Szukam bratniej duszy z Lublina...:)

Kazdy rozszedl sie do swoich zajec.

jestem,jestem,jak sobie radzisz ,Mamusiu?

u mnie pięknie,co u was?

U mnie tez. stesknil sie mezus?

mało powiedziane!

to pozdrow go ode mnie. a Ty jak sie czujesz?

trzymam dobry nastrój,jak Wojtuś?

Slicznie rosnie,raz strasznie plakal po jedzeniu,myslalam ze kolka. zawsze maz go nosi po jedzeniu,ale tym razem wyskoczyl do sklepu na chwile,wiec go nakarmilam,nosilam,odbilo mu sie wszystko tak jak nalezy a maly ciagle placze,masuje go po brzuszku,oklady,przychodzi tatus bierze na rece i momentalnie cisza! teraz nie pozwalam mezowi wychodzic jak karmie,he

ach,u Was często piękne rzeczy się dzieją...........

U Ciebie napewno tez. tylko zauwaz to! jest przy Tobie osoba ktora Cie kocha,ktora chce dla Ciebie jak najlepiej. nie zamykaj sie na to! mowilas ze lubisz starowke-wybierzcie sie razem na lody,czy piwko. porozmawiajcie,posmiejcie. pokaz ze Ci zalezy,bo wiem ze tak jest!

dzieki,dzięki,masz absolutną rację.nie wiem,co będziemy robić,ale jest naprawdę bardzo dobrze,twu,twu,żeby nie zapeszyć. muszę kończyć ,dobrej nocy!

Zrob sie na bostwo i do dziela! Powodzenia. dobranoc

witam!mąż Was pozdrawia,szczególnie Gosiek,dałam mu przeczytać naszą wczorajszą wieczorną rozmowę.

Hej gracha! i co mezus mowil? hm, nie za ladna pogoda na spacerki,ale do jakiejs restauracji mozna pojsc. rano zrobilam mezusiowi bigosik z mlodej kapustki i drozdzowedzki. Wojtus od 7 nadal spi,ale gdzies za godzinke bedzie wolal amciu.

zgadłaś,mamy jakieś plany na kolację w restauracji

drożdżóweczki, piekłaś?

Tak,z powidlami a drugie z makiem. dzis idziecie na kolacje?

Hej dziewczyny, widze ze po weekendzie w dobrym nastroju jestescie i dobrze. Moj niestety byl kiepski, ale minal. Teraz nowy tydzien i nic sie nie zmienia, no moze pogoda troche lepsza.

hej,Cheryll!.a u nas pada i wreszcie chłodniej Gosiek,przepraszam,ze odeszłam w trakcie rozmowy,żle się poczułam,musiałam się położyć,już przeszło,a drożdżóweczki,poezjaaa..............

No i co dziewczyny? znowu pusto?

Gracha a jak sie teraz czujesz? moze to zle samopoczucie to przez cisnienie? ja tez jakos slaba dzisiaj jestem

Hej gracha! jak tam wieczorek?

dzięki Gosiek,czuję się już dobrze.zastanawiam się,czy Twoje samopoczucie nie wynika czasem zTwojej aktywności,może za szybko po porodzie zaczęłaś tak szaleć. ciśnienie też chyba nie było najlepsze ,zwłaszcza z rana. Cheryll możemy jakoś poprawić Ci nastrój? a tak wogóle gdzi reszta kobietek?

Nie boj sie,nie latam wiecej ile moge. mam duzo na glowie,jakos trzeba sobie radzic..

wieczorek,pytasz? właśnie wróciliśmy z grila u rodziców chłopaka córki,było miło i wesoło,choć mój mąż trochę przesadził z piwem.opowiadał pikantne dowcipy,a jego słownictwo wprawiało mnie w zakłopotanie.wprawdzie wszyscy byli na luzie i zaśmiewali się,jednak nie jest mi zbyt przyjemnie,moim zdaniem niezła plama.dzieci twierdzą,że jest OK,zobaczymy,'co wyjdze w praniu'. poopowiadaj,co u Ciebie.

Gracha musisz troche wyluzowac,nie przejmuj sie az tak tym co mowia inni. U mnie? hm, w sumie dobrze, Wojtek zdrowy,bylismy na szczepieniach i badaniach.. z mezem wszystko gra.. ojciec byl u mnie jak meza nie bylo.. nie dalam mu dziecka,uderzyl mnie,mam chyba zlamane zebro, ale nic nie mowilam mezowi..

powiedz mężowi!!! nie powiedziałabym, tylko,gdyby mój mąż miał skłonność do mszczenia się.szkoda,ze uległaś i wpuściłaś go do domu.zgłoś to na policję,radzę obdukcję.dlaczego nie powiedziałaś mężowi?! wybacz,będę szczera do bólu,Twoje zachowanie jest charakterystyczne dla osoby współuzależnionej,na pewno znasz to pojęcie.ukrywając,pozwalasz temu człowiekowi,nie chcę nazywać go ojcem,na więcej.on będzie czuł się bezkarny,pójdzie dalej! powinnaś iść do lekarza,Wojtuś potrzebuje spokojnej mamy,oczywiście z żebrami też do lekarza.napiszę Ci coś na mailu.

Ale wiem ze policja nic nie zrobi... mezowi nie powiem bo nie chce zeby zrobil cos glupiego.. nie wpuscilam go do domu,niewiem skad mial moj adres.. czekal pod domem.

policja musi coś zrobić ,dlaczego myślisz inaczej? pobicie na ulicy młodej matki??? wcześniejsze grożby???mało wiem oTwoim mężu,nie mam pojęcia jak by zareagował,powinien Cie wspierać w działaniach ku obronie Twojej i dziecka.