Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GREEN_DAY

staram sie od 1,5 roku

Polecane posty

No pewnie, że się nie da, to normalne że macie takie rozterki. My tez czesto się zastanawiamy jak by to było gdyby trzeba zacząc teraz jeszcze kupować pieluchy, kaszki itp, ale raczej chodziło mi o to, żeby może szukac jakiś szans dodatkowego zarobku. A że ciężko jest to wiadomo... Natomiast gdybym tylko myślała, że nie mamy dużo kasy, bo nawet jak pojde na ten staż to i tak przelewć nam sie nie będzie, to może byc tak że przez najbliższe 5 czy 10 lat nasza sytuacja sie nie poprawi i nigdy nie będzie tak naprawde pieniędzy na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem... Pamietaj, że jesteśmy z Tobą! A Pani_Zima jest najlepszym przykładem tego, że cuda się zdarzają i może również dla Ciebie los szykuje taką niespodziankę w najmniej oczekiwanym momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ależ na naszym topiku ruch- ciesze się i nowe koleżanki i potwierdzona ciąża Sangrii :) i Historia Pani Zimiy - dziękuję również za takie słowa, nawet nie wiesz jak one pomagają. Ja podobnie - na nic już nie liczę - nawet nie mamy kasy, zeby zrobic podstawowe badania, zostawiamy to wszystko na razie, niech się dzieje co chce.. Nadzieja nie przejmuj się, może faktycznie warto spróbować z tym stażem...zawsze to dodatkowy grosz i doswiadczenie zawodowe. A ze środkami finansowymi..słyszałaś takie powiedzenie, ze "Pan Bóg daje dzieci i daje na dzieci"? Słyszałam już mnóstwo historii moich znajomych, na których ciąża spadła jak grom, był problem z kasą a potem jakoś wszystko sie poukąłdało... My na razie jesteśmy na takim etapie, że nie stać nas na kino, więc...ale nic, były lata lepsze, teraz są gorsze- niestety. Ważna jest miłość i to aby przetrwać trudne chwile razem. Aga ton - ściskam Cię mocno kochana - wiem co przeżywasz, póltora roku temu przeżywaliśmy to samo i u nas kolejne badanie potwierdziło niestety te wyniki. Teraz czekamy z badaniami aż się sytuacja trochę poprawi, a jak już będzie lepiej uderzymy do kliniki w Warszawie- Novum, tam przyjmuje urolog (który też jest teraz w tej akcji-tata najważniejsze słowo dla mężczyzny) i słyszałam wiele pozyywnych opinii o nim, że na tyle potrafił podleczyć mężczyznę, ze można było zrobic inseminację - i to jest nadzieja którą ja żyję -kiedyś się uda...🌼 dla Ciebie pati pati - pytałaś o prezent dla sześciolatkka. Ja ostatnio wpadałam na fajny prezent, słyszałaś o audiobookach? Jest taka maskotka (chłopczyk lub dziewczynka) w środku jest odtwarzacz MP3 i mozesz wgrywać tam bajki. Jesli malec lubi słuchac bajek to sprawa załatwiona, maskotka leży i "opowiada" bajki :) jakby co to stronka - www.audioteka.pl Ściskam Was wszystkie razem i każdą z osobna - u mnie bez zmian, zaktualizuję jedynie tablekę - fajnie że jest ten topik, na ostatnim którym byłam wszystkie dziewczyny pozachodziły, zostałam tylko ja, więc się przenisołam tutaj ;)- życie ******************************************************** *** ************************* NICK .........WIEK ..............OSTATNI OKRES ...............SKĄD ********************************************************* **************************** Gosiek82........28.......starania zawieszone........Pl- lubelskie, Irlandia MOONIAA123....34................15.08................... ...mazowieckie EWELA125........21.................01.09................. ....dolnośląskie AGA_TON.........26.................02.09.............. .. mazowieckie BAUBAU............36.................07.09..........PL-po morskie,Włochy INKA LINKA.......22.................09.09....................o polskie Pati................30...................09.09........... ........wielkopolskie _NETI_.............27.................19.09.............. .........lubelskie NADZIEJA86.......24.................24.09................ ......śląskie KASIULA1983.....27...............28.09............ ........małopolskie ANKA76............34................02.10............... .........śląskie KAMA26...........28................02.10................ .....dolnośląskie MALINECZKA.....28.................14.10............... .. ...śląskie atka87.............23.................15.09.............. ........dolnoslaskie SODALITE.........35................18.10................ ....Illinois kb83...............27...............24.09................ .....śląskie ***************************************************** ********************* U D A L O S I E!!! ................TERMIN ...... PLEC ********************************************************* ***************** OLCIAK_LODZ.....................11.03.2011r.............. ... .. GREEN_DAY.........................09.04.2011r.......... ......... Bea...................................01.05.2011 r................... Sangria..............................15.06.2011r......... ...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Zima
Cześć Dziewczyny, tak w temacie tych dóbr materialnych. Powiem Wam, ze moją pierwszą myślą było właśnie to jak wychować malucha w dostatku. Bałam się tego cholernie. Mimo iż oboje z mężem pracujemy, mamy całkiem dobre dochody, to nasze dotychczasowe życie było nastawione właśnie na brak oszczędności, życie tylko dla nas. Gdy dowiedziałam się o maluszku zadrżałam ze strachu i powiedziałam do mojego męża, jak sobie poradzimy, jak zerwiemy z tym życiem w którym liczyliśmy się tylko my, i o ile my możemy nie dojeść, to dziecko zjeść musi. Teraz też mam pewne obawy, zwłaszcza w kontekście tego, że kiedyś gdy będę na zwolnieniu i na macierzyńskim nie będę miała tylu pieniędzy, moja pensja znacznie się obniży. Wiem, że nie zawsze stać mnie będzie na jakąś nową zabawkę, na nowe śpioszki. Naszym dzieciom nie może zabraknąć miłości - do takich wniosków dochodzę. Nie muszą mieć nowego ubranka, chociaż każda mama chętnie chciałaby widzieć swoje dziecko dobrze ubrane, to najważniejsza jest miłość. Dopiero teraz to rozumiem, kiedyś cieszyłam się, że nie będę miała dzieci i mówiłam sobie w duchu, że przecież i tak nie miałabym im co dać. Miałabym!!! Najważniejsze by kochać. Nawet ku potwierdzeniu tych moich myśli poprosiłam mojego tatę by przygotował mi wózek, mojego bratanka i w nim będziemy jeździli na spacerki. Nie kupimy nowego, właśnie możliwe, że w podziękowaniu za dzidziusia nie będziemy aż tak rozrzutni:) Co do pieniędzy, gdy dowiedziałam się o maluchu rzuciłam z mężem palenie - ja dla zdrowia malucha a mój mąż oszczędza na zabawki:) No i odczuwam jak sporo pieniędzy zostaje w naszej kieszeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Opisałam się i wystąpił błąd i d... blada musze od początku. Kama cieszę się że z nami jesteś jako jedna z starszych staraczek:). Dobrze ze się przeniosłaś, tu Cie dziewczynki na pewno podniosa na duchu :) pamiętacie jak pisałam,że razem z kuzynka sie starałysmy dość długo i ona ma juz swoja kruszynke, a u nas brak zafasolkowania, ale jak to napisała kama, życie... O tej klinice Novum czytałam wiele pozytywnych opinii, a póki kaski brak na nia to i tak działajcie, cuda się zdarzaja czego najlepszym przykladem jest Pani Zima :) Wiadomo, że glownie o kasę to się też rozchodzi bo kazde jedno głupie badanie sporo kosztuje... Kama sciskam Cie mocno :* Pani Zima jeszcze raz powtórze miłość jest najważniejsza, a reszta się jakoś ułoży :) Pozdrawiam Was cieplutko i uderzam na zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh u nas było tak samo:) Zawsze pieniądze szły dla nas, nasze zabawy i przyjemności. Gdy decydowaliśmy się na dziecko gdy odstawiałam tabletki mąż mówił że może nie teraz może by auto nowe kupić, może by kuchnie zrobić, może by gdzieś wyjechać itd. Ale się zdecydowaliśmy. Przez 1,5 roku żyliśmy jak dawniej. Okazało się że jestem w ciąży to i auto zmieniliśmy i w końcu kuchnię nową zrobiliśmy jakoś na wszystko się pieniądze znalazły a wcześniej jakoś nie mogliśmy uzbierać bo wiecznie kasa szła na przyjemności. Teraz hmmm najpierw rachunki, potrzebne rzeczy dla dziecka a później my. Tak już jest że człowiek odmówi sobie tego i tamtego żeby dla dziecka było. Mimo że już nie muszę sobie odmawiać dalej tak postępuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Zima
