Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielka zmiana i co

Dawalam klapsy!

Polecane posty

Gość wielka zmiana i co

Jeszcze do niedawna moja 3 letnia corka za zle zachowanie, badz niesluchanie dostawala klapsy w tylek;) Przeczytalam kilka tematow o tym, ze nie powino sie tego robic i od 4 miesiecy dziecko nie dostalo na tylek ani razu;) Przynioslo to wiele dobrego, ale niestety wiecj zlego:( Niestety z mojego kochanego dziecka zrobil sie szatan:( Wie, ze nie dostanie, wie ze nie wolno....robi nam wszystko na przekor i w ogole nie slucha! Tlumaczymy, prosimy, zdecydowanie mowimy NIE! Ale nic nie pomaga! Jestesmy konsekwentnymi rodzicami, o czym swiadczy zaprzestanie dawania klapsow w tylek! Panujemy nad soba i swoim nerwami, ale czasami nie mozemy juz zniesc zachowania dziecka:( Co dalej robic? Nie chce wracac do lania po tylku, nie podoba mi sie to mimo, ze przynosilo rezultaty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko trudne
Ja też staram się nie dawać klapsów, ale keidy po dobroci prosze raz, drugi, trzeci i dziesiąty nawet o zaprzestanie jakiegoś zachowania, a ona mi w oczy patrzy, udaje, ze nie słyszy i swoje robi, to nie powiem, zdarza się (w zalezności od kalibru złośliwości i ze tak powiem, czy to nie jest wyrządzanie krzywdy braciszkowi). Ale w 99 % unikam klapsów, raczej na skutek braku odzewu, reakcji na moje uwagi, ja biore za rękę, wyprowadzam do pokoiku i nakazuję tam pozostać tak długo, ażnie zrozumie za co ta kara. I wie, ze to KARA (nie lubi tego słowa). I najczęściej konsekwentne odizolowywanie od zabawy, braciszka skutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zauważyłam że jak zwracam się do dziecka głośno,ze zdenerwowanym głosem to ....ma to gdzieś. A kiedy na spokojnie,cicho dziecko się mnie słucha. Ten patent sprzedała mi moja mama ;) Dziś ja sprzedaje Tobie :D A nóż,się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieIka zmiana i co
ja tez wyprowadzam dziecko do drugiego pokoju...to dla niej najgorsza kara! Ale poznije mimo wszystko robi to samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego doświadczenia to tacy
złe zachowanie trzeba jakos ukarac nie powinien not byc klaps , ale mimo wszysko jakas kara powinna byc widziałam kiedys w angielskim wydaniu superniani karą było sadzanie na schodkach na 10 minut kara musi byc od razu po złym zachowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos ja dostawalam
po tylku i moj M i to nie raz(kiedys zrobil z bratem okop u mamy w ogrodku..zryli caly ogrodek,a z tych okopow nie bylo ich widac..) i jakos zyjemy i jestesmy normalni.. dobija mnie teoria bezstresowego wychowywania..stresu w zyciu nie da sie uniknac,a dziecko,ktore go nie doswiadczy czesto gesto wyrasta na zyciowa niedojde i nie radzi sobie np z surowym nauczycielem czy pozniej szefem. nie mowie tu o biciu dzieci,ale w niektorych przypadkach bez klapsa sie nie obejdzie.. moja tesciowa najmlodszego syna zawsze tylko straszyla,ze dostanie,a nigdy nie dostal,teraz ma 13 lat i matke ma daleko w dupie.jak mu czegos zabrania to slyszy "a co mi zrobisz?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieIka zmiana i co
piszcie, piszcie kobietki.........musze leciec do mlodszego dziecka, pozniej Was doczytam:) ciekawa jestem jak jeszcze radzicie sobie ze zlymi zachowaniami dziecka, nie stosuja kar cielesnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieIka zmiana i co
jakos ja dostawalam............ja tez dostawalam i mam straszne dziury w psychice:( Jestem bezduszna, nie zaluje nikogo i nie jestem wrazliwa:( Tata wychowywal mnie twarda reka i wychowal na chlopaka:( Nie chce tego dziecku robic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos ja dostawalam
