Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdalena 1981 .....

W MOIM DOMU STRASZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość 505
Jedź, odpocznij od tego. Od momentu kiedy mi to szwagier z siostrą powiedzieli ja zapowiedziałam, że u nich nie śpię. A jak opiekuję się siostrzenicą to włączamy muzykę, albo telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelllaaa
interesuje sie takimi rzeczami i czytałam sporo historii o czyms takim i w większosci przypadków wizyta ksiedza czy poswiecenie miejsca nie dosc ze nie pomagały,to znacznie pogarszały jeszcze sprawę,wiec ci tego chyba nie radzę,no ale to bardzo dziwne ze jak jest twój chlopak to nic sie nie dzieje.moze to naprawde ty sama tworzysz te zjawiska gdy jego nie ma,a kiedy jest czujesz sie bezpieczna i tego nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedz komuś to tym bo sama
się zamęczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to czytam aż mnie ciary przyszły po plecach :O ale faktycznie coś może być, psy nie bez powodu szczekają na powietrze, ja też mieszkam w mieszkaniu od praktycznie urodzenia i odkąd mam psa to czasami siedzi i gapi się w jeden punkt na ścianę jak zahipnotyzowany mimo że nic na tej ścianie nie ma :/ lub nawet jak jest totalna cisza w domu to czasami od tak zaczyna szczekać tak jakby.. w powietrze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze sprobuj go polubic. Jesli nie czujesz sie zagrozona w obecnosci tego zjawiska, tylko przeraza Cie to, co sie dzieje, to moze przestan sie bac, a zaakceptuj , potraktuj jak domowe zwierzatko i zartuj sobie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena 1981 .....
angelllaaa -> nie wiem angelllaaa, ja naprawde przyjmę każde racjonalne wytłumaczenie. Teraz wychodzę z tego domu bo już nie mogę patrzeć na to mieszkanie. Kurcze tak się z niego cieszyłam :( Idę między jakimiś ludzmi posiedzieć, zastanowię się z tymi rodzicami. 100 km to jeszcze nie tak dużo, a nie wiem czy wytrzymam tu kolejną noc. Ja się jeszcze odezwę za jakąś chwilę. Dziękuję wam za rady i przepraszam za brak składu i ładu w tym moim pisaniu ale naprawde mam mętlik w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedź do rodziców, 100km to nie jest dużo a przynajmniej odpoczniesz choć chwilę psychicznie :/ i dobrze by było jakbyś powiedziała swojemu narzeczonemu o tym, będzie Ci lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popros swoja mame, zeby przyjechala do Ciebie, ale nie mow o niczym. Jak i ona poczuje, ze cos sie dzieje- pogadaj z nia o tym. Kobiety wiecej widza, niz faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze narzeczony
tez to "widzi" i czuje, ale podobnie jak Ty, nie mowi o tym bojąc sie wyśmiania :O Moze lepiej z nim o tym pogadac ? I koniecznie jedx do rodziców, jak juz dziewczyny wyzej napisały - odpoczniesz psychicznie od tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja miałem tak ...
09.09.2009 - ósma rocznica śmierci dziadka Fakt faktem że na jego grób nie chodziłem , tak jakoś zapomniałem o nim :( Sniło mi się że widzę jak on spada z krzesła w kuchni w domu u babci że jestem w ich sypialni i patrzę na niego jak on spada z krzesła , tak się kuli , jakby go brzuch bolał Potem znalazłem sie u siebie w piwnicy i zaczął mnie gonić po takich krętych małych schodach [biegł za mną] jak sie odwróciłem to tylko zobaczyłem taką czarną postać , wszystko zamazane czarne - kształt człowieka Obudziłem się , słyszę że moja koszatniczka [ taka wiewiórka] piszczy , strasznie piszczała ! , aż kwiczała , ja wystraszony strasznie wszystkie światła oświeciłem i wychodzę na korytarz a ona siedzi w koncie klatki i piszczy i piszczy non stop ! Dopiero jak ją dałem do swojego pokoju to już tak nie piszczała , ale straszne to było ! , potem poszedłem na grób - było ok , choć po tym jak klatkę wstawiłem do mojego pokoju , pobiegłem do mamy spać[rodzice śpią osobno ] opowiedziałem jej o tym to tez się nieźle wystraszyła , ale do teraz sie z tego śmieje ... A sama mi powiedziała że raz się obudziła w środku nocy i czuła jakby ja ktoś gwałcił ?! , sama była bardzo wystraszona Potem to wszystko minęło , choć do teraz to pamiętam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre :) :)
ojcu uciac,matce zaszyc i .....przestanie w domu straszyc :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdalena, obejrzyj sobie Paranormal activity :P Dzisiaj spokój, nic nie straszY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25 letnia babcia
okropność, takie rzeczy we własnym domu. Współczuję dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesgerl
to kaczyński sie u ciebie zadomowił - na stówe poprzednia właścicielka mieszkania to jego kochanka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna brym brym
U mnie w domu też jest duch, a nie miała tu miejsca nigdy żadna zbrodnia, nikt w tym domu nie umarł... A istota która czasem sie pojawia nie jest "wroga". Czasem budzi mnie siadaniem na moim łóżku, czasem głaskaniem po głowie, nieraz wyczuwam tylko obecność, nawet nie zawsze drzwi się otwierają, czasem pojawia się i przy zamkniętych drzwiach. Nigdy nie wierzyłam w duchy, ale u mnie dw domu COŚ jest... Myśle, ze może to dusza kogoś z rodzin... Swego czasu byłam niemal przekonana, że mam z głową, ale mój syn (teraz ma 8 lat) dwukrotnie powiedział mi, że ktoś go w nocy głaskał po włosach, a jak się rozejrzał to nikogo nie było obok, i widział, ze ja śpię w swoim łóżku (raz to sie wydarzyło jak miał 4 lata, drugi raz około półtora roku temu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się mogę do was przyłączyć
straszna historia! Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CCCCCCC
Takie rzeczy istnieją.Najbardziej duchy wyczuwają małe dzieci i tu Cię zmartwię psy. Dlaczego się nie wyprowadzicie z tego mieszkania?Możesz nie mówić swojemu narzeczonemu co się dzieje.Powiedz żebyś chciała mieć mieszkanie np.bardziej słoneczne lub coś w tym stylu. Uciekaj,bo zwariujesz!!!!Coś o tym wiem pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumatra kalamon
jedyne co mnie w moim (dość starym domu) irytuje to to, że czasami w nocy słyszę jak ktoś siada w moim pokoju na fotel wiklinowy (a to bardzo wtedy szeleści). Ja i moja rodzina nauczyliśmy się z tym żyć, raz to się nasila a raz nie ma tego wcale. Trzeba się nauczyć żyć w symbiozie z duchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumatra kalamon
czasem nam się wydaje że duchów nie ma i jakieś szelesty odbieramy jako jakiś zbieg okoliczności, że coś spadło przypadkiem itp... sorry ale jak wytłumaczyć ro, że w ciągu nocy w łazience zupełnie nagle spada ręcznik z wieszaka? Cały dzień wisiał bez zarzutu, mało używany a tu nagle spada z hukiem? Albo np u mnie w pokoju często jest strasznie zimno a już na korytarzu ciepło? Wiele rzeczy można niby wytłumaczyć "racjonalnie", ale to nie jest prawda. Nie wspomnę o tym, że mój pies w nocy potrafi przez 15 min siedzieć i gapić się w ścianę jak słup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalena 1981 .....
Ja jednak pojechałam do tych rodziców. Czuję wielką ulgę jak narazie, cieszę się nieziemsko, że nie muszę tam spać dziś. Nic nie mówię im jeszcze, mimo że są bardzo zaskoczeni bo się mnie nie spodziewali. Przemyślę to i może powiem mojej mamie jutro. Powiem wam że w życiu się nie spodziewałam że coś takiego mi się zdarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDDDDDDDDDDDDDDD z lol_em
moge powiedziec tylko jedno ... zmien dilera ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możecie mi wierzyć albo i nie, ale duchy naprawdę muszą istnieć, moja mama ma koleżankę,w której w rodzinie jeden gość został opętany przez demony, miał wszystkie objawy no i wezwali egzorcystę, żeby tego demona przepędzić no i udało się, teraz jest wszystko w porządku oprócz jednego, ten facet twierdzi, że w każdym pokoju w każdym domu są duchy i potrafi z nimi rozmawiać, oczywiście nikt na początku nie chciał w to wierzyć, ale wystarczył prosty test, żeby się o tym przekonać, parę pytań, o których wiedzą tylko domownicy w danym domu, a skoro duchy sobie tam normalnie ''mieszkają' to wszystko wiedzą, inny przypadek-moja koleżanka raz obudziła się w nocy, bo słyszała dziwne dźwięki i nagle usłyszała jakiś głos, który mówił do niej niewiadamo skąd, mówił, żeby nie wierzyła w Boga, bo to ją zgubi i wyzywał Boga, koleżanka bała się komukolwiek o tym powiedzieć, nawet jak powiedziała rodzicom to ją wyśmiali, że pewnie jej to się śniło, ale ona nie odpuściła i poszła z tym do księdza, ksiądz jej uwierzył jak najbardziej i kazał jej się bardzo dużo modlić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipokryzja rzadzi
