Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

Dudzia podziwiam za ten krok:) ja jakos nie potrafilam sie zebrac w sobie i pojsc do adwokata zlozyc pozew, zawalczylam tylko o alimenty. Czekalam az moj M sam zlozy do sadu o rozwod i niby sie doczekalam:p Alebazi1 ojj gdybym tak mogla to wierz mi ze napewno bym sie na ta zupke wprosila:) Ja Kochana mieszkam w okolicach Kalisza:) tzn.do samego Kalisza mam ok.30km.ale to jest nawieksze miasto w poblizu mnie ktore moglam Ci podac:) a Ty z kad jestes?? tyle nas tu jest ze juz tez sie troche pogubilam z tym ktoz kad pochodzi a po za tym nie zawsze bylam na biezaco i teraz sa skutki:( a braki nie zawsze jest czas nadrobic...:( jeszcze z tym moim zacofanym internetem, jak za dlugo posiedze to zaraz konczy mi sie pakiet i mi go blokuja:( A w mojej sytuacji nie moge pozwolic sobie na dokladanie do rachunkow niestety:( ale to chyba nie tylko moj bol tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cichooo i pustooo :p Noo to sama ze soba chyba nie bede dyskutowac hihi:P juz mi troche padlo na glowe ale nie az tak:D Nie ma komu ptruc tylka to uciekam do wyrka bo moje sloneczka wreszcie juz zasnely:) Jutro biore mloda na zakupy to nawet nie protestowala przed spaniem bo inaczej to wie ze za kare by nie pojechala:P urodziny w koncu jej sie wielkimi krokami zblizaja :D aaa wlasnie dziewuszki jakimi owocami przekladacie torty?? ja przewaznie kladlam brzoskwinie z puszki ale to juz mi sie znudzilo:P mam ochote na jagody, jadlam taki kiedys mmmm pyszny byl...:D ale z kad ja jagody wezme hehe:) musz polatac po miescie moze jeszcze gdzies kupie:) Dobra bo mialam sie zegnac a ja jak zwykle sie razgadalam:P cala ja:) Dooobranoc Kochani:D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dzis ja pierwsza sie witam! Jakoś ostanio nie mam weny na pisanie, chodzę i spie, no i sporo mam roboty. Dzis mowie do mlodego (wracajac ze spraceru),ze zje zupe i ja znikam do swoich zajec. On-mamo, czy ty pamietasz,ze masz dziecko? Zeby nie bylo, codziennie oprocz tego,ze jestem obok, bawie sie tez z nim, czytam, rysuje, nie jest zdany na wlasne towarzystwo. Wczoraj bylismy u babci tatusia. Dowiedzialam sie,ze jej siostra przyjezdza, ucieszylam sie, bo ona taka fajna jest. I mowie,zeby wpadla do nas. Na to babcia,ze powie jej, bo mlody taki fajny, a rzadko sie widują i dodala, ze ... tesciowa wziela urlop (ha ha, ona nie pracuje, wiec sciema dla wlasnej matki) i bedzie z ciotka czas spedzac. Od razu pomyslalam,ze nagle bedzie musiala pokazac przed rodzina, jaka jest kochajaca babcia (bo przeciez fotki mlodego ma, czesc sobie z nk zgrala) i nic, ze ja sama z dzieckiem siedze, a ona ani razu nie przyjechala. malo tego-pretensje do mnie,ze jej kontaktu utrudniam, ale ona woli cale lato w domku letniskowym spedzac. No i dzis obudzil mnie tel-nr, ktorego nie znalam-tesciowa-mam jej malego podrzucic. Powiedzialam,ze nie mam kasy na bilety, a poza tym, mam plany na dzis i dziecko w niczym mi nie przeszkadza. Ona,ze mlody sie meczy, tak wszedzie ze mna, wiec jej powiedzialam,ze jakos od 2 miesiecy tak czas spedzamy i ona sie nie przejela. Pozegnala sie i powiedziala,ze ... zadzwoni jutro. Co do tatusia, jakby ostatnio mam wrazenie,ze on otwiera oczy,ze mnie stracil. Boje sie, co bedzie, jak skonczy sie gadanie, a zobaczy na wlasne oczy,ze moje serce juz nie tylko nie bije dla niego, ale zwraca sie w kierunku Pierwiosnka. Ten ciagle mnie namawia na wspolne zamieszkanie, ale nie zgadzam sie, ja naprawde chyba dlugo juz