ja nie mowie o biciu..tylko o klapsach,a to roznica. dostalam od mamy po tylku jak za 10tym razem nie reagowalam na to co do mnie mowila,ale zdawalam sobie sprawe z tego dlaczego dostalam.. nikt nie wychowywal mnie "twarda reka",zawsze czulam sie kochana i byla okazywana mi troska i uczucie i nie wyroslam na jakas "twardzielke",nie mam dziur w psychice,jestem bardzo wrazliwa i kochajaca osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to te wasze dzieci sa jakies
odporne na bol. ja dostalam w tylek tylko pare razy w zyciu (srednia mi wyszla z raz na rok tak miedzy 6 a 10 rokiem zycia) ale wiekszosc pamietam do teraz. tak samo moja siostra, przy niej rodzice mieli wiecej cierpliwosci wiec dostala w tylek tylko 2 razy w zyciu, ale jak pamieta :D mysle ze klaps dawany czesto malo skutkuje, zwlaszcza jesli jest za glupote ktora dziecko prawdopodobnie bedzie robic dalej (np rysowanie po scianach, plucie itp) myslze ze klapsy za glupstwa sa glupota ale powazne wykroczenia typu kopniak dla babci maja uzasadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż mi ulżylo że nie tylko ja mam takie problemy u trzylatka:) ja stosowałam klapsy potem zaprzestalam bo serce mi pękało za moje postępowanie.Niestety znowu od wczoraj są klapsy...mam dola :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam sie na wszelki wypadek! Ja wolalabym jednak calkowicie zrezygnowac z dawania nawet klapsow! Ale czasami to by normalnie sie przydalo!!!! W sumie mala za jakims 10 razem poslucha, ale to dziala zdecydowanie wolniej niz klapsy i czasami jest zbyt pozno, zeby naprawic szkody jakie narobila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorytet u dziecka mozna
sobie wyrobic bez bicia klaps to bicie slabszego kara np odizolowanie, ignorowane dzicka kotre jest niegrzeczne jest skuteczniejsza trzeba tylko dziekcu wytlumaczyc za co zostalo ukarane jak nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem polega na tym, że
osoba o niku 'jakos ja dostawalam' nawet nie dostrzega, że to jej przywolenie na bicie mniejszego i słabszego człowieka; uważanie kalpsów za jedyną metodę wychowawczą i postrzeganie braku klapsów od razu za bezstresowe wychowanie to właśnie te dziury w psychice, których wydaje jej się, że nie ma. Jak sobie radzić? Konsekwencja, rozmowy, traktowanie dziecka, jak człowieka, tyle że mniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
ja dostałam klapsa raz w życiu i cały czas pamiętam :) Zdecydowaliśmy, że w przyszłości nie będziemy bić dziecka, ale kary wiadomo, jak najbardziej, oby starczyło nam cierpliwości :) teraz jestem na etapie "nonono nie wolno!" wkurza się, ale posłusznie się słucha, ma roczek więc wszystkie bunty przede mną, ehh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjj
Ja za cel sobie stawiam to, żeby moje dziecko czuło, że największą karą dla niego jest moje zdenerwowanie i brak zainteresowania. Bicie oznacza słabość. Ty bijesz dziecko, a dziecko widzi że można i bije innych. Dajesz mu sygnał, że innych nie można, więc jak wytłumaczysz mu, że tobie wolno? Zresztą do klapsów też dziecko się przyzwyczai i żadną karą dla niego to nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jak to jest,kazde dziecko jest inne.jednemu wystarczy powiedziec raz czy dwa albo dac kare a drugie bedzie w kolko broilo.no i nie wiadomo co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej to wychowywać
zupełnie bezstresowo. teraz taki świat a później włażą nauczycielom w szkole na głowę...no bo skoro w domu tknąć nie wolno to co dopiero w szkole czegoś wymagać, albo okrzyczeć. Broń Boże bo zaraz posądzą o sadyzm. A w szkołach po tym waszym zupełnie bezstersowym wychowaniu jest coraz gorzej. TAK rodzice. I to właśnie wasze pociechy na takich ludzi wyrastają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to trochę wypaczanie terminu bezstresowego wychowania, które nie polega na braku stawiania granic.Moje dziecko, można powiedzieć, że wychowuję bezstresowo (jeśli miałabym przypisać temu terminologię bezstresowego wychowania a nie przelotnie usnutą ideologię do tego zwrotu) - bo nie biję, nie terroryzuję, nie szarpię - staram się nie krzyczeć (to ostatnie czasem się mimo wszystko wyrywa spod kontroli). nie zmienia to faktu, że są kary. Jest kąt, jest odstawienie do pokoju "aż się nie uspokoi". Jak sama wychodzi bez pozwolenia to wraca, czasem trzeba ją przytrzymać, żeby w kącie postała. Potem musi przeprosić. jak nie chce - to wraca. Karą jest też wyłączenie bajki, brak deseru w postaci ukochanej czekolady.Moje dziecko to diabeł wcielony - ALE - wie doskonale czego Jej nie wolno.Bicie uważam za bezsens (choć moja matka aż się pali, wtedy mnie trafia). I co z tego, że przyłozę?Ujdzie mi.. no ujdzie trochę energii. A dziecko? No niestety, ja też dostawałam klapsy i nie zapomnę jakie to było upokarzające. I co to dało? Tylko to, że robiłam tak samo ale gdy rodzice nie patrzyli. A był też czas, kiedy ojca się bałam przeokrutnie. Nie chciałabym wzbudzać w swoim dziecku odczucia lęku - a na szacunek trzeba sobie zapracować. Wyznaję zasadę, że nikt nie ma prawa naruszać nietykalności cielesnej drugiej osoby. Niczym to się nie różni od dania po pysku koleżance z pracy, bo nie zrobiła ci kawy, jak prosiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do najlepiej to wychowywać masz sporo racji bo w sumie lekki klaps to nic złego. Są nawet teraz takie przepisy że rodzić nie powinien zaglądać swojemu dziecku do piórnika szkolnego, albo do szuflady, albo przejrzeć zeszyty szkolne bez wiedzy dziecka. Koszmar. Po prostu zero kontroli nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kontrolę można mieć rozmawiając. Klaps i grzebanie po rzeczach rozmowy nie zastąpi a wielu rodziców o tym nie wie albo wiedzieć nie chce, bo grzebać i przyłożyć jest zwyczajnie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem polega na tym, że
Kontrola polega na szperaniu w rzeczach dziecka? Ja moje dziecko nauczyłam, że mogę porozmawiać o wszystkim, że interesuję sie jego zyciem i że odpowiem na każde pytanie. Wystarczy. Nie musze mieć kontroli nad każdym fragmenetm jego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mowmy o klapsach
tylko o terazniejszym wychowaniu dzieci , spojrzmy jak my bylismy dziecmi zdarzal sie klaps , nasze mamy babcie , kiedys byli naszymi autorytetami , wiedzielismy ze nie mozemy zle sie zachowac , czy ot kopnac kogos w noge starszego , bylismy wychowani , czasami krzykneli na nas , w szkole tak samo , byl rygor a teraz ? teraz dzieci 5 klasy sa umalowane , robia co chca , do szkoly nie chodza , pala pija , (oczywiscie tez podpalalam itp ) ale nas wychowano wiemy co to respekt , jesli starszej osobie upadnie cos podniesiemy , ustapimy miejsce w autobusie i wiele wiele innych rzeczy ktore dzis dzieci nie zrobia a to wina beztroskiego wychowania , dziecko powinno znac granice , powinno rowniez wiedziec co wolno co nie wolno , klaps zakazany , wszytsko zakazane w szkole tak samo , robta co chceta nic wam nie grozi a za pare lat wyrosna bandyci 🖐️ rygor dzieci powinni miec ;) takie moje zdanie , nie pisze tu o ponizaniu dziecka biciu itp ale o zdrowym rozsadku teraz dziecko pojdzie do konta , i wie ze tam pobedzie z pol h , wyjdzie i jest wolne robi co chce , a jak dorsonie to ciebie do konta ustawi :D pieprze szczerze powiedziawszy takie wychowanie beztroskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mowmy o klapsach ->Tak? To ja Ci powiem, że swego czasu wolałam dostać klapsa i mieć "z głowy" niż słuchać moralizatorskiej gadki - to dopiero była katorga :-) A raz na jakiś czas miałam swoje zdanie i dostawałam za to w dupę - sorry ale taki rodzic nie jest dla mnie autorytetem. W ten sposób żadnego autorytetu się nie zdobywa.A to, że niektóre dzieciaki robią co chcą to nie wina bezstresowego wychowania tylko BRAKU wychowania, czyli głupoty rodziców, między innymi. A jeśli sądzisz, że tylko te, które nie dostają - się tak zachowują, to się grubo mylisz. Wiele z nich dostaje więcej niż klaps. Nie tędy droga. i nie ten argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mowmy o klapsach
zreszta kiedys kto siedzial w domu :D ? wszyscy bawilismy sie na podworku a teraz w domu uprzykrzaja zycie :D:P rozumiem takie roczne dziecko , do 3 lat wtedy zwiedza swiat , wszystkiego probuje by wiedziec czy moze czy nie :) ale ja jestem za zdrowym rozsadkiem , klaps tez nie zaszkodzi oczywiscie juz taki zasluzony :P ale dziecko powinno miec swiadomosc ze rodzic ma nad nim kontrole , ze ma sie sluchac itp w praktyce to wychodzi trudno to wierze ale mam porownanie 2 dzieci moich kuzynek : wychowane beztrosko , cacy cacy , pozniej synus sciagnal spodnie i jej gola dupe pokazal :D gadaj se mama :D dzieci powinnismy przedewszystkim uczyc respektu bo w dziesiejszych czasach tego brak a co dopiero pozniej :) RESPEKT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjj
-> nie mowmy o klapsach Jak już podajesz takie porównania - z biciem (klaps to bicie, bo jest użyciem siły) jest zupełnie tak samo. Uderzysz, a za chwilę dzieciak znów zrobi to samo. A jak dorośnie, to tak ci przyłoży, że wylądujesz na ścianie - przecież wolno bić więc czemu nie? Tak jak napisała ngLka - bicie dzieci nie różni się dla mnie niczym od przywalenia zupełnie obcemu człowiekowi na przystanku, bo ten cię potrącił. Ty wezwiesz policję i raban na pół dzielnicy zrobisz, dziecko nie ma jak się bronić. A uczucie upokorzenia pozostaje w psychice na lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mowmy o klapsach
nglka kazdy ma swoje zdanie i jak bedzie wychowywal dziecko sama dostalam 2 razy klapsa i to zasluzonego ,i bolalo to dakt :P:D pozniej juz wiedzialam ze tak nie moge robic :P nigdy nie mialam kary :) nawet jako nastolatka , za dziecka tylko raz sie mama powtorzyla pewnym glosem ,zdecydowanie , tak ze wiedzialam ze kurcze czegos nie moge robic ale to nie bylo w stylu lamliwym glosem , dziecko wyczuwa , ze ktores jest emocjonalnie slabe , wy myslicie ze dzieci nie rozumieja :P dzieci doskonale wiedza u kogo na co moga sobie pozwolic :P jestes lamliwa dziecko tak cie zmanipuluje ze nie wiesz kiedy :P i zeby nie bylo mialam szczesliwe dziecinstwo wesole :) nie bylam bita oprocz tych 2 klapow i jestem wrazliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłabym łamliwa, gdybym argument zamieniała w klaps i grzebała po rzeczach zamiast rozmawiać.Znam wiele rodzin, które nigdy nie uderzyły dziecka i wyobraź sobie, że wszyscy mają się b. dobrze a rodzice z dziećmi mają świetny kontakt.KTO CHCE, TEN SZUKA SPOSOBU - A KTO NIE CHCE, SZUKA POWODUI tyle w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mowmy o klapsach
ale ja nie pisze tu ze nie slucha sie i zaraz klapsa :D napisalam tylko ze taki klaps juz zasluzony nic sie nie stanie sama dostalam 2 razy zasluzonego boze ludzie :D ale kazdy ma swoje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym to, o czym pisze, ma kilkudziesięcioletnie potwierdzenie w praktyce a to o czym piszesz Ty to coś, co tego pokrycia nie ma.Ty też mylisz brak wychowania z wychowaniem bez upokarzania (szarpania i bicia). Jeśli z takimi wartościami wejdziesz kiedyś w rodzicielstwo, to twoje dziecko będzie robiło co chciało mimo klapsów. nie dlatego, że brak mu granic ale dlatego, że psychika dziecka jest ci obca, co widać po wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×