Gość olllittta Napisano Lipiec 14, 2010 hej;-)i tak duzo lepiej ode mnie sie trzymasz;-) Nie zrezygnowalam z chleba calkowicie-tylko do zup nie jem,a na kolacje i sniadanie normalnie i czasami na sucho w miedzyczasie;P Dzis na sniadanie wlasnie sucha bulka potem drozdzowka,zupka chinska na obiad,potem troche ciastek porcja lodow:D i bigos na kolacje.Jest zle ale widze poprawe:DJakbym napisala co wyczynialam:D Rzeczywiscie slodycze to moj czuly punkt,np. kebabow,hamburgerow itp niwe lubie.Lubie tylko pizze i frytki. Zwaze sie dopier jak zobacze po sobie,ze cos spadlo;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 15, 2010 No i jednak wczoraj wieczorem na wage nie wlazlam... stwierdzilam ze nie bedzie to wiarygodne a nie chce sie dolowac :D Poczekam do niedzieli :) tym bardziej ze wczoraj sobie na kolacje pozwolilam :O : twarozek ze szczypiorkiem i cebulka z duza iloscia chleba :O i wielki talez jarzynek z patelni... i duza garsc owocow kandyzowanych i orzechow :)... prawdzie wszystko przed 21.00 ( hehe, nawet mi to wychodzi :) ) ale i tak poszlam spac objedzona :O... No nic, dzisiaj nowy dzien i nowe mozliwosci :) No wlasnie, Olita, trzeba do tego podejsc relatywnie, bo tu nie chodzi o radykalna zmiane tylko stopniowa... przeciez umowilysmy sie ze bedzie "delikatnie i malymi kroczkami" :) ... Ja tam raczej nie mialam wiekszych problemow z trzymaniem sie w ryzach w ciagu dnia, tylko te wieczory mi wszystko psuly.... wiec nie mozesz sie do mnie porownywac.... Przyzwyczajen nie mozna zmienic, ot tak sobie, bo jak sama nazwa wskazuje przyzwyczajenia to cos do czego sjeu sie przyzwyczajonym :P ( hehe, maslo-maslane :D ) i zeby sie odzwyczaic, wzglednie przyzwyczaic do czegos innego potrzeba czasu.... jesli sie sobie tego czasu nie da t wchodzimy na teren "dieta" ... a tego przeciez nie chcemy, no nie ?! :D :D Ja sobie ostatnio pozytalam troche na temat odzywiania... i stwierdzilama ze przydalo by mi sie calkowicie zrewidowac moj jadlospis :O... moze nie tyle pod wzgledem zawartosci ile pod wzgledem rozkladu posilkow... za malo jem w ciagu dnia (sniadanie wogole traktowane po macoszemu :O ) i dlatego wieczorem mnie glod dopada... No ale na gruntowne zmiany przyjdzie czas... narazie postanowilam troche sie wysilic i starac sie zjesc w miare normalne sniadanie (choc o 6.30 nie mam na nie wogole ochoty :O ) ... Dzisiaj zjadlam 2 kanapki z szynka, wypilam szklanke soku i kawe z mlekiem :)... Powodzenia na kolejny "nie-dietetowy" dzien !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 15, 2010 Dzis zjadlam dwa kawalki chleba z szynka,ziemniaczki z fasolka,bigus+chlebek,porcja lodow i ciasteczka. Ja na wage nie stane bo obawiam sie,ze jest wiecej niz powinno:D Jutero napisze wiecej, bo dzis mialam zabiegany dzien;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 16, 2010 No i tak dobrze zarlo i zdechlo :(... wczoraj byly i frytki i racuchy i paczka rodzynek w czekoladzie :O... No nic, to sie wytnie :D, to byl dzien przyjemnosci ;) a dzisiaj znow jest nowy dzien :) i napewno bedzie lepiej :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 16, 2010 Tak na szybko bo padam :O ... Dzisiaj sniadanko i obiad w normie, kolacja o nieco podniesionym ryzyku ;) ...ale tylko nieco bo znow sie zupa jarzynowa pojawila (duuuuuzy talez :) ) i 2 kromki chleba do niej wszamalam ... Oj, Olita, cos mi sie wydaje ze to z Ciebie na mnie przelazlo :D :D :D :D :D Zamelduje sie znow... teraz sie zaraz udaje