nie zaufam nikomu na tyle,zeby w jakims stopniu sie od niego uzaleznic. Juz samo rodzace sie uczucie, niepokoi mnie. Wczoraj pytalam Alebazi, ale nadal nie wiem-moze Wy pomozecie. tatus nie utrzymuje kontaktow ze swoim ojcem (znecal sie nad rodzina itd, mial odebrane prawa), ale gdy spotka go na ulicy, potrafia usiasc, zamienic kilka slow. Dlugo tez nie kontaktowal sie z nikim z rodziny ojca. W sumie za moja namowa, oswiezyl te kontakty. Ale z ojcem nie. Maly swojego bilogicznego dziadka widzial w okresie niemowlecym, ma zdjecia i tyle. Pyta o niego, ale nie, jako o dziadka, a o tate taty. Mowie,ze mieszka daleko, ze nie mamy do niego telefonu, tatus kilka rzeczy mu opowiedzial, takich milszych i tyle. Wiem,ze ten dziadek chce z nami sie spotkac, poznac wnuka, tyle, ze podobnie jak jego syn, wstydzi sie, nie wie, jak sie za to zabrac. Musze jeszcze dodac, ze on od kilku lat jest w porzadku, nawrócil sie ha ha. Wczoraj dowiedzialam sie,ze on powaznie choruje. My planujemy wyjazd i nie wiem, czy jeszcze kiedys bedzie mozliwosc,zeby sie z nim spotkac. No i nie wiem, co robic. tatus jest przeciwny, a ja chcialabym,zeby maly poznal dziadka. Nie,zeby go pokochal, tesknil za nim, wlazil na kolana, ale, zeby mi kiedys nie powiedzial,ze bylam rownie uparta jak tata i nie przedstawilam mu kogos, po kim ma geny, kto jakby nie bylo, jest jego rodzina. On teraz jest malutki, ale wiem,ze ja mialabym zal, gdyby mi rodzice nie pozwolili. Ja rozrozniam, ze dla mojego ex jego ojciec byl tyranem i ze nie chce miec z nim nic wspolnego, ale mojemu dziecku on krzywdy nie zrobi, a byc moze pozostanie mile wspomnienie. Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze mam ogloszenie parafialne. Wy macie starsze dzieci, wiec raczej Was nie zainteresuje, ale moze kogos znacie. Mam mase gratow po malym, potrzebuje miejsca i pieniedzy, chce je sprzedac, wiekszosc dosc symbolicznie. Są to min. łóżeczko turystyczne, spacerówka całoroczna, karuzela i posciel do łóżeczka, rowerek trójkołowy, troche lepszych zabawek dla maluchów, buty, ubrania. Gratis dodam tez inne ubranka i różne drobiazgi. Nie wiem,czy wymienilam wszystko, bo naprawde, mam tego sporo. Znajdzie sie tez biurko, a nawet dwa, fotel do biurka i inne. Gdybyscie o kims slyszaly, dajcie znac. Moge wyslac, dowieźć gdzies, albo odbior u mnie. Oczywiscie szczegoly techniczne tez podam, ale to juz zainteresowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postawy szanownego tatusia i jego rodziny to nawet nie będę komentować. Zresztą - znasz moje zdanie na ich temat. Ja dziś jestem jakaś padnięta. Idę spać. Dobranocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem przeciw. Po 1. nie wierze w takie prawdziwe nawrocenie(tzn.jest mozliwe,ale co taki czlowiek krzywdy wyrzadzil innym,tego oni nie potrafia zapomniec) po.2 mam doskonaly przylad wlasnego ojca,coz z tego ze poznal wnuka, gdy nadal i tak widzi czubek wlasnego nosa, a mlody tylko pyta dlaczego dziadek(bo wreszcie tak zaczal go nazywac)nie chce z nim utrzymywac kontaktow,dlaczego nie zadzwoni z zyczeniami na urodziny?Co mam wtedy odpowiedziec?Ze ma nas gleboko w du....?Wiec mowie mu, ze to tylko umowna kwestia ten dziadek-przykre,ale prawdziwe,a dziecku jest przykro,bo babcia (mama, taty syna)dba jak moze o wnuka i tak sie sklada, ze zostala mu tylko ona jedyna z babć.Dziadek zas ma pretensje,ze wnuk nigdy do niego nie zadzwoni... a niby po co?Zeby uslyszec"dleczego dopiero teraz?"Cale zycie olewal wlasne dzieci i potrafi mic pretensje