dodała jeszcze Dominika G.: "zapomnieliśmy o jeszcze jednej bardzo istotnej śmierci - szyfranta Zielonki... jego szczątki odnaleziono w kwietniu br. w Wiśle. Czy przypadkiem nie było tak, że był on potrzeby Rosjanom do rozszyfrowania kodów z telefonów satelitarnych... a potem się go po prostu pozbyli?" To jak to było z tą krwią na rękach...? http://claroklara.salon24.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech Sumliński:
Nie proszę o litość, proszę o sprawiedliwość Szanowny Panie Ministrze, piszę do Pana z samego dna rozpaczy, z pozycji człowieka, któremu bez żadnej przyczyny, z pogwałceniem podstawowych zasad prawa i zdrowego rozsądku odebrano godność, szacunek, przeszłość, teraźniejszość i wolność! - pisze dziennikarz Wojciech Sumliński w liście do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Po 13 maja br., gdy zatrzymano mnie na 48 godzin w oparciu o absurdalne zarzuty przekazania aneksu WSI spółce Agora (później zarzut ten zmieniono na równie absurdalny tzw. płatnej protekcji) pozbawiono mnie zawodowego dorobku całego życia, w tym komputerów, dyskietek, płyt CD i DVD, kaset vis, telefonów komórkowych, notesów, wszystkich notatek i kilku tysięcy stron dokumentów - miałem jeszcze nadzieję, że to jakieś poważne nieporozumienie, które szybko zostanie wyjaśnione. Tym bardziej, że tłumacząc złożenie zażalenia na decyzję sądu I instancji, który nie zgodził się na zastosowanie wobec mnie aresztu, prokuratorzy Michalski i Mamej tłumaczyli, że to tylko formalność, którą zwyczajowo trzeba dopełnić. Najważniejszym jednak czynnikiem uspokajającym mnie i moich adwokatów Romana Giertycha i Stanisława Rymara było to, co znaleźliśmy w prokuratorskich aktach. Jak Panu doskonale wiadomo, decyzją Trybunału Konstytucyjnego prokuratura została zmuszona do pokazania nam wszystkich dowodów, dotyczących osoby, dla której żąda się aresztu w tym przypadku mnie. Prokuratura pokazała nam te dokumenty, stwierdzając na piśmie, że są to absolutnie wszystkie dowody dotyczące mnie i żadnych innych nie ma. I oto, co w tych dokumentach znaleźliśmy: zeznania jednego człowieka, oficera WSI, który zajmował się inwigilacją Kościoła był specjalista od technik operacyjnych,. Na wszystkie spotkania chodził zaopatrzony w mikrofon, dyktafon, aparaturę podsłuchową. I tak się składa, że nagrał i zarejestrował całą plejadę osób ale nigdy i nigdzie nie nagrał mnie. Zapytany o ten fakt przez prokuraturę odpowiedział krótko: wtedy, kiedy spotykał się z Sumlińskim akurat sprzętu nagrywającego nie miał. Tak się złożyło. I prokuraturze takie wytłumaczenie wystarczyło. Tak więc w oparciu o zeznania jednego oficera WSI, o której patologii piszę książkę i robię film, wystarczyło, by zniszczono życie mnie i mojej rodzinie. Gdy zatem 29 lipca wraz z moimi obrońcami szedłem do sądu, byliśmy zupełnie spokojni. Mec. Rymar, były przewodniczący Rady Adwokackiej, mecenas z długoletnim doświadczeniem, mówił wprost, że nie ma takiego sądu, który w oparciu o ten sam materiał dowodowy, którym dysponował sąd I instancji, zadecydowałby o zastosowaniu wobec mnie aresztu. Mecenas Giertych dawał nam 99 procent szans. Zostawił sobie jeden procent, bo „sąd jest zawsze sąd tak mówił. Słyszałem od Sylwestra Latkowskiego i innych osób, że padłem ofiarą ABW, że stają na głowie, bym trafił do aresztu, bo jest to dla nich jedyna szansa, by nie ujawnić czystej manipulacji byłych żołnierzy WSI i wyjść z tej sprawy z twarzą. A ja mimo wszystko wierzyłem w sprawiedliwość. Trudno mi opisać, co czułem, gdy dowiedziałem się o postanowieniu sądu i jego uzasadnieniu. Moi obrońcy powiedzieli, że czegoś podobnego nie widzieli w życiu. Szanowny Panie Ministrze. Jeżeli chodzi o to, że teoretycznie mogę mataczyć, to chciałbym zwrócić uwagę, że od 13 maja do 29 lipca znajdowałem się na wolności i byłem non stop obserwowany i podsłuchiwany przez ABW i prokuratura oraz sąd doskonale wiedzą, że zajmowałem się rodziną i pracą, ale nie mataczeniem: zastosowałem się do wszystkich nakazów sądu i prokuratury. Wpłaciłem kaucję, oddałem paszport, dwa razy w tygodniu meldowałem się na policji, specjalnie w tym celu podróżując 600 kilometrów z żoną i trzema córkami. Stawiałem się na każde wezwanie. Szanowny Panie Ministrze, proszę o wybaczenie tonu mojego listu, przepełnionego bólem, goryczą i poczuciem głębokiej i niczym nie zasłużonej krzywdy. Panie Ministrze, ja i moja rodzina zawsze byliśmy uczciwymi ludźmi, nigdy nawet nie otarliśmy się o złamanie prawa. Tym samym kierowałem się w mojej pracy zawodowej. Proszę, by Pan zrozumiał, jaka krzywda nas spotkała. Nie proszę o litość, proszę o sprawiedliwość. Bo gdzie mam szukać sprawiedliwości, jeśli nie u Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, nadzorującego i odpowiadającego za działania prokuratury. Wojciech Sumliński Rzeczpospolita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaugolll
ad Wojciech Sumliński--> a to podobno PiS prowadził polityke zamordystyczną i wyżyał się na nijakim Hubercie H. A tu o nastepnej ofierze: cytat: "Z chwilą pisania tych słów jesteśmy wciąż wstrząśnięci informacją o znalezieniu zwłok Doktora Ratajczaka. Doktora Historii, byłego wykładowcy Uniwersytetu Opolskiego, który został zaszczuty przez Gazetę Wyborczą i środowiska z nią związane." http://proca.pl/pokaz/4828/apel_w_sprawie_smierci_doktora_dariusza_ratajczaka/caly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaugolll
Ciekawy wpis pod tym filmem platformers2010 "KOMOROWSKI VEL SZCZYKUNOW JEST WNUKIEM POPA Z BIAŁEJ CERKWI, ŻADEN HRABIA. NAZWISKO KOMOROWSCY PRZEJĄŁ DZIADEK GDY DOTARŁ NA LITWE DO KOWALISZEK I NA ZRUJNOWANYM MAJ.ATKU OKRZYKNĄŁ SIE KUZYNEM KOMOROWSKICH - JULIUSZEM. TEGO WŁASNIE BAŁ SIE KOMOROWSKI. SŁUZBY, IPN WIEDZIAŁY O JEGO POCHODZENIU"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już był taki jeden, co to chciał wiedzieć, czy aby 5 pokoleń w tył, czy aby na pewno wszyscy byli Polakami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaugolll
Co w tym dziwnego, że ktoś wie kim byli jego przodkowie?? Mój brat troche nad tym siedział, żartowaliśmy, że inwigiluje nieboszczyków i juz jedną nić na prawie 200lat wstecz sprawdził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie o tym gdzies czytalam, ze ten pop rosyjski osip szczynukow uciekajac z Rosji przed rewolucja pazdziernikowa dotarl do majatku polskiej szlachty na Litwie i przyjal ich nazwisko oraz majatekpsAnouk nasze familie nie kandyduja na urzad prezydenta, ponadto nie znac pochodzenia i losow wlasnego dziadka to juz przegiecie:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko to jest przerazajace, jesli to prawda z tym ruskim dziadkiem, i te wszystkie wypadki osob w posredni sposob powiazanych z katastrofa w Smolensku, to dziwne zachowanie przed popelnieniem samobojstwa bardzo waznego pracownika kancelarii premiera.....strach sie bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze to zdanie wypowiedziane przez Komorowskiego 'prezydent gdzies poleci i beda wczesniejsze wybory' .....wymsknelo mu sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaugolll
Miejsce: Kino Kultura, ul. Krakowskie Przedmieście 21 Termin: 24 czerwca 2010; 16:00 20:00 16:00 16:45 - wykład profesora Leszka Koczanowicza Solidarność a marksizm 16:45 17:00 przerwa 17:00 17:45 wykład profesora Tadeusza Sławka Solidarność i religia 17:45 18:00 przerwa 18:00 20:00 - debata Między Panem a Plebanem bis abp. prof. Józef Życiński, Adam Michnik; prowadzenie Jacek Żakowski Czyli ramie w ramie: gazeta wyborcza, klerr, filozof wałęsizmu i jeszcze jakby mało było to Żakowski to z tąd: http://www.platforma.org/pl/instytut-obywatelski/tischner-daje-do-myslenia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto mieszka w Pałacu
Marcin Dubienecki, zięć tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego nocuje w Pałacu Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Mieszka tam córka prezydenta wraz z córkami - donosi "Super Express". http://tnij.org/hbfd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObservatorrX
Musztarda w odpowiedzi na post gitka.... z -napisała -".... o to Polska walczy. Polska A"-i ty będziesz pisać tu o podziałach jakie firmuje pis? Jesteś od początku za po i popierasz podziały na Polskę A (i B....może C). No widzisz sama Musztarda,że lubisz dzielić. Ale dobrze,że to wyszło. Bo było to zawsze tylko skrzętnie ukrywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do .......Przypadek?
teoryjki spisku >>> miało być :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QUIZ ...........
- KTO TO POWIEDZIAŁ : 1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem 2. Nie będzie koalicji z Samoobrona 3. Cieszę się, ze będę na pierwszej linii walki z Samoobroną. 4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy 5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sadu lub przeciwko komu toczą się sprawy sadowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS 6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w wiezieniu działaczy opozycji w latach 70 7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań. 8. Wprowadzimy szybko niższe podatki. 9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku. 10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa. 11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD. 12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencje. 13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld). 14. Zredukujemy administrację państwową 15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR. 16. Dla mnie, raz dane słowo, jest święte Jak to kto ? Najuczciwszy z najuczciwszych, najmądrzejszy z najmądrzejszych, najbardziej katolicki z najbardziej katolickich, najbardziej prawdomówny z najbardziej prawdomównych - innymi słowy: NIKT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×