Panowie, Wasze łóżkowe doświadczenia z grubymi kobietami...jak bylo?

Moje doświadczenie z grubą kobietą było nieciekawe. Lubię, gdy kobieta ma trochę ciałka (nawet kilka przysłowiowych kg za dużo), ale kobieta, o której piszę, miała ich za dużo kilkanaście (a może i kilkadziesiąt) i niestety, pomimo wcześniejszego entuzjazmu i chęci spróbowania czegoś nowego - gdy zobaczyłem ją nago, to tak jakby ktoś wyciągnął moją wtyczkę od prądu. Dziewczyny - chudnijcie, to naprawdę możliwe nawet w pozornie beznadziejnym przypadku... wystarczy bardzo silna wola i motywacja, dlatego lepiej nie szukać pocieszenia na forach takich jak to, bo amatorów dużego ciała nie ma zbyt wielu, a pośród nich są niekiedy ludzie chorzy (tzw. feedersi), a nie chcecie chyba w desperacji pakować się w coś chorego? Że nie wspomnę o zdrowotnych skutkach otyłości, których lepiej uniknąć.

i co dalej

Kilka puszystych już spotkałem :-) I jedno mogę powiedzieć - w łóżku zawsze są gorące i namiętne!!

nie ma ładnych grubych puszystych otyłych misiowatych i innych tego typu kobiet

powiedzial co wiedzial i skoczyl :O

Naprawde facetom moze sie coś takiego podobać? http://zapodaj.net/images/469c641e8161.jpg http://zapodaj.net/images/5d634a67a469.jpg

Błąd! - Error 403 Nie masz dostępu do tej strony! Możliwe przyczyny problemu: - grzebałeś nie tam gdzie trzeba, - próbowałeś hotlinkowania, a tego nie lubimy, - w innym wypadku skontaktuj się z administracją. Jeśli chcesz obejrzeć obrazek to wejdź na adres, który dostałeś po wrzuceniu go na Zapodaj.net np. http://zapodaj.net/nazwaobrazka.jpg.html

No dobra, już mi się udało obejrzeć fotki o które pytasz: "Naprawde facetom moze sie coś takiego podobać?" Otóż moja odpowiedź jest taka: na zdjęciach widać tylko tyłek i uda. Wszystko zależy od tego, do kogo należą. Czyli innymi słowy: takie uda i tyłek może mieć bardzo fajna dziewczyna, która będzie robić duże wrażenie na mężczyznach, ale może je też mieć dziewuszysko odpychające jak 7 nieszczęść (szczupłe też zresztą mogą być odpychające).

zapytajka223 - Pewnie ze może, ma sexy nóżki i tyłeczek, do tego sądząc po zdjęciach nie ma kompleksów, a to się liczy :)

ja mam 164 i 78 kg :D

jak myslicie jaki przedzial !!! Gruba czy Puszysta :P

Kiedyś dygałem w tyłek taką jedną która ważyła 84kg przy wzroście 165 Niedość że czułem się jakbym na pontonie płynął to jeszcze nurzałem swojego majstra w jej grubym dupsku, to była super przygoda;)

do ona 35....trochę mało ale może ujdzie w tłoku.... :-) Witam wszystkie wielbicielki oraz wszystkich wielbicieli puszystych ciałek.... :-)

ona...35 - Nie gruba tylko piękna puszysta :)

Witam wszystkie grubo-namiętno-pulchno-piękne kobietki :-)

Ktoś tu zaproponował by grube kobiety opisały swoje doświadczenia. Generalnie nic co z seksem związane nie jest mi obce. Uwielbiam eksperymentować. Jeśli tylko partner jest odpowiedni to nie wstydzę się swojego ciała, bo przecież z jakiegoś powodu do tego seksu doszło. Co do pozycji to uprawiam seks we wszystkich pozycjach w jakich uprawiałam jak byłam szczupła, jedynie przy tej męczę się odrobinę: http://all4men.pl/gfx-art/7ee738b17114fe0baa2aeee963284dee

no bo ta właśnie wymaga trochę siły i aktywności....a kobietki zazwaczaj leniwe istotki wolą być "obsługiwane"...

Ale zapewnia fajne doznania i bliski kontakt z partnerem :) Ja nie lubię być obsługiwana :) Lubię brać i dawać.

no to jesteś idealną partnerką! Ze świecą takiej szukać... O takiej marzę cały czas...

Często to słyszę ;) Uciekam już spać. Dobranoc!

Dobranoc....zostawiasz mnie tutaj samego?