do wnukow,ktorych praktycznie nie zna... beznadzieja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem zdania, żeby mały poznał dziadka. Animozje są pomiędzy dorosłymi, dzieciak nie bierze w nich udziału. Tamto, to zaszłości, stare sprawy, co małemu do tego, że kiedyś ktoś komuś coś. On jest tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcialabym, aby ktos bez mojej zgody poznawal syna z oim ojcem a jego dziadkiem. Na miano bycia dziadkiem,tez trzeba sobie zapracowac. Kazdy z nas ma inny punkt widzenia. Zmiana tematu. Nie ma tej kwatery,jednak grzybiarze sa gora:(:(:( W sobote z MP poszukamy czegos w Konstantynowie,zapowiada sie super pogoda i wybieramy sie tam razem na plazowanie.Na miejscu sprawdzimy co i jak. Jesli nie to, zostaje juz tylko Wawszkowizna,prawdopodobnie tez jest extra to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Matko Polko , dziewczyno ja bym się nawet nie zastanawiała Jeżeli to jest jego dziadek to ma prawo go poznać i się z nim spotkać Nie powinno się mieszać dzieci w sprawy dorosłych. syn może mieć kiedyś o to do ciebie żal. Mojego ojca tez wychowywała sama matka. Z tatą nie było kontaktu. ale jak po wielu latach chciał mnie poznać to za zgodą ojca spotkałam się z nim. Trochę dziwne to nasze spotkanie było, ale było. I jako jedyna z wnucząt, a jest nas wielu poznałam Dziadka. Zrobisz jak będziesz uważała, ale mysle ze podejmiesz słuszną decyzję :) Dudziu faktycznie cała Ty :) Niby taka skromna, a tu taki mały diabełek. Maxx trafnie to wykombinował z tym pseudonimem dla Ciebie :) Alebazi to juz chyba jakaś obsesja z tymi kradzionymi rzeczami jak tak dalej będziesz myślała to jeszcze coś na siebie ściągniesz. więc jak najprędzej odganiaj te mysli :) Witam nowa koleżankę sunn_82 🌼🌼🌼 pewnie że dla Ciebie też tu się miejsce znajdzie :) Kama miło że zajrzałaś :) Fajnie że tak ci się układa. Oby nas takich z motylkami było coraz więcej, to założymy nowy temat dla już nie samotnych rodziców :) Mamy uczniów jak tam zakupy do szkoły. My w tym roku takie pierwsze Oj dużo tego, jak tak dalej pójdzie to do następnych klas chyba do jakiejś hurtowni skoczę. Przynajmniej na lody nam zostanie Pozdrawiam w upalnego śląska , miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po raz pierwszy tego lata mam w domu 24,5 st :D:D:D:D:D:D Duzia, a jak jest u Ciebie?? Tez tak piszczysz ze szczescia jak i ja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ludziska w piatkowy wieczor 🖐️ Nie mam sily nawet myslec, tak dalam sobie dzis popalic...chcialam troche nadrobic zaleglosci w domku. No i tak nadrobilam ze leze z bolacym biodrem:( a we wtorek wizyta u ortopedy...ojj bedzie opiernicz jak bolec nie przestanie. Jutro znow nie odpoczne bo mlodej trzeba tego torta zrobic:P bo w niedziele wielki dzien:) tak biedna przezywa, juz od czerwca pytala kiedy wreszcie beda jej urodziny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak swoja droga to ciekawe co pan tata da corce w prezencie na urodziny... bo mlodsza do dzis prezentu nie dostala a urodzinki miala 1lipca! Naobiecywal dzieciom zlote gory a potem obrocil kota ogonem... ehhh z tymi "tatusiami" od siedmiu bolesci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracujący tydzień został z tyłu, tak było, ale dobrze, że minęło. Jutro pobudka bez budzika. Za jedyny weekendowy alarm akceptuję mruczando mojego kocura. Hej, jak tam u Was, czyżbyście z powodu upału pousypiali jak muchy w smole, palcem nawet się nie chce kwnąć, no nie, więc co tu dopiero mówić o duecie palce na klawiaturze. Niestety, obawiam się, że jeżeli żylibyśmy w Afryce, to byśmy nic nie popisali. U nas dziś wieczorkiem tak pustawo jakbyśmy mieli przedsmak tamtych klimatów i jakby nie było weekendowo. Wino nie leje się strumieniami, nie słychać syku z otwieranych puszek piwa (czy też kapsli z butelek). Humorek opuścił naszą społeczność. Chyba, że wskrzesi się w Nas duch animuszu i zawalczymy. Pozdrawiam. Ja otwieram winko (to droga mee, którego dzisiaj nie otwarłyśmy razem podczas Naszej niespodziewanej kolacji) i czekam na toast. Kto go wzniesie ze mną? Tak teraz pomyślałam, że dawno już nie pisała Kaja jak i mama z 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek, i tak..., była sobie upalna noc, i nie dała odpowiedniej satysfakcji odpoczynku. Pobudka o 4-ej, potem o 7-ej, ale co tam, już nowy dzień i kawka zrobiona, i biały ser z miodem czeka, mniamniuśnie od rana. Słonecznik kwitnie. Dobrego poranka Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten sliczny sobotni poranek :) Karmelko faktycznie cos pustki u nas nastaly, nie wiem gdzie cale nasze towarzystwo wywialo. Ale dobrze ze my jeszcze na strazy stoimy:) Ja tez wstaje i mykam kawusie robic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieczór nareszcie możnaby z przyjemnością posiedzieć na dworzu ...gdyby ... nie ....komary. Wczoraj byłam u znajomych - oni nieszkają prawie w lesie i tak mnie pożarły, że dziś ważę chyba ze 2 kg mniej. Jestem spuchnięta, pije wapno, a moim głównym zajęciem jest drapanie się. Dodam tylko, że od stóp do głów byłam spryskana kilkoma różnymi preparatami i obrana na tyle porządnie, że na wierzchu miałam jedynie twarz. Dziś od rana spokojnie, leniwie, cicho, bez sobotniego pośpiechu. Dziecko było bardzo grzeczne - bawiło się klockami. Ja sama nie wiem co robiłam - jakoś się obijałam. W domu 24-25 stopni więc nareszcie siedzę bez skarpetek i na ramiączkach. Siedzileiśmy tu dziś jak w więzieniu - wszystko szczelnie pozamykane żeby się ten żar do domu nie wlewał. Dzięki temu przeżyliśmy na luzie. Rano poszliśmy po pieczowko i na targ i po 20 minutach mnie już się wszystkiego odechciało. Nie dało się wytrzymać. Po południu wybraliśmy się wreszcie po jakieś zakupy, w tym kapcie do szkoły i pojemnik na kanapki. Mamy już w zasadzie wszystko - oprócz ... książek :-D. Teraz otworzyłam piwko, zapaliłam papieroska i chciałam posiedzieć na tarasie, ale....szybciej wróciłam niż poszłam - przez tych krwiopijców :-(. Kwatery nie ma :-(. ja mam jeszcze gorsze wieści - obdzwoniłam w piatek kilka innych - nawet całkiem fajnych, które udało mi się namierzyć i ............ wszystko pozajmowane :-(. Przydałoby się jakieś wsparcie w tych poszukiwaniach. Ja już nie mam pomyslów. Albo ktoś jakimś fartem na coś trafi, albo akcja odwolana :-(. A tak się cieszyłam na spotkanie z Wami :-(. Pójdę po następne piwko - może dziś jest ten wieczór, kiedy należy się po prostu upić ;-) Mąż zapadł się pod ziemię, starszy syn od tygodnia nawet 1 raz nie zadzwonił, dach nadal zawalony, na książki zabrakło kasy, nie ma dla nas wolnych kwater, a ja się cały czas drapię !!! Chyba to wystarczające powody ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia, spokojnie mozesz sie dzis upic:P Zarezerwowalysmy kwatere z MP, co Ty na to?? teraz pij z radoci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek - jest to święta rzecz, której krzywdzić nikomu nie wolno. Mam taki swoj ideal mężczyzny i ksiązkę-moją biblie, jego autorstwa. Te słowa są z niej