Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kaia mama synka i ...

Poród w Legnicy-kto rodził?

Polecane posty

tusia78 - Heh to widocznie taka uroda twojej córeczki :) ale z tą kaszką rzeczywiście warto spróbować ;) ciekawe jak moja będzie reagowała na tego typu wynalazki :p a kiedy zaczęłaś rozszerzać dietę córci i jakimi posiłkami? od jakich zaczęłaś, a jakie wprowadzałaś stopniowo? wiem, że teraz jest wielki wybór kaszek i deserków już dla dzieci od 4 miesiąca życia. . . :p co do karmienia piersią to też chciałam utrzymać córkę przy cycu chociaż te pół roku. . . nie udało się i właśnie teraz dokarmiam tym mm. . . w szpitalu myślałam, że zwariuję przez pogryzione brodawki, byłam bliska rezygnacji z bólu i rozpaczy, że nie dam rady. . . mała się męczyła, ja razem z nią, ale za nic nie rezygnowałam, walczyłam dalej o naturalne karmienie, wkońcu prawie każda matka to przechodzi :) gdy już nam się udało to po czasie okazało się, że mała się nie Najada :( no i zaczęła się przygoda z mm. . . co do picia to położna radziła nam dopajać małą właśnie wodą, której mała też nie ruszy, Herbatką koperkową - z tym już lepiej, chociaż i tutaj też czasami wybrzydzi, rumiankiem - ten pije bardzo chętnie :p oraz wodą z cukrem - to też bardzo lubi, bo słodkie wiadomo :p ale z tym to już bez przesady, wystarczy, że mleko ma słodki smak, wg mnie to aż za bardzo :/ co do spacerów, dzisiaj chyba można się wybrać, widzę ładnie się zrobiło w legnicy po paru dniach zamuły. . . :p nasza na początku przesypiała spacery od momentu Wsadzenia do wózka, teraz im starsza tym bardziej ciekawa i albo nie śpi wgl albo zasypia dopiero po dłuższym czasie, jak już wszystko poobserwuje :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MlodaaMamaa powiem ci że całe moje dnie kręcą się wokół kombinowania jak tu cos wmusic do jedzenia w moje dziecko:)Pomyslal by kto ze jako noworodek byla takim glodomorem:) Dzis rano zrobilam sniadanie jej i sobie i jak zobaczyla ze zblizam sie z miska i lyzeczka a w niej kaszka(bo mimo wszytsko ja ciagle probuje)to byl wrzask i wyciaganie raczek po moj tależ z chlebkiem.I oczywiście skomnczylo sie tym ze zjadla chleb z maslem to lepsze dla niej:) A nasza przygoda z rozszerzaniem diety zaczeła sie od wprowadzenia glutenu po 4 mcu i mimo ze te na piersi powinny pierwsze posilki stale probowac po pol roku ja mojej dawalam skosztowac juz po 4 zaczelam od marcheweczki,jeden dzien 3, 4 lyzeczki,i nic sie nie dzialo wiec na drugi juz pol skoiczka:) potem ok 5 mca jabluszko ,zaraz potem troszku zupki warzywneji jakos poszlo:)Z poczatku dawalam tylko sloiczki,bo przy takiej ilosci ile zjada wtedy dziecko nie oplaca sie gotowac,po pol roku zaczelam i sama cos gotowac,a teraz to juz sporadycznie siegamy po sloiczki:)A wiec zasada zawsze ta sama najpierw pare lyzeczeki i obserwujemy reakcje dziecka:)Zobaczysz jeszcze ile frajdy ci sprawi patrzenie jak maluszek pałaszuje jakąś nowość z miseczki i bardzo mu to smakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do spacerów,to ciesz sie że mała tak je lubi,moja tez lubila ale na raczkach:)Tak spała do ok 3 tyg życia potem tak plakala po wyjsciu juz z domu,ze musilaam ja wyciagac, zasypiala na rekach i wtedy wkladalam ja do wozka a jak sie obudzila to dziki wrzask na poł parku!Do dzis nie wiem co bylo przyczyną,dodam ze w domu spala w wozku:)Może to smieszne ale problem skonczyl sie w dniu chrztu:)Mloda w tym dniu w wozku spałą jak zabita i spacerowala, a na drugi dzien wyjechalismy nad morze i tam na spacerach po 3,4 godz ona non stop spala az sprawdzalismy czy oddycha:P teraz jak idzie na spacer to juz skacze z radochy niemal:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok dziękuję, zasadę co do jedzonka zapamiętam sb :) no ja napiszę, że moja koleżanka swojemu synkowi w 4 miesiacu dawała rosół do jedzenia :D nie wiem czy to rozsądne, ale chłopczyk żyje, czyli raczej mu nie zaszkodziło :D ja miałam ostatnio problem, że moja mała nie chce jeść. . . otóż od wczoraj teraz jest tak, że je, ale rzadziej. . . jadła 120ml co 3, a czasem nawet co 2 godziny, teraz jak zje