prinzesska28 0 Napisano Listopad 3, 2010 smerfetko witaj rownież... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 3, 2010 Kochane ja Wam powiem,że tyle się już w necie naczytałam o starankowych sprawach,że chyba ekspertem w dziedzinie niepłodności mogłabym być ;-) Ale gdy odebrałam wyniki mojego męża i po mimo tego,że mój lekarz powiedział,że są prawidłowe,to wolałam je z jakimś innym specjalistą skonsultować i poprosiłam o interpretację eksperta z bociana.Ten też powiedział,że badanka są ok,więc chyba nie mam się czym martwić?Kurczę,a i tak mam stresa :-( Aniołku i Emilko cieszę się,że u Was i Waszych fasolek wszystko jest w porządku :-) Byle tak dalej dziewczynki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 3, 2010 Smerfetko a dlugo sie juz staracie? Jesli moge tak zapytac... Lekarze nie sa bogami i konsultacje to dobry pomysl jesli rozwieje nasze wątpliwośći... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 3, 2010 Kochana nie tak długo,bo w sumie tak intensywnie to 7 miesięcy.W sumie to nawet nie poszłabym do lekarza,ale miałam pewne problemy-mleko w piersiach,plamienia przed @,brak śluzu płodnego,więc trochę się przestraszyłam,że to od tego brak efektów staranek.No i ostatnio Pan doktor powiedział,że dobrze by było,jakbyśmy męża też przebadali.No i wyszło,że nie ma prawie plemniczków typu A,ale za to jest 35 % plemniczków typu B i dlatego mąż mieści się w normie. A Wy długo już o maleństwo walczycie?Jeśli też oczywiście mogę zapytać :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 3, 2010 Ja staram sie 8.5 roku w tym 2lata z moim obecnym partnerem. A jakie badania kazal ci porobic? Ja mma waszym miejscu powtorzylabym spermiogram za ok 6,8 tyg bo jeden wynik nie jest wiarodajny.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zocha2021 0 Napisano Listopad 3, 2010 Hej, ja już po wizycie u gina...Dobrze, że poszłam, bo okazało się że mam jakieś zapalenie i dostałam Pimafucin I Fluconazol, bo zanim zaczniemy starania w tym miesiącu to muszę to zaleczyć...Mam jak to pani doktor powiedziała "piękny" pęcherzyk w lewym jajniku i ma już 12,6 mm a to dopiero 7 dzień cyklu...Lekarka zachwycała się nim i moimi jajnikami-aż śmiać mi się chciało...Według niej największe szanse mamy w niedzielę, poniedziałek i wtorek:)Więc szykujemy się do boju:) Pytałam dlaczego tak wychwala te moje jajniki, a ona na to,że teraz bardzo wiele kobiet ma problemy z jajnikami i tak duże jajeczko w tak wczesnym stadium cyklu to ona bardzo rzadko widuje...smutne to...ale niestety prawdziwe... Najgorsze było to,że dziś był dzień, w ktorym ona przyjmuje tylko ciężarne, więc w poczekalni cieżko mi było siedzieć wśród kobiet które już są w ciąży... Aha stwierdziła też że mam niewielkie tyłozgięcie macicy...ale mam się nie przejmować, bo to żadna wada...Hmmm trochę mnie to niepokoi bo w necie wyczytałam,że kobiety z taką macicą mają problem z zajściem-czy to waszym zdaniem prawda? Ok zmykam i życzę miłego wieczoru...pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Listopad 3, 2010 na szybko przeczytałam bo zakręcony dzień, mila strasznie mi przykro :( mam nadzieję, że wszystko będzie ok, trzymam kciuki za Ciebie i ściskam Cię mocno my dzisiaj oddaliśmy materiał genetyczny do badań, troszkę się boję ale zobaczymy co i jak jak przyjdą wyniki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 3, 2010 prinzesska27 długa droga już za Tobą,ale jestem pewna,że w końcu musi się udać!!! Z badań robiłam prl,progesteron,FSH i LH(wyszedł stosunek 2:1),TSH,cytomegalie,toksoplazmoze i posiew. zocha gratuluję pięknego pęcherzyka-na pewno będzie z niego ładna owulka.Cieszę się,że z janiczkami wszystko jest w porządku i tylko na efekty staranek czekać. Słuchaj któraś z zafasolkowanych dziewczyn miała tyłozgięcie i w ciąże zaszła :-) taka j trzymam kciukasy za pozytywny wynik badań! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 3, 2010 To prawda za mna wiele i jeszcze ciezka droga przede mna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 3, 2010 prinzesska27 a z czym macie problemy?Nie odpowiadaj jeśli nie chcesz-zrozumiem to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 3, 2010 To nie jest problem smerfetko.... Jak juz sie domyslilas, mam 4 straty za soba i niestety nie badania nie wykazaly jednoznacznej przyczyny. Na dodatek okazalo sie ze mam uszkodzone jajowody w tym prawy calkowicie i moj M ma azospermie.... zmienilismy klinike nieplodnosci 2m temu,18 ego mamy kolejna wizyte na spermiogram z halo test, jesli nadal nie bedzie plemnikow, grozi nam biopjia jader.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Lilly. 0 Napisano Listopad 4, 2010 miła - trzymam kciuki za Ciebie żeby wszystko było ok- a na pewno będzie! :-) smerfeciu super ze macie wyniki ok, więc teraz do dzieła :D:D:D taka j - trzymam kciuki za pozytywne wyniki kochana :-):-) u mnie 2 dzień starań i wyobraźnia mi szaleje :-) oby się udało :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aichaoao Napisano Listopad 4, 2010 Cześć dziewczyny! Podobnie jak wy stram sie o dzidzie, opowiem Wam moja historie byc moze sa dla mnie jeszcze jakies szanse na zajscie w ciaze... Jestem po 4 operacjach najpier wykryto u mnie cyste na jajniku o wymiarach 9 cm na 5 cm (masakra - nic nie czułam, nie miałam zadnych objawów ) wycieli mi wowczas czesc jajnika lewego po trzech latach ponownie wyskoczyły mi torbiele na lewym i czesciowo prawym jajniku, jajnik lewy nie był juz do uratowania musieli go całkowicie usunac i równiez czesciowo usuneli mi jajnik prawy, miałam zły wynik CA 125 dlatego nie moglam miec laparoskopii a otwierali mnie potem doszły guzki piersi i teraz majac 26 l. bardzo chce dzidzie, lekarz zapewniał mnie ze wystarczy fragment jajnika zeby zajsc w ciaze i chce w to wierzyc do konca, teraz jestem na etapie zazywania norprolacu zeby zbic prolaktyne ktora wyszła za wyzona chcac zajsc w ciaze, biore ja od tygodnia i staram sie z chłopakiem o dzidzie, myslicie ze sa jakies szanse dla mnie...???????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 4, 2010 Kochana to bardzo przykre co musialas przejść ale podziwiam cie ze sie nie poddajesz.... Natura jest nieobliczalna dlatego probojcie... Moze zacznij mierzyc poranna temperature lub popros lekarza o monitoring cyklu zeby sprawdzic czy masz owulacje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aichaoao Napisano Listopad 4, 2010 Musiałabym czesto do niego zagladac a to by mnie drogo wyszło, lecze sie prywatnie a taka wizyta kosztuje mnie 150 zł moze wystarczy zakup testow owulacyjnych i sama sprobuje je namierzyc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Listopad 4, 2010 Jak czytam jakie macie przeżycia, co przechodzicie i jednak dalej się staracie to stwierdzam, że ja chyba słaba psychicznie jestem, cienka troche, szybko się poddaję. W poniedziałek chyba przyjdą wyniki badań, moglibyśmy jechać po nie ale nie mamy czasu. Ale żebyście widziały to oddawanie materiału, byłam tam z moim, myślałam, że dostanie jakiś pokój, zrobi swoje, ja poczekam, ale nie, musiał to oddać w ubikacji, więc musiałam mu troche pomóc, śmiesznie troche było. Odebrałam mój progesteron ale nic z tego nie wiem, wyszło mi 6 w 20dc. ale nie wiem co to znaczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 4, 2010 A dlugo sie staracie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Aichaoao Napisano Listopad 4, 2010 Staramy sie od jakis 3-4 m-cy i na razie nam nie wychodzi :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Listopad 4, 2010 Kilka miesięcy to nic strasznego, większość lekarzy twierdzi, że martwić się należy po roku starań. A mnie nic nie boli, na chwilkę zabolało i koniec, zaczynam się martwić, znowu. Bo termin do okresu to tylko 2 dni i nic nie słychać w eterze :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
e-mile 0 Napisano Listopad 4, 2010 hej dziewczynki taka jedna niestety obawiam się, że masz za niski progesteron :( a ja dzisiaj bylam po wyniki poszłam do siostry,ona nie umiala ich znalezc, wiec poszla do doktora do gabinetu,po czym wrocila i powiedziala, ze doktor ma wyniki i chce ze mna mówic myslalam,ze padne ze strachu (to badanie na rak jajnika ) poczekalam chwile, weszlam a on mi, ze wszystkie wyniki w normie poza... hcg bo mam 16 i wynik ciazowego testu pozytywny ale biorac pod uwage pregnyl i mięśniaka i krwawienia, to raczej nie jestem w ciazy ja mysle,ze to jest jeszcze ten pregnyl aczkolwiek mam skierowanie na kolejne badanie krwi na ciaze w poniedzialek i tak wiem jaki bedzie wynik poza tym ja nie powinnam byc w ciazy przez tego miesniaka ehhh a co do progesteronu to ja mam w 20 dniu cyklu 29 i lekarz powiedzial,ze to jest normalny wynik eh dziewczyny, wkoncu zobaczylam wynik pozytywny na papierze ale jest to wina pregnylu ehhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 4, 2010 prinzesska27 bardzo mi przykro kochana :-( Mogę sobie tylko wyobrazić,jak bardzo przeżyłaś stratę czterech fasolek :-( Aichaoao witam Cię ponownie-jest mi miło Cię tu wiedzieć :-) A powiedz jak jest z Twoimi cyklami-są regularne?Odczuwasz jakieś oznaki owulki tj.śluz płodny,kłucie w dole brzucha? Kurczę warto by było sprawdzić,jak to jest z Ciebie z jajeczkowaniem szczególnie po tych wszystkich Twoich przejściach. mila a ja będę mocnościskała kciuki,żeby ten test ciążowy był jednak poztywny z innego powodu niż Pregnyl-mocno Ci tego życzę!!! taka j. ja miałam jeszcze niższy progesteron od Ciebie,co niestety oznacza,że owulki nie miałam :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 4, 2010 Smerfetko najgorsze jest to ze nie mozemy naturalnie miec maluszka i niestety nie mamy pieniedzy na invitro.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 4, 2010 Dlatego ja trzymam mocno kciuki,żeby weszła w końcu ta ustawa,która pozwoli chociaż po części refundować zabiegi in vitro,bo niestety niektórych na ten zabieg po prostu nie stać :-( Jak dla mnie to prinzesko makabra,żeby taki zabiego kosztował po nad 10 tysięcy-przecież to ogromne pieniądze są!!! Kochana a rodzina nie może Was chociaż po części wspomóc? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 4, 2010 Niestety nie... A moja ubezpieczalnia od 8m nie chce pokryć kosztow bo twierdzą ze jestem zupelnie zdrowa i mi invitro sie nie nalezy. Prawdopodobnie czekaja mnie szczepienia limfocytami wiec Bog jeden wie ile to bedzie sie ciagnac...podajemy moja kase do sadu-to kolejne nerwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smerfetka83 0 Napisano Listopad 4, 2010 Straciłaś cztery ciąże i nic Ci nie jest?!?Chore normalnie jest to wszystko,ale co się dziwić-przecież to nasza kochana Polska :-( A jest szansa na wygranie sprawy sądowej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka j. 0 Napisano Listopad 4, 2010 z tym progesteronem to pewnie fakt, tam mam normę wpisaną od 1,7 do 27 i ja mam 6,01 dokładnie. O ile dobrze to czytam. Co się bierze na coś takiego? Jak się to uzupełnia i jakie ma działania uboczne? Wiem, że mam mase pytań ale chciałabym juz coś wiedzieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
prinzesska28 0 Napisano Listopad 4, 2010 Ja mieszkam w Niemczech.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość .........()()()()............. Napisano Listopad 4, 2010 Gdzie się podziały Wasze stare forumowiczki Izabelka, Miśka, Nikita znikłyście i nikt nie wie co z Wami.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hania74 0 Napisano Listopad 4, 2010 Witam was dziewczyny! Witam również wszystkie nowe staraczki. U mnie nieasamowity nawal pracy i mnóstwo zajęć ostatnio, więc zaczynam mieć ogromne wyrzuty sumienia, że ostatnimi czasy zaglądam tutaj nie tak często A u nas nic nowego, @ rozkręciła się na całego, niestety dopiero od wczoraj :(....... Już pomału tracę nadzieję. W przyszłym tygodniu pójdziemy na kolejne badania nasionek, choć wiem, że różnica między poprzednim badaniem a tym nastepnym będzie niespecjalnie wielka... :( Ból pęcherza minąl, ale niestety cały czas jestem jeszcze na lekach. Już sobie wypatrzyłam na rynku niemieckim szczepionkę, przeciw ponownemu zapalenia pęcherza, tak więc planuję ją zakupić. Dosyć się nacierpiałam. Doszliśmy tez wspólnie z M i moją Panią doktor (rodzinną) do wniosku, iż musiałam zostać zakażona jakąś bakterią podczas monitoringu!!! Pamietajcie więc dziewczyny, aby bacznym okiem śledzić co jest nakladane na głowicę dopochwową podczas badania usg!!!!! Dziewczyny, czy możecie mi powiedziec, czy wynik testosteronu 402 jest niskim poziomem dla mężczyzny?? Jest wiele informacji w necie na ten temat, ale żadnych jednoznacznych... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marcia21 0 Napisano Listopad 5, 2010 Cześć przepraszam że tak długo mnie nie było. Witam nowe staraczki, damy radę wszystkie zaciążyć. Honorku współczuję z pęcherzem wiem co przeszłaś ja do niedawna miałam częste problemy z pęcherzem a narazie mam spokój. Smerfetko mam pytanie czy lkeczysz się w Novum? Ja się zaczełam zastanawiać czy nie pójść tam do jakiegoś ginekologa. Mila bardzo Ci współczuję, ale dobrze że wyniki wyszły Ci dobre, głowa do góry dobrze będzie. A u mnie zaczął się okres dzień wcześniej niż powinien akurat wtedy miałam wizytę u endokryn-gin. Doktorka dała mi tylko skierowanie na badanie tarczycy a tak to powiedziała że wyniki mam dobre raczej do owulacji dochodzi i że to mój mąż powinien się przebadać. Pytałam się o mój progesteron bo niby mam za niski ale ona powiedziała że jest w normie. Powiedziałam jej że biorę luteinę od 12 do 25dc a ona że to za wcześnie i mogę w ten sposób zatrzymać owulację. Mam albo wogóle odstawić albo brać tydzień po owulce przez ok 6 dni. Powiedziała że jestem młoda i mam się nie martwić bo po roku to tylko 50% zdrowych par zachodzi w ciąże i że po dwóch latach dopiero można się zacząć martwić. Nie pocieszyła mnie tym, ale za to mój mąż już wie że musi teraz on iść się przebadać. Pozdrawiam i miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach