Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

myszula_19

19-sto letnie żony i przyszłe mamy:) Jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość u mnie natomiast
ja też o tym marze;-) ale powiem Ci nie jest tak źle raz się tylko budzi i to nie zawsze także nie narzekam. Karmie sztucznie więc nie jest to dla mnie problem raz wstać. Mała ogólnie jest bardzo fajnym dzieckiem, jest bardzo spokojna ale zarazem radosna, umie się sama zabawić w łozeczku także mam już też więcej czasu dla siebie;-) najgorsze były dla mnie pierwsze 3 miesiące a potem już było z górki. Jednak potem z takim dzieckiem już możesz się zabawić a taki maluszek tylko śpi i je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młode mamy!
Dziewczyny nie przejmujcie się tymi wszystkimi negatywnymi opiniami. Jestem trochę starsza od was, a wcale nie uważam, że bycie młodą mamą to coś hańbiącego. Wręcz przeciwnie!! :) I uwierzcie wiele osób myśli podobnie. Poza tym dzieciństwo nie jest aż tak fajne kiedy rodzic jest "za stary" i przypomina raczej babcię/ dziadka niż mamę/tatę. Pozdrawiam was i wasze pociechy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie dziewczyny, miałam przed chwilą wizytę położnej/środowiskowej, po porodzie przyjeżdzała do mnie z 5 razy i teraz wpadła bez zapowiedzi, nic się nie stało, niczego złego nie zastała, ale po co przyjechała, miałam się zapytać, ale z głowy mi wyszło, czy u was też była położna po takim czasie i niezapowiedzianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zajmowałam sie teraz 7 miesiecznym chrzesniakiem jest codowny ale faktycznie pierwsze to były te 3 miesiace.... a teraz jest kochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie natomiast
u mnie była po 4 dniu od porodu i potem po tygodniu na zdjęcie szwów..to ciekawe czemu tak wpadła niezapowiedzianie może po prostu chciała sprawdzić jak sobie radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie myslała ze ja na czyms przyłapie bo niektore takie sa ze chodza zeby tylko cos znalesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałam się cioci i koleżanki i unich też tak wpadała, ale nic nie zwęszyła hehe malutki czyściutki, przebrany, nakarmiony, leżał w łóżeczku i patrzył na karuzelę:) u mnie natomiast a od kiedy zaczełaś karmić małą czymś innym niż mlekiem i co to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie natomiast
jak mała miała 3,5 miesiąca wprowadziłam jej słoiczki była juz wtedy na modyfikowanym, jadła deserki i kremy marchewkowe ale po kilka łyzeczek potem po pół słoiczka tak aż doszła do całego słoika. od 4 wprowadziłam kaszki. Teraz od półtora miesiąca je moje zupki już z mięskiem, próbuje biszkoptów z owocami i chrupek kukurydzianych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
a dlaczego piszecie, że dzieciństwo nie jest fajne jak się ma "starych" rodziców? Ja mam 30lat, roczniaka "na stanie" - dla mnie to był idealny moment na zostanie matką. Dla Was widocznie ten moment nadszedł wczesniej- ale po co od razu gadać, że dziecko ma gorzej, bo matka jest "stara"? Przeciez to jakimi będziemy matkami zależy tylko od naszego nastawienia- ja czuję się cholernie młodo i mam w sobie więcej chęci do zabaw z małym łobuzem niż niejedna "młodzitka" mama :) Ale ja nie o tym. Chciałam się wypowiedziec o jedzeniu. Moja córka przez 6miesięcy była tylko na piersi, potem zaczęłąm wprowadzać zupki. Powiem Wam, że niezapomniane wrażenie, jak dziecko pierwszy raz je coś innego niz mleko mamusi :) No i warto te 6miesięcy utrzymac dziecko tylko na piersi. Maleństwo ma czas, żeby przygotowac się na przyjmowanie normalnych pokarmów. Moja mała nigdy nie miała żadnych problemów z trawieniem, z odrzucaniem jakiś nowości! A przemianę materii ma taką, że aż jej zazdroszczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 20 lat, 9 miesięczną córkę i męża. Radzę sobie nienajgorzej. W roli matki się odnalazłam :) Jak najbardziej zresztą! :) W roli żony mniej,bo jestem typem kobiety marudnej ;) ale jakoś to przeżyjemy. Myślę,że nie ma się co martwić,ani porodem (nie jest taki straszny jak go opisują) no i życiem.. Grunt,żeby cieszyć się tym,co się ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahahahahahahahaha
po to ma się rodziców aby zaprzałyby przy wnukach, a my jako młodzi rodzice robimy kolejne, aby dziadki nie miały wolnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lyna, a ślub był przed ciążą? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj nic, to nie wścibstwo przemawia przeze mnie tylko ciekawość 19letniej przyszłej mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijak, kłamca, złodziej i drań
W ciąże zachodzić trzeba koło trzydziestki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×