Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

samotni rodzice

Polecane posty

A czy nikt ostatnio nie kopnął Cię w tyłek? co za bzdury piszesz...jakie trzymajcie się z daleka ode mnie, bo jesteś potworem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie wytłumacz sie jaki znowu potwór??? jak dlamnie diabełek (w pozytywnym dla kobiety znaczeniu ) chyba się ktos zapedził powinnaś prasnąć z liscia tego kogoś porządnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia,nie martw się głupotami. Masz dzieci i to jest najważniejsze. Dzięki za super maila. Uśmiechnęłam się wreszcie po tygodniu stresu. U mnie w pracy jest jakiś chory wyścig szczurów. W życiu prywatnym też spokoju nie mam i można zwariować. Głupie to życie i bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny narzekacie:) mój mały zawsze mówi do mnie jak smucę się, tati weź kredki i pokoloruj życie i nie będziesz smutny:) Zawsze jak smucę się te słowa sobie wspominam. Dzieci są mądrzejsze od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Robert dzieci mówia to co czują nie lawirują my na starość kombinujemy i sami siebie gubimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie.Uśmiechy na twarzy.DUDZIA przecież Ty wiesz,że jesteś fajną kobietką i wszyscy wiemy,że nie dasz sobie wmowić takich bzdur.ANETA Ty się nie daj wciągnać,niech się te szczury ganiają:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedna istotna sprawa.KARMELKA spoznione,ale szczere.Najlepsze życzenia z okazji urodzinek.Przepraszam za spóznienie,ale ostatnio mam ograniczony dostęp do neta(jestem u rodziców :D)Dobrej nocki dla Was kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kochani za dobre słowo. Warto Was znać,choć tylko wirtualnie. Ewelinko,właśnie z powodu,że się nie daję,to mam przerąbane. Ale cóż,przeżyję i to. W końcu musi nastać spokój. Robert,moja córcia też mnie pociesza i właśnie tylko jej zawdzięczam funkcjonowanie w dalszym życiu,po tym co mnie spotkało rok temu. Dzięki niej wstaję rano i żyję dalej. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki kochani za dobre słowo. Warto Was znać,choć tylko wirtualnie. Ewelinko,właśnie z powodu,że się nie daję,to mam przerąbane. Ale cóż,przeżyję i to. W końcu musi nastać spokój. Robert,moja córcia też mnie pociesza i właśnie tylko jej zawdzięczam funkcjonowanie w dalszym życiu,po tym co mnie spotkało rok temu. Dzięki niej wstaję rano i żyję dalej. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, ja jestem, ale Maxx w drugim obiegu robił mi porządne trzepanie mózgu. Jestem wykończona. Roberth - super jest to zdanie o kolorowaniu :-) Wiecie co, jak każdy mam swoje wady i zalety, i może to zarozumialstwo, zadufanie albo i glupota, ale ja nigdy nie czulam się winna temu co się wydarzylo w naszym małżeństwie. To że on próbuje mnie wykończyć psychicznie i obarczyć poczuciem winy to jest normalne zjawisko, a ja o tym wiem dlatego on się wciąż poci, ale bezskutecznie. Tylko nadal bardzo boli .... Jak to Maxx powiedział - jestem z innej bajki. Zresztą sama to wiem. Dla mnie przysięgi są świętością, rodzina jest świętością, mąż jest nie tylko mężem, ale przyjacielem. Moja wrażliwość, lojalność, oddanie, bezgraniczne przywiązanie i swego rodzaju idealizm, zapędziły mnie w kozi róg. A teraz cóż - cierp cialo jakeś chciało. No ale jednocześnie zadaję sobie pytanie - jaka jest wartość czlowiek pozbawionego wiary i zasad? Tak wiele myśli kotłuje mi się w głowie .... Nie ogarniam już tego ...... Mam do siebie żal, że taka jestem... O ile łatwiej byłoby mi żyć gdybym była zimną, wredną suką !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dudzia spokojnie mogę Ci powiedzieć,że to co napisałaś jest w 100% odzwierciedleniem tego co ja myślę i czuję. Tylko,że takie zimne suki prędzej czy później dostają podwójnie w kość od życia. Wiem,że tak będzie,tylko trzeba teraz przetrwać ten najtrudniejszy okres w życiu i spokojnie poczekać. Nasze łzy już niczego nie zmienią,szkoda nas dla takich prymitywnych imbecyli. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roberth - nie mogleś wcześniej załapać ochoty na pogaduchy :-). Co się dzieje u Ciebie? Ja niestety nie bardzo mogłam bo moje dziecko w nocy 40 stopni i wymioty. Nawet Nurofen był bezsilny :-( Jestem nieprzytomna. Musiałam oczywiście zostać dziś w domu - ale sie ucieszyli w pracy :-( Na szczęście udało mi się dostać na dziś do lekarza. Muszę jechać bo nie wiem co mu się dzieje. Jak nie urok to ....... ANETA - może one kiedyś dostaną w kość, ale chociaż uzyją życia, a ja co? Dostaję w kość zupełnie gratis :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma gorączkę, to nalej sobie zimnej wody do miski 3/4 octu jabłkowego zamocz ręczniki i owiń łydki oczywiście te ręczniki mokre owiń jednorazówkami i suchymi ręcznikami. Niestety zapach nie jest najlepszy,ale gorączka spadnie.lepsze działanie niż