Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Gość maserati
no tak, dobrze powiedziane. a ja sie denerwuje coraz bardziej bo moj ex nas odwiedza w piatek i zostaje do niedzieli. Po pierwsze nie widzielismy sie 3 miesiace bo on nie mieszka w PL po drugie bedzie nocowal w moim mieszkaniu (no bo gdzie?) niby chcial wynajac hotel no ale koniec koncow to bez sensu, na szczescie mam zupelnie osobny niezalezny pokoj ktory moge mu udostepnic ale i tak jakos tluka mnie nerwy bo nie chce sie sprzeczac a nie recze za siebie ze dam rade zachowac spokoj. na szczescie mam wazne sprawy sluzbowe w piatek i nie bedzie mnie caly dzien wiec jakos moze to wszystko przezyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam potrzebę wygadania się dzisiaj:( Mam dołka..próbowałem uciec w porządki domowe Zastanawiam się czy warto być dobrym szczerym spokojnym człowiekiem. Lepiej się żyje tym co ma wszystko w nosie, nic go nie interesuję, o nic się nie martwi,nic nie przeżywa..Co mi to daje,jak ludzie dobroć potrafią wykorzystać, inni kpią..Albo potrafią udać miłych z litości. Może zna ktoś odpowiedź? co zrobić by się uszczęśliwić..? Dzisiaj ktoś mi udowodnił,że nawet nie nadaję się do znajomości wirtualnej, bo jestem za szczery, ograniczony, nikomu nie zrobiłem nikomu krzywdy, z nikim nie kłóciłem się(prócz córki,ale to już nerwy wysiadają czasem) Jestem szczery, wrażliwi, Ludzie to potrafią wykorzystać.dlaczego? Mają z tego satysfakcje? Nie umiem znaleźć dzisiaj żadnej odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie są dobre czasy dla wrażliwości i delikatności.Wiem po sobie.Długo cierpiałam ,bo żyłam wśród ludzi zupełnie odmiennych ode mnie-głośnych,cwanych,bez refleksji i bez duszy.Męczyłam się okrutnie,ale nie zmieniłam się.Jestem staromodna ,może i nudna ,ale wierzę ,że są ludzie ,którzy to doceniają.Za ba rdzo biorę też wszystko do siebie.Nie umiem być tupeciarą.Roberth nie przejmuj się ,staraj się puszczać w niepamięć takie incydenty.Gdzieś tam jest wszystko zapisane,ważne by sobie umieć spojrzeć w twarz.No i bardzo ostrożnie należy dobierać sobie grono znajomych-by nie wykorzystali,nie skrzywdzili,nie wyszydzili.Postawić na jakość.3maj się ciepło. Buziaki for ALL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeejka:) Proszę mi się tu nie smutać. Nie warto. Trzeba się cieszyć małymi rzeczami i tym co jest. Ja jestem dziś prze-szczęśliwa bo zobaczyłam całkiem duże dwa ząbki na górze u mojego Jasia. I jakby nie było ma już pięć,a dopiero 9 miesięcy. Dla takich chwil warto się podnieść, spojrzeć przed siebie i powiedzieć "dam radę!" Miłego wieczoru dla Was kochani, a wszystkich smutasów mocno przytulam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jeżeli chodzi o podnoszenie to ja jestem Mistrzem Świata, milion razy już się podnosiłam i jest teraz hard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam zamiar(dopóki znów się Karmelce w rękaw nie popłaczę) ;-) mnie co rusz coś dotknie,ubodzie,zrani,dokuczy,doprowadzi do rozpaczy,no co zrobić słai łatwo nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mają,ale przynajmniej mogą sobie codziennie bez wyrzutów sumienia spojrzeć w twarz...A to jest najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, niektorzy ludzie potrafia w zyciu innym namieszac.... Ale juz sie nauczylam,ze takich trzeba omijac wielkim lukiem i tak tez wlasnie robie. Nauka jednak nie idzie w las:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich.to prawda niektórzy ludzie są okrutni,zwlaszcza wtedy gdy interesują sie kogoś życiem ,a nie swoim i widzą wszystko u innych tylko nie u siebie.życze wam wsystkim milego dnia.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś mi napisał coś bardzo mądrego,przekaże Wam, a w szczególności do jednej osoby Robert, czasem bywa tak, że człowiek nienawidzi drugiego nie dlatego, że ten zrobił mu jakąś krzywdę. Często nienawidzi się człowieka, którego się wcześniej samemu skrzywdziło. Czy nie miał racji śp. Czesław Niemen, kiedy śpiewał: "Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła. I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek." Nie mniej jednak przesłanie piosenki jest optymistyczne: Lecz ludzi dobrej woli jest więcej. Bądźmy więc "Ludźmi dobrej woli" i na zło odpowiadajmy dobrem. i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos mi się zdaje ze ktos coś maci i coraz wiecej z nas jest zawiedzionych a tak nie powinno być co z wami ??? jesteśmy sobie potrzebni . nie dajcie się trzymajmy się razem zapomnieliście jak jeden drugiemu pomagał i podtrzymywał na duchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygi72
