Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Witam wieczorkiem tradycyjnie jak ostatnio nie zdążyłam Karola , to miałaś nie ciekawie z małym. Ja nie rozumiem tak niepoważnego podejścia dorosłej osoby. Szkoda dziecka, bo się później męczy. Oczywiście do tego komentarze że co z ciebie za matka, jak nie możesz zostać z dzieckiem w domu. Ale przecież ma dwoje rodziców. Nie wystarczy że jest nam smutno,że tak niekiedy musimy postąpić, jeszcze nas dołują taką gadką. Weekend faktycznie zapowiada wam się fajny, w związku z czym życzę miłej zabawy. :) Ja Tata poznikali w pracy. Do wiosny już nie daleko, a zimy już coraz mniej Martyna cienko, ale zawsze ktoś się zjawia. Z tymi życzliwymi to tak faktycznie, jak by mogli pomóc to ich nie mam a jak zaszkodzić to się znajdują maxx , dinusik dzięki za muzykę , ładna , ba nawet bardzo :) to ode mnie po kwiatku 🌼 🌼🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxx , gdzie byles jak Ciebie nie bylo? A forum powinno zdecydowanie miec dopisek "sentymentalne " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Maxx :) :) :) Mój miły weekend poszedł w niepamięć :( Wczoraj z koleżanką poszłyśmy do stolówki zakładowej, jadłyśmy to samo i obie wieczorem wymiotowałyśmy a od rana biegunka :( :( :( Ledwo żyję :( Jeszcze w pracy jakoś się trzymałam... teraz to masakra... Druga wersja to że to wirus, bo coś dzieciaki na oddziale skarżą się na bóle brzucha, tyle że żadne nie dostało biegunki... Boję się o chłopaków :( Ludwiś oglądał bajkę i padł, jak nigdy, Mati poszedł do sąsiada sam :( :( :( :( :( :( Nażarłam się leków i leżę... Właśnie, dzięki węglowi, odkrylam że mój pasaż jelitowy trwa godzinę :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta:):D Karola_78 współczuje :( jak zdrówko przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Maxx- żyję :P U nas to jednak wirus bo dopadł też mije dzieci... Ludwiś miał straczkę, Mati rzygał dalej niż widział... Ja na oba fronty :P Na całe szczęście sąsiad kupił nam leki, zabrał psa do siebie na noc i jakoś przerwaliśmy najgorsze. Dziś dzieci czują się ok, Ja na wszelki wypadek nic dalej nie jem :P Ale czuję się już całkiem znośnie... tylko wstawać za szybko nie mogę bo w głowie się kręci... Powoli też kończę pranie ciuchów i pościeli po wczorajszej akcji :P NO i na całe szczęście sąsiad i jego córcia mają się dobrze :) Śmiałam się wczoraj do mamy, że chyba miałam zgrzeszyć w ten weekend i "ktoś" tam na górze mnie powstrzymał :P Najperw dostałam @ o 3 dni wcześniej, a jakby to nie wysterczyło to jeszcze wirusówka :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie dwie kreski na teście... mąż niezadowolony, nie chciał, chodzi zły i w zasadzie mówi ze w to nie wierzy... zresztą dopiero powoli ukladamy sobie życie "na nowo"... ja byłabym szczęśliwa, w końcu chciane czy nie ale to dzidzius, mały człowieczek, sama radość, jak można się nie cieszyc nawet jak to nie po naszej mysli? no ale przez M. zamiast się cieszyć znowu wyję, ciekawe kiedy się to wycie skończy, czuję się jakbym wyczerpała limit na następne 10 lat... chciałabym żeby mi powiedział że wszystko będzie ok, że to dobra wiadomość... :(((chciałabym żeby się cieszył, to chyba w końcu nei tak wiele... czuje ze z jednym dzidziusiem dałabym radę sama, nawet jakby się na nas wypiął, ale dwoje niemowlaków rok po roku? zawsze tylko myślałam że dobrze by było jakby Kolo miał rodzeństwo bo w przyszłości nie byłby sam z nadgorliwą mamusią ;) no i może nie byłby tak rozpieszczony.... oj nie wiem, chyba sama nei wiem co piszę...:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D pewnie ktoś czuwał byś w nie odpowiednie rece nie wpadła:) możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwiandkoluś no gratulacje:D a męża zdziel patelnią może się obudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiwiandkolus :) A ja sie ciesze :) i gratuluje. A M. sie szybko obudzi , dzieci to radosc i zabraniam ci juz plakac :) Wszystko sie ulozy :) Karola, ty to mialas przynajmnie atrakcyjny weekend :) wprost mozna powiedziec rozrywajacy :) Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiandkoluś- Gratulacje !!!! Nie martw się swoim M- dupek z niego, ale może się opamięta :P :P :P :P :P Maxx, ale to chyba najodpowiedniejsze ręce dla mnie :) :) :) Najbezpieczniejsze, bo znane i ulubine :) Mam taką nadzieję :) :) :) Raczej myślę, że ty było po to bym nie miała problemów w sądzie :P :P :P :P :P :P :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxx jakoś to dwuznacznie zabrzmiało w moim ostatnim poście- ten sąsiad to mój przyjaciel, miłość sprzed lat... znamy się chyba ze 25 lat :) :) :) Więc spokojnie wiem, że jak się z nim spotkam to nic mi nie będzie :) Mam trochę niemiłych doświadczeń z czasów studiów a propos spotykania się z niezbyt znajomym towarzystwem... Zdarzyło mi się dostać chyba tabletkę gwałtu w drinku od barmana w Grecji- na całe szczęście bardzo szybko się zorientowałam, że coś ze mną nie tak i poprosiłam znajomego by mnie szybko zabrał z dyskoteki... więcej nic nie pamiętam... ponoć całą noc łąziłam po plaży... ledwo zaciagnęli mnie do hotelu.... Dlatego teraz to wolę spotkać się z kimś kogo znam i mu ufam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwiandkolus - gratulacje! Mam nadzieje, że zdzielenie patelnią pomoże - u mnie nie pomogło i tak poszedł w cholerę (a patelnia była naprawdę ciężka). I nie ważne co 2 dzieci, to w cale nie tak dużo, jeśli się Wam nie uda też sobie poradzisz.Trzymam kciuki i dzięki wszystkim za muzyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję wszystkim :)) u mnie wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie. Dziś zaczęło się nagle krwawienie, szpital (skąd wypisali mnie do domu po badaniu z lekami podtrzymującymi ciążę), a M. nagle tańczy wokół mnie, twierdzi że teraz to sobie nie wyobraża żeby tego dziecka nie było, każe mi leżeć i nic nie robić... no więc może będzie dobrze?:):):) Karola fajny weekendzik :-O a nie możesz się brać za tego sąsiada? :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiandkoluś będzie dobrze :) Leż, wypoczywaj :) M niech skacze... Co do różnicy wieku to będzie fajna- dzieci będą miały ze sobą fajny kontakt :) Pierwszy rok będzie może trudny, ale potem już z górki :) Moja chrześnica (6miesięcy) ma o 10 miesięcy starszą siostrę i 6 lat starszego brata :P :P :P Moja koleżanka zaszła w ciążę jakieś 8 tyg po cesarce... Nie donosiła trzeciej ciąży do końca, stąd te 10 miesięcy ... I daje sobie radę sama super, bo jej mąż wiecznie poza domem :( A co do sąsiada to pewnie w końcu się za niego wezmę :P :P :P Już raz się zabrałam i nie skończyło się to Happy endem ale z przyczyn od nas niezależnych ;P Na razie muszę się szybko rozwieść póki mój M chce załatwić to polubownie... Pójdziemy do mediatora, spiszemy umowę mediacyjną i do sądu z gotowcem :P pójdziemy... Przeżyłam