Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

to co teraz wkleiliscie widze pierwszy raz na oczy. Bo ktoś chyba tu sugeruje, że pani która pisze pod nickiem """przeczytałam wszystko""" to ja. Oświadczam więć: to nie ja. Ja pisze tylko na tym jednym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą i tak brakuje mi czasu, by móc w tygodniu spokojnie zajrzec chociaż na to forum. więc tworzcie sobie trybunał sprawiedliwości jesli wam to potrzebne, ale nie wkladajcie w moje usta nie moich wypowiedzi. i nie twórzcie sytuacji niezdrowych przez swą dwuznaczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe, passe, kafe
Więc wypowiedziała się już pierwsza strona, która podaje, że jest ofiarą. Wygląda na to że ta druga jest winna a nieobecni nie maja głosu. Skazani są na śmierć przez zapomnienie.I takie są wyroki na kafe.Koniec. Zakończono posiedzenie Trybunału. Ale prywatnie powtórzę swoje pytanie. "nie rozumiem dlaczego ludzie ranią się nawzajem, mając dla siebie tyle sympatii. Czy nie prościej podejść do siebie podać sobie ręce i żyć normalnie i naturalnie.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ta co zniszczyła
możesz napisać jak wygląda teraz Twój kontakt z eks? Bo chyba jest jakiś - macie dziecko... dalej mówi o powrocie czy już nową panią ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleńka przepraszam za wszystko. Coś pierdolnęło mi na poddaszu. Taka usterka jakiejś klapki. Zawór się zaciął, czy wentyl puścił. To wszystko to nie tak. Daj mi się pozbierać do kupy. Naprawdę byłem i jeszcze jestem w rozsypce. Cały mój świat przestawił się i wygląda inaczej. Muszę to wszystko jeszcze raz poukładać. Wybacz mi te głupoty, czy jak je chcesz nazywać. Miałem dziś wracać do domu. Muszę jeszcze pozostać. Zatrzymali mnie na dłużej ze względu na ten stan. Jest gorzej niż myślałem. Fizycznie w jak najlepszym porządku. Psychicznie do duupy. Moralnie mam potwornego katza. Mam jakiś sensowny przebłysk świadomości w tej chwili. Dlatego piszę. Po tej chemii mam jakieś odloty. Pozwól mi milczeć i dojść do formy. Wszystko wróci na miejsce, nie wiem jeszcze kiedy. Trzymaj za mnie kciuki. Przebacz mi to wszystko. Kurwa, nie mogę sobie poradzić, a muszę. To wszystko zmieniło się u mnie. We mnie . Kończę, bo znowu powraca. przepraszam. Nie współczuj mi .Nie tego mi potrzeba. Możesz mi nawtykać, bardziej mi pomoże. To wszystko przejdzie. Zaraz ktoś napisze, że znowu naciągam strunę. Nieprawda. O rany to wszystko dlatego, że ja nie mogę brać żadnej chemii. U mnie jest taka reakcja. Odrzucam to w tej formie. cześć.Tylko poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może doradzicie?
Witam, mam nadzieję że mnie przygarniecie w tym temacie:) Piszę przez ponad miesiąc ze wspaniałą kobietą... Pisaliśmy do siebie na początku po przyjacielsku, ale to stało się już zażyłe i już 'specjalne emocje' do drugiej osoby się pojawiły z obu stron. Ale ona ma chłopaka, z którym mieszka i planuje (a może już tylko 'planowała'?) ślub "za rok lub dwa". Tymczasem ona wciąż pisze ze mną tak jak pisze wiedząc, że dla nas oboje emocjonalna zażyłość i możliwość pogadania o wszystkim są najważniejszą charakterystyką ZWIĄZKU. A ostatnio ni z tego ni z owego "wypaliła" mi że związała by się ze mną, gdyby była singlem i mieszkalibyśmy bliżej... Więc jak uważacie, Ona JUŻ zdradziła ze mną tak naprawdę swojego chłopaka? I co w związku z taką jej wypowiedzią, są szanse na 'oficjalny' związek? Dojazd do Jej miasta mam tak dobry, że pewnie udało mi by się ją przekonać że to iż mieszkamy w odległych miastach to nie problem... w ostateczności mógłbym przenieść się bliżej niej... Jestem zauroczony albo zakochany (kto to może w sumie wiedzieć...) i chciałbym żeby odeszła od chłopaka i zdecydowała się na 'oficjalny' związek ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może doradzicie?
drfaeg, do kogo to było i co chcesz przez to powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drafaeg czy cos tam. udało ci się mnie zażenować i rozbawić jednoczesnie poniższym akapitem. więc tez odpowiadam: """Więc jak uważacie, Ona JUŻ zdradziła ze mną tak naprawdę swojego chłopaka? I co w związku z taką jej wypowiedzią, są szanse na 'oficjalny' związek? Dojazd do Jej miasta mam tak dobry, że pewnie udało mi by się ją przekonać że to iż mieszkamy w odległych miastach to nie problem... w ostateczności mógłbym przenieść się bliżej niej...Jestem zauroczony albo zakochany (kto to może w sumie wiedzieć...) i chciałbym żeby odeszła od chłopaka i zdecydowała się na 'oficjalny' związek ze mną""" ile masz lat? 15? jesli nie - to wyżej ktoś dobrze i właściwie ci wkleił link porad psychiatrycznych. a jesli tak gdzies w okolicach 17, w co bardziej jestem skłonna uwierzyć - to i tak już jesteś jakims wibitnym materialem na dupka. i nie tylko dlatego, że chcesz odbic facetowi dziewczynę, ale dlatego - JAK SIE DO TEGO ZABIERASZ. I moja rada: postukaj jeszcze w klawiaturę i popytaj na forum co robic i jak. Gwarantuje, że ci przejdzie. mnie troche pomogło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście moja wypowiedź nie była adresowana do drafaeg tylko do tego, który zwrócił sie z pytaniem Może doradzicie. dreafeg przepraszam przepraszam. za szybko stukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia naiwna
Ciekawie wyglądają te wszystkie