Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Martyna70, Twoje Podlasie??? czyżbyś mieszkała gdzieś blisko mnie??? Oj jak poważnie zrobiło się na forum :P A tu taki miły wieczór- początek weekendu :) Mój m postawił na swoim, napisał sms'a że Ludwiś obudził się z gorączką, że ma problemy z oddychaniem i chce wracać do domu :( Oczywiście rzuciłam wszystko i kazałam mu przywieźć = ale tylko malego :) Starszy ma u niego zostać :P :P :P bo nie chcę by się od siebie zarażali, a poza tym muszę dziś zrobić paczki, a przy Mateuszku przecież nie mogę... No i mam synka w domu- chory to on nie jest... ma trochę zatkany nos i tyle ... No ale z domu to ja już nie wyjde, więc mój Pan zadowolony Muszę pogadać z teściową i jakoś jej wytłumaczyć, że dzieci to nie tylko przyjemność ale i obowiązek... Może jakoś przekona swojego synka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, Poważnie to raczej delikatnie powiedziane , ale moze lepiej nie wracajmy... Podlasie to moje strony rodzinne...a rzuciło mnie w drugi kraniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma żadnej agresji po prostu denerwują mnie ludzie o mentalności psychologa szukający wszędzie winy próbując logicznie wszystko wytłumaczyć. ja ich nazywam adwokaci diabła bez urazy:D ja wole białe i czarne nie uznaje odcieni zła i dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale się dzieje na forum!!i mnie też się dzieje! przez dwa dni moj maly nauczył się stać samodzielnie (bez trzymanki) :) i zlapał jelitówkę :/ a ja zgodziłam się zostać z mężem. na twardych warunkach jak powiedział maxx... jedno kłamstwo, jeden uniesiony głos -szczególnie przy malutkim - o zdradzie i przyjaciółkach nie wspomnę i bye bye. wystarczy nawet mało znaczący smsik z buziaczkiem... choc jak czytam Wasze przezycia to nie wiem czy moge się łudzić że będzie ok...no i to zaufanie, a raczej jego brak:( dobra strona to taka, że chcemy i staramy się oboje. ale ja poki co czuje się bardzo samotna, nawet przy M.:( i co jakiś czas dopada mnie taki nastroj, że nawet nie chce mi się ust otworzyc do niego, choc czuję ze moja milość nadal jest silna. totalnie to wszystko porypane... fajnie że wspomnieliście o książkach - to taka jedyna w swoim rodzaju odskocznia od codzienności :) ja ostatnio zaczytuję się w książkach podróżniczo-historycznych (a raczej może pseudohistorycznych) jak Egipcjanin Sinuhe czy Leon Afrykański. A także połknęlam w trzy dni (a raczej noce :P:P) ksiązki Cejrowskiego - obie pozycje :) maxx - są przypadki skrajne jak gwałt, bicie, zdrady itd. - wtedy i mnie wnerwia tłumaczenie winnej osoby i równoległe szukanie spółwinnego. wiec wiem o co Ci chodzi - ja też nienawidze jak w dajmy mordercy/gwalcicielu i innym przyjemniaczku dopatruje się biednego człowieka któremu nie dano szansy w życiu bo ojciec byl alkoholikiem a matka ... no nie wiem... zostawiła go na pastwe losu... ale jesli chodzi o malzenstwa, obiektywnie trzeba przyznac ze w wiele z nich rozpada sie przez to, ze obie strony sie nie rozumieja i po rowno popelniaja bledy. karola - mnie się marzy Gdańsk:) i emigracja z południowego-wschodu ;) choć gdyby nie pepowina to mieszkałabym teraz w Edynburgu. Albo w jakims małym włoskim miasteczku :D ale jestem ukochaną rozpieszczona coreczka swojego Tatusia i nie umiem nawet w tym wieku wyobrazic sobie ze moglabym Go nie widziec chocby co tydzien :P:P:P kallipoe - takie slowa od dziecka to najwieksza nagroda. marzy mi sie zeby Kolo powiedzial mi kiedys cos takiego w przyszlosci :):):) kama - ja tez sie dlugo balam jezdzic, bo tego po prostu nie robilam. teraz smigam az milo, nawet mi M. powiedzial ze jezdze jak facet a to juz chyba komplemet :D:D wszystko jest dla ludzi. od kiedy moja tesciowa sie nauczyla jezdzic w wieku 48 lat (a na poczatku lepiej jej bylo schodzic z drogi) i sama dojezdza teraz do pracy do innej miejscowosci, wierze ze wszystko jest mozliwe ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wmawiam nikomu kto przeżył rozstanie . że wina jest obojga bo obojętne czy to facet czy kobieta jesli zdradą doprowadził do rozpadu związku i odszedł zostawiając partnerkę-partnera z dziećmi by prowadzić wolne życie bez obowiązków (delikatnie nazwac) jest nikim a twierdzenie ze wina leży zawsze po obu stronach jest prubą usprawiedliwienia własnych błedów lepiej zakończę tą pustą rozmowę bo to forum nie po to jest już lepiej poczytać podobne artykuły gdzie statystyki podają że wiecej rozstań jest gdzie partnerzy korzystali z poradni małżeńskich a mniej jak sami rozwiazywali swoje problemy. pozdrawiam i nie szukajcie winy w sobie jesli ktoś was olał ani nie słuchajcie jak wam to wmawiają bo to błedne koło pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś :D pięknie gratuluje odwagi i powodzenia dasz rade wszystko się ułoży:) też to czytałem jak lubisz takie to poczytaj swietlisty kamien christiana Jacq

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maxx- zgadzam się z Tobą. Choć wiele osób próbuję z różnych rzeczy tłumaczyć to tego ,że wina lezy po obu stronach juz nie tak bardzo. No chyba, że dodamy, "zazwyczaj", co oczywiście jest zasadnicza różnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej całej samotności najbardziej brak chyba dorosłej osoby do pogadania. Pozostaje więc Mylene Farmer do posłuchania i jakas nalewka do wypicia ( nota bene ofiarowana przez byłego). I oby do jutra, bo może będzie lepiej niż dziś choć i dziś nie jest najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxx, nie wiem jak jest zazwyczaj, ale u nas niestety oboje dalismy ciała... Mój M po 3 latach od ślubu już się nie starał, ja początkowo za dwoje, potem i mi przeszło... 4 lata temu bardzo chciałam się rozwieść... ale mój m nie chciał o tym słyszeć bo ponoć baardzo mnie kochał... Ja też go kochałam, ale kochałam też kogoś innego....(i tu mnie ukamionujecie :P ) mimo wszystko zostałam z M, bo synek... I układało nam się dobrze, pojawił się drugi synek ... Mimo że M olewał wszystko ja trwałam w tym, bo go kochałam, bo dziećmi zajmował się super, choć za bardzo krzyczał i rozstawiał po kątach, bo wszystko potrafiłąm zrobić sama...... tym razem to on się odkochał... Tyle że jak mi przeszło to się postarałam i nauczyłam go kochac i to mocno na nowo... a on mnie olał... Mimo że tym razem to jego sprawka, to i tak widzę dużo swojej winy w tym wszystkim.... A żeby było mniej poważnie, to napiszę że mi też bardzo ciężko wynieść się z Podlasia :( Mam tu rodzinę, kochaną mamę, babcię, brata itd... Pewnie gdyby nie to już dawno mieszkałabym gdzieś, gdzie finansowo doceną moje wykształcenie... Do USA nie pojechałam, bo mimo że zawsze marzyłąm o biologii lub weterynarii to zdecydowałam się na studiowanie Medycyny... A w Bostonie dostałam się na Biologię :) na Medycynę nie miałam kasy... i nie potrafiłam zgodzić się by mego narzeczonego ojciec opłacił mi te studia ... Ciekawe co by było gdyby nam nie wyszło... do końca życia bym go spałacała :P :P :P . Wybór był słuszny, bo studia przekonaly mnie że to co chcę robić to leczyć ... od początku dzieci... potem były fazy zabiegowe- chirurgia, ginekologia a nawet medycyna sądowa :P Ale i tak pediatria wygrała... śmieję się że najbliżej weterynarii... :D Mam wielką frajdę jak słyszę że ktoś mnie polecał, albo gdy udało się rozpoznać coś czego nie rozpoznali specjaliści :) No i uśmiech na twarzy dziecka podczas badania- bezcenne :) ) :) No to trochę się odsłoniłąm.... Mimo że dziś mam rocznicę, to zamierzam się tym nie martwić i powtarzam sobie że za rok najważniejszy i najśczęśliwszy dzień w życiu który będę obchodzić to rocznica rozwodu :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Karola , nikt nie ma prawa nikogo oceniac...kazdy popełnia błędy, ideałow nie ma...Ważne, żeby nie tkwić całe zycie w przekonaniu jacy to jestesmy nieszczęśliwi ,bo ktoś nas skrzywdził... Nie upowaznia to nas do obrażania wszystkich , tylko dlatego że sa... Zgorzknialy czlowiek nie uszczesliwi swoich dzieci , o partnerze to juz nawet nie wspomnę... Szkoda zycia ,nie można żyć czymś czego juz dawno nie ma... Milego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnwyspa
Martyna- dobre i prawdziwe choć myślę, że niejeden facet powiedziałby tak samo o kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:D Karola_78 zawsze jak kochamy mocno i coś nie wyjdzie nachodzą nas myśli ze coś zrobiłem nie tak mogłem inaczej a nuż się by udało:) samo życie. a zawód masz piękny trzeba przyznać :D troszkę mnie poniosło wczoraj dlatego wole milczeć bo chodź mineło 4lata od rozwodu nadal słyszę docinki. normalnie to wychodzę jak gdzieś słyszę w towarzystwie takie słowa bo nie warto dyskutować każde rozstanie ma wiele przyczyn. i to delikatny temat jak ktoś się poczuł obrażony to przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kawałów to stary a dobry Ja zacznę : -Przyszedł jasio ze szkoły i mówi do taty : dostałem piątke i w morde . Ojciec -Za co dostałeś piątke ?! Jaś -No bo pani spytała mnie ile jest 7x6 Jaś - A ja jej powiedziałem że to jest 42 . Ojciec -No a za co w morde ?! Jaś - Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7 -Tu zdziwiony ojciec : No przecież to jeden hu* Jaś - No też tak jej powiedziałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten troszkę głupi ale dobry:D Męska logika Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "ty", czy przez "pan". Pomyślmy logicznie: Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, ze jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, ze i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej zony. Moja zona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich Kilka dni nie zaglądałam, a tu się temat rozwiną. Teraz nie umiem nadążyć z czytaniem Ja długo się winiłam z rozpad mojego małżeństwa. I dobrze rozumiem osoby, które próbują tłumaczyć partnera. Wydaje mi się że bardziej skłonne są do tego kobiety, mają za miękkie serca. Ja zawsze wierzę, że w takiej złej osobie jest jeszcze mała iskierka i niekiedy podana dłoń może jej pomóc. Każdy zasługuje na jeszcze jedna szansę w życiu. Karola ja studiowałam zaocznie jak zostałam sama z moim słonkiem. Byłam wtedy na pierwszym roku studiów. Nie wiem skąd brałam siłę, ale chyba z mojej upartości. Na byłego nie miałam co liczyć. Na początku jeszcze ją zabierał do siebie, ale jak ja miałam sesje to wtedy nie mógł. Wymyślałam wtedy przedziwne sposoby żeby się uczyć. Mała do wanny, pełno zabawek a ja w łazience za zeszyty. Noce były bardzo krótkie, a w domu ograniczałam się tylko do rzeczy potrzebnych, reszta czekała. Ale dałam radę, i jestem z tego dumna. Szczególnie jak były się dowiedział i zobaczyłam jego minę oraz teks że mi się jednak udało. Martyna chyba mamy do siebie niedaleko, jak mieszkasz koło Żywca. Ja mieszkam pomiędzy Cieszynem, a Bielskiem Maxx kawały dobre, takie typowo męskie i na logikę. Kobieta by tak nie pomyślała. Ba ona by się zwróciła nieosobowo, Przepraszam, czy mogę prosić o skasowanie biletu. kiwinakolluś trzymam kciuki, ale jak pisał maxx trzymaj się tego co napisałaś samotna wyspa no tak jak tu z małym dzieckiem pogadać o poważnych rzeczach, lub się poradzić. A Mylane Farmer - dobrze się słucha trzymajcie się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś do kina na terapię małżenska ;););) a Koluś do teściowej. pierwszy raz zostawiam go na tak długo z kimś - bo może to brzmi głupio ale dla mnie 5h (M. zabrał go do mamy trochę wcześniej...) to bardzo długo :(:( problem polega na tym że ja juz tęsknię :D:D mam nadzieję że to normalne i też mieliście różne obawy zostawiając dzieci choćby z babciami. inaczej wyjdzie ze ja jestem zeswirowana matka... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś to normalne ja nawet się denerwuje jak syn dorosły mówi wrócę ok 22 a jak mija 23 i nie zadzwonił ze będzie później też chodzę spięty. tak to jest dopóki dzieci są z nami to martwimy się i tesknimy bez względu na wiek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kindokluś, to się nazywa miłość, troska i matczyna opieka :) Też tak mam, ale leczę się z tego :P :P :P Maxx, to teraz ja z kawałem :P Ogląda się facet w lustrze. Wszystko mu się podoba: opalony, umięśniony, przystojny, tylko przyrodzenie blade :( Zakopał się więc na plaży w piasku z przyrodzeniem na wierzchu. Idą 2 staruszki. Jedna trąca coś wystającego nogą i mówi: -Życie jest niesprawiedliwe. jak miałam 20 lat- byłam tego ciekawa, 30 lat- uwielbiałam, 40-prosiłam o to, 50-płaciłam za to, 60- modliłam się o to, 70-zapomniałam o tym :( Teraz mam 80 lat, to rośnie na dziko a ja Ku**wa przykucnąć nie mogę!!! :) :) :) Dobra lecę pakować słodkości i książki do paczek :) Jeszcze musze przerobić nieco strój Mateuszkowi, bo szyłam go 2 lata temu i pewnie wyrósł :) Ma być Obi Wan'em Kenobi :) ;) :) Nie chwaląc się strój mi wyszedł super :) Ludwiś ma 20 choinkę- będzie Magiem (też szyłąm strój :P ) a ja diabłem :P :P :P no i w przedstawieniu narratorem :P :P :P Panie mnie wkręciły ale może to i fajnie- zawsze lubiłam swoje zaangażowanie w życie placówek które opiekują się moimi dziećmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie moge,hahahahaha...przez Ciebie Karola to mi zmarszczek przybylo :) Kiwiandkolus swietna z Ciebie mama, ale czasami musisz pomyslec tez o sobie , a dziecku nic zlego się nie stanie zwlaszcza z babcia :) I trzymam za was kciuki :) Idziecie na film czy do kina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha martyna no nie mogę. niestety ludzi było dookoła sporo więc jednak na film... było o dziwo bardzo miło, choć w drodze powrotnej znów mi humor siadł i nie umiałam już tak chętnie się usmiechać do niego... no ale pocieszam się ze to dopiero początek :):):) Karola podziwiam Cię z każdym dniem bardziej! Raz zazdroszcze Ci zawodu, a konkretniej to że to Twoja pasja :) ja się chyba minęłam z powołaniem kończąc marketing :O dwa w życiu nie umiałabym nic uszyć, a na szkolne przedstawienie owszem, poszłabym dla dziecka, ale jak na szubienicę ;););) maxx ja odchodzę od zmysłów jak ktokolwiek spóźnia się godzinę i nie dzwoni, zwłaszcza w nocy. czy to moj mąż, czy siostra,tata czy przyjaciółka. ale u mnie to chyba dziedziczne bo moj tata doszedł raz do tego, że zabranił mi iść w wiatr (wiatr - nie wichurę) pod drzewami :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwindkoluś, ja taka niespokojna dusza jestem... całe życie działałam społecznie, byłam Prezydentem Liceum przez 3 lata, Członkiem Ogólnopolskiej Rady Samorządów Uczniowskich, Koordynatorem Parlamentu Uczniowskiego Białostocczyzny, potem starościną roku itd... W ramach relaksu uwielbiam szyć, haftować (haftem krzyżykowym), robić na drutach, malować na szkle, lepić z gliny, modeliny (szczególnie FIMO), robić remonty- typu szpachlowanie, malowanie, tapetowanie :P Nawet glazurę położę :P i.... uwielbiam stolarkę :) Mam trochę mebli robionych własnoręcznie :P Marzy mi na emeryturze fajny zakłąd stolarski :P Na emeryturze bo teraz palce mi jeszcze potrzebne... Najgorsze jest to, że teraz nie mam czasu na swoje zamiłowania... jedynie czasem książki w wolnej chwili.... bo nie trzeba sprzątać po tym :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P No i pochwalę się - wczorajszy dzień przetrwałąm i to całkiem dobrze :) Na poprawę nastroju zrobiłam zakupy ubraniowe dla dzieci i siebie w Old Navy :) Płacąc kartą kredytową tatusia :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) Karola, takie dziewczyny to z Podlasia :) Chyba cos na ten temat wiem :) A może zrobisz z tej karty taka przejsciowa, podaj dalej? :) A co Ci szkodzi, niech inni tez skorzystaja :) Milego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie dlaczego tak trudno znależć kobiecie mężczyznę , który byłby wrażliwy, troskliwy i przystojny ? Bo on przeważ nie już ma chłopaka :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyna - wcale nie ma chłopaka. Myślę że tacy mężczyźni w przeważającej liczbie nie mają po prostu nikogo. Dodam że rzadko imponują im wykorzystane i samotne matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, zapewne czytanie ze zrozumieniem to tez ich "mocna strona" :) I wystarczy im , ze imponują sami sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×