Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutkiem nasycona

jak mam dalej żyć ?

Polecane posty

Gość smutkiem nasycona

Zastanawiam się jak ująć problem w słowa, żeby nie wyjść na kolejną ofiarę losu a precyzyjnie i zrozumiale przedstawić problem. Zatem. Mam 35 lat, 3 dzieci i podjęłam decyzję, że dla naszego dobra wychowam je sama. Taka sytuacja trwa od roku. Na początku wszystko układało się dobrze, dawałam sobie radę finansowo i w zasadzie z niczym nie miałam większych problemów. Ojciec dzieci poważnie nadużywał alkoholu wiec dzieci i ja również odzyskaliśmy spokój i równowagę. I właśnie teraz kiedy wszystko zdawało się układać pojawiły się małe problemy finansowe (na razie małe przewiduję większe) dzieci zaczęły mi wypominać, że niepotrzebnie rozeszłam się z ich ojcem, że przynajmniej były pieniądze jak on był. Jest mi cholernie przykro. Dzieci nie są małe bo 14,10,5 ten najmłodszy z racji wieku oczywiście nie zajmuje żadnego stanowiska ale starsze i owszem potrafią dobić. Miałam nadzieje, że może kogoś poznam odzyskam chęć życia ale mężczyzna dowiadując się, że jestem samotna matką trójki dzieci, wieje szybciej niż halny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
Gratuluję siły i rozumu,dobrze,że odeszłaś.Finansów powinnaś też wymagać od niego.Dzieciom się nie dziw,dla nich to też trudna sytuacja.Pewnie wcześniej było lepiej finansowo i to odczuwają,przecież Ty też.Dzieciom jest zazwyczaj bardzo trudno rozstać się z ojcem,nawet z potworem,a wyżywają się na Tobie,bo najczęściej wyżywamy się na najbliższych,tak już jest.Dużo siły i powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
Nie dziwię się, rozumiem to. Natomiast zastanawiam się czy kobieta w takiej sytuacji jak ja ma jeszcze szansę na ułożenie sobie życia na nowo, czy jest już na przegranej z góry pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbluzki
Dasz radę :) a dzieci zawsze będą narzekać na to albo na tamto ;) Jak im brakuje pieniędzy ojca to postaraj się o alimenty; jesli i to mało - wytłumacz im,że więcej nie masz i juz.Jest jak jest. Zresztą dwójka starszych spokojnie może isc w czasie wakacji do pracy sezonowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfiemvnwi
oczywiście, że masz szansę. problem tkwi tylko w znalezieniu odpowiedniego kandydata. bądź przede wszystkim cierpliwa i nie wchodź w kolejne toksyczne związki, nic na siłę. trzymam kciuki i życzę duuuużo optymizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
też kobieta---dziękuję za dobre słowa ojciec łoży na dzieci 1.200 zł ale dwoje starszych to już dzieci uczące się, najmłodszy do przedszkola nie będę tłumaczyć rzeczy oczywistych muszę zmienić koniecznie pracę, ale żyję w małej miejscowości ciężko jest trafić na taką która pozwoli do niech spokojnie dojechać (nie mam auta)będzie odpowiadała godzinom przedszkola etc etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
dziękuję wszystkim za miłe słowa wyjątkowo są mi chyba dziś potrzebne wczoraj stoczyłam bój z własną matką o słuszność mojej decyzji o rozstaniu. Mój ojciec pił i ją bił a ona nic nie zrobiła aby to zmienić teraz siebie stawia za przykład heroizmu. Okazało się, że on wcale- "nie był taki zły bo jeszcze cie nie bił" a ja wymyślam i kapryszę. poczułam się jakby mi ktoś wbijał nóż w plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
nie szukam żadnego związku na siłę w zasadzie w ogóle nie szukam fatalizm :D nawet nie wiem czy chciałabym się jeszcze kiedyś z kimś związać czuję się zwyczajnie samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfiemvnwi
tu się nie było nad czym zastanawiać! niczego sobie nie wyrzucaj. z własnego doświadczenia wiem, że życie z alkoholikiem pod jednym dachem jest bardzo uciążliwe, a dla dorastającego dziecka życie z ojcem alkoholikiem to najgorsza ze wszystkich możliwości. nie zamartwiaj się, podjęłaś słuszną, odważną decyzję! gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
Muszę już znikać,dorzucę tylko że Twoja matka jest osobą ewidentnie współuzależnioną,dlatego ma takie (niestety) głupie stanowisko,jak większość żon alkoholików .Trzymaj się swego,to Ty masz tu rację! Przyszłość potrafi zaskakiwać,kto wie co (kto)jeszcze przed Tobą.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko
nie daj sobie tylko wmowic,ze to Twoja wina,podziwiam Cie za taka odwage,bo wiekszosc z nas tkwila by w takim toksycznym zwiazku godzac sie na picie i bicie wlasnie ze wzgledu na dzieci. Nie przejmuj sie slowami matki,to inne pokolenie,dawniej kobiety godzily sie na wszystko i w dodatku ukrywaly to przed swiatem. Dasz rade,jak dalas rade podjac i zrealizowac tak trudna decyzje jaka jest roztanie w dodatku gdy ie ma trojke dzieci,to i teraz dasz rade,a los napewno zrekompensuje Ci wszystkie trudy,czego Ci serdecznie zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
