Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilna...

nie widze juz w tym sensu...nie mam zadnego celu...

Polecane posty

Gość Cammilla34
Ja juz jestem wykonczona. Jeszcze jak pomysle ze weekend przede mna i bede znowu sama to slabo mi sie robi. Tyle planow bylo na weekend, jeszcze wczoraj o tym rozmawialismy a teraz leglo wszystko w gruzach. Ja bede sie powoli zbierac, ide do domu, nie umiem wysiedziec w pracy. Trzymaj sie dzielnie Instant, sobie tez tego zycze ale wiem ze nie bedzie latwo:( bede znowu sama, bo kolezanki oczywiscie nie maja czasu i maja mnie tez gleboko gdzies. Chyba dzisiaj sie upije. Zycze Ci milego weekendu mimo wszystko i do poniedzialku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la madam
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hej, juz jestem! dzisiaj mam urwanie dupy w pracy. Postanowilam postawic wszystko na jedna karte, nie bede sie bawic z nim jak male dziecko, dosc mam cichych dni, milczenia i obrazania sie. Trzeba rozmawiac i jeszcze raz rozmwawiac a nie wzajemnie przetrzymywac sie kto pierwszy sie odezwie - jak gowniarze.Pojechalam do niego w sobote bez zapowiedzi i przeprowadzilam kolejna ciezka rozmowe ( jedna z wielu niestety). Robie to bo po prostu kocham go i wiem, ze jemu tez na mnie zalezy a nie chce zaprzepascic tego co nas do tej pory laczylo i mysle ze nadal laczy, tylko cos sie schrzanilo wskutek niedomowien no i jego trudnego - delikatnie mowiac - charakterku. A co u Ciebie Instant slychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okej to dobrze.W piątek umówiłam się ze swoim i wygarnęłam wszystko co mnie bolalo on tez mi powiedzial,ogolnie potem weekend spędzilismy okej. Zobaczymy co przyniosą kolene dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę sie że u Ciebie w porządku-kurcze jak ja pisze mam nadzieje ze cos zrozumiałaś. z wczesniejszego postu Cieszę się,że wszystko sie poukladalo musimy wierzyć,że będzie się polepszało.Jeśli taka sytuacja sie powtórzy w moim przypadku to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Wszystko zrozumialam:), ciesze sie ze u Ciebie tez w miare ok, zycze nam obu zeby coraz mniej bylo takich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Jasne ze bede sie odzywac, Ty tez pisz jak u Ciebie sie uklada:), nie chce juz sie na temat mojego zwiazku rozpisywac, pewnie jeszcze nie raz bedziemy miec zgrzyty - odpukac - niech bedzie ich jak najmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Witajcie! co u Ciebie Instant, mysle ze dobrze bo nie widze Cie...odezwij sie. U mnie powtorka z rozrywki:), to jest juz jakies chore, jestem bezsilna, i powoli chyba sie poddaje...przez 3 dni bylo miodzio, w poniedzialek wieczorem zas klotnia o jakies gowno, nasluchalam sie roznych rzeczy na swoj temat, pojechalam do domu, standardowo nie odzywamy sie do siebie...wiem ze bedzie zalowal tych slow ktore powiedzial, zawsze w przyplywie emocji pierdoli od rzeczy, ja tez mu nawtykalam, nie wiem o co temu facetowi chodzi, naprawde..ktos tu kiedys pisal ze ma tak samo - kloca sie i godza, godza i kloca...wiec nie ma sie czym przejmowac, hmm moze w taki sposob powinnam do etgo podejsc? wrzucic na luz...tak byloby najlepiej. Moze ktos sie dolaczy jeszcze z podobnym problemem to pogadamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Przez niego nie poszlam wczoraj do pracy, zawalam rozne sprawy, mam juz dosc. Chcialabym odejsc od niego ale nie potrafie, kocham go, wiem ze on tez mnie kocha ale nie mozemy sie od pewnego czasu dogadac, non stop te jebane klotnie, po ktorych moj luby potrafi nie odzywac sie do mnie nawet przez tydzien...ciagle ja pierwsza wyciagam reke do zgody ale tym razem juz nie, dosyc tego latania i upokarzania sie, zreszta obrazil mnie i czekam na jego ruch, powinien z kwiatami przyleciec, no zobaczymy. Jesli tego nie zrobi, znaczy sie ze bedzie koniec z nami i tak oto umrze to smiercia naturalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Camilla! Szkoda,że u Ciebie nie za dobrze, może rzeczywiście u was to norma z tymi kłótniami, U mnie na razie okej w sumie nie jest najgorzej -po tej rozmowie jest spokojniejszy, nawet zaczął przyjeżdżać po mnie do pracy,także jakoś ODPUKAĆ gra,ale na jak długo to Ci nie powiem.bo też kurde za dużo myśle i analizuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie wydaje,że powinnaś wrzucić na luz i to koniecznie bo coś sie niedobrego stanie:/.Camilla zdrowie jest najważniesze psychiczne i fizyczne musisz postarć się myślec o dzieciach a nie o nim.Bo zwariujesz:/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuzjadziadka
od tych analiz dzieci wam się w głowach i dupach poprzewracało, zamiast się cieszyć sobą to wy miauczycie jak posrane kotki na blaszanym dachu a bo on to bo on tamto i owamto , kurde co za neurotyczna i pociaprana młodość zamiast pizdziakać to coś zróbcie z własnym życiem i z samym sobą , żałosne pokolenie użalające się nad własną głupotą ....ehhh szkoda słów , że też moje starcze niedowidzące oczy muszą patrzeć na coś takiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dzieki Instant ze sie odezwalas:) a Ty FUzjadziadka zmien lepiej topic, bo akurat Twoja paplanina nie jest mi do niczego potrzebna. Nie jestes w temacie wiec nie zrozumiesz. Ciesze sie Instant ze u Ciebie chociaz dobrze, troszke Ci zazdroszcze...ale zycze zeby jak najdluzej bylo po Twojej mysli, ja juz jestem zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze weź urlop weź dzieciaki jedzcie gdzies? Nie ma co na pare dni? Oderwiesz się od klopotów, odpoczniesz troszke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Niestety nie mam mozliwosci, zeby wziac urlop- za krotko pracuje:(wiesz wmawiam sobie na sile, ze musze byc twarda i nie poddawac sie,wrzucic na tzw. luzi odzrucic mysli o nim i nawet mi sie to udaje... to prawda - my kobiety za bardzo wszystko analizujemy, faceci mysla w prosty sposob dlatego jest im latwiej. To nie jest tak, ze ja sie nad soba użalam, staram sie skupic na innych waznych sprawach dla mnie, mam dzieci, ktorym poswiecam czas...ja niczego nie chce tylko po prostu spokoju i stabilizacji, pewnosci, ze mam wsparcie w facecie ktory jest ze mna a nie, ze caly czas zyje w strachu "co znowu dzisiaj bedzie, czy obrazi sie na mnie, jaki bedzie miec humor?". Nie naleze do osob konfliktowych=- wrecz przeciwnie- nie znosze klotni zwlaszcza o bzdury i wypominanie przeszlosci. To jest jakas chorobliwa zazdrosc! ciagle mnie pyta czy ja go zdradzilam, wkurza sie o jakies sprawy z przeszlosci zwiazane z facetami, boi sie ze cos przed nim ukrywam - to jest jakas obsesja czy co?? wiesz co zrobil w niedziele? wzial na moich oczach telefon i powiedzial ze chce zobaczyc czy mam jakis facetow w kontaktach..nie moglam mu wyrwac bo wtedy bylaby awantura ze cos przed nim ukrywam wiec spokojnie pozwolilam na to, aczkolwiek wkurwia mnie takie zachowanie. Ja jednego nie rozumiem, moze Ty mi cos madrego Instant napiszesz- skoro jest taki zadrosny, kocha to dlaczego teraz po tej smiesznej kolejnej sprzeczce nie odzywa sie do mnie? i to mnie wlasnie najbardziej rozpierdala! nie dosc ze mi nawrzucal to jeszcze sie obrazil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co pisalaś wcześniej mnie się wydaje,że problem tkwi w jego braku pewności siebie.Problem nie tkwi w Tobie. Robisz wszystko okej i nawet sie nie obarczaj. On musi miec problem z Twoja przeszłością,ktorej Ty nigdy nie cofniesz.On musi sie z nią uporać,jeśli nie daje rady to wiesz powinien odejść. Takie sa moje odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Co zrobilabys na moim miejscu? Ja uwazam, ze tym razem nie powinnam sie juz do niego odzywac i mysle, ze zrobie dobrze. Oczywiscie gdzies tam podswiadomie bede czekac na ruch z jego strony, chcialabym bardzo zeby przemyslal, przyjechal do mnie, przeprosil...poczulabym sie znacznie lepiej. Jesli