Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cierpka łza

Prośba do mężatek. Pomóżcie mi ocenić sytuację. Proszę.

Polecane posty

Gość cierpka łza
Coś gotowego? Na podróż? Ty chyba zwariowałaś? On by mi głowę urwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani.
A, i jeszcze jedno - tak profilaktycznie może warto by się przejść do psychologa i sprawdzić czy nie masz np. początków depresji? To nic wstydliwego, a jednym z jej objawow jest właśnie bierność i apatia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
sadze, ze sytuacja tkwi glebiej i po prostu jestes niegospodarna i dlatego maz cie tak traktuje, albo wtym kraju tak jest, ze kobieta niepracujaca dostaje pieniadze od meża- taki zwyczaj i inne tez tak maja, tylko ty o tym nie wiesz, bo nie masz znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>>ramonba, tak jest rodzinne na synka, jakieś ok. 110 euro. Wpływa na konto męża, prosiłam, aby wpływało na moje, pytałam dlaczego tak. No dlatego, że to on będzie kupował wszystko małemu. >>Pani, no rzucenie palenia przydałoby mi się na pewno, ale nie oszcządziłabym ja ale on :) Myślisz, że dałby mi równowartość wypalanych paczek papierosów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
urwalby ci głowę... no chyba by cie nie pobil, pogadalby pomarudzil i musialby zjesc jakas gotowa salatkę rogaliki z nadzieniem czy cos innego, postaw sie wtkaich drobnych sprawach , potem pojdzie latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>Do nie mogę już tego czytać, no jakby pozwolił mi się wykazać, można byłoby stwierdzić czy jestem gospodarna czy nie :) Pracowałam, miałam swoje pieniądze, on płacił rachunki, a ja kupowałam jedzenie, ubranka i pampersy dla synka, środki czystości, higieniczne, z tym że on na pewno zarabia sporo więcej, a ja miałam ledwie 360 euro i jakoś dawałam radę, czasem trochę brakło, ale samo jedzenie i codzienne obiady to już wydatek był ponad połowy tego co miałam. Ja wydawałam całe 360 euro, on płacił rachunki, a resztę sobie odkładał :) No też tak można i to na pewno można nazwać niegospodarnością. Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaalena
Nie masz możliwości iść do pracy, bo musisz siedzieć z synkiem w domu. Nie masz pieniędzy, bo mąż skąpi. Masz natomiast dostęp do komputera i internetu oraz czas na naukę! :). Ja tutaj widzę bardzo duże możliwości, tylko trzeba najpierw zainwestować ten czas i zdobyć odpowiednie umiejętności. Możesz pracować jako tłumacz (w tej chwili jest duże zapotrzebowanie na tłumaczy do stron internetowych), możesz pracować jako copywriter, lub nauczyć się html'a i css i kodować strony. Jest bardzo dużo możliwości. Nawet nie wiesz, jak dużo możesz się nauczyć. Zaciśnij zęby i zainwestuj cały wolny czas na naukę, a potem na tym zarabiaj. Żyj na poziomie bez łaski ze strony jakiegoś idioty. Na moim przykładzie mogę Ci powiedzieć, że w wieku 27 lat nauczyłam się kodowania stron, oraz programowania (wcześniej nie miałam nigdy nic z tym wspólnego) i w tej chwili zarabiam przez internet średnio 5000zł miesięcznie. Pozdrawiam i nie użalaj się nad sobą. Walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
A jeszcze jak brakło, jak musiał do czegoś dorzucić, rety... pojęcia nie macie ile to zdrowia psychicznego kosztuje wysłuchiwanie takiego biadolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
w takim wypadku po prostu jakby mi braklo bym ugotowala dla dziecka i dla siebie, a jak on kupi jedzenie to wtedy dla niego- tekst - nie odejmę dzievcku, bys ty miał na pewno by mu dal do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani.
Nie to miałam na myśli ;) . Myślę, że w takim układzie nie dałby na pewno nic. Ale ja sobie po prostu nie wyobrażam, jak można funkcjonować w układzie, w którym trzeba się poniżać i dopraszać każdego grosza na każdy podstawowy wydatek, że o przyjemnościach nie wspomnę. Jak to możliwe, żeby w teoretycznie partnerskim związku jedna osoba decydowała o wszystkim i trzymała łapę na całej kasie? Ty w ogóle wiesz ile on zarabia? Na co przeznacza te pieniądze? Ile zostaje? Buntuj się, dziewczyno, buntuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>>maaaalena, ja się nie użalam, ja jestem po prostu wykończona i wkurzona na full. Jeśli tylko coś takiego jest darmowe, to daj mi na to namiar. Bo na takie bajery dokształcania z internetu on mi na stówe nie da, bo mówi, że to jest niewiarygodne gówno. Jak jest darmowe to ja mogę tu kwitnąć, przynajmniej będę miała zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohohho
Mallena jak dajesz takie dobre rady , to powiedz jak to robisz ,ze zarabiasz tyle kasy. \ja mam tak jak autorka, nic tylko kupe wolnego czasu i net. Doradź ,pokieruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>>Pani, wcześniej pisałam, że prosiłam go aby pokazał mi choć raz wyciąg z konta bankowego, skoro tak nam ciężko jest jak on to zawsze mówi. Nie pokazał mi ani razu. Nie wiem ile dokładnie zarabia, ale na pewno nie mniej niż 1500 euro plus 2 razy w roku podwójna wypłata. Na co wydaje, też nie mam pojęcia, bo nigdy nie widziałam wyciągu z banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
ja tez jestem w podobnej sytuacji, tyle ze nie jestesmy malzenstwem i nie mamy dzieci. Moj chlopak pracuje i zarabia, nie da mi dostepu do konta poniewaz nie chce sobie robic dodatkowych oplat (?!!!) ale inne oplaty mu nie przeszkadzaja.... tez mi mowi ze przeciez mam wszystko co chce, tez musze na zakupy pojechac z nim, tez powtarza ze jestem niewdzieczna. niby mowi mi ile zarabia, ale ja tego nie widze, czesto sprawdza konto, ale jak ja wchodze do pokoju to szybko wylacza strone. wiesz... ja nie wiem czy jest jakas przyszlosc dla naszego zwiazku. Dla waszego jest, ale jak dasz mu do zrozumienia ze moze cie stracic. ja z roznych przyczyn narazie nie moge isc do pracy, ale czasen dorabiam sobie i 300-400 zl mam co miesiac, na kawe i na podpaski, i drozdzowke, zebym go nie musiala prosic o kieszonkowe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani.
Ano widzisz, skoro nie pokazuje, to znaczy, że ma coś do ukrycia. Czy chomikuje, bo jest sknerą, czy wydaje na coś innego? Absolutnie w związku nie powinno być tajemnic tego rodzaju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
On mówi, że daje mi na wszystko o co poproszę, tak... daje mi, ale ja często już nawet nie proszę, bo muszę się tego jęczenia osłuchać najpierw, to człowiekowi chęci odchodzą do wszystkiego. Na przykład jeśli on uważa że coś jest niepotrzebne, to zanim mi na to da... nerwowo skończyć się można. A na przykład niepotrzebna wydaje mu się kawa, bo on nie lubi kawy. Daje mi na tą nieszczęsną kawę, ale nie życzę nikomu słuchania biadolenia z powodu 4,45 euro raz mniej więcej w miesiącu, bo tak mniejwięcej wystarcza mi 500g. kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
kiedys czytalam artylul, ze polacy mieszkajacy za granica znajduja sobie w polsce zone, bo sadze, że te z wdziecznosci, ze wyjechaly za granice bede służacymi. jak to wszystko na niego nie dziala to bym przestala gotowac, sprzatac itd. a pieniadze na zakupy chowała, to znaczy, zawsze mozesz powiedziec, ze zcegos braklo, ze dziecko mialo zachciankę itd. a w domu poszukaj porzadnie wyciagu z konta- zaczyna sadzic ze facet cos kombinuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
Autorko jestes taki cienki bolek,i maz ma w dupie twoje gadki.Trzeba twardo.Wgl to czemu zgodzilas sie na to zeby kasa na dziecko byla jego skoro TO TY KURNA POSWIECASZ MU CZAS,NIE MAZ!!! Jestes strasznie ulegla a ten palant to wykorzystuje!! Ja bym zayebala kase z jego konta,kupila bilety dla ciebie i dziecka i ucieklabym do PL,a gnojowi takie alimenty dowalic ze by sie nie pozbieral skoro nie idzie po dobroci.A moze pieniadze na dziecko WYDAJE NA KOCHANKE?? Bralas to pod uwage? Nie badz slepa bo to z daleka smierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
moj nie ma kochanki, ale jest sknerą.szkoda ze dowiedzialam sie o tym dopiero jak zamieszkalismy razem. Szkoda mu nawet 20 zl na nowa firankę, bo się podarla. i nie wyobrazacie sobie ile musze sie namęczyć zanim o coś wyproszę, wlasnie podobnie jak autorka. to chyba jest taki typ facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
właśnie alimenty- policz ile wszystko wychodzi miesiecznie, na dziecko, na ciebie, zgromadz dokumenty, dlaczego dziecka nie przyjeli do przedszkola, nagraj rozmowe z mezem na dyktafon, dlaczego nie mozesz isc do pracy, chodzi o opiekunke i idz do adwokata, bedzie mial obowiazek dawac calosc na zycie tobie i dziecku. Przy okazji dowiesz sie ile ma na koncie. ale to już ostatecznosc, ja bym szukala innych sposobow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>> Do nie mam siły już czytać, on taki głupi nie jest. Nie mam szans znaleźć wyciągu z banku (szukałam) bo on sprawdza konto przez on line banking. Wiem, że ściemnia coś, głupia nie jestem. Kochanki nie ma, bo ładnie punktualnie wraca z pracy, ogółem mało co gdzieś wychodzi, przeważnie jest w domu. Wydaje mi się, że on po prostu chomikuje nieźle ale narzeka na brak kasy i wie, że jakbym zobaczyła stan jego konta, to by mnie trafiło pewnie. Nie mam nic przeciwko oszczędności, jestem nawet za, ale no bez przesady. To jest na mój gust sknerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani.
Łzo, właśnie o tym mówię. To nie jest normalne żeby się poniżać i żebrać o kasę na podstawowe rzeczy. W ogóle, na cokolwiek. Co z tego, że Ci daje, skoro, jak sama mówisz, mędzi i marudzi? W ogóle samo to, że musisz prosić.... Że nie możesz wyjść do knajpki z koleżanką czy kupić dzieciakowi loda na spacerze. To chory układ. Nie bądź taka uległa, walcz o swoje. No i na Twoi miejscu naprawdę bym się zainteresowała, co się dzieje z resztą pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
sprawdza przez internet stan konta... a moze wlam mu sie na konto, chyba, ze przychodza sms w celu zalogowania sie, ale chyba tak nie ma, masz duzo wolnego czasu, komputer kazdy idzie rozgryzc, tak, jak na wszystko wlamac, potrzeba tylko czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
DO "nie mam sily juz czytac tego" : no niby tak mozna,ze dziecko mialo w sklepie zachcianke itp.Ale ilez mozna kombinowac zeby glupie 5 euro wyciagnac??? Autorko wez mu ta karte schow jak rano pojdzie do pracy.Pewnie zacznie do domu wydzwaniac.A jak tak to na co mu ta karta w pracy? Pewnie na dziwki! Idz do bankomatu i sprawdz ile tam jest kasy.Czy ciebie trzeba za raczke poprowadzic bo nie potrafisz sie przeciwstawic tyranowi? A w urzedzie chyba idzie zmienic nr konta na ktore maja wplywac rodzinne dla dziecka? Przeciez jestes matka do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
No ale po co na necie? A w bankomacie przeciez powinno byc info albo jakis wydruk z niego chyba idzie zrobic,no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
do karty trzeba znac pin... nawet jak mu zakosi to nic to nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpka łza
>>Do nie mogę już tego czytać, no wiesz w zasadzie wszystko by się dało. W domu mamy dwa komputery, jeden mój stary rzęch i nowy jego. Sposób byłby prosty, aby uzyskać hasło, wystarczyłoby zainstalować keylogger, ale... z mojego komputera on nie zrobi bankingu, a jego komputer w funkcji administracyjnej ma hasło, mogę włączyć go tylko jako gość, a jako gość nie mogę nic zainstalować, to po pierwsze. Któregoś razu poprosiłam go, aby zrobił banking i mi pokazał, to mi powiedział, że z domowego komputera nigdy nie robi bankingu, bo w pracy są lepsze zabezpieczenia antyhakerskie. Udałam, że w to uwierzyłam, ale swoje wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka272727
Do "autorko " co robi Twój chłopak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam siły już czytać tego d
Maż na pewno cos ukrywa,na sto procent, bo po co mu haslo na domowym kom[uterze, no po cholere. Haslo idzie ominac, wystarczy sie zalogowac w trybie awaryjnym , kazde idzie odgadnac, wiec radze ci zaczac kombinować i ukladac wlasne zycie, bo to, co on robi nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irqa.
Autorko jak widzisz chcemy ci pomoc ale ty zawsze znajdujesz wymowke zeby byc na NIE.To nie dziwie sie ze maz tak toba pomiata. Nie boj sie zrobic cos na przekor jemu. A kochanke to on moze miec przeciez w pracy.Nie musza sie po niej spotykac.W przerwie na lunch wyskocza do kibelka na maly sex itp. Nie zamydlaj sobie oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×