Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

W przyszłym tygodniu będę już w domu. Wszystko już jest nie tak. Wszystko się zmieniło. Wszystko ucieka gdzieś daleko. I nagle jutro okaże się że czegoś już nie ma. A może wcale tego nie było. Może to tylko sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tylko po części Twoja zasługa. Wiesz że brak kontaktu nie podtrzymuje ................ A ja i tak nie mam powodów do radości. Po raz pierwszy jestem sam jak palec. Ludzie niby naokoło, ale nikogo bliskiego. Więc i humor mam do duupy. Z czego się mam cieszyć. No poza Twoją dumną postawą. A tylko to jest jedynym pozytywnym elementem. "(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
99 stron. 2973 posty 5 miesięcy Gości nie zliczę Łez trochę. Uśmiechów sporo. Złośliwego fujary to szkoda słów. itd.....................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, czyja zasługa... Nie analizowałam topiku w kategoriach zasług. Do rozmowy potrzeba rozmówców, to sprawa oczywista... ""Ludzie niby naokoło, ale nikogo bliskiego."" to tak jak u mnie. Pustka i żal. Moja "dumna postawa". Śmiesznie to brzmi jak sie czyta o sobie. To tez nie zasługa, to konieczność. Miałam dać się traktować jak idiotka? Wybaczyć po raz drugi i myśleć o sobie jako o frajerce? To była konieczność. Są sytuacje, w których ruch jest juz tylko jeden. Mimo pozoru wielu mozliwości. Niestety. A potem: ludzie niby naokoło, a tak naprawdę nikogo bliskiego - jak nap[isałeś. Pustka i żal. Ale pewnych rzeczy nie da sie przyspieszyć. Trzeba je powoli przeżyć. Szkoda tylko, że nikt nie da gwarancji że póxniej sie ułoży... Bo swiay, mimo tego co mówia głupie ludowe porzekadła, nie jest sprawiedliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, czyja zasługa... Nie analizowałam topiku w kategoriach zasług. Do rozmowy potrzeba rozmówców, to sprawa oczywista... ""Ludzie niby naokoło, ale nikogo bliskiego."" to tak jak u mnie. Pustka i żal. Moja "dumna postawa". Śmiesznie to brzmi jak sie czyta o sobie. To tez nie zasługa, to konieczność. Miałam dać się traktować jak idiotka? Wybaczyć po raz drugi i myśleć o sobie jako o frajerce? To była konieczność. Są sytuacje, w których ruch jest juz tylko jeden. Mimo pozoru wielu mozliwości. Niestety. A potem: ludzie niby naokoło, a tak naprawdę nikogo bliskiego - jak nap[isałeś. Pustka i żal. Ale pewnych rzeczy nie da sie przyspieszyć. Trzeba je powoli przeżyć. Szkoda tylko, że nikt nie da gwarancji że póxniej sie ułoży... Bo swiay, mimo tego co mówia głupie ludowe porzekadła, nie jest sprawiedliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany prosze- zima idzie
To ja Panstwa troche albo rozwesele, albo zdenerwuje :P Panie Andrzeju, milo mi Pana poczytac tym bardziej, ze zaniedbalam bywanie w tym miejscu, ale skoro topik mi sie nawinal to nie zastanawialam sie dwa razy, by sobie tu wejsc. Jest Pan, jak czytam, po jakims zabiegu- operacji. Coz. Tak bywa. Cieszy mnie, ze czuje sie Pan lepiej, nipokoi Pana smutek zwiazany z tematem. Ta co zniszczyla - Pani Edyto( tak mi to imie do Pani pasuje, wiec prosze wybaczyc, ze pozwole sobie Pania tak nazywac) Jestem z Pani dumna. Wyszla Pani na prosta. Swietowanie 5 miesiecy powstania tematu? Nie, dziekuje. Mysle, ze w temacie powiedziano juz wszystko. Powinno sie go zasypac jak mogile. O nie, nie! nie sugruje, by zakonczyc jajakolwiek komunikacje z Panem Andrzejem, ale ciagle "uzalanie sie", ze jest tu coraz mniej sympatycznie nie pozwoli powrocic do tematu i jego klimatu sprzed 5 -ciu miesiecy, gdyz wtedy wszyscy bylismy inni. Te 5 miesiecy o wedrowka, ktora Pania wzmocnila, zmienila i usztywnila. Te 5 miesiecy to czas, w ktorym Pan Andrzej pofolgowac sobie mogl swojej fantazji. Nie wiem, co mam Wam zyczyc? Panu Andrzejowi - zdrowia to na pewno!. Tej co zniszyla - wiary w milosc! Pozdrawiam przedswiatecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była taka piosenka "Nie płacz Ewka" Ale już nie będę dawał linków. Widzisz Mała, czasem drogi ludzi się rozchodzą. Nie zawsze im "po drodze" Czasem może to i dobrze, mniej boli, niż gdyby tkwili razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Z tą miłością to ani majtki, ani barchany, no i napewno nie gacie. A pupcia damska sama w sobie jest i tak ładna. Po co ją zakrywać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany prosze- zima idzie