kolędę- było spoko. Księdz nie pytał, ja nie mówiłam :P Główny temat to była geneza imienia najmłodszego :P No i askoczył mnie ten ksiądz strasznie- nie chciał wziąć koperty i kazał coś dzieciom od niego kupić :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) czemu ja mam same starsze panie za sąsiadki (te wolne)60+ to zdecydowanie za dużo:D stara miłość nie rdzewieje jak to mówią do dzieła dziewczyno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorkiem Trochę mnie nie było a tu takie zmiany Kiwandkoluść gratulacje. Teraz musisz na siebie uważać. I jak najmniej steru. Jak pan tatuś będzie ci go dostarczał to ja go tam znajdę i postawie do pionu. Nie będzie mi tu tak traktował przyszłej mamy. Niekiedy taki bodziec jest człowiekowi potrzebny. A dwójce dzieci w podobnym wieku zawsze raźniej Karola to miałaś atrakcje, tylko że nie takie były w planach Jeżeli myślisz że to odpowiednie ręce dla Ciebie to poczekają Chyba muszę się od was nauczyć tych ciosów patelnią, bo mnie jakoś nie wychodzą. Ta moja zawsze była chyba za miękka Martyna :) Maxx dzięki za dobranockę trzymajcie się cieplutko bo na dworze już wiosna 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samodzielna, poczekam spokojnie... nie spieszno mi :) Ten sasiad zawsze twierdził że i tak na starosć sztuczne szczęki będziemy do jednej szklanki wrzucać :P :P :P :P Więc i on poczeka :) Nie ma wyjścia... jak na razie to uzębienie mam pełne więc mam jeszcze trochę czasu :) :D :D :D :D :D :D Maxx, ja też mam prawie samych emerytów dookoła... sąsiad też za chwilę wchodzi w 5tą dekadę życia :) (tzn 40-lat za chwile kończy)ale w sumie to jesteśmy oboje w wieku już lekko średnim :P Choć czasem przy nim czyję się jak głupia małolata :P :P :P Ma on jednak jeden minus- pracuje ciężko i to często daleko od domu:( Dziś np jest we Wrocłąwiu :( Ale i do tego można się przyzwyczaić... Jak mam doła to zawsze mogę zadzwonić i pogadać... Jak coś się dzieje, to potrafi ze stolicy na godzinę przyjechać by pomóc i wraca z powrotem :) :) :) Dobry chłopak jednym słowem... No i Maxx rozejrzyj się po okolicy, pewnie znajdzie się jakaś kobietka w Twojej kategorii wiekowej (myślę 25-45lat) :) Świat jest pełen rozwiedzionych i samotnych kobiet!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po kilkumiesiecznej przerwie, myślalam, że forum upadło a tu taka miła niespodzianka, nowe osoby o tak pozytywnym nastawieniu, Karola 78 -mam bardzo podobną sytuację jak ty -mąż, rozpieszczony chłopczyk z wybujalym ego, dobry tata choć często bardzo nieodpowiedzialny, przeszlam mediacje to jakiś chorror, teraz przyszło mi walczyć o dziecko i udawadniać, że nie jestem złą matką, sprawa rozwodowa w toku, oczywiście jest 'przyjaciółka" w tle, i to jest najgorsze bo moje dziecko z nią przebywa, ponieważ mąż z nią mieszka, choc nie ma rozwodu:), a wyprowadził się żekomo z powodu tego, że juz mnie nie kocha, choć dzisiaj fakty układaja się całkiem w inną przyczynę, ciężko mi się żyje w pojedynkę , mimo wszystkiego zlego co mi zobił nie mogę przestać go kochać, zamiast myśleć o tym jak mnie poniżał, przypominam sobie dobre chwile, straciłam wiarę w siebie i w to że ułoże sobie życie, boję się że jego słowa się spełnią"będziesz zgorzkniałą, samotną kobietą, nawet dziecko od Ciebie ucieknie", może rozmowy z Wami znów wskrzeszą we mnie nadzieję, że jeszcze będę się umiała śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×