Po raz pierwszy chce wyrzucic z siebie co boli... Mam prawie dorosłą córkę ... ze względu na nią przez wiele lat byłam sama... 3 lata temu zaczęłam się spotykać z męzczyzna w podobnej sytuacji.. na początku bylo cudownie potem zaczęły się małe problemy ale ja uważam że w dorosłym życiu to chyba normalne ... po moim powrocie z wakacji z córka poinformował mnie że chce się rozstać ponieważ musi więcej czasu poświęcic córce która ma coraz wieksze problemy ale ze ma nadzieje że wrócimy do siebie jak dzieci będą dojrzalsze... bolało ale zrozumiałe dzieci najważniejsze... po kilku tygodniach okazuje się że spotkał się kilka razy z kimś komu na nim zależy... wyznał że ma 40 lat że jego czas bycia mężczyzną jest coraz krótszy a my tak rzadko się widujemy że to dla niego za mało.. czuje sie fatalnie z tym wydawało mi sie ze fakt posiadania przez nas dzieci o czymś świadczy przetrwalismy 3 lata moja córa za miesiąc kończy 18 za rok chce isc na studia jego ma 15... cały czas wmawiał że przetrwamy to wszystko i nagle jak grom z jasnego nieba że sie musimy rozstac ale zawsze mogę na niego liczyc ... wiem że chaotycznie pisze ale wyrzucam swój smutek z nadzieja ze będzie lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qrcze Zygi jaka ta Twoja sytuacja przygnębiająca,czytam i nasuwa mi się myśl-po co się przywiązywać,budować relację,ufać jak związki rozpadają się z biegiem czasu ,jedne szybciej ,jedne później.Po słowach i zachowaniu Twojego faceta wydaje mi się ,że jemu seksu brakowało,urozmaicenia,adrenalinki jeszcze trochę,połechtania etc kryzys wieku średniego... my kobiety mamy tak,że pragniemy stworzyć ciepły,bezpieczny związek,angażujemy się ,planujemy,wierzymy a tu zonk współczuję Ci z całego serca,ja też próbowałam coś stworzyć po rozwodzie,przejechałam się okrutnie,teraz niegarnę się do nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosząc się do nas forumowych, powiem moim skromnym zdaniem, że nawet w najlepszej rodzinie zdarzają się drobne nieporozumienia (złe zrozumienie intencji itp.,), ale z czasem się wyjaśniają - ku radości wszystkich. Wierzę, że w NASZEJ FORUMOWEJ RODZINIE nie będzie inaczej. Nie będziemy jeden przez drugiego wyjaśniać, prostować, domniemywać, tylko jesteśmy i trwamy przy sobie, bo się przecież lubimy i ten nasz zakątek poznawczy też, niejedno forum mogłoby nam pozazdrościć zażyłości. I niech tak nadal będzie. Uważam, że cały czas jesteśmy sobie potrzebni. Kto jest za?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej Od razu witam tych którzy dopiero do nas zawitali:-) Ewelina ma rację nikt nikogo nie będzie oceniał my jesteśmy tu po to żeby się wspierać Dudzinko kochana co ty to opowiadasz że niby pozwoliłaś sobie na luz i źle to wyszło. Ty masz byc sobą i już. Pozz tym myślę że nikogo nie uraziłaś, a czasami tak jest że przez takie pisanie wychodzą nie raz jakieś dziwne rzeczy bo nie ma to jak pogadać na wizji. i widzicie kolejny powód do zorganizowania spotkania :-) I nastała taka niezręczna cisza ;-) Roberth jak samopoczucie bo coś ostatnio nie bardzo było :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem ZAAAAAAA!!!! I mimo, że nie jestem z Wami długo i nie zdążyłam jeszcze Was poznać osobiście ( z wyjątkiem kilkuminutowego spotkania z Alebazinką)to jednak coraz bardziej Was uwieeeeelbiaaaaaam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaaplikowałam w siebie rózne specyfiki lekarskie na niewielkie przeziębienie i oczekuję jutro cudu uzdrowicielskiego. Otóż poszedł Visolwit junior (bo witaminy), rutinoscorbin, dwie szaszetki czegoś co się rozpuszcza w wodzie i robi się musujący napój, syrpo Pyrosal, neoangin, znalazła sie jeszcze wit. B, magnez, neogardin i teraz leżę i czekam efektu zdrowotnego. Wzięłam więcej, bo nigdy nie wiadomo co może mieć zbawienny wpływ na zdrowie :) W razie czego Meegotek mnie rano zawiezie na toksykologię, a to co wzięłam przezornie wypisałam do wiadomości ogólu na forum :) Dobrze Dudzina, że dałaś informację o tym Alebazinym odcinku, ja co prawda jutro będę o tej porze na urodzinach pewnej nastoletniej damy, ale może uda mi się kuknąć jednym okiem, lub nawet dwoma, co to w końcu mogę być na jeden raz fanką tego serialu. Nie wiem tylko czy długo trwa i czy cały odcinek będzie się toczył w scenerii. No to jutro Alebazi wszyscy pewno będziemy wieczorem oczyma u Ciebie :) Bądzcie ze mną wieczorem w kontakcie, bo ja niebezpiecznie nafaszerowana lekami jestem, proszę mnie tu samej nie zostawiać i wespół forumowo badać mój stan świadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×