zaczeprnięte. Będą mi teraz długo towarzyszyc. A tak poza tym, nie mam glowy do niczego,za duzo teraz tego. Sprawe z dziadkiem odkladam, aczkolwiek do spotkania doprwadze. Ludzie, trzymajcie za mnie kciuki, zebym wytrwala w dzisiejszym postanowieniu, toć ja też człowiek, przecie. W dodatku czlowiek spalony-alebazi, czy ja smarowalam sobie plecy? Bo jakos nie pamietam, a tam najbardziej mi doskwiera.I czemu mnie tak suszy? Dudzia-jakbys szukala towarzystwa do picia, mam takiego jednego, nigdy nie odmawia, w dodatku źle klamie. choc lubi. A i zeby nie bylo, ja do Was, do nas, zagladam codziennie, tylko czasem nie mam co napisac, albo wena mi ucieka. No i jakos smutno,ze Wy tez macie podobnie. Alebazi juz napisala-nocleg mamy, moj syn stwierdzil,ze jak beda inne dzieci, to on tez pojedzie. Do jutra, a wlasciwie do dzis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cie kręcę - laski - nic nie rozumiem. tzn podobno mamy kwaterę - SUPER. A co dalej? jaka biblia jakiego autora? jaki towarzysz do picia? jakie hasła do wpisywania? Jejciu, dwa wpisy, a tak namieszałyście, żę się zagubiłam. I całkiem trzeźwa od rana jestem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia tak sobie wczoraj bredzilam. Z haslem-kiedy chcialam wyslac post, oprocz hasla do nicka, potrzebowalam jeszcze wpisac haslo slowne. Chcialam wczoraj cos kolo polnocy napisac i nie moglam, bo strona byla zablkowana, a potem jak juz ruszyla, pojawily sie te hasla. Jak dzis, to jeszcze nie wiem, bo niczego jeszcze nie wysylalam ;) Towarzysza do picia chcialam Ci wyslac w postaci Pierwiosnka, ale juz mi sie gadac o tym nie chce. Jak dobrze, ze jednak moja opalenizna nie boli dzis. Mlody sie nie oparzyl, za to jest jednym wielkim bablem i to po sprayu przeciw owadom. Udanej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MATKO POLKO- po całym dniu na tej spiekocie to i tak bardzo nie bredziłaś :-). Dobrze, że nam się nie roztopiłaś jak pozostali - patrz, tutaj nikogo nie ma. Chrupeczka nawoływała i nic. Ja piłam w samotności i pewnie tak zostanie - nie będę wyciągać łapy po Twoje. Mam nadzieje, że zdradzicie szczegóły odnośnie kwaterki :-). Moje dziecko dziś wstało lewą nogą - oj będzie ciężki dzień. Nigdzie się dziś nie wybieram bo znów upał, a poza tym przemienić pokój przedszkolaka w pokój ucznia :-P. Będzie się działo !!!!! Ale jestem z siebie dumna, że już wyskoczyłam z pidżamki, zjedliśmy śniadanko i delektuję się kawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia-kwatera jest-2 domki, koszt jedngo 120 zl,jak ostatecznie wyjdzie mniej osob, to jeden mozna odwolac. Do chyba 5 wrzesnia alebazi ma czas na ostateczna odpowiedz. Domek to 3 pokoiki, dwa malutkie, kuchenka z kuchenka i lodowka, woda i wc w poblizu, jest jeszcze jakis skladzik, weranda, grilla mozna wypozyczyc. Przed domkami plac zabaw-ogrodzony i bezpieczny. Pewnie juz bedzie chlodno, wiec woda nas nie bardzo zainteresuje, ale sa rowerki wodne, las, ogolnie calkiem spoko. Ale alebazi sie w to zaangazowala, wiec zostawiam jej pole do opisu. Bylysmy caly dzien, wyjechalysmy po sniadaniu, wrocilysmy o 21, myslalam,ze mnie spalilo, bo plecy mnie piekly, ale widocznie to wina ciezkiego plecaka. wejde na skype, mzoe bedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weszlam,zeby sie z Wami przywitac, poki mam czas, ale cos mi sie wydaje,ze pisze sama do siebie. Odezwe sie, jak sobie przypomnijcie o forum. Gdzie Was wchlonęło na tak długo??? Fajnego tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×