Jak sobie w biurach i urzędach radzicie z dzienną chcicą?

chodzicie do łazienek czy cierpicie w milczeniu?

ja sobie pocieram niepostrzeżenie pod biurkiem oglądając śliczne nogi koleżanek i fantazjując

...radzimy...;-)

ciekawa wmilczemiu a Ty jak sobie radzisz?

jak juz mam ochote to do toalety i jazda ;) a pozniej z glupawym usmiechem na twarzy pracujemy dalej ;)

pussycat a tak blizej?

zawsze i wszedzie nosze w torebce...... maly wibrator ze soba....... ;)

nie lepszy kolega z biura?

Nie.... za duzo problemow..... Pozniej mysli taki jeden z drugim bog wie co..... i ma jakies roszczenia.... a mnie chodzi tylko o ich przyrodzenie a nie o ich reszte ....:p

a w łazience nie słychać tego wibrowania? bo trzepanie konia czasami tak ;)

na szczescie jest internet, i rozne ciekawe stronki. JAK kolega i kolezanka nie patrza to zawsze szukam sobie przystojniakow , i ciekawych cialek na http://www.erolife.pl. No coz moge polecic, tak sobie wlasnie radze.

W urzędach się pracuje a nie onanizuje!!! Już wiem czemu jak sie pytam o coś jakiejś urzędniczki czemu ona taka rozkojarzona i sie głupio smieje zamiast dać odpowiedź

Ja przez półtorej roku nie mogłam się oprzeć koledze z biura i miesiąc temu okazało się, że on również mi się przygląda. Ma żonę, ale w biurze czasem samotnie i od czasu do czasu zamkniemy się u mnie, albo u niego i na biureczku jechane. Spotykamy się tylko w pracy. Tak w formie rozrywki. Wiele się dzieje :D

Jolim z rodziny głuptakowatych non koments

uyhiuiuhiuh-> odpowiadam tylko na pytanie zadane w temacie jak sobie radzę. A radzę. Zazdrościsz? Bo nie wiem co innego mogło wywołać Twoją reakcję.

ja zadroszczę, mam w pracy takie ślicznotki

czego zazdrościć??, ja bydła nie robię Reakcję wywołały twoje puste zwierzenia

Kończę bezowocną rozmowę. Chyba na tym polega forum żeby wymieniać się swoimi doświadczeniami. Przepraszam bardzo, że odpowiedziałam na pytanie. Głuptas ze mnie skoro myślałam, że na tym polega idea forum.

Jolim nie daj sie prowokować frajerom, pociągnij ten no... wątek

A co chciałbyś jeszcze wiedzieć?

no szczegóły, bo ja mam wiele fantazji erotycznych związanych z koleżankami pracowymi, ale chyba one nie, więc trudno sie spotkać, jak Wam się udało przejść w bardziej intymne sfery?

Ja jestem dosyć nieśmiała, on zdecydowanie na odwrót. Zaprosił mnie raz do siebie na kawę. Spotkaliśmy się w takie konwencji kilka razy. Na początku było niewinnie, potem jakieś przypadkowe pocieranie kolana pod biurkiem. Na szczęście to on przejął inicjatywę. Przy którejś kawie dosiadł się bliżej, powiedział, że mam piękne usta i zaczął mnie całować. Wtedy natarliśmy na siebie z całą siłą. On zamknął drzwi na klucz i rzucił się na mnie. Musieliśmy zachowywać się bardzo cicho, bo obok szef ma gabinet. Zrzucił z biurka wszystkie papiery i mnie na nim posadził. Miałam spódnicę. Podciągnął ją i zaczął od całowania łydek, przechodząc coraz wyżej. Lizał kolana, uda i ściągnął mi majtki. To wszystko odbywało się bardzo szybko. Ciągle mnie liżąc, rozpiął rozporek i zabrał się do roboty. Ze szczegółami- nasz pierwszy raz w pracy.

super, takie właśnie mam fantazje, spróbuję dać do zrozumenia tej rudej z długaśnymi nogami, że jest projekt gdzie potrzebuję jej wsparcia, może się uda na początek trochę posmyrać przynajmiej po nóżkach, a co raz się żyje

ja co najwyzej moge pomarszczyc freda;/;/ sam w biurze pracuje :(