Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

teletubisie mówią heyo

kim chciałybyście aby zostało wasze dziecko w przyszłości?

Polecane posty

Gość JA BYM CHCIALA barrrdzoo
zeby corka byla dobrym pozadnym czlowiekiem - cenionym rpzez ludzi, zeby miala dobre relacje wsrod tych ktoryz ja otaczaja Jesli chodiz o zawod to taki, ktory pozwoli jeje sie utrzymac i zeby rano wstawala do rpacy z radoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim chciałabym by mój syn był dobrym człowiekiem,szczęśliwym. A zawód ? dla mnie bez większego znaczenia -liczy się tylko to by to co robił,robił z pasją,by to kochał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie wy jesteście szlachetne
Zobaczymy, jak będzie po maturach, jak syn koleżanki pójdzie na medycynę a wasz na socjologię :p Będzie bolało :D Ja nie ukrywam, mam zamiar zrobić wszystko, żeby moje dziecko skończyło szkoły z najlepszymi wynikami i dostało się na prestiżową uczelnię, by w przyszłości pozostawić po sobie coś dobrego :) No ale, żeby wam nie było przykro, to radosny chłopak na zmywaku też jest potrzebny :D Moje dziecko doskonale wykształcone i obyte z pewnością godziwie go wynagrodzi za umyty do czysta talerz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno ;) Dajmy dzieciom wybór :) Nawet jeśli plany 14-16 latka wydają nam się co najmniej śmieszne. Oczywiście mozemy dawać dzieciakom pomysły,rady ale nigdy nie podejmujmy za nich decyzji! Ja urodziłam się pod szczęsliwą gwiazdą :D Mam wspaniałych rodziców i chwała im za to że mimo że im się coś nie podobało to wspierali mnie. I tak w podstawówce miałam średnią 4,5-5,5 . W ostatniej klasie 4.5.Moglam iśc do dobrego liceum .....ale ja chciałam być Panią sprzedawcą :D:D:D:D I co -posżłam do zawodówki :D Rodzice poprosili mnie raz że to zły pomysł.Ale ja się uparłam ;) I wiecie co ? To były 3 lata dobrej szkoły życia:classic_cool: Poznałam co to znaczy harówka po 8 godzin dziennie ,3 razy w tygodniu .Zaczełam doceniać ludzi pracujących w handlu!.To mnie nieźle zahartowało ;) Potem stwierdziłam że jednak zrobię maturę.Do 15-16 w szkole a potem codziennie po 4 godziny zajmowałam się dzieckiem. Rodzice nadal mnie potrzymywali na duchu. Poszłam na studia.I do kolejnej pracy. Wieku 20 lat wyszłam za mąż (nie z przymusu) .Teraz mam 27 lat i 12 lat pracy. Myślę że na złego czlowieka nie wyrosłam.Warto dopingować dzieci ale wybór zostawić dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie wkurza strasznie
że ci co się uczą, wyuczyli to gówno z tego mają, dookoła tylko fizole mają kasę, i co z tego że chłopak na zmywaku? pewno ma mgr a pracuje na zmywaku bo ma z tego 3-4-może 5 razy więcej kasy niż z pracy za biurkiem, przy kompie i w papierkach :/ strasznie to niesprawiedliwe... ja jestem księgową, uczyłam się 5 lat na studiach i nadal się uczę bo ciągle coś nowego wchodzi a zarabiam 1700 netto :/ podobnie moi rówieśnicy jak czytam na nk gdzie pracują co robią, a ile zarabiają jak się z nimi rozmawia to żałość :( niańki do dzieci zarabiają więcej, panie od tipsów, manicure itd.. panowie za kółkiem tira czy koparki mają pensje kilkukrotnie wyższe niż ludzie w zawodach po studiach :/ w firmie gdzie pracuję rozliczam również kadry i wiecie co na 48 kierowców tirów pracuje 27 z wyższym wykształceniem :/ bo jako kierowcy zarobią więcej.... a co do autorki to ja ją rozumiem, mam brata po prawie i pracuje w sądzie, zarabia coś kolo 1500zl, na aplikację ciągle go nie stać, jest już 6 lat po studiach więc też ta wiedza się dezaktualizuje, a autorka ma jeszcze dzieci więc jak tu się uczyć i pracować i jeszcze dzieci i kredyt na aplikację z której nie wiadomo czy złotówka się zwróci :(... ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę żeby mój Synek był szczęśliwym i dobrym człowiekiem. A czy będzie śmieciarzem, czy fizykiem jądrowym, a może malarzem pokojowym albo politykiem to już Jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłam na studia, bo lubię się uczyć, jestem ambitna, uważam, że nie ma czegoś takiego jak praca w zawodzie, może za komuny tak było, ale na pewno nie teraz, więc to co mówią nasi rodzice, to znaczy, że mają jakieś nieaktualne dane. Wiedza ze studiów przydaje mi się do mojej pracy, a sama świadomość, że skończyłam studia sprawia mi radość, gdy w rubryce wykształcenie, zaznaczam, te wyższe najwyższe:) :) Mąż też ma studia i mimo, że nic nie wskazywało na to, że może przestać pracować fizycznie i zarabiać kokosy, a dostać propozycję pracy w biurze na wysokim stanowisku, to teraz zarabia mniej, ale jest to inna praca. Praca fizyczna jest naprawdę ciężka, kto nie pracował to nie wie. A moja córcia...no cóż, chcę żeby była szczęśliwa i tylko tyle. Studia może zrobić w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA BYM CHCIALA barrrdzoo
akurat ja jestem po psychologii a moj brat po socjologii obydwoje rpacujemy w szkoleniach, zarabiamy niezle pieniadze studia studiami, jesli na studiach nie zajmujesz sie niczym innym i myslisz ze ci mgr wystarczy do zanlezienia super - pracy to potem jest duza szansa ze bedzie harowac za 1000 zl ja od 3 roku studow udzielam sie w organizacjach studenckich, organizowalam festiwale, spotkania z poracodawcami, wyjechalam na studia za granice- teraz to procentuje i ejhstem zadowolona z tego vco robie nie chcialaym zeby dizecko bylo lekarzem, ale jak ebdize chcialo to nie bede przeszkadzadc, bo to jest bardoz ciezki i niewdzieczny kawalek chleba woel szczesliwego socjologa niz sfrustrowanego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo do czytania, nie dam rady wszystkich rad, więc przepraszam jeśli się powtarzam. Dziecko musi być samodzielne, pewne siebie, zaradne życiowo i ambitne. Tego uczę moich dzieci i jestem spokojna o ich los. Jak ktoś jest za przeproszeniem ofiarą losu to i tytuł doktora habilitowanego mu nie pomoże, a znam osoby po podstawówce (moja szwagierka!) która nawet przez tydzień nie była bez pracy. Przeważnie pracuje w handlu, ale myślę,że to nie ma znaczenia, jeśli ktoś naprawdę chce pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi s zkoda
a ja tak czytam i sobie myślę, jak to się dzieje, że w zaczarowany sposób powtarzamy błędy swoich rodziców :) autorka pisze, że nie mogła robić tego, co lubi, bo rodzice "pchali" ją na studia i z tych studiów teraz, za przeproszeniem g... ma, i ich żałuje - więc teraz się zastanawia, gdzie ma "pchać" swojego syna... :D a może po prostu z tego "pchania" zrezygnować, co? :) skoro już pokolenie temu się nie sprawdziło, to może tego nie powtarzać?;) bez urazy, ale jak ktoś swoją "ścieżką kariery" nie potrafił na tyle dobrze pokierować, żeby był z tego w miarę zadowolony... to też może lepiej niech się nie zabiera za kierowanie innymi; może wystarczy uwierzyć w tego swojego dzieciaka, że jest mądry i da sobie radę, wspierać go, kiedy o to prosi, kiedy tego potrzebuje - i dać sobie spokój z tym "pchaniem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam,ze sczescie daje
rodzina , przyjaciele, satysfakcja zawodowa. Jak to przełozyc na zawód,prace? wykształcenie? Kombinowałam tak: Niech studiuja, co lubia, ale na najwyzszym poziomie. Im lepsza uczelnia, tym lepiej mozna zgłebic dziedzine wiedzy, ktora pasjonuje a potem łatwiej wybierac pracę, tym ciekawsze jest tez towarzystwo. Przyjaznie z fajnych, atrakcyjnych studiów zostaja na całe zycie, w ciekawym towarzystwie łatwiej znalezc takiego partnera na zycie, jakiego sie szuka. Zeby to osiagnąc, trzeba od pierwszych lat szkoły mobilizowac dzecko do nauki , rozwijac zainteresowania - bo to procentuje w przyszlosci. Brzmi to moze bardzo dretwo, ale w kazdym razie nam sie udało. Ktos porownal wczesniej medycyne i socjologie - klepiej miec szczesliwego socjologa na swiatowym poziomie, niz nieszczesliwego i marnego lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chce zeby moje dziecko było raperem, muzykiem, bokserem ewentualnie piłkarzem, dj-em w klubie, gejem- artystą lub designerem w związku z tym zapewne zostanie księdzem;) i ja się wtedy załamie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×