wyprowadz sie bo sie nie polepszy. my tez wynajmowalismy dom w ktorym straszylo. zeby bylo smiesznie tylko ja i moja sasiadka slyszalysmy trzaskanie drzwiami w srodku nocy, czyjes kroki na korytarzu, drzwi sie same otwieraly i zamykaly itp itd. do tego zawsze rano jak maz wychodzil do pracy to mialam schizy ze ten facet (bo to byl duch faceta na 100%) chodzil dookola mojego lozka i probowal ze mna rozmawiac. jak otwieralam oczy to nikogo nie bylo a slyszalam np ze ktos robi herbate w kuchni lub przestawia szklanki na suszarce. po 2mcach wyprowadzilismy sie. maz nie slyszal nigdy nic. tak samo sasiad. przychodzil z zona bo zona narzekala ze o 3 w nocy trzaskamy drzwiami ale on nigdy nic nie slyszal. my oczywiscie nie trzaskalismy drzwiami w nocy :P woda swiecona, ktora znalezlismy po poprzednich lokatorach widocznie nie pomogla bo podobno mieszkali tam tylko 3 miesiace. jednym slowem wspolczuje i polecam zmiane miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w to wierze i szkoda mi cie
kobito. Poza tym ten jeden duch to głupi jakiś! Jak można nie wierzyć w boga jeśli mówi to duch który jeśli istnieje to jest też dowodem na to że i bóg istnieje, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hipokryzja rzadzi
pytaie do autorki - jak mozesz planowac slub i reszte zycia z facetem jesli boisz sie mu powiedziec o dziwnych zjawiskach w domu i boisz sie ze cie wysmieje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to ja sie bojeee
bo niebawem czeka mnie przeprowadzka, kupilam mieszkanie, czekam tylko az wlasciciele sie wyprowadza w nowe miejsce... a bede tam mieszkac sama, rety jak tam sie beda jakies cuda dzialy to z pewnoscia oszaleje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko Yo!
fajny topik przeczytalam wszystkie posty :) a co powiecie na to, my niedawno sie przeprowadzilismy do mieszkania na przeciwko znaduje sie b. stary angielski kosciól z nagrobkami sprzed 100, 200,300 lat... :o jak narazie nic nie zaobserwowalam ,...., widac mamy szczescie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaauuuuuuuu
Myślę, że każdy z nas się spotkał z czymś niewyjaśnionym, ale starał się racjonalnie wytłumaczyć. Ale teraz przypominam historię koleżanki, która studiując wynajęła mieszkanie. Strasznie jej zazdrościłyśmy, bo my mieszkałyśmy 2 w jednym pokoju, a ona sama. Do czasu.Było to mieszanie jednopokojowe. Gdy przyszłyśmy do niej na parapetówkę, od razu zmroził nas bordowy kolor ścian, dziwne obrazy i stół, z dziwnymi rysunkami. Rozmowa się nie kleiła,ten dziwny nastrój nas przytłaczał, więc postanowiliśmy z całym towarzystwem przenieść się do pabu. I od razu wszystko wróciło do normy. Mieszkała tam 4 miesiące. Powiedziała nam,że otwierała się jej sama lodówka i widziała wiele innych tajemniczych zjawisk, których nie dało się wyjaśnić. Nie wiem, może coś jednak istnieje, tylko my nie chcemy tego zaakceptować i powiedzieć komuś, bojąc się ośmieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumatra kalamon
a nie słyszeliście o tym że duchy mogą być związane z ludźmi a nie z domem i wędrować za człowiekiem? Czasami nie można się od tego uwolnić. A ja się złych mocy (no nie powiem że nie boję bo diabeł tylko na to czeka) ale jestem spokojna, bo wiem że mój dziadek czuwa nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dove twenty five
ja tam wierze. gdy zmarl moj dziadek... zarowno ja jak i moja mlodsza uposledzona siostra i matka zauwazylysmy dziwne rzeczy. lala sie woda w kranie, ktos wlaczal w srodku nocy czajnik bezprzewodowy, slyszalam kroki . siostra nieraz pytala - mamo kto chodzi w nocy po mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×