na zasluzony :P odpoczynek :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 19, 2010 Hej;-) Bylam zaabsorbowana weselem i dlatego nie pisalam. Z weekendu relacji zdawac nie bede,bo wiadomo jaK to na weselu:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 20, 2010 Ufff, bo juz myslalam ... ;) Dobrze sie bawilas na tym weselu ? Nie przejmuj sie, u mnie week-end tez byl gastronomicznie masakryczny :O :D... ale znow od wczoraj trzymam sie w ryzach : salatki, owoce :) ... troche chleba mimo wszystko, bo nie potrafie bez niego zyc, troche pasztetow tlustych ryb i wedliny bo tez uwielbiam.... Wlazlam na wage i pokazala ... 65.9 kg wiec... nie jest najgorzej, pomimo tych wszystkich grzechow cos tam drgnelo :P... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 20, 2010 Nie,nie ja nie zrezygnuje z topiku:D Na wage nie wchodze,bede sie mierzyc centymetrem;-)Gratuluje!Malymi kroczkami do celu;-) Dzis zjadlam dwa kawalki chleba z serem i ogorkiem i na sniadanie i na kolacje,na obiad rosol i duuuzo makaronu,ale bez przygryzania chleba-dobre i to;-)I oczywiscie slodycze:( Na weselu byla moja kuzynka,ktora ostatnio duzo schudla,ale bym nie potrafila tak jak ona-same owoce,warzywa:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 20, 2010 A bawilam sie bardzo dobrze;-)wytanczylam,nogi mnie nie bolaly no i podiadlam:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 22, 2010 Olita - te diety typu "listek salaty i pomaranczka" to tez nie dla mnie... a poza tym panicznie sie boje efektu jo-jo... Raz w zyciu zrobialam diete "kapusciana" i stracilam na niej przez tydzien prawie 4 kg ... ktore po 2 tygodniach wrocily z nawiazka :O choc staralam sie uwazac ... od tego czasu powiedzialam "nigdy wiecej diet glodowych !!" Wogole nigdy wiecej diety jako takiej. Mnie od 2 dni ciezko idzie :O ... chodze jakas ociezala i "nadmuchana", musze sie koniecznie wziasc w garsc bo mam wrazenie ze spodnie znow sie ciasnawe robia ... Wczoraj znow kolacja kiepska : kanapki z szynka i serem a pozniej jeszcze po ptasie mleczko siegnelem :O... tylko kilka czekoladek zjadlam ale tak sie czuje jakbym zjadla cale pudelko :O Nie bede narzekac... wroce jak mmi sie humor poprawi ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość evita_w Napisano Lipiec 22, 2010 podobną opinię już czytałam na innym forum http://www.aptekaotc.pl/forum/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 23, 2010 No, troche sie poprawilo :) ... wWczorajszy dzien byl niezly :) Na obiad pozwolilam sobie na spagetti, ale za to kolacje zjadlam lekka : salatka z tunczykiem, pomidorkiem, kukurydza, papryka, cebulka... do tego oliwa z oliwek, no i skonczyl mi sie majonez (zazwyczaj dodaje troche ;) ), wiec dalam jogurt naturalny ... i chyba juz majonezu tak szybko nie kupie :) bo mi zasmakowalo z jogurtem :) Dzisiaj na sniadanie zjadlam jogurt naturalny z platkami, wypilam kawe z mlekiem i sok pomaranczowy... Olita - hop, hop !! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marlena i olitta Napisano Lipiec 23, 2010 nie dziwi mnie ze takie tluste jestescie, zryjcie tak dalej i sie chwalcie sobie wzajemnie :0( rylko sie oszukujecie :-) JAK MOZNA TYLE ZREC????????? i to ma byc dieta????????? marlena co myslisz ze schudlas bo pare gramow mniej na wadze????? moze wypocilas troche wody z organizmu ale przy tym co zresz i jeszcze na noc to mnie nic nie dziwi. zalosne jestescie na serio. a tak wogole jak mozna obzartym isc spac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 23, 2010 Jak widac mozna :) ... i czytaj ze zrozumieniem, skarbie, to NIE ma byc dieta :P A teraz bede niegrzeczna... SPIERDALAJ !!! Znajdz sobie inne zajecie niz komentowanie mojej tlustej doppy !