Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Byłe żony zawodowych żołnierzy

Polecane posty

Gość mariner
Moje Panie! jak facet szuka pozamalzenskiego seksu to: a.chce sie dowartosciowac b ma za malo seksu w domu c.urodzony flirciarz wszystko to wskazuje ze jako partnerki do lozka nie dajecie mu tego co najwazniejsze dla faceta czyli byc doskonala gospodynia ,matka i dziwka. FACECI W MUNDURACJ MAJA NA CODZIEN duzo stresu wiec po prostu musza sie relaksowac a jesli nie maj tego w domu to predzej czy pozniej zaczynaja jak psy szukac swej suczki. Mysle ze dla swietego spokoju i aby uniknac rozkladania nog codziennie lepiej przymknac oko na jego skoki w bok a zapewnic mu poczucie bezpiecznego i milego domu- gniazdka gdzie czekaj cieple obiadki i cieple kapcie.Doceni! predzej czy pozniej bo tak naprawde to zawsze wybieraja gniazdko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejanadzieja
Przymykać oko na zdrady ? Że niby nie jeteśmy odpowiednimi żonami itd. To jakaś kpina! Pewnie napisał to facet i do tego wojskowy. Szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metodologia
Panie mariner W zupełności zgadzam się z Pańkim rozumowaniem, że jeśli mężczyzna - mąż nie dostaje tego czego oczekuje od kobiety dalej zwanej żoną zdarza się, że funduje sobie tzw. skok w bok. Niemniej należy zauważyć, że świadomość społeczna rośnie w obydwie strony i generalnie jeśli kobieta szuka seksu pozamałżeńskiego to: a.) chce się dowartościować bo jej mąż jest fusem i nie potrafi stworzyc jej komfortu poczucia się prawdziwą, atrakcyjną kobietą ani na co dzień, ani w przysłowiowym łóżku. b.) jej mąż to zwykły kanapowiec z pilotem w ręku i piwem w dłoni, co ją nie podnieca zbytnio. c.) jego nastroje, humory, oczekiwania dalece są niespójne z traktowaniem żony z szacunkiem. d.) jest po prostu flirciarą:) Natura obdarowała każdego człowieka rozumem - gratis, zastanawia mnie dlaczego większość mężczyzn jest leniwa na tyle żeby nie korzystać z tego gratisu i zachowywać się jakby z drzewa nie zeszli. Na szczęście pokolenia są już inne i dawne gospodynie z ciepłymi obiadkami, kapciami nie przymykają już tak "mądrze" oczu na wywijasy męskimi narządami płciowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na szczęście już byłą żoną żołnierza zawodowego 14 lat małżeństwa i choroba zawodowa czyli alkoholizm . Dwa leczenia szpitalne , terapie rodzinne , wszywka nic to nie dało . W wojsku jest ciche przyzwolenie na picie ( przynajmniej tak był 4 lata temu ) przegrałam z małżeństwo z 0,3 l ; z 0,5 l lub 0,7 l . Wyszłam ponownie za mąż ale już nie za mundurowego mój mąż pracuje w fabryce i jest najcudaczniejszym facetem jakiego znam :) pozdrawiam Wszystkie byłe i obecne żony zawodowych niech moc będzie z Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
Zawodowy żołnierz będzie dobrym ojcem i mężem jeżeli wychował się w normalnej rodzinie.Rzadko się zdarza, aby było inaczej.Dobro i zło wynosi się z domu,niestety. Jeśli ma normalnych rodziców, nie pozwolą mu na to aby źle traktował żonę i dzieci.Ale jeśli rodzice wspierają go w jego draństwie, nie będzie on nigdy ani dobrym mężem ani ojcem.Od takiego drania i od takiej rodziny trzeba uciekać jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może Iza i Ty masz racje tylko że żołnierz to inny typ człowieka kto nie przeżył z nim choć trochę życia ten nie zrozumie ich oku myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
Do anian 123. Wiem co to za typy i jaki mają tok myślenia.Mam takiego,a może gorszego w domu.Masakra.Zastanawiam się co dalej.Ale chyba wreszcie muszę się uwolnić od alkoholika i psychopaty.Jestem już psychicznie wykończona.Twoja wypowiedź dodała mi sił.Myślałam,że tylko mnie to spotkało, ale jak widać jest nas więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadziejnadzieja
Jest nas naprawdę dużo. Coraz więcej spotykam kobiet - zon wojskowych które maja te same problemy co my. Dziewczyny musimy być silne i w końcu z tym skończyć. Ja właśnie podjełam walkę. Bardzo ciekawa jestem zakończenia tej historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
Do nadziejnadzieja Bardzo chciałabym z Tobą porozmawiać czy możesz mi podać swój e-mail. GG- nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini mini12345
A czy któraś z Pań jest z Krakowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
W-wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta jaka ja jestem szczęśliwa że to już po za mną :) Wiem że aby podjąć decyzje o rozwodzie trzeba wiele przejść ja to wszytko znosiłam alkohol - tygodniowe ciągi nie wracanie na noc do domu i mówienie że to moja wina że go do domu nie ciągnie potem płacz ,przepraszanie że On się zmieni i tak leciał rok po roku i mówienie sobie że to dla dobra dzieci - nic bardziej mylnego . Teraz oddycham pełna piersią i nie nasłuchuje czy tyran wraca do domu . Trzymam za Was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobie1
a ja bylam wlasnie kochanka zawodowego zolnierza. Kretacz, klamca, zaluje kazdej minuty z nim spedzonej I kazdego slowa wypowiedzianego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
Na razie nie mam na to siły,ale bardzo chciałabym się spotkać z wami wszystkimi,porozmawiać,może nawet się znamy.Nie ważne z jakiego miasta jesteśmy. Może nasi mężowie się znają. Oni się bardzo wspierają i utrzymują kontakty.Może razem chodzili do szkoły, może razem pracują. Znam dużo kolegów mojego męża i ich żony też.Wy dziewczyny na pewno tak samo.Nie wiem tylko co się dzieje w ich małżeństwie, bo to jest taki mało przyjemny temat.Nie każdy chce publicznie o tym mówić. Ja na początku też ukrywałam, ale teraz już nie. Bo wiem,że moje małżeństwo już się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze milczenie jest cichym przyzwoleniem na ich postępowanie a my milczymy bo jest nam po prostu wstyd, nie tego przecież chciałyśmy idąc do ołtarza. Ja swoim znajmy powiedziałam dopiero w chwili kiedy podjęłam decyzje o rozstaniu a wiecie dlaczego tak zrobiłam ? Chciałam aby jak najwięcej osób o tym wiedziało że to koniec naszego małżeństwa ponieważ bałam się że mnie znowu przekona ,że zacznie szantażować że sobie coś zrobi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
anian 123 Masz rację. Długo nic nie mówiłam, ukrywałam, myślałam,że się zmieni, opamięta. Nie dało rady.Nigdy nie pomyślałam,że moje życie będzie właśnie takie.Ja pracuję, zarabiam nieźle on też więc co by nam było? Żyć i cieszyć się życiem. Niestety. Ale cieszę się ,że Ty wyszłaś z tego,że Ci się udało i że jesteś szczęśliwa.Może i mnie się uda.Tylko muszę się zastanowić czy ja naprawdę chcę z kimś być.Boję się,że wszyscy mężczyźni to oszuści, alkoholicy k.... i psychopaci.Nie wiem czy byłabym w stanie któremuś zaufać.Może musi minąć trochę czasu, ale wiem na pewno,że nie mogę z nim być.Muszę szybko coś robić w tym kierunku dopóki jeszcze jako tako myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza 29
anian 123 podaję swój e-mail i bardzo cię proszę napisz do mnie. emma100@o2.pl Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krówka_toffee
Witam Was Kobietki ! Czy ja również mogę do Was dołączyć? Jesteśmy małżeństwem od 2 lat, mój mąż jest żołnierzem zawodowym, obecnie przebywa w Afganistanie.( jest już 4 miesiące, zostały mu 2-3 miesiące ). Zauważyłam, ze bardzo się zmienił, zrobił się strasznie agresywny i wulgarny...w rozmowach wirtualnych na gg bez powodu bardzo mnie wyzywa od dziwek i od kurew. Jak np ide na zakupy wieczorem i wracam a on na gg wczesniej to otrzymuje taka wiadomosc : "no i gdzie się szlajalaś kurwo?" Nie poznaję mojego męża, boję się jego powrotu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex zona
Ja na szczęście już jestem po rozwodzie.To prawda,że pewne zachowania wynosi się z domu...Ale patologia w domu plus wojsko =mieszanka wybuchowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex zona
To wszystko prawda co piszecie dziewczyny...Szkoda, że nie dorwałam tej strony wcześniej..I nie ma co czekać i się zastanawiać...Trzeba uciekać od nich i to jak najszybciej dla własnego zdrowia psychiczneg...Bo to zwichrowani emocjonalnie popaprańcy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyć zaczęłam po rozwodzie i przyrzekłam sobie że już nigdy żadnego trepa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex zona
Iza nawet się nie zastanawiaj wiej puki jeszcze można....a zobaczysz to będzie jedyne dobre wyjście....Ja tez zwlekałam myślałam,że a nóż się zmieni....szkoda życia, czasu i Twoich nerwów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex zona
Ale dupek dostał za swoje...rozwód dostałam na pierwszej sprawie i płaci 800zł alimentów na 2,5 letnie dziecko....A taki był pewny siebie,że więcej jak 500 nie dostane...troszeczkę się przeliczył.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Ja tak czytam i czytam i się zastanawiam gdzie w tym wszystkim jest dziecko,rodzina? Gratuluję co po niektórym doskonałego samopoczucia. twardości charakteru i konsekwencji w działaniu. Uczciwości i poczucia rzeczywistości w tym samokrytyki. No i oczywiście zapobiegliwości w postaci alimentów.. Nie ma to jak mieć poczucie świętości i dobrze spełnionego obowiązku. Proponuję jednak nie nakłaniać do niszczenia rodziny. Każdy ma inne życie i każdy sam na nie pracuje. A wpływ ma na to wiele czynników i okoliczności . Min. żona, jej charakter , sposób zachowania, sposób odnoszenia się do ludzi i męża , tzw. klasa, różnice kulturowe i edukacyjne,otoczenie w jakim przyszło żyć , rodzina ,dom rodzinny itd itp. Spójrz najpierw na siebie. Mnie przeraża jak ktoś twierdzi ja jestem dobry to on jest zły. Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień , owszem mogą mieć lepsze i gorsze dni z rożnych powodów... ale generalnie nie zmieniają się. Mogą zmienić podejście do drugiego człowieka...dlaczego??? ale wewnętrznie są tacy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede_sie_buntowac
zniecierpliwiony, pewnie tak jak wiekszosc wojskowych - pewnie dzis sie znow upil - stad ten bełkot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede_sie_buntowac
Zniecierpliwiony po prostu tak jak wiekszosc wojskowych na wieczor sie upil. Stad ten belkot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede_sie_buntowac
Zniecierpliwiony po prostu tak jak wiekszosc wojskowych na wieczor sie upil. Stad ten belkot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on mówi jakby srał
wieczne rozwolnienie pod tytułem dlaczego muszę płacić alimenty na świadomie spłodzona córkę, pewnie krypto gej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zniecierpliwiony ; tu wcale nie chodzi o alimenty tylko o święty spokój właśnie dla dzieci . Masz racje nikt sie nie zmienia z dnia na dzień ale przez 13 lat już tak i wiem że wyszłam za mąż za innego człowieka a żyć przyszło przez te lata z innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×