Mój facet żałuje mi nawet na jedzenie!!

Miałam pracę za granicą, dobrze płatną wróciłam tylko dla niego do PL, zamieszkałam z nim, on zarabia ponad 2 tysiące, opłaty niskie. Ja nawet na zakupach się nie odzywam, ciągle podkreśla, że to jego kasa, on zarabia. Znalazłam sobie pracę, i pracuję od 4 dni, ale zapowiedział, że jak mi nie starczy paliwa do ostatniego to on nie ma zamiaru mi tankować:( A ja chce mieć pracę by nie siedzieć w domu. Nawet nie biorę już na śniadanie od niego. Jestem normalnie głodna! :(

to czemu z nim jestess?

gratuluje wyboru partnera zuciowego :(

no jak to czemu? bo go kocha :D

JAkby cie kochal nie robil by tak, wiadomomo polak to chuj

POza tym jest ok, chcę z nim być, planujemy wspólne życie, przeprowadziłam się dla niego na drugi koniec polski, do domu mam ponad 400 km. Jestem, zdana tylko na niego. czasem żałuję, że go posłuchałam jak to bedzie pięknie i żebym tylko wróciła do polski i do niego:(

osłem nie byla nawet minuty, ja teraz jestem na wychowawczym i maz sam mnie namawia bym kupila sobie ubranie czy cos innego itd. chociaz teraz swojej kasy nie mam. nie mamy z tym problemu.

0/10

no ja tego nie rozumiem, no kocha go....a kochać to znaczy szanować, troszczyć się, wspierać, .... ja kobiet nigdy nie zrozumiem

fakt to musie być prowokacja

Nie wiem czemu z niego taki sknera. Nigdy mi nic nie kupił prócz pierścionka zaręczynowego, dodam, że pierścionek jest srebrny, no ale jest. Jak byliśmy teraz na weekend nad jeziorem chciałam truskawki za 3,50 zł, kupił mi je , ale jak potem chciałam loda za 1,20 zł, to powiedział, że albo to albo to, skoro juz dostałam truskawki to nic nie dostanę więcej. Masakra.

nie ma to jak zrezygnować z lepszego życia za granicą dla jakiegoś skąpego fiuta, bardzo współczuję waszym dzieciom które jeszcze się nie narodziły:O

Niestety on taki jest. Dodam może, że jest żołnierzem. Nie wiem może dlatego taki cham i nie potrafi się troszczyć o kobiete.

no bez jaj, ....nie uwierzę.... ja to chyba jestem dojna krowa ...bo nie odmawiam ...:D kupuje co chce

żołnierz??? to już w ogóle uciekaj od tego fiuta!!

Ja nie potrzebuję dojnej krowy, nie chce nie wiadomo czego, sama staram się by mieć pracę. Ale chciałabym być ważna dla swojego faceta, bo ja zawsze myslę o nim, żeby miał dobrze, żeby niczego nam nie brakowało. Planujemy ślub, ale jeśli tak ma wygladać nasze życie to się jeszcze zastanowię:(

Jedyna korzyść to taka że jako nielicznej dziewczynie nie grozi nadwaga,trzeba zawsze szukać dobrych stron a nie złych.

Nie mam szczęścia chyba. Zawsze źle trafię. Nie wrócę kolejny raz do rodziców, oni mówią że skoro tak wybrałam to musze ponosić konsekwencje. Pewnie nie mieliby nic przeciwko bym wróciła do domu, ale ja tego nie zrobię, albo znów wyjadę za granicę, albo może to nie to i spotkam jeszcze kogoś innego.. :(

nie wiem, ale jak dla mnie, to jeżeli jesteście razem to pieniądze które zarabiacie są wspólne. nawet jeżeli pracowałaby tylko jedna osoba w związku z takich czy innych przyczyn to druga osoba nie powinna niczego wypominać. po prostu jest związek kiedy mieszkacie razem/małżeństwo - pieniądze ida do wspólnej kasy.

Znalazłam teraz pracę, właśnie w niej jestem, wszystko fajnie, pracuję w czyms ala kadry w takiej firmie, ale co z tego, jak nie będę miała na benzyne póki mi nie wypłacą wynagrodzenia, a do pracy mam 25 km

no widzisz jak tak myślisz to znaczy ze go nie kochasz, pomyśl sobie tak całe życie przezyc z takim kimś, męczyć się po co lepiej znaleść kogoś normalnego

jestem pewna ze jak juz zaczniesz zarabiac to on bez mrugniecia okiiem bedzie od ciebie ciagnal kase, a ty napewno bedziesz mu dawac. o takich idotkach jak ty to niechce mi sie czytac.

Ale za to mój chłopak zapomniał, że jak wróciłam do Polski to kupiłam nam samochód, zrobiłam opłaty... :(

Wiesz, nie jestem idiotką. Nie po to pisze o osobistych rzeczach aby ktoś mnie tak nazywał. To nie jest w porządku nazywać tak kogoś, nie ma takiego powodu.

powiem to nie jest normalne się w głowie nie mieści ze są tacy ludzie

jak dostaniesz wypłatę to zerwij z nim, szkoda czasu na takiego typa

Przeprowadziłam się do niego o ponad 400km od domu, mam tu tylko jego, jest mi tak smutno ale wstyd mi zadzwonić do rodziców...

To nie takie proste "zerwij z nim", mieszkam razem, jesteśmy zareczeni, ja do domu nie wrócę. bedę musiała wyjechac gdzieś znów do pracy za granicę.

to nie ty powinnas się wstydzić tylko twój skąpiec, ciekawe co będzie jak zajdziesz w ciążę... też będzie Ci jedzenie żałował??? to już szczyt wszystkiego... lepiej uciekaj za granicę:)