Sama tego doświadczyłam, chciałam oszczędzić tego moim dzieciom. Do tego faworyzowanie synów, poniżanie córki to już było za wiele. Wiem, że decyzja była słuszna tylko czy dzieci to zrozumieją czy nie będą miały pretensji. Życie jest naprawdę trudne. Podjęłam decyzje z myślą o nich a teraz one mi zarzucają, że źle zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak Ci dzieciaki odpyskowują, to naucz je troszkę pokory. Odetnij dostęp do bajek, komputera. Niech Cię zaczną szanować, bo jesteś osobą, której ten szacunek BARDZO się należy. POdziwiam Cię i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbluzki
Masz 35 lat - jesteś w najfajniejszym okresie dla kobiety :) Na pewno znajdzie sie jakiś wartościowy facet dla ciebie, tylko posłuchaj rady djfi...coś tam;) i bądż cierpliwa. Co do heroizmu - nie wypowiadam się bo nie wiem jak w praktyce wygląda codzienne życie z alkoholikiem, ale wydaje mi sie,że więcej odwagi wymagała twoja decyzja i samotne wychowywanie dzieci niż pozostawanie z kimś, kto pije, bije, wyzywa, poniża itd. Kobiety żyją z takimi partnerami ze strachu przed nowym , samodzielnym życiem - tylko wydaje im się,że robią to dla dobra dzieci, " bo to przeciez ich ojciec"... Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
tak to jest jak się mysli tylko o swojej dupie ambicją dzieci nie nakarmisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie łudź się
super zrobiłaś i tego sie trzymaj - lekko nie będzie, a dzieci im starsze i w tym głupim wieku będą powiedzą Ci niejedną przykrą rzecz - ale musisz to przetrwać- znależć odpwoiedź na ich zarzuty, i jestem pewien, że znajdziesz jeszcze miłość swojego życia, który będzie Cie kochał i szanował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
kto cię weźmie z 3 dzieci? ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzilabym ale nie mam
Kobieto, jestes dzielna, bardzo dobrze zrobilas ze odeszlas od alkoholika, a Twoje dzieci kiedys Ci za to podziekuja, prosze bardzo niech sie spotykaja z ojcem, ale trzezwym. Swoja droga to troche mala kwota jak na 3 dzieci w tym 2 dorastajacych. Zazdroszcze Ci bo ja sie nie moge uwolnic od meza alkoholika, a chcialabym tego oszczedzic swojemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko
ciebie niech o to glowa nie boli ,kto ja wezmie. Cale szczescie ,ze sa jescze ludzie nie ograniczajacy sie tylko do prostactwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
jakie to miłe widzieć, że ktoś mnie rozumie :) dla własnego dobra i spokoju psychicznego nie powinnam w ogóle się widywać z matką. Jej inwektywy rzucane pod moim adresem nie raz powodowały, że załamywałam się na kilka dni. Ale to zawsze matka, stara, schorowana, żal mi jej, pewnie na swój pokrętny sposób chce dla mnie dobrze. Może kieruje nią wstyd przed opinią publiczną. Dla niej nadal rozwód w rodzinie, to hańba. A mężczyźni? chyba sie boja takiej odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
na prezydenta kobieta---. jakbym słyszała moja matkę ale każdy ma prawo powiedzieć własne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko
byc moze sie boja,ale kiedys znajdzie sie taki,ktory przyjmie wyzwanie,jesli pokocha Ciebie,to nie straszna mu bedzia taka odpowiedzialnosc,w koncu dwojke dzieci mozna juz uzna c za duze,wiec nie jest tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
jakie wy babay durnre jestescie kto wezmie sobie na głowe 3 dzieci w trudnym wieku? Kto ? Matka sobie rady z nimi dac nie może a obcy dziad da? Z 1 dzieckiem to chetny by się znalazł. Ale 3 to za dużo . Poswięcisz się dzieciom a na stare lata sama zostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
dochodza kwestie finansowe. Kto bedzie utrzymywał troje obcych dzieci? Ojciec się nie poczuwa a obcy da? Ludzie smieszni jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
kto weźmie sobie na głowe 3 gęby do wyźywienia? To jakis idiota chyba. Bo normalny nikt nie weźmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzilabym ale nie mam
na prezydenta kobieta- wyobrazam sobie ze siedzisz w koziej wolce, za oknem gegaja gesi, wrony lecac zawracaja ogonem, ale..ale w twoim zadupi jest net... :-) :-D Nasycona- podjelas wlasciwa decyzje, jedyna sluszna, a powiedz mi czy twoj ex pracuje, skad bierze kase na alimenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
Przykro mi jest, że nie mam wsparcia we własnej rodzinie. Dziwna sprawa ale chyba mam już większe wsparcie w jego rodzinie niż swojej. Oni albo mnie rozumieją, albo w ogóle nie zajmuję żadnego stanowiska. Gdyby nie psychiatra, przyjaciele i ja nie wiem czy dałabym radę i zdecydowała się na ten krok. Ale ten spokój psychiczny i fizyczny jaki teraz odczuwam jest bezcenny. Chciałabym poznać jakiegoś miłego spokojnego Pana, nie che się z nim wiązać, chciałabym czasem wspólnie spędzać czas. Nie che dzieci z nikim oswajać bo panicznie się boje porażki. Teraz tak myślę może kiedyś mi się to zmieni. Nigdy nie mówię nigdy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutkiem nasycona
tak pracuje i nieźle zarabia kobieta na prezydenta-- takie osoby sieją ziarna wątpliwości, ale nie neguję z każdej rady można wyciągnąć dla siebie pożyteczne wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na prezydenta kobieta
z jednego wyra wyszła i do następnego chce............. co za kobita..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×