Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ksdad

Jestem nastoletnią mamą i nie wstydzę się tego !!!

Polecane posty

Gość takie rewelacje
Nie, nikt jej nie zamierza linczowac. Po prostu osoby rozsadne pisza, ze nie pochwalaja tego. I o to wlasnie autorka sie oburzyla, nabluzgala i poszla sobie. Jak to dziecko :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie pochwalam :) Sama urodziłam w wieku 29 lat, chcieliśmy z mężem wcześniej, ale nie było nam dane. Zawsze myślałam ze przed 25 rż urodzę, nie udało się nam, dopiero przed 30:) Córka będzie miała roczek ja 30. 16 latka jest za młoda na dziecko, powinna się bawić, spotykac ze znajomymi, uczyć się itp. ale stało się i dzieki Bogu ma pomoc ze strony rodziców, nie jest sama i dziecko będzie mogła wychowac, a to czy będzie dobrą matką się okaze, oby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie rewelacje
Wytrwalosci to raczej rodzicom autorki bym zyczyla... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
Moim zdaniem autorka tego tematu jest po prostu głupia. Tyle apropos. A co do wczesnego macierzyństwa- sorry, ale dla mnie uprawianie seksu w wieku 15lat to patologia. Uważam, że powinno się poczekać choćby do 18- osiągasz pełnoletność, prawnie możesz sam o sobie decydować. Naprawdę nie wyobrażam sobie sexu w tak młodym wieku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki za ciebie, dzidzi i tatusia. Ale to co mówi część dziewczyn jest prawdą... ...straciłaś bezpowrotnie swoją młodość i beztroskę i tak już będzie do końca życia. Ja w tym wieku nie byłam wcale "poważna", mając 20 lat jeździłam po świecie i przeżywałam życie po dziecięcemu. I na nic bym tego nie zamieniła. Teraz mając dziecko mam mniejszą "wolność" i mogę mniej zrobić ale mi nie żal bo już to przeżyłam- ty nawet nie zaczęłaś przeżywać. Do końca życia będziesz odpowiedzialna co najmniej za 2 osoby /siebie i dziecko/ a ten czas gdy odpowiadasz tylko za siebie, ryzykujesz, bawisz się ... gdzie on? ...pomyśl, nie mieszkasz z ukochanym a jakbyś miała dwadzieścia parę lat mogłayś spokojnie z nim zamieszkać i dzielić te wasze szczęścia i troski razem... teraz dzielisz je bardziej z rodzicami. ... nie nauczycliście się jeszcze kochać siebie naprawdę a musicie kochać trzecią osobę... byle się wam udało. Wiem że jesteś zakochana a on w tobie ale miłość to jeszcze coś więcej niż zakochanie i uczy się człowieka na dobre i na złe w kłótniach i ciężaże życia... a wy wprowadziliście do tej nauki dodatkową zmienną, osóbkę, bedzie wam ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
Czytając tutaj wypowiedzi niektórych chce mi się śmiać.. Tak to jest jak społeczeństwo w XXI w. przyjęło głupie zasady l.o-->studia-->praca--> i dopiero w wieku 30 lat dziecko.. Sądze ,że każdy jest inny i znam dużo młodych matek radzących sobie lepiej niż nie jedna 30-latka. W dodatku kiedyś 16 latnie matki były normą. Fakt, dumnym nie ma być z czego jak rodzice utrzymują młodych rodziców, a oni nawet szkoły nie potrafią skończyć. Dużo podziwu jeśli dają sobie sami rade i mimo złego zdania innych nie usuwają no bo przecież tak najprościej. Gratuluje malucha i odwagi bo ludzie lubią jechać innych, a gdyby byli w tej samej sytuacji albo by usuneli albo totalnie by sobie nie radzili. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw chciałam się odwołać do durnego wpisu z pierwszej strony, że dziewczyny w tym wieku nie mogą mieć jeszcze prawdziwej miłości. Okey, statystyki potwierdzają, że pary w młodym wieku w 85-90% się rozchodzą, to fakt- ale czy to oznacza, że nie zaznały prawdziwej miłości? Bzdura. Sama mam dzisiaj 35 lat i uważam, że to właśnie w wieku 16-17 lat przeżyłam swoją prawdziwą miłość, ta bezinteresowną miłość. Teraz liczy się kasa, dom, praca- nie ma czasu na wzniosłe randkowanie itd. Prawda jest jednak taka, że w wieku 16 lat, nie powinno się jeszcze współżyć, to jest jeszcze za młody wiek na kontakty seksualne. W większości przypadkach kiedy kobieta zachodzi w ciążę, to tatuś zostawia i odchodzi do kumpli. Matka sama nie może nic zapewnić dziecku, bo sama jest dzieckiem na utrzymaniu rodziców, tak więc rodzice tym sposobem zyskują kolejnego utrzymanka. Nie mniej jednak, to nie jest tak, że 16latki sobie nie radzą, że są skazane z góry na niepowodzenie i napiętnowanie społeczne. Niestety część z nich tak właśnie kończy, ale część ma większą motywację na lepsze jutro, bo ma dziecko, którym się trzeba zająć i go dobrze wychować. Sama nie chciałabym, aby moja córka zaszła w ciążę w tym wieku, bo miałaby gorszy start w życie, ale mimo wszystko mam szacunek do tych młodych dziewczyn, że w momencie poinformowania o ciąży decydują się ją donosić, że nie usuwają jakimiś domowymi sposobami itd. Każdy człowiek zasługuje na to by żyć i ciesze się, że ktoś mimo swojego bardzo młodego wieku to docenia i liczy się z tym. Kochaj swojego dzidziusia całym sercem, życzę Wam dużo wytrwałości bo będzie Wam bardzo potrzebna. Pozdrawiam Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, radzisz sobie... Ile jest w stanie zarobic 19-latek? Stac Was na samodzielne mieszkanie? Kto zajmie sie dzieckiem, gdy pojdziesz do szkoly? Nie pisz tu, ze dasz sobie rade, bo bez pomocy innych zginelabys w butach. Pomyslalas o swoich rodzicach? Wszyscy sie tak rozczulaja nad nasto-matkami, a prawda jest taka, ze w wiekszosci ciezar utrzymania i zajmowania sie dzieckiem spada na dziadkow. Znam taka jedna, tez wpadla, urodzila w wieku 17 lat, jej chlopak sobie dorabial, ona ze szkoly zrezygnowala, bo jej matka musiala pracowac a babka byla schorowana. Tez sie cwaniaczyla, ze sobie radzi, ze szkole mozna zrobic zawsze. Sapala na rodzicow, ze kupuja nowe auto (potrzebne jej ojcu do pracy) i zydza na jej bajkowe wesele, jakie niunia sobie wymarzyla. Skonczylo sie to tak, ze 3 lata pozniej zaszla w druga ciaze, dalej z mezem u rodzicow mieszka i do szkoly nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak od kiedy to 16 letnia utrzymuje sama siebie i dziecko, to jest odpowiedzialność za to co się zrobiło, a nie, że na utrzymaniu rodziców, to jest skur......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma21
Witam wszystkich. Również jestem nastoletnią mamą, tzn. teraz mam już 21 lat, a mój syn 6. Urodziłam w gimnazjum, skończyłam szkołę z bardzo dobrymi wynikami, potem liceum, a teraz studiuje jeden z prestiżowych kierunków (dziennie) oraz wychowuje swoje dziecko. Urodziłam w trakcie roku szkolnego, nie chodziłam z brzuchem do szkoły, ze względu na moj***ardzo dobre wyniki w nauce dyrektor szkoły zapewnił nauczanie indywidualne w domu. Brałam udział w wielu olimpiadach naukowych będąc w ciąży oraz potem mając niemowlaka obok. Od początku zajmowałam się dzieckiem sama, rodzice pomagali tylko finansowo. Pamiętam jak wstawałam 8-12 razy w nocy do dziecka, a rano szłam do szkoły. Nigdy nie żałowałam tego, w jaki sposób minęła mi młodość. Oczywiście straciłam wszystkie koleżanki, wyśmiewali się ze mnie w szkole i na ulicy. Były gorsze chwile, kiedy miałam już dość, ale wiedziałam, że muszę się uczyć i być "kimś" dla mojego dziecka. Zginęłabym z tym wszystkim, gdyby nie moi rodzice. Nie krytykowali, nie ganili, ale nie byli też szczęśliwi na wieść o wnuku. Ojciec dziecka, pomimo że 3 lata starszy ode mnie, wolał kolegów i alkohol zamiast dziecka. Rozstaliśmy się, gdy syn miał 2 lata. Gdy skończyłam 18 lat, przejęłam pełną opiekę nad dzieckiem, sama wywalczyłam w sądzie alimenty oraz ograniczyłam prawa rodzicielskie ojcu mojego dziecka (teraz ma prawo tylko do informacji o dziecku i spotykaniu się przy mnie, choć nie korzysta z tego). Rodzice pomagają mi finansowo, chociaż sama dorabiam kiedy tylko mogę. Udzielam korepetycji, piszę felietony, pracuję przez internet z domu. Wyjeżdżam na 2 dni w tygodniu na studia (tak układam plan zajęć aby jak najdłużej być w domu). Teraz mam starszego o 6 lat partnera (ja 21, on 27), to już poważny związek, on akceptuje moje dziecko, spędzamy razem we 3 bardzo dużo czasu. Rodzice zadowoleni, że poradziłam sobie z tym wszystkim, jestem im bardzo wdzięczna. Planujemy ślub, potem wyprowadzkę na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje kochane ja nie jestem matką nastoletnią nigdy nie byłam mimo kilku poronień jakimś cudem mam z moim mężem wymarzoną piątkę i też jestem wyśmiewana i krytykowana lecz też chwalona i ceniona cóż w życiu musimy być asertywni i przyjmować na klatę różne cuda nie zapominajcie jednak że to wy macie być szczęśliwi a nie osoby które was oceniają bo fakt jest taki ONE NIE MAJĄ NIC INNEGO DO ROBOTY :) więc mogą sobie na to pozwolić a w dzisiejszych czasach to tylko nas/rać na kogoś i umyć dooopę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość17
21 koleżanko gratuluje wytrwałości bo to jest właśnie odpowiedzialność i prawdziwe radzenie sobie mimo ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tych moralistek. Też uważam, że seks nie jest dla dzieci ale no cóż stało się! nie usunęła, nie zabiła, nie wyrzuciła do śmietnika ale z pełną świadomością, że będzie wyśmiewana, lżona, obrażana i mimo, że nie raz syknie któraś na ulicy na nią, przyjęła dziecko i jest przy nim. Co z was za kobiety :( Maryja też miała naście lat jak urodziła Jezusa i raczej nikt jej nie lży, a jak dobrze wiem nie było czegoś takiego jak niepokalane poczęcie, no chyba w te bzdety nie wierzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×