Alez Panie Andrzeju.... Nie sugeruje mi Pan lazenia z golym tylkiem w takia zime?! Ale po Panu to sie wszystkiego mozna spodziewac :P Wiec oznajmiam, ze wbrew wszelakim fantazjom( Pana i ogolnie mezczyzn) chodze w majtkach jak tysiace, miliony kobiet, ot po prostu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Nie lubie fajerwerków, ale te są OK 88wgfgfgfgfgfgfgfgfgfgfgfgfjjjjjjjjjjjjkjjjhhhu888888777777777777777hyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyym66666666666ynnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn to od Małego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba na "nasz jubileusz" to się chyba nie pojawię. Zresztą "kobieta pracująca też pewnie nie będzie mieć czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale grafoman ze mnie Chyba,..chyba.. przepraszam. Idę sobie dać w żyłę. Będę się lepiej czuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie droga kafeterianko. W obecnej fazie kuracji jest to niedozwolone. Botoks pod skórę, W żyłę sterydy "młodości" Krew z młodziutkich dziewic do gardła. (ile ich potrzeba - hohoho ) Przecież ze stuletniego starca co ma 60, a głos jak rycząca 40, trzeba zrobić młodzieńca. Pełen lifting. :P No ale widzę żeś zabiegana. Więc nie chcę zanudzać. Kiedyś to podobno jak karabin maszynowy. Teraz to w tempie żółwim "pogadujemy". Nieprawdaż ? No bo o czym pisać ? Jak Twoja praca ? jak dziecko ? Jaka pogoda ? A kogo to obchodzi ? Ja już jestem poza nawiasem. Zaraz napiszesz, że znów jestem zgryźliwy. Nie. nie, nie, i jeszcze raz nie. Tylko ............... A kiedyś mówiłaś, że wszystko rozumiesz. Ja już nic nie pojmuję. Widać tak musi być. Ale to wszystko to tylko wirtualny świat. Wirtualni ludzie. Wirtualne spotkania. Wirtualne rozstania......... :) tyle zostało. Uśmiechnięta buźka. Więc niech dalej się uśmiecha. A mnie będzie raźniej i milej, że Tobie jest lepiej. A reszta....? Reszta jest milczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo naprawdę rozumiem. Wszystko. No, powiedzmy 90% Ciebie. Te 10 to na wypadek, gdyby miało jednak byc inaczej. Boli mnie głowa. Strrrasznie. mróz + ogrzewanie = u mnie ból głowy. Jesli dostanę wylewu - Mały zostanie sam. Nie mogę dostavc wylewu. Wracjąc do tematu. Wiem i rozumiem. Kiedyś Ci to wytłumacze, jesli jest coś, czego z kolei Ty nie rozumiesz. Nie przypuszczam. Ktoś tu przed chwilą - pani od barchanów-n radził by zakopać topik jak mogiłę. Nie zrobie tego z dwóch powodów. Wróć. Nie moglabym tego zrobić z dwóch powodów. 1. jeszcze nie jestem gotowa. jeszcze potrzebna mi mozliwość powrotu i utwierdzenia się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam. Nie grzebię w tym topiku, ale czuję, że może przyjść taki dzień, że będę musiała poczytać sobie te mądre wpisy kobiet i twoje. bo zaczynają przychodzić dni takie jak ten... 2. jestes mi potrzebny. niewielu mam przyjaciół. ty jesteś dla mnie jednym z nich. czas pokaże czy sie mylilam, czy mialam rację. poza tym, ja miewam straszne huśtawki nastrojów. taka byłam i taka umrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest coś innego. Nie radzę sobie z tym co przechodzę. Operacja się udała, wszystko jest OK. Jest naprawdę wspaniale. Ale... Psychicznie wysiadłem. Jestem jaki jestem. Ja się psychicznie skończyłem. Muszę dojść do jeszcze jednej ściany, wtedy będzie dobrze. Nikt, ale to nikt mi nie pomoże. To wszystko muszę przejść sam. Sam. To nie jest żadna rozpacz, że ktoś mnie zawiódł. Nadszedł taki moment, że coś pękło. Rozumiesz to Zołzo. Coś we mnie się zesrało. I nikt mi nie jest w stanie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, stałem się ostatnio no delikatnie mówiąc niezjadliwy. Zły, złośliwy, zgorzkniały, upierdliwy i co jeszcze komuś wpadnie do głowy. Przez półtora miesiąca nie miałem chwili wytchnienia. Bo to tak jakbym na trzy zmiany zasuwał. Później wiadomość o wolnym terminie na zabieg. I teraz nagle uszło ze mnie całe powietrze. Spanie, jedzenie i nic nierobienie. To wszystko spowodowało rozstrojenie całego mechanizmu. I ten sqrwiel wysiadł. Czyli ja. Kiedyś wypłynąłem w morze, ale wpław. Fajnie się płynęło, leciutko, przyjemnie. Nie czułem zmęczenia. Straciłem poczucie czasu. W pewnym momencie zatrzymałem się i obejrzałem wstecz. Nie widać było brzegu. Chciałem wrócić szybko. Nagle przyszedł moment zwątpienia. Że nie dam rady wrócić. Było mi już wszystko obojętne. Nawet gotów byłem na to że mogę utonąć. Nie miałem już siły. Ręce mdlały. Położyłem się na plecach i odpoczywałem. Przeszło i wróciłem. Teraz jest podobnie. Teraz też potrzebuję czasu. Rozumiesz to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę ci coś po czym mam nadzieję się nie obrazisz, bo to nie ma być na obrazę lecz na pocieszenie. Szczerze twardzi skurwiele czasem maja tak jak ty. wtedy potrzebują troche czasu ale zwykle dają sobie rade. Ty o tym wiesz, bo sam jestes twardym skurwielem. ta twoja miękkość wrazliwość to tylko jedna z twarzy, ktora przybierasz swiadomie wtedy kiedy chcesz, zdejmujesz wtedy kiedy nie jest ci juz potrzebna. dasz radę. jesrtem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co zniszczyła
świetnie manipulujesz facetami, aż dziw, że z twoim ci się nie udało. Naprawdę jestem pod wrazeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×