leki, i nie zaszkodzi w niczym. Polecam. A na wymioty daj się napić rumianku,czy melisy..chociaż kilka łyczków. Nie podrażni gardełka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za te rady - wprawdzie znam, ale zawsze są cenne bo moglam przeciez akurat zapomnieć albo zwyczajnie w nerwach nie pomyśleć. Ma anginę - już dostał antybiotyk (niestety). Będzie dobrze :-) Ja znów miałam malą wymianę zdań z mężem - pozostawię to bez komentarza. Roberth - a jak Twoje samopoczucie dzisiaj? Co Cię tak wczoraj złapało, że aż niepijący musiał się napić? W takich kryzysowych chwilach późno-nocnych to już tylko telefon ratuje bo tutaj aż takie nocne marki to sporadycznie są - chyba najprędzej Aneta gdy siedzi na dyżurze i ma akurat chwilę na odsapnięcie. Ja nawet gdybym chciała smutki zalać to nie miałabym czym bo w domu zero alkoholu ;-). Musze coś z tym fantem zrobić :-P ANETA - a jak Hani w przedszkolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Dudzia moja Hania w przedszkolu czuje się dobrze. Ani razu nie płakała,nawet coś tam sama zjada. Ja się popłakałam jak ją pierwszy raz zaprowadzałam. Jest po prostu cudowna. Tylko katar ma już 2 tydzień. Ale koleżanka ze żłobka poleciła mi zrobić syrop-szklanka miodu,szklanka soku z cytryn(wycisnęłam 9 sztuk),główka czosnku wyciśniętego przez praskę, to zalać litrem przegotowanej chłodnej wody i odstawić na 10 godzin. Podawać łyżkę na noc. Moja pije od wczoraj,trochę kręci nosem. Czekam na efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w taką pogodę daję dzieciakom i sam piję wodę z cytryną i miodem..Dzieci mi mało chorują, kataru brak, jedynie nie działaja na choroby typu. różyczka, świnka,ospa..ale chyba już wszystkie mam za sobą, została mi tylko szkarlatyna u 11 latka tak to wszyscy wszystko przeszli.. A co do mojego wczorajszego picia. musiałem troche uciec od rzeczywistości..zapomnieć, choć na chwilkę, bo wariuję już, nie radzę sobie.. Napiłem się kieliszka, ale ochydne to ble,ale następne wchodziły jak woda mineralna, ale po kilku jak wstałem nie wiedziałem jak się nazywam..świat mi wirował...aż wstyd,że doprowadziłem się do takiego stanu...Nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Roberth - dopóki to się tylko "zdarza" to nie ma się czego wstydzić. Ja po dwóch już nie wiem jak się nazywam - taki ze mnie pijak :-D. Mnie wystrczy jedno piwo na całą nocną imprezę i swietnie się bawię :-P I nie mów nigdy więcej - jak się kiedyś spotkamy na jakimś zlocie to sobie damy czadu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Roberth - dopóki to się tylko "zdarza" to nie ma się czego wstydzić. Ja po dwóch już nie wiem jak się nazywam - taki ze mnie pijak :-D. Mnie wystrczy jedno piwo na całą nocną imprezę i swietnie się bawię :-P I nie mów nigdy więcej - jak się kiedyś spotkamy na jakimś zlocie to sobie damy czadu :-D Moje dzieci są bardzo chorowite bo takie geny im przekazaliśmy i nic się z tym nie dało zrobić. W pewnym wieku po prostu z tego wyrastają. Młodszy nie chorował mi od 2 lat po sanatorium, a tu dziś taka niespodzianka :-(. Cóż, zdarza się. Roberth - a to Twoje dzieci nie były szczepione na te wszystkie choroby typu odra, świnka, różyczka itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem też myślę,napiję się i zapomnę na chwilę. Ale co,wódki nie lubię,za winem nie przepadam,a piwo wchodzi mi jedno. Więc nawet się upić nie mam jak. Ale chciałabym znowu usiąść wieczorem jak dziecko zaśnie,i napić się tego piwa z ukochaną osobą,tak jak kiedyś. Niestety,te czasy już nie wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się przypomniało,że tak dobrze to ja się upiłam całe wieki temu:) A wydaje mi się,że po tym wszystkim co przeszłam przydałoby mi się tak porządnie upić, tak dla poprawy zdrowia psychicznego:P Mimo,że bardzo źle znoszę to wszystko co dzieje się następnego dnia to jednak zaryzykowałabym:D Niestety, ale chyba przez najbliższe co najmniej dwa lata nic z tego:( I weeź tu bądź zdrowa psychicznie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to musimy umówić się serio... Mówię nigdy więcej,.ale naprawdę wszystko mnie juz przerasta.. Co do szczepień to dzieci wszystkie miały,ale po szczepieniach zawsze mi sie rozchorowali. Ale to dobrze mają wszystko za sobą..Dzieci lepiej przechodzą choroby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden robi głupoty, inny nabiera odwagi, kolejny - patrz ja - siedzi w kiblu i krzyczy do klozetu. :-P A Ty wczoraj co nabroiłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszedłem w Nocy do córki do szpitala, na szczęście mnie nie wpuścili, i nie widziała mnie w takim stanie,ale wstydu sobie zrobiłem tylko, jeszcze problemów sobie narobię, bo stwierdzą,że jestem alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co mi odbiło, chciałem zobaczyć córcię, porozmawiać z nią,męczy mnie to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×