No właśnie, ja też zaczynam odczuwać jak bardzo zmienia się sposób myślenia... Już nie martwię się tak bardzo finansami. Jakoś damy radę, mam nadzieję, że nauczymy się po prostu żyć tak aby nam na wszystko starczało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyni jeszcze cos skrobne zanim wyjdę. Pani Zima zgadzam się z Tobą w 100 % (tak miało być) i jeszcze raz powtórzę miłość do dzieciatka jest najważniejsza, a reszta się jakoś ułozy. To powiedzenie, które napisała Kama to czysta prawda. U mnie w domu sie nie przelewało, choc głodne z siostra nie chodziłysmy, ale na wiele nowych zabawek i tego tyou rzeczy nie było stać rodziców. Natomiast moja mama zaszczepiła w nas taką prawdę, że jeśli jest miłość to rzeczy materialne schodza na drugi plan. Byle było tylko co do garnka włożyc i kochajacych rodziców mieć (a takimi będziemy wszystkie :) ), to wystarczy. Jako osoba wierzaca zaczelam sie modlic do matki boskiej czestochowskiej i wierze, ze za jej posrednictwem kiedys dzidzia sie u nas również pojawi :) Nawet kupilam sobie ksiazeczke pt. czekajac na cud narodzin w księgarni św Jacka, są tam modlitwy do róznych świetych. Jest wiele momentow zwatpienia i przyznam sie ze ostatnio sie jakos w tej modlitwei zadniedabalam,ale znowu czuje ze musze sie zaczac modlic, bo to mnie podtrzymuje na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Zima
KB83 - wiesz, powiem Ci, że zanim jeszcze dowiedziałam się, że jestem w ciąży, idąc na spacer zobaczyłam otwarty kościół. Wielu ludzi w tym miejscu powiedziałoby że to przypadek, ale ja dawno nie czułam takiej potrzeby by wejść i tak po prostu się pomodlić. Zawsze uważałam, że Bóg jest moim największym przyjacielem, a tej niedzieli po prostu czułam że chce wejść i powiedzieć Bogu o wszystkim, oddać mu chwilkę, porozmawiać z nim. Weszłam, i tak po prostu posiedziałam z tym moim Najlepszym Przyjacielem:) Nie wiedziałam, że będę mamą, ale starałam się nie prosić nigdy o wiele. Uważam, że Bóg jest tak wielki, i sam wie co jest dla nas dobre... I tym razem też zapewniłam go o tym, że wierzę, iż nie muszę nawet o nic prosić, bo przecież Bóg wie o co proszę głęboko w sercu. Tydzień później dowiedziałam się, że będę mamą:) Modlitwa jest zawsze dobra, uspokaja nas, sprawia że nie czujemy się sami z naszym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. dzis termin @- jeszcze jej nie ma,ale czuje ze bedzie . do wieczora jeszcze daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. u mnie bez zmian, faszeruje małżonka witaminami i żyją nadzieją do kolejnych badań, powtórzymy je dla pewności po Nowym Roku. chociaż rewelacji się nie spodziewam skoro tylko 3% plemników jest prawidłowo zbudowana, a w dodatku jest ich niewiele ponad 2 mln, kiedy dolna granica wynosi 20 mln :( na początku listopada mam wizytę u ginekologa, zobaczymy co powie na te wyniki. może coś poradzi a jak nie to liczę, że poleci nam jakiegoś dobrego specjalistę, bo nawet nie wiem do kogo się udać,ie znów trzeba będzie wybrać się do stolicy. Kama, my też robiliśmy badania w Warszawie, tyle że w Invimedzie.ale gdybym miała zdecydować się na leczenie w klinice to też wybrałabym Novum. nie mówię, że w Invimedyie jest źle ale porównując te dwie kliniki wydaje się, że ta druga ma większe możliwości. Póki co unikamy klinik, bo boję się że na pierwszej wizycie usłyszymy wyrok IN VITRO. wolałabym jeszcze z tym zaczekać gdyż właśnie się budujemy i każdy grosz się przyda. chcemy go jak najszybciej wykończyć i się wprowadzić tym bardziej że wzięliśmy spory kredyt. może ktoś mi zarzuci (tak jak moja siostra), że widocznie nam nie zależy na dziecku skoro wolimy przeznaczyć pieniądze na budowę domu niż na leczenie, ale to tylko jedna strona medalu. gdybym chociaż miała pewność, że zabieg się powiedzie, a co jeśli potrzebne będzie kilka podejść a i tak się nie uda a my zostaniemy bez dziecka, bez pieniędzy i bez domu... przecież nawet gdy nie zostaniemy rodzicami trzeba będzie żyć dalej. ale niektórych takie tłumaczenie nie przekonuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki, Aga ile jest ludzi na swiecie tyle moze byc roznych opinii na rozne tematy - ja np. wolalabym zaryzykowac, nawet gdyby sie mialo nie powiesc ale... to wasza decyzja, nikt nie moze wam niczego narzucac, inni musza wasze decyzje poprostu uszanowac:) zrobicie jak bedziecie uwazali. Ale wiatr u mnie dzisiaj... Wyszlam do sklepu i sie przerazilam bo slonko slicznie swieci a jednak jest zimnoooo. Anulla, ja tez chodze do lekarzy do lodzi - moja ciaze prowadzi p. dr z madurowicza, przyjmuje na piotrkowskiej a na usg chodze do dr baś lub dr perenc- tez w madurowiczu pracuja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atka tak czy inaczej, my trzymamy kciuki zeby sie nie pojawila:-D Ide gotowac obiadek, posprzatalam juz w domu, teraz wezme sie za jedzonko a pozniej zrobie sobie goraca herbatke i poleniuchuje. jutro rano ide na polówkowe - trzymajcie kciuki prooosze! no i jak dobrze pojdzie to powiem wam kogo tam nosze w brzusiu - moja siostra mowi ze dziewczynke a siostra meza ze chlopca;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olcia - ja obstawiam córcię:) zawsze wszystkim mówię że będzie córcia:) aga_ton - koleżanki mąż też miał bardzo słabe wyniki. Trafił na dobrego urologa i okazało się że ma żylaki jąder. Był operowany i wyniki mu się bardzo poprawiły. I właśnie oni mieli zabieg in vitro w Łodzi właśnie bo koleżanka mówiła że to najlepsza klinika. Udało się za pierwszym razem i jest już w czwartym miesiącu z bliźniakami:) póki co dzieciaczki rosną i są zdrowe:) U nas pada, wiatr taki że łeb urywa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie przejmuj sie gadaniem innych ludzi bo nie przechodza tego co wy i nie maja prawa was oceniac.. Novum to bardzo dobra klinika, sama chcialam podejsc tam do invitro ale znalezlismy w Dortmundzie tansza klinike... Aga ja bym poszla na waszym miejscu do androloga, zeby poszukal wam ewent przyczyny zlego spermiogramu,bo tak jak ci wczesniej pisalam,mozna niektore przyczyny farmakologicznie... Juz sie nie moge doczekac 18tego i kolejnej wizyty, choc mam pietra ze grozi nam biopsia jadra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspomniałyście o świętach, aż się rozmarzyłam.. kocham Boże Narodzenie, to dla mnie najpiękniejsze święta w roku. uwielbiam przygotowania (choć niekiedy zdarza mi się zakląć pod nosem gdy czasu coraz mniej), robić ozdoby na świąteczne drzewko,ubierać choinkę, szykować stroiki ze świeżych gałązek świerku... już nie mogę się doczekać. mąż się śmieje że mam obsesję na ich punkcie :p dziewczyny, a tak na marginesie mam prośbę, jeśli macie jakiś dobry sprawdzony przepis na barszcz czerwony to podzielcie się ze mną. u nas w rodzinie przepyszny robi moja bratowa a że wyjątkowo za soba nie przepadamy to raczej jej nie zapytam. także jak znajdziecie chwilkę czasu to przeszukajcie swoje notesy z przepisami :) ale macie rację, jest coś, co od kilku lat przyprawia mnie o dreszcze,zresztą wiecie to same, chodzi mi o moment składania życzeń. ,,i żeby za rok było nas więcej..." słyszę to od teściowej niezmiennie od 4 lat. i jest mi cholernie przykro bo zaraz zaczyna się kolejna lawina pytań, a ja milczę bo nie chcę psuć atmosfery przy wigilijnym stole. jeszcze przed badaniami obiecaliśmy sobie z mężem, że niezależnie od wyników nikomu nie powiemy, z czyjej strony są problemy. chociaż powiem Wam szczerze, że miałam wielką ochotą podzielić się smutkiem z moją mamą, zawsze byliśmy ze soba bardzo blisko. potrzebowałam i nadal potrzebuję z kimś o tym pogadać a nie chcę zadręczać męża i bez tego czuje się winny. powiedziałam jej tylko, że byliśmy