Mąż wraca, nie mam innego wyjścia :)

no cóż, Twój mąż-siła wyższa....nie dam rady tej sile :-)

To ja napiszę jak było z puszystym facetem (w końcu mamy równouprawnienie ;) ). Skończyło się na jednym razie. Strasznie mało ruchliwy, pocił się, był ciężki i szeroki - niewygodny. Mi się nie podobało, choć niby nie było się do czego przyczepić był jakiś taki... niezgrabny. Jednak wolę szczupłych :)

i co dalej

Nie, ten temat wcale nie spowoduje że zacznę tyć, bo pomyślę że faceci lubią grube. Ja mam kompleksy i się odchudzam. Z drugiej jednak strony - musimy wziąć pod uwagę, że to moda kazała naszym mózgom rejestrować jako piękne wyłącznie szczupłe sylwetki. Popatrzcie że na przestrzeni wieków kanony piękna się bardzo zmieniały. To nie jest tak że wy widzicie szczupłą jako piękną i jest to obiektywne zdanie. Widzicie szczupłą jako piękną, bo w takiej kulturze zostaliście wychowani. Ja rozumiem - moda, kultura... ale czuję się pokrzywdzona. Przez tę modę mam kompleksy. Tak nie powinno być. Kiedyś ludzie sobie żyli szczęsliwi, nieważne jak wyglądali, a teraz laski mają anoreksje, bulimie - wynikłe tylko z tego by się podobać. To chore jest. Popatrzcie na zwierzęta - obojętnie jak wyglądają - nie wstydzą się, nie noszą ubrań. Porównanie brzmi absurdalnie, ale mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi. Zwierzęta nie znają wstydu. My też kiedyś tacy byliśmy, dopoki się nie ucywilizowaliśmy. I w sumie - to strasznie smutne by całe życie spędzić na kompleksach... co z punktu biologii jest bez sensu, natura nie wymyśliłą tego uczucia, tylko my - ludzie. Zazdroszczę grubym laskom, któe mają to gdzieś i żyją normlanie, lubiąc siebie. Ja nie potrafię.

Mimo że sama jestem puszysta, to wasze upodobania wydają mi się głupie, niezrozumiałe. Oczywiście że chude ciało jest brzydkie, ale żeby lubić wały tłuszczu? Nie wierzę. Sama patrzę w lustro i nienawidzę tego. Rozumiem jeszcze - pełne kształty, ale bez tych wałków, np. Monica Bellucci gdy nie była taka chuda (nosila rozmiar 42). Musi być widać sylwetkę, kształty! A w spasionych sylwetkach co widać? Nic! Tylko góry i fałdy tłuszczu, to już nie przypomina człowieka, nie przypomina żadnej figury, chyba że ludzika Michelin albo posążek Buddy? Ewentualnie zrozumialabym że komuś podoba się duży biust, duża pupa, ale żeby lubić duże brzuchy?

1100011 - Normalne zwierzęta (czyt. niehodowlane), poza kilkoma gatunkami, u których silnie rozwinięta tkanka tłuszczowa zapewnia przetrwanie, są szczupłe. Bo zwierzęta nie żrą dla przyjemności, tylko po to, aby przetrwać. Stąd porównanie bardzo nie na miejscu gdyż grube (czy jak wolicie mówić "puszyste") kobiety nie jedzą po to aby żyć, lecz jedzą po to, aby jeść.

"Stąd porównanie bardzo nie na miejscu gdyż grube (czy jak wolicie mówić "puszyste") kobiety nie jedzą po to aby żyć, lecz jedzą po to, aby jeść." Dobra ja wiem, że wiele jest takich kobiet, które są grube dlatego, że jedzą za dużo, lub mają złe nawyki żywieniowe. Ja na przykład jem mało, ale mam słabą przemianę materii, po tacie skłonność do tycia i ostatnio jeszcze doszły problemy hormonalne. Nie generalizujmy więc! Poza tym, nie o tym jest ten temat.

Wybacz, ale nie znam kobiety, która by się przyznała do tego, że dużo je. Każda twierdzi, że to predyspozycje genetyczne i zaburzenia hormonalne. Tłusta prawda wychodzi na jaw podczas dłuższych wypadów z takimi chorowitymi klocuszkami. Wytrzymują góra trzy dni, podczas których jedzą jak ptaszki, później rzucają się na żarcie niczym wygłodniałe lamparty :D Niektóre (sama widziałam) chowają się w kiblu i tam wpieprzają wafelki i batoniki żeby nikt nie zobaczył. Dlatego nie wierzę już w te zaburzenia hormonalne :D