tego nie zrobi - ja juz sie nie odezwe- tak postanowilam, trudno musze byc twarda. Aha jeszcze jakby malo bylo problemow to zwolnil sie z pracy, w ktorej byl zatrudniony zaledwie miesiac...i znowu jest bezrobotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camilla u Ciebie rozmowy widze nic nie dają,lepiej się nie odzywaj trzymaj łapy przy sobie jak chcesz pisać sms albo na gadu jakies info nic nie pisz. Widzę,że on sie zagubił cos jest nie tak widze. W dobie kryzysu zwalniać się... Moj też zrobił tę bzdure zwolnił się z pracy bo chciał zmienic branże i potem babo to nie wyszło. Kurcze moze on ma jakies problemy. Gadalas z jego matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Gadalismy jeszcze w poniedzialek na ten temat, on jest w goracej wodzie kapany, moim zdaniem reaguje zbyt impulsywnie i to sie tez m.in.przeklada na nasze relacje. Jest dobrym i uczuciowym czlowiekiem, ale nerwus z niego i czesto gesto zanim pomysli to zrobi. Tak tez bylo z ta praca. 10tego mial dostac wyplate na konto, nie dostal, natomiast kolega z tej samej firmy otrzymal w piatek ( maja rachunek w tym samym banku). Moj facet sie wkurzyl i zrobil w poniedzialek mala zadyme o to w biurze, przy okazji dowiedzial sie, ze dostanie mniej niz bylo ustalone. Dostal wscieklizny, wygarnal co nieco a szef mu tez podziekowal za wspolprace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nerwus masakra!Musisz sie nauczyc go uspokajać, bo to taki złośnik widze, jego wybuchy trzeba łagodzic, spokojnie nie odzywaj się jak coś gada spokojnie nie przejmuj sie nerwy to zły doradca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Dlatego tez wiele razy lagodzilam sytuacje, no ale teraz co ja mam tu łagodzic? Nic...ja mam juz naprawde dosyc Instant tych cichych pojebanych dni! ile razy jeszcze mam to przerabiac!? znowu w perspektywie tydzien conajmniej ciszy, no chyba ze juz w ogole sie nie odezwie... u mnie podstawą jest rozmowa! wiem ze truje ale musze sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Kochana on nie jest z gatunku tych co lubią rozmowy. Może on potzrebuje czasu nie jest taki wylewny i jak coś potrzebuje powiedzeć to potrzebuje czasu? Nie wiem... Trudny koleś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
No tak, albo sie nie odezwie wcale i tak to sie zakonczy:), no nic na sile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chcesz to skonczyc? Camilla nie mozesz wszystkiego przekreślić? Musisz dać mu czas. Na pewno Ciebie kocha macie trudniejszy czas, widzisz starcił prace świruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Nie chce skonczyc Instant, ale nie moge dac sie tak traktowac. Albo on przejrzy na oczy albo nie bedzie mial w sobie sily by walczyc i mnie oleje. W koncu to ja zawsze dąże do zgody, a on potrafi milczec tydzien. Ja tez chce zeby facet pokazal mi ze mu zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla34
Hallo! Pewnie u Ciebie wszystko w porzadku Instant, ciesze sie. Ja przerabiam kolejny dzien ciszy, zaczyna mnie to meczyc, zaczyna mi go brakowac - wiedzialam ze tak bedzie, ale nie odezwe sie chocby dzialo sie nie wiadomo co. Strasznie boli mnie to, ze on tak potrafi nie miec ze mna kontaktu przez tyle dni - czy on nie ma zadnych uczuc, czy on nie teskni?? ja tego nie rozumiem i nie zrozumiem! tak nie robi facet ktory kocha! zaczynam watpic w jego uczucia, a kazdy kolejny dzien rozlaki coraz bardziej mnie w tym utwierdza...to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Camilla nic sie nie odzywałaś to myślałam,że wszystko gra. Przykro słuchać,że tak cierpisz:/.Camila wiem ,że łatwo mi pisać,ale sprobuj sobie zoorganizować czas jakoś fajnie,jeśli mieszkasz w mieście duzym idź gdzieś z koleżankami,weź dzieci na Shreka:) nie skupiaj sie tylko na sowim gościu i na jego problemach. U mnie jako tako też bez rewelacji,ale pogoda taka piekna chce się żyć:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×