w klinice by porobić badania i okazało się, że są problemy i w najbliższym czasie nie mamy zbyt wielkich szans na dziecko. a dla niej najważniejsze było pytanie po czyjej stronie są problemy? no to jej odpowiedziałam, że i u mnie i u niego a ona na to ,,ale po której większe?". rozczarowałam się co do niej... teściowej też się nie przyznamy, chociaż będzie dociekać ,,czyja to wina", jakby tu o jakiejś winie była mowa. zresztą widzę jej pogardę kiedy opowiada mi o parach bezdzietnych i oczywiście zaraz dodaje z czyjej to winy. a już najlepsze jest to, że wydaję jej się że może rozporządzać naszym życiem. ostatnio stwierdziła, że nawet jak nie będziemy mieć dziecka to jakieś musimy adoptować bo co to za rodzina bez dzieci. Jak to jaka? NORMALNA, przecież o tym nie decyduje liczba osób ... no ładnie, zaczęłam o Bożym Narodzeniu a skończyłam na żalach. nie gniewajcie się na mnie że truję, ale czasem ręcę mi już opadają i muszę się komuś wyżalić. dobrze, że jesteście. Buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Zima
:) co do płci to zawsze marzyłam o córeczce, dzisiaj będąc w ciąży zaczyna podobać mi się nawet perspektywa chłopca:) nie wiem dlaczego ale ostatnio bardzo podobają mi się ułańskie piosenki, wciąż ich słucham... Czyżby rósł we mnie mały wojownik:):):) Do Agi chciałabym skierować kilka słów otuchy. Mój mąż również miał problem, jak już wcześniej wspominałam. Podobno słabe wyniki zależą od trybu życia, od negatywnych czynników mających wpływ na organizm. Wtedy gdy mój mąż ciężko pracował miał właśnie te bardzo złe wyniki. Nie wiem jak jest teraz, od dwóch lat już nie pracuje w takim stresie jak wtedy. Nawet wtedy gdy nie chciał się leczyć tłumaczyłam mu, że jak tylko o siebie zadba z pewnością się uda. Nawet wiosną leżeliśmy w łóżku, przytulał się i mówił, że nie mamy dzieci, że może to mieć kiedyś wpływ na to, że się rozstaniemy, rozsypiemy. Mówiłam do niego że głuptas z niego, że medycyna na pomoże, jeszcze nie teraz jak ustabilizujemy swoje życie. On nie wierzył i kręcił głową - a ja się uśmiechałam znów go pocieszając, że w razie ostateczności jest wiele dzieci które chcą być kochane. Dwa dni temu przypomniałam mu tę rozmowę:) ale miał uśmiech na twarzy gdy mówiłam, że jeszcze kilka miesięcy temu myślał, że nie będziemy mieli naszego szkraba:) Głowa do góry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prinzesska, pewnie pójdziemy do androloga tyle, że żadnego nie znamy, więc mam nadzieję, że ginekolog nam jakiegos poleci. on pracuje w szpitalu więc może akurat... a jak nie to musze poszperać w internecie bo znajomych raczej nie zapytam. mieszkam w małej mieścinie więc u nas w okolicy nie ma niestety takich specjalistów. a 18 tego Twój małżonek ma kolejne badania nasienia czy jakieś inne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani _Zimo, dziękuję za słowa otuchy, nawet nie wiesz jak bardzo są mi teraz potrzebne :) Trzymaj się cieplutko i dbaj o siebie, a raczej o Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedno, Kamo, mogłabyś mi podać namiary na tego urologa, może tam spróbujemy? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani_Zima
Dziękuję Aga_ton - dbamy o siebie:) A ty kochana (oraz inne kobietki) nie poddawaj się, wbrew pozorom zajść w ciążę nie jest łatwo... Wierzę że każdej wkrótce się uda... Teściowymi się nie przejmujcie, moi byli też bardzo wyczuleni na temat i każde życzenia odbierałam w jednym tonie:) no i te pytania przy stole świątecznym skierowane do nas: kiedy??? Najśmieszniejsze było to, że wiedzieli, że mój mąż nie do końca może:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez zawsze marzylam o coreczce...Soraya Jolien tak bedzie miala mma imie... O swieta....ja sie tez rozmarzylam...juz planuje dekor2je, co ugotuje.... Swieta bez barszczu z uszkami o nie to podstawa...pewnie zrobie krokiety z kapusta i miesem, kutie, bigos i indyka albo kaczke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×