Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdalena 1981 .....

W MOIM DOMU STRASZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość gość
Wiesz...Mimo wszystko dusze nie mają powodu by przychodzić do pierwszej lepszej osoby, zapalać jej światło w łazience, katować psa, zrzucać sukienki i włączać telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz do Krzysztofa on Ci doradzi, jest pogromca duchow. canis@kki.net.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli po domu grasuje coś złego i niewidzialnego, to nie jest to żadna dusza zmarłego, tylko demon (Diabeł / Szatan).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może ja opisze swoją sytuację tego co przeżyłam. Niestety takie rzeczy dzieją się naprawdę. Mam 22 lata mieszkam teraz w bloku z mamą i bratem,musieliśmy się wyprowadzić z tego domu na wsi co straszyło. A było to tak jak chodziłam do gimnazjum mój ojciec pracował i ciągle go nie było w domu tygodniami. Po jakimś czasie zmienił pracę i był w domu codziennie. Dużo pił i nie chodził do kościoła. Od tamtej pory zaczęło się dziać coś dziwnego w domu. Na początku ja nic nie widziałam tylko starszy brat słyszał jakieś odgłosy na strychu jakby ktoś tam biegał i drapal w sufit jego pokoju po kilku razach brat przestał o tym mówić. Był spokój przez kilka miesięcy. Później ja zaczęłam czuć dziwna obecność jakby ciągle ktoś mnie obserwował. Raz była sytuacja że byłyśmy z koleżanka same w domu i sluchalysmy muzyki aż tu nagle był huk w kuchni jakby garnek spadł,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście jak poszłam sprawdzić to żaden garnek nie spadł. Kolezanka wystraszna poszła do domu. Po kilku tyg ja zaczęłam słyszęc odgłosy na strychu. I drapanie. Pewnego wieczoru jak się uczyłam było już po 23 to czułam jak coś mnie obserwuje i zaczęło się coś tluc na strychu nad moim pokojem i drapac tak głośno. Mama i tata byli w pracy brat spał i nie słyszał moich krzyków. Miałam w pokoju rubryki w klatce które stały się niespokojne i latały i się darły. Zaczęłam się modlić i po 2 godz klęczenia nastała cisza . Dodam jeszcze że pokój zamknęłam na klucz i pod koniec słychać było okropny płacz dziecka. Na następny dzień miałam wypadek okazało się że ktoś przeciął mi kabel od hamulców. Rower był w piwnicy... Po wyjściu że szpitala wyprowadziliśmy się z tego domu został tam ojciec i starszy brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z tym u księdza i on powiedzial że byłam świadekiem narodzin dziecka szatana i że on chciał się mnie pozbyć bo byłam najbardziej wierząca osoba w rodzinnie. Później jak się dowiezialam że na ogrodzie którym stoi ten dom kilkadziesiąt lat temu powiesił się jakiś chłop i ponoć tam była jakąś traciega ale nie wiem jaka. Przepraszam za błędy w pisowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tamtego czasu minęło parę lat jednak ja to pamiętam jakby to było wczoraj. Nie życzę nikomu takiego przeżycia. Na szczęście mama mi w to uwierzyła bo jak się później pokazało ją też coś straszyło. Do tej sorry jak odwiedzam tatę to na strych nie wchodzę ang do pokoi na górzeponieważ się boję. Teraz już jest lepiej już potrafiie być sama w domu w nocy ale kiedyś nawet już tu w bloku nie mogłam spać i bałam się kiedy mama była w nocy w pracy. Ale w domu nie zamieszkan chyba nigdy pozostał mi niestety uraz i się boję ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo tam naprawde strarz albo ze strachu sobie wyobrazasz. Czesto tak jest ze jak sie boimy to cos słyszymy i coraz wiecej. Ja bym tego nie lekceważyl. Tez mam wrazenie czestO ze cos za mna chodzi cos powoli sie zbliza,. A wez moze wode swiecąno kolo siebie polej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz już mnie nic nie straszy powoli odzyskałam wewnętrzny spokój. Mama sypała na około dom taką solą i wtedy to się wszystko wydarzyło tamtej nocy. To było okropne. Miałam myśl żeby wyskoczyć przez okno żeby uciec bo drzwiami nie mogłam. Modlilam się wtedy taka modlitwa do ducha świętego od księdza z wycieczki ja dostałam i w drugiej ręce trzymalam obrazek jana pawła 2 też od tego księdza. I pomogło ale się wtedy cieszyłam że z tego okna nie wyskoczyłam. A tak mało brakowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz mi wierzyć ja po prostu opisałam co przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość7890
u mnie tez straszy w nocy slysze jakies glosne oddechy i dzwiek jakby ktos siadal na lozko z drugiego pokoju z lazienki jakies trzaski co robi nie wierze nie chodze do kosciola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie wierze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek 1988
ja nie wierzyłem ale jak się wprowadziłem do nowego mieszkania to do tej pory się różne rzeczy dzieją był ksiądz poświęcić mieszkanie na parę tygodni pomogło ale znowu się to dzieje i muszę zmienić mieszkanie niestety bo jest coraz gorzej jakby coś się chciało nas pozbyć z mieszkania,Ktoś kto tego nie przeżyje to na pewno ci nie uwierzy to normalne bo wcześniej też bym tak zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to twój partner chce zrobić z ciebie osobę chora psychiczną, zamknie w zakładzie i weźmie mieszkanie i młodsza sobie sprowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaskoczona91
ale co się dzieję z autorką ? ostatnia wiadomość mnie przeraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tyłu za naszym domem był wybudowany stary dom jeszcze przez mojego pradziadka w którym mieszkała cała rodzina Gdy w tym domu został tylko mój dziadek i ciocia ze swoją rodziną zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy. strych był nieużywany, więc ciocia wiele razy słyszała jak kulają się beczki wzdłuż jej pokoju i korytarza a do dziadka pokoju nie docierały juz odgłosy, albo jak była z koleżankami to słyszały jakby ktoś podcinał belki na strychu i to coraz głośniej. wiele razy słyszała pukanie, oddechy. całe szczęście w tym czasie się już budowali na tej samej ziemi ale bardziej od strony drogi i szybko się stamtąd wyprowadzili. jak szybko się dało zburzyliśmy ten dom. jednak wydaje mi się że problem nie tkwił w domu tylko w ziemi. ja czuję tutaj taką złą aurę, nikomu się tu życie nie układa. ja teraz doświadczam niemiłych rzeczy w swoim domu, np. o 3.34 obudziłam się i miałam zaświecone światło w pokoju mimo, że jestem na 100% pewna że je gasiłam, słyszałam też czyjeś kroki pod pokojem, dodam jeszcze że mój ojciec popełnił tam samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś poszłam spac po czytaniu historii z duchami. Już zasypiałam a koło mojego łóżka koło nóg usłyszałam trzask zapalniczki jakby ktoś zapalał. Później jak już byłam wybudzona, znowu to samo, tylko koło mojej głowy. Przestraszyłam się i zmówiłam modlitwe. W trakcie czułam zawrót głowy i widziałam takie migoczące "mrówki". Odwróciłam się i nikogo nie było. Spałam sama w pokoju. Sprawdziłam godzinę- 3:13. Nie mogłam się uspokoić, wzięłam leki na sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I mamy nowy scenariusz do filmu o duchach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem "nasz swiat" nie jest tylko naszym swiatem. byty przenikaja sie i stad mamy rozne niewytlumaczalne zjawiska. przed kilkunastu laty kupilam dom na wsi. okazalo sie, ze z gratisem w postaci faceta, ktory za nic nie chce sie wyprowadzic. oczywiscie facet nie jest rzeczywisty. pojawia sie i znika. generalnie robi co i kiedy chce. przewaznie grasuje na podworzu, chociaz zdarzalo mu sie zaznaczyc swoja obecnosc w domu. nie jestem szajbnieta. oprocz mnie widzialo go kilka osob. poniewaz nie skutkuja zadne prosby, ani sposoby naklonienia go do zmiany miejsca pobytu, przyzwyczailam sie do jego obecnosci. nie jest natretny, wiec niech sobie bytuje :) co na to poprzedni wlasciciele? kiedys, po rozpiciu niemalze drugiej flaszki 0,7 zdobylam sie na odwage zapytac, czy mieli swiadomosc goszczenia pod swoim dachem "ducha". odpowiedz byla pozytywna.. a do tego uslyszalam co wyprawial.. szczerze mowiac, przy mnie jest grzeczniejszy... i tak sobie wspolnie bytujemy :) nie jest to jednak historia dobra na scenariusz filmu o duchach.. za malo akcji :) .. chociaz, jak przez niemalze miesiac budzil mnie dzwonkiem do furtki o 2 w nocy, bylam naprawde mocno wqrwiona. na szczescie znudzilo mu sie.. chyba. albo poskutkowala wiazanka niewybrednych kompelmentow, ktora mu zaserwowalam.. no coz.. duch tez czlowiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet robi z ciebie glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet jest zmaterializowana energia.. pojawia sie i znika. nie jest rzeczywisty:) widzisz faceeta. mrugniesz oczami i juz go nie ma. czasem stoi, czasem idzie.. ducha nigdy nie widziales? najfajniejsze sa jednak reakcje ludzi. poniewaz mieszkam w rejonie nazwijmy to turystycznym, miewam dosyc czesto gosci. zdarza sie, ze nasz facet chce sie akurat zmaterializowac. jedni nie widza, inni widza i pytaja czy wiemy o tym, ze ktos chodzi za oknem.. tak wiemy. ta informacja jednym nie przeszkadza w jedzeniu obiadu.. innym odbiera apetyt.. jeszcze inni, chociaz nie widzieli, rzucaja sie do wyjazdu :) opowiesc nie jest bajka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spie*dalajcie z tymi opowiesciami!... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej wyprowadz sie z tego mieszkania czym predzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest na to sposób, co prawda dość kosztowny ale bardzo skuteczny. Należy zainstalować w całym mieszkaniu kamery i udostepnić transmisję na żywo, coś jak Big Brother czy też ta poznańska rodzina: http://poznan.eska.pl/newsy/zycie-poznanskiej -rodziny-na-zywo-w-internecie-kamery-sledza-ja-24-godziny-na -dobe/77734 Zadbaj by oglądało Twoje mieszkanie dużo ludzi na żywo przez internet. System musi działać 24h/dobę 365 dni w roku. Obraz musi być być wysokiej jakości, także w nocy (oświetlacze diodowe na podczerwień), dźwięk również - tak by było słychać szept. System musi być cały czas sprawny, gdyż w razie awarii systemu czy łącza internetowego - wszystko może wrócić. W czasie sprawności systemu - dzięki sporej liczbie niezależnych obserwatorów - zjawiska paranormalne w Twoim mieszkaniu ustaną. Natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Potrzebujecie rady lub pomocy ?? Jest parę rodzajów duchów mogą być to dusze kturę potrzebują pomocy wtedy zostawiają nam znaki , czasem są to nie wielkie żeczy , przestawiona szklanka , lub pobity talerz , te dusze potrzebują tylko naszej pomocy bo , nie zwiadomych przyczyn lub tragiczna śmiercią zmarli mając tu jeszcze coś do zrobienia . Ale są też demony to jest znacznie gorszy problem demon zaś żywi się naszym strchem , czym bardziej się boimy i wierzymy w niego on staje się silniejszy . Jest jeszcze Zmora zmora przychodzi zazwyczaj koło godziny 3 uciskając nam klatkę piersiową nie możemy w tedy się ruszyć ani nic zrobić . Jeśli ktoś potrzebuje pomocy proszę pisać nie jestem księdzem ani proboszczem ale mialem w życiu parę histori i mam trochę doświadczenia w tych sprawach , więc proszę pisać ja postaram się pomóc w miarę swoich możliwość . podaje E- maila grzesiek28000@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnialas chyba wziasc lekow od lekarza. nie wiedziałem ze teraz w szpitalach psychiatrycznych maja neta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słyszałam wiele historii o zjawach, dachach, zjawiskach nie wytlumaczalnych. Mimo strachu, słuchałam. Lubię historie z dreszczykiem. Np. Historia mojej prababci. Mój Pradziadek miał swoją ulubiona rzecz . Tj beret. Taka czapeczka na głowę. Uwielbial go. Mial go przy sobie zawsze i wszedzie. Przed smiercia prosil swą zone a moja prababcie o jedno, aby do trumny dac mu ten beret. Kiedy zmarl wiadomo chaos z pogrzebem, zamieszanie. Beret pozostal w szufladzie kuchennej zapomniany.Jakis czas po pogrzebie prababcia śpiąca w kuchni została znudzona przez skrzypniecie podłogi i drzwi- była przerażona kiedy w drzwiach ujrzała ciemną postać. Ciemną postać, która podeszła do szuflady gdzie się owy beret znajdował. Zamknęła oczy zimna od nerwów, nieruchomo czekała. Ciemna postać usiadła u niej na łóżku. Położyła zimną dłoń na jej dłoniach i zapytała 'dlaczego nie dałaś mi czapy do trumny" Ciemna postać odeszla- mój pradziadek. Babcia kiedy doszła do siebie, już świtało. Podeszła do szuflady. Jak wiadomo okrycia głowy nie było. Zapewne jest wraz z pradziadkiem na cmentarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga historia dotyczy mojej siostry. Mieszkała w szkole z Internetem na trzeciej piętrze. Piętro ostatnie- strych. Kiedy przyjezdzala do domu nie wyspa na, znerwicowana i obca jakaś, mówiła, ze spać nie może. Raz jej się wzięło i powiedziała, ze nad jej pokojem- na poddaszu słyszy jakieś jęki, łańcuchy, ze idzie zwariować. Mimo to wytrzymała 4 lata. Po wyprowadzce jakieś pół roku zadzwoniła do niej koleżanka z młodszego rocznika, informując, że na poddaszu nad pokojem mojej siostry znaleziono w szafie szczątki młodej kobiety, podobno zamordowanie . Siostra zwymiotowala. Dla mnie jako osoby trzeciej był to horror widząc przerażenie a zarazem ulgę siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek280000
Nie każdy wierzy w zjawiska nadprzyrodzone, czy zjawy, też byłem nie dowiarkiem, aż do momentu kiedy pojechałem do swojej babci na wieś, był to stary Poniemiecki dom wokół domu rosły duże drzewa (lipy). Był tam też duży stary sad zaraz przy domu. W jednym z pokoi stał duży kaflowy pięć z korona oraz odlewem aniołów osadzonych na środku pieca, co oznaczało że kiedyś mogła mieszkać tam bardzo wierząca rodzina. Na strychu był malutki pokoik. Babcia zaś od samego początku mieszkała w drugiej części domu. Wszystko zaczynało się dziać przeważnie w nocy, sortowanie czymś ciężkim po podłodze bądź slyszenie odgłosów stóp, to można by było wytłumaczyć że może to mysz lub jakiś inny gryzoń, pewnego wieczoru zostałem sam oglądałem Tv w pokoju nagle usłyszałem śmiech dziewczynki który dochodził ze strychu. po paru minutach wróciła babcia i wszystko ucichlo. Minęły 2 dni siedziałem w sadzie było już ciemno ale swiecil księżyc w tedy ujrzałem małą dziewczynkę w długiej sukience w pośród drzew, po chwili ona znikła, po powrocie do domu postanowiłem opowiedzieć otym rodzica . I dowiedziałem się że kiedyś mieszkała tam Niemka z dzieckiem, nie wiem z jakich przyczyn zmarli ale podobno zostali pochowani w sadzie przy lipah, i było tam jedno takie miejsce wtym miejscu rosły kwiaty. Od tamtego momentu wierzę w zjawiska nadprzyrodzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×