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Lipiec 23, 2010 Witam,też przekonałam się,że diety gazetowe nie są dla mnie,dlatego jestem tutaj.Mi udało się spotkać dietetyczkę,która dopasowała dietę do mnie,a nie mnie do diety:).Ćwiczę trochę,odżywiam się inaczej i chudnę- od 0,5 do 1kg spalonego tłuszczu tygodniowo.Uspakajam od razu-nie głoduję,nie mam żadnych wynalazków "light". Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość marlena i olitta Napisano Lipiec 23, 2010 ach wez opisujesz tu jak zmieniasz odzywanie a obzerasz sie jak swinia. przykro mi ale nie schudniesz i to jedno kilo co niby schudlas to tylko woda. nie rozumiem jak mozna wieczorem jesc chleb, jakies czekoladki itp, no nie rozumiem, to powiedz wprost ze lubisz zrec i bedziesz dalej zrec ale nie rob cyrkow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 23, 2010 Ach, moja droga, ja to napisalam na samym poczatku :), nie czytasz uwaznie ;) Tak, masz racje, kocham dobre jedzonko, jestem typowym przykladem "bon vivant" albo "good living" (moze ktorys jezyk znasz ? :P )... i nie mam zamiaru tego zmienic :) Zycze Ci milego dnia ! :) Agulka - jak masz ochote to napisz cos wiecej o Twojej diecie :) ... moze sie czegos naucze ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Lipiec 23, 2010 Rano przeważnie na "dobrego kopa" coś z białek-jajko,kanapka z wędliną albo płatki owsiane na mleku z dodatkami (mam tyle przepisów na płatki,że codziennie mogę szaleć z inną wersją);później surówki,sałatki,owoce,warzywa;zasady-rano, pół godziny przed śniadaniem szklanka ciepłej wody z cytryną;owoce najlepiej jadać do 16tej,olej lniany albo oliwa z oliwek wskazane;ziemniaki to nie wróg nr1,tylko nie łączyć z sosikiem i mięskiem;dużo przypraw-chilli,pieprz kolorowy,curry,bazylia;kolacja ma wyciszyć-im bardziej lekka tym lepiej-serek z warzywami i wędliną,surówka,kefir,maślanka,sałatka z rybą-odpuszczam sobie na noc-owoce,orzechy,bakalie,mleko,mięso i potrawy smażone (przez noc lepiej spalać zapas,a nie trawić jedzonko).Gdybym nie nagrzeszyła,to bym nie była sobą-to coś szybkiego na mieście,to weekendowy wypad do knajpy-nie daję się zwariować,ale nawet przy tych moich grzeszkach udaje mi się gubić kg,więc działa:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 23, 2010 marlena i olllittta-tak lubimy zrec,tlustych ludzi to chyba nie widzialas,a ten topik jest po to aby osoby ktore kochaja jesc mogly w normalny sposob schudnac.Chyba nie masz co robic,nie wtracaj sie, nawet nie przeczytales topiku od poczatku. Malo ostatnio pisze ale obiecuje poprawe po weekendzie;-) Moje znajome rowniez korzystaly z pomocy dietetyka i schudly po 30 kg,niestety to nie dla mnie,musze po kolei zmieniac nawyki,choc niektore zmiany byc moze zaczerpne;-) Narazie postanowilam porzucic zmiane o kolacji do 21,bo nie daje rady i pozniej sprobuje,a teraz wprowadze inne zmiany. Na weekend wyjezdzam,wiec zaczne od wtorku.Bede 3,4 razy w tygodniu biegac po 20 min-na dobry poczatek-malymi kroczkami do celu. Nastepny krok to juz troche trudniejszy,bo chce slodycze owocami zastapic,ale jesli nie bede dawla rady to tez zaprzestane,bo moze sie zle skonczyc,ale wierze,ze sie uda;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 