z 3 butle na dobę to jest dobrze. . . :/ picie pije nadal normalnie. . . czy to możliwe że już nie potrzebuje tak częstego jedzenia jak na początku? czy problem może być gdzie indziej?. . . bo już jestem gotowa iść z nią na wizytę do pediatry. . . :( martwię się Kurcze, bo to do niej nie podobne :( co do spania, to ja sprawdzałam czy mała oddycha po wyjściu ze szpitala. no spała dosłownie dniami i nocami przez pierwsze dwa tygodnie, budziła się tylko co 3-4 godziny na jedzenie :) normalnie nie czułam się jakbym miała dziecko :D teraz to są jazdy ;) wszystko chce zobaczyć, chce być ciągle na rękach. . . :) i nie u taty tylko u mamy, bo będą krzyki, że ojej :D tusia87 a co do przemiany twojej córeczki, to może chrzest tak na nią zadziałał xD co do chrztu, to gdzie chrzciłaś? Jestes z legnicy tak Wgl? :) nasza nam ostatnio wgl narobiła takiej afery w sklepie, że ludzie tak się patrzyli jakbyśmy jej coś robili xD a ona ni stąd ni z owąd zaczęła się drzeć jakbyśmy jej coś robili xD Heh. mała aferantka xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe Koniczynka ze twoja córcia teraz je mniej a za jakis czas moze i wiecej,Moja potrafila wisiec na piesi co godz nieraz a za pare dni wystarczylo jej co 3 godz badz i dluzsza przerwa.Niedlugo sie unormuje,zobaczysz.Ja miałam jazdy już jakies 2 dni po powrocie ze szpitala;/Bo czy to możliwe żeby noworodek przesypial w ciagu dnia z 3 razy po 10,15 min?-możliwe:)Nieraz rąk do pomocy brakowalo:)Za to nocki ładnie spala chociaz tyle,lecz to minelo tez z 4 miesiacem;/ A mała chrzciłam w Katedrze Piotra i Pawła.My dzisiaj walczymy z jedzeniem:( Jak juz małej jej ulubiona sloiczkowa rybka nawet nie wchodzila to jest kiepsko,chociaz rosołek wciagla i sama kanapke:(chyba zabki kolejne ida,bo slini sie strasznie i raczki non stop w buzi.biedne to moje dziecko,aby tylko w anemie nie wpadlo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh tusia chyba wszystko wraca do normy, bo wczoraj najpierw zjadla o 9 rano, później przed 16, później przed 19 i na koniec przed 23 :) dzisiaj mi wstała w pół do 8 i o 8 zjadła normalnie mleczko, bez żadnego 'ale' :) widocznie nawet i niemowlę ma takie swoje odpały :D Kurcze, wiem co czuje mama kiedy jej dziecko nie chce jeść :( ale będzie dobrze, to zapewne takie chwilowe tak jak u nas :) (tylko zebym nie zapeszyła. . .). powiem ci, że mojej kuzynki córka odkąd pamiętam jest takim niejadkiem. . . odkąd jako dziecko zaczęła dostawać nowe jedzenie to się zaczęło. . . jabłko nie, Zupka nie, tego pić nie będzie, jogurtu z jagód to już wgl, bo twierdziła że tam są robaki xD :D Teraz ma 8 lat i też mało co je. :) wybredna strasznie. . . a chudziutka xD kuzynka mówi, że jeszcze ludzie nie daj boże pomyślą, że ją głodzi xD no cóż zrobić, taka już jest dziewczyna i tyle. . . :) a co do chrztu to ile płaciłaś w katedrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz,mowilam:)U nas za to gorzej.Dzis moja cora prawie nic caly dzien nie jadla,doszlo do tego ze popoludniu dalam jej piers bo nic nie chciala.Od rana pare gryzkow bulki,potem pare lyzecze rosolku,piers,pod wieczor troszku deserku z jogurtem,po kapieli piers i troszku znow rosolku,i kawalek chlebka w miedzy czasie pare chrupek i z 2 biszkopty.Zalamana jestem:( sila karmic jej nie bede a ona tak odwraca buzie jak tylko widzi ze zblizam sie z lyzka;/ W nocy tez niespokojna po posmarowaniu dziaselek dopiero lepiej spala.A co do chrztu to ksiadz mowil ze ofiara,wiec dla mnie co laska,dalam 100 w koperte:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze współczuję :( wiem co czujesz :( ale niedługo napewno wszystko wróci do normy tak jak u nas :) dzieci mają swoje kaprysy i co na to poradzić :) my też nie raz nie mamy apetytu nie wiedząc dlaczego :) trzeba to przeczekać najwidoczniej, ale to może być też wina Ząbków rzeczywiście :( ja słyszałam wgl, że w katedrze 400 zł dlatego chciałam się zapytać cb :) ale chyba i tak bd chrzcili u gacka :) to się jeszcze zobaczy :) a tak wgl jest ktoś jeszcze na tym forum oprócz nas? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta,spróbuj dać małej małego Danonka. Dzieci to lubią. Nie patrz kategoriami wolno nie wolno. po prostu spróbuj jej dać do zjedzenia coś co może jej przypasc do gustu: Danonek,kisiel,bułeczka maślana. dopraw delikatnie obiadek.Moj Dominas uwielbia obiadki,ktore są przyprawione ;) i próbuj przestawić na mleko modyfikowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga,myślisz ze nie probowałam;/za danonkami specjalnie nie przepada a teraz nawet nie chce na nie patrzec.Najlepiej wchodzi jej buleczka z maselkiem a nawet sucha;)Uwierz Kinia ze wczoraj bylam juz w takiej desperacji ze ze swojego taleza jej obiad probowalam podac,mlasla buzia dwa razy ziemniaki i glowa w druga strone zaraz:)Jedzenie na spacerach to juz wogle szans nie ma lepetynka lata jej jak lalce,jak by mogla to mam wrazenie powiedziala by- mamo co mi czas jedzeniem zawracasz.A co do przyprawiania to ja uzywam ziol od dawna jej nimi przyprawiam i jadla, smakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anenia
dziewczyny, bylam dzisiaj u lekarza i powiedzial, ze wg niego w tym tygodniu urosze!!!! jestem w 38 tc, wiec porod bedzie o czasie. ale mam stracha... jak juz bede po wszystkim to zdam Wam relacje jak bylo. Brzuch mi sie ciagle napina i jest twardy jak skala, i podbrzusze boli, wiec chyba to juz tuz, tuz. czuje niepokoj ale zarazem tez nie moge sie juz doczekac. Trzymajcie za mnie kciuki zebym jakos dala rade. Pozdrowienia dla WAS wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia,wiec pozostaje zyczyć szczesliwego rozwiazania:)Mi brzuch juz napinał się od poczatku 8 miesiaca a i faktycznie ostatnie dwa tyg to codziennie myslalam ze to bedzie juz:)Trzymam kciuki i daj koniecznie znać jak maleństwo i jak przebiegł poród.Lada dzień bedziesz trzymac malenstwo w rekach:)Dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej anenia dasz rade napewno :) trzymam kciuki i życzę szczęśliwego i szybkiego porodu :) jak tam u was dziewczyny? tusia jak tam córa? nabrała już apetytu?? my niedawno wróciliśmy do domku, nawet fajnie było dzisiaj chociaż mogło by być lepiej :) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia, ja usłyszałam na trzy tygodnie przed terminem , że na pewno do terminu nie dochodzę, a przechodziłam go o tydzień! Oczywiście życzę szczęśliwego rozwiązania i dużo zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe bo wkońcu to jest tak, że tylko dzidzia wie kiedy zechce wyjść na świat, a my możemy tylko się domyślaći marzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynka,u nas bez zmian:(a zębów nie widać;/Dziś zjadla tyle ze kotek chyba wiecej je.Nie mam pomysłu juz.A ten syrop na apetyt to ciekawe kiedy zacznie dzialac?;)Dopiero co wyszlysmy z przeziebienia i nawet wtedy jadla,wiec jak bedzie tak dalej to znow przychodnia nas czeka:( Fajnie dziś gdyby nie to siapanie deszczem co chwila;/mimo wszystko zaliczylysmy 3 godz spacer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj :( nie wiem nawet co ci poradzic :( co do przychodni to my w piątek mamy szczepienie. . . aż się iść nie chce jak się pomyśli że mała będzie tak płakać strasznie :( :( no pogoda jako taka, my też bylismy na spacerze 4 godzinki :) mała pospała, pozwiedzała i zadowolona :) życzę ci tusiu, żeby córeczka szybciutko odzyskała apetyt! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w nocy znow probowalam dac jej mm,tym razem bebilona.I pfuu myslalam ze sie zadlawi taki odruch miala;/ale wiecie co jak to moze smakowac jak to jest ochydne sama sprobowalam i blee.Zobacze jeszcze nana sprobuje za pare dni i potem to juz bede kombinować z mieszaniem ze swoim najwyzej.Ale ciesze sie ze mala chociaz zaczela pic swiezo wyciskane soki z pomaranczy i mandarynki jej daje i co prawda lyzeczka ale pije:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia trzymam kciuki i daj znać co tam nowego na legnickiej porodówce bom ciekawa..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orientuje się któraś z mam czy borowanie zęba (albo ewentualne znieczulenie) może mieć negatywny wpływ na zakwalifikowanie dziecka na przycinanie migdałków? Bo Franek ma jutro dentystę a 16-tego zabieg. A wiem, że byle pierdoła może go zdyskwalifikować przed zabiegiem. Tusia nie wie co Ci poradzić na ten brak apetytu, może zęby jej idą. Ja już praktycznie odstawiłam młodą od piersi (dostaje ją tylko dwa razy w tygodniu i to raczej aby ściągnąć aby mnie nie bolało i widzę, że jeszcze pare dni i pokarm całkiem zaniknie). Nadia pije raz albo dwa razy dziennie Nan na zmianę z Bebiko (oczywiście z kubeczka) i już jej MM nie straszne :) ale początki też były nieciekawe. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anenia
dziewczyny, dam znac na pewno jak juz bede po. moje mysli ciagle kraza wokol porodu wiec pozostaje mi tylko czekac... buziaki dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anenia bd dobrze, też tylko o tym myślałam i o niczym więcej jak mnie położyli na patologii :) a strachu się najadłam że masakra, myślałam że na tą porodówkę nie pójdę xD no ale ja już taka jestem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek a jak przekonałas mała do mm? moja nawet na spiocha nie chce,poprostu widac jak jej nie smakuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia ja jej to MM podawałam w małych ilościach odkąd skończyła pół roczku. Ona wtedy nie chciała z butelki nawet soczku pić, więc przeszliśmy na niekapek. Soczek wchodził a mleczko nie :( Ale zaczęła jeść kaszki na mm i jej smakowały. A mleczko od czasu do czasu próbowaliśmy. Aż pewnego razu poszłam sobie z koleżankami do kina i mąż usypiał Nadię i przy nim wypiła 150 ml mleka. Niestety ode mnie szło jej gorzej ale z dnia na dzień coraz lepiej. Nie mieszałam mojego mleka z mm (nie chciało mi się odciągać). Odstawiłam ją już całkiem od piersi ze świadomością, że wcina mm i to nawet 210 ml :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek,widzisz my teraz mamy pierwsze proby z mm,kaszki na mm i zadne inne nie wchodza u nas w gre.Niewiem czemu takie wybredne to moje dziecko,podsowam jej jedzenie od kad skonczyla 4 mce,Majac pol roczku chetniej jadla i probowala czegos niz teraz;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tusia tak to właśnie jest, że im dziecko starsze tym trudniej je przekonać. Ja próbowałam wcześniej w związku z moim planowanym powrotem do pracy. Ale wtedy nie udało się. Wiedziałam, ze nie chcę karmić dłużej niż rok, więc wprowadzałam małej kaszkę manną na mleku krowim i też jest ok. Trzeba poszukać jakiejś alternatywy aby dziecko jednak dostawało mleko bo przecież jego potrzebuje. A na razie podawaj małej pierś i cały czas próbuj, jeśli nie ma uczulenia na mleko krowie to może daj jej jogurt naturalny, kaszkę, owsiankę. Mleko modyfikowane nie jest smaczne, sama zastanawiam się dlaczego moje dzieci się do niego jednak przekonały ;) Powodzenia. A ja mam stresa przed usuwaniem migdałków, jakoś mam złe przeczucia. Niby taki zwykły zabieg a tak może być niebezpieczny. Spać już przez to nie mogę :( i gdyby nie to mówienie przez nos, chrapanie i lekkie bezdechy bym się na niego nie zdecydowała. I wiem, że jest Franiowi potrzebny ale boję się, że coś pójdzie nie tak. To straszne uczucie podejmować tak ważne decyzje. Czuję się sama jak małe bezradne dziecko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu mogę tylko domyślać się co czujesz :( ja dzisiaj byłam z małą na szczepieniu, płakała biedna strasznie :( myślałam, że ja też się poryczę :( dobrze, że tym razem obeszło się bez gorączki. . . dziewczyny mam pytanko. orientuje się może któraś gdzie w legnicy znajdę ortopedę na nfz? dostałam dzisiaj od pediatry skierowanie na kontrolę stawów biodrowych, a w przychodni gdzie zapisałam małą przyjmuje tylko prywatnie :/ jeśli któraś orientuje się w temacie proszę o odpowiedź. z góry dzięki i goraco pozdrawiam, pomimo szarej pogody :( :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniczynka większość do ortopedy chodzi prywatnie niestety. Jak zapisywałam córkę do kardiologa w szpitalu to zobaczyłam, że do ortopedy nie ma już zapisów na ten rok !!! Wiem, że wcześniej trzeba było przyjść o 5 rano i 3 osoby przyjmowali. Teraz nie ma przyjęć wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×