24, 2010 Agulka - madra ta twoja dieta :) i jak mowisz ze Ci pasuej to super :)A z tym "kopem" rano to wlasnie slyszalam ze sie powinno.... tylko ze o 6h30 to ja naprawde nie mam apetytu :(... Robie co moge i ostatnio doszlam do jogutru naturalnego z platkami .. i obawiam sie ze to moj limit ... :D Olita - trzymie Cie za slowo :) Baw sie dobrze i wracaj zmotywowana na maxa ;) :D Ja sie trzymie nawet niezle :) ... obiady dalej jem "normalne" ale z kolacjami toche wyhamowalam :) ... glownie wcinam salatki albo jarzynki z patelni... wiec w porownaniu do taleza "pasta alla carbonara" to jest duuuzy postep :D Jutro sie waze... zobaczymy czy mi znow kilka gramow wody ubylo ;) :P :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Lipiec 25, 2010 Marlena,to nawet trudno nazwać do końca dietą-raczej zmiana odżywiania.Nigdy nie lubiłam "light" i 0% (okazało się,że całkiem słusznie,co ma to zwykle więcej cukru albo słodzika),nadal mam dziwny pociąg do lodówki-otwieram,zamykam,a w międzyczasie coś tam się przylepi do ręki (dlatego staram się,żeby w tej lodówce było niewiele jedzenia, a to co jest w miarę zdrowe).Ważę się co tydzień,ale od razu z analizą składu ciała-wiem wtedy ile spaliłam tłuszczu,jak wygląda masa mięśniowa i jaki mam zapas wody.Jeżeli któraś będzie zainteresowana przykładowymi rozpiskami posiłków,to niech da mi znać,podzielę się tym co mam:).Trzymam kciuki:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość karolineczkaaaaaaaaaa Napisano Lipiec 25, 2010 Marlena: rano nie jestes glodna bo wieczorem za duzo jesz jakbys wieczorem mniej zjadla to by Ci sie przestawilo na lepszy system, w sensie, wiecej rano bo juz bedziesz glodna, a mniej na wieczor dziewczyny, ja jakies 5-6 lat temu schudlam ok 10-12 kg tez bez diet itp utrzymuje wage do dzis, choc im wiecej ma sie lat tym ciezej ale musze przyznac ze tak jak Wy jecie, to po prostu wola o pomste do nieba.. nie mowie tego zlosliwie, zycze Wam zeby udalo Wam sie pozbyc zbednych kg ale na Boga, tak nie mozna jesc! najgorsza rzecz jaka mozecie zrobic to jedzenie takich ilosci na noc! a szczegolnie weglowodanow same sobie gwozdz do trumny przybijacie ja jem duzo i niczego sobie nie odmawiam ale staram sie nie jesc juz za bardzo wieczorem wrecz pojsc spac lekko glodna a nie przejedzona wiem ze ciezko bo praca, itp, itd ale da sie pozatym uwazam ze jecie o wiele za duzo chleba moze mniej kupujcie?zeby nie kusilo? tak samo ze slodyczami powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 26, 2010 Karolineczka - nie twierdze ze nie masz racji, ale ... no wlasnie, ale... Znam swoj organizm i wiem ze wczesne, obfite sniadanie to nie dla mnie. Ja rano potrzebuje 2 godziny zeby dojsc do siebie, dopiero do pracy, ok 8h00, docieram jako-tako dobudzona i po prostu obfite sniadanie we mnie nie wejdzie !! I to nie ma nic wspolnego z tym co jem na kolacje... po prostu sa ludzie slowiki i sa skowronki.. ja sie zaliczam do tych pierwszych. Staram sie jesc w poludnie "normalnie" zeby nie odczuwac wilczego glodu wieczorem, i OGRANICZYC na noc wegle ... Na wiecej sie narazie nie czuje na silach... A jesli chodzi o "jedzenie takich ilosci na noc" to ... ilosc tez ograniczylam, wczesniej jadlam duzo wiecej ;) Kiedys (ok10 lat temu) tez schudlam ponad 10kg w ciagu 3 miesiecy, zmniejszajac po prostu wartosc kaloryczna kolacji... Teraz, po latach kilogramy wrocilty bo sobie po prostu pozwolilam.... jak piszesz lata robia swoje ;) Agulka - u mnie sila rzeczy jedzenie w lodowce musi byc (maz i dziecko) ... Light i 0% tez juz dawno z mojego slownika zniknely.... wiem ze zdrowiej jest zjesc mniej ale wartosciowych rzeczy :) Tak samo jak nie uznaje diet w ktorych NIE WOLNO pewnych rzeczy jesc wogole... Rozpiski chetnie poczytam :)... z obiadami nie mam wyjscia bo zywie sie przez caly tydzien poza domem (od 2 tygodni nie jadlam deseru ... to juz jest jakis sukces :) ) ale przykladowe kolacje mnie interesuja :) U mnie week end nawet niezly :) Troche grzeszkow bylo ( bylismy na grillu wiec sila rzeczy nie dalo sie ... ;) ) ale raczej nie ma porownania do tego co bylo wczesniej. No i wczoraj mi waga pokazala 65.4... pol kilo wody mniej ;) :P :D Duzo to nie jest, przyznaje, ale przynajmniej nie dobija i daje nadzieje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Lipiec 26, 2010 Dziewczyny,pilnujcie wody w organizmie-od mądrych ludzi słyszałam,że woda to podstawa,przy odpowiedniej ilości wody organizm dopiero zaczyna spalać tłuszcz.O tym jak woda jest ważna przekonałam się dzisiaj-ubyło mi w ciągu tygodnia ponad litr wody i tłuszcz skoczył w górę;(,tragedii nie ma,ale mogło być lepiej:).Na dobicie-mam zawieszenie na miesiąc w oddawaniu osocza-z wodą "wyszło mi" żelazo i mikroelementy.Rada na dłuższe zatrzymanie wody w organizmie-do wody wyciskamy cytrynę.Do tych,co chcą przykładowe rozpiski jedzeniowe-proszę o adres e-mail. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sweta Napisano Lipiec 26, 2010 odchudzałam się przez 3 lata i przez cały ten okres chudłam ze dwa kilo i tyłam i znowu chudłam i tyłam, oczywiście przeżywając ogromne katusze odmawiając sobie ukochanych łakoci.Po tych wszystkich porażkach rzuciłam odchudzanie, ale znalazłam cudownego chłopaka który kocha moje fałdki na brzuchu:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 27, 2010 witam po przerwie;-) My wiemy, ze zle sie odzywiamy,nawet tragicznie ale wlasnie to chcemy zmienic;-) Weekendy opisywac nie bede,szkoda slow:D Narazie jakos sie trzymam od dzis z tymi owocami;-)A jutro bieganie. Chcialabym jeszcze urozmaicic moje odzywianie o rozne produkty,bo na wyjezdzie zrozumialam,ze mialam monotonna diete. Jestem zmeczona odezwe sie jutro;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość agulka1977 Napisano Lipiec 28, 2010 Witam dziewczyny:),po niezbyt dobrym poniedziałku odzyskałam dobry humor.Zanim zaczęłam rewolucje w moim jadłospisie też uważałam,że moje odżywianie pozostawia wiele do życzenia,ale diety kojarzyły mi się z jogurtem 0%, kilkoma liśćmi sałaty albo zupką kapuścianą (ależ oczywiście,że wypróbowałam-chyba tak, jak większość z nas:).Teraz korzystam z lata-owoce i warzywa.W sobotę pierwszy raz w życiu zrobiłam pesto z bazylii-polecam:).Z zasłyszanych ciekawostek-jeżeli jemy zupę warzywną,to okazuje się,że lepiej żeby to była zupa-krem,ta sama ilość zupy,a na dłużej syci (sprawdzone,działa).Pozdrawiam i życzę miłego dnia:). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olllittta Napisano Lipiec 28, 2010 U mnie dobrze idzie jak narazie owoce bez slodyczy choc jakos mi tak pusto i smutno bez nich.Tylko,ze ja potrafilam kiedys calymi siatami kupowac slodycze i jestem przyzwyczajona jesc na wieczor i mi tego brakuje.Teraz postanowilam,ze owoce od poniedzialku do piatku,a w weekend jak moj chlopak na niwedziele przyjezdza to jakies ciasta upichce(uwielbiam piec i gotowac;-))Na ten weekend planuje torcik bezowy;-)Juz nie moge sie doczekac;-)Troche zle to rozegralam, bo w domu mam tylko same brzoskwinie a powinnam miec wiecej owocow.Musze teraz czekac do soboty jak pojade do miasta:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
majencia 0 Napisano Lipiec 29, 2010 Hej, dziewczyny! Przeczytałam Wasze wpisy i myślę, że dacie sobie radę z nadliczbowymi kilogramami. Liczy się wytrwałość i konsekwencja. Ja kiedyś byłam na diecie MŻ, czyli mniej żreć (sorki za zwrot, ale to do mnie pasowało), z dietą nie miało to raczej nić wspólnego. Postępowałam trochę "ostrzej" niż Wy, tzn. od razu odstawiłam słodycze (bo jadłam wszystko, nawet to, czego nie lubiłam:OZero fast foodów przez jakiś czas, porządne śniadanie, jadłam mniej, ale częściej, od stołu wstawałam z lekkim niedosytem (po paru minutach okazywało się, że jednak się najadłam) i przede wszystkim zero objadania sie po godzinie 18! No i dużo ruchu (codzienne spacery z psem po górkach).Piłam jeszcze więcej herbaty zielonej, czerwonej i wody. Pierwsze dni to koszmar - w sklepie chemicznym kolorowe opakowania wyglądały dla mnie jak słodycze, masakra:O:O:O Po paru dniach było już lepiej, przyzwyczajałam się do normalnego, w miarę zdrowego jedzenia, waga ładnie leciała w dół. Po jakimś czasie zaczęlam jeść gorzką czekoladę i od czasu do czasu pozwalałam sobie na jakąś nagrodę:) Niedawno zpstałam mamą i nie mogę zgubić dodatkowych kilogramów. Próbowałam postępować wg sprawdzonych metod, jednak to nie zadziałało. Po cc byłam na diecie "szpitalnej", właśnie ze względu na cc, ale waga ledwo drgnęła. Teraz jestem na diecie norweskiej i czuje sie okej, choć na cuda nie liczę. 3mam kciuki za Was, zobaczycie, że odrobina samozaparcia, dobre nawyki żywieniowe i dużo ruchu i waga będzie spadać!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D. 0 Napisano Lipiec 29, 2010 Melduje sie marnotrawna ;) Olita - slodycze zamiast owocow powinny zdac egzmin ;) tylko rzeczywiscie musisz miec urozmaicenie... teraz ich nie brakuje i mozna wybierac-przebierac :) Trzymie kciuki za bieganie ! Agulka - z ta woda to swiete slowa... wyplukuje tez z organizmu toksyny. Staram sie duzo pic, mam caly czas pod reka butelke wody i tak 15_2l dziennie wypijam... a do tego jeszcze raz dziennie, po kolacji, czerwona herbatka :) Moj mail jest pod nickiem ;) ... ale podam jeszcze tutaj : marlena.d@onet.eu ... z gory dziekuje :) Sweta - w sumie to prawda :D... moj facet tez kocha moje faldki ;) ... tylko ze ja nie bardzo :D Majencia - dzieki za wsparcie... jak masz ochote to zagladaj do nas :) Niewazne zes "na diecie", w sumie glowna mysl tego topiku to "nie KATUJEMY sie, tylko w miare mozliwosci staramy sie COS zmienic"... ;) A u mnie.. no coz, powolutku sie toczy :) Jestem z siebie zadowolona (hehe, nie ma to jak smozadowolenie :D ) Trzymam sie niezle, codziennie rano jem "sniadanie" : garsc platkow (kupilam takie z owocami i orzechami, mniam !!) z jogurtem naturalnym + szklanka soku pomaranczowego + kawa bez cukru (czesami z mlekiem). Z obiadami jest roznie, bo od poczatku tygodnia byly juz frytki :P (ale co innego do tatara pasuje ;) ) ale kolacje konsekwentnie lekkie : salatka, jarzynki z patelni albo jajka (samych nie potrafie wiec z mala iloscia chleba). Do slodyczy mnie nawet nie ciagnie :)... no, zjadlam chyba w poniedzialek 3 ptasie mleczka, ale tyle mnie chyba nie zabije :P. Pozdrawiam, trzymie za Was kciuki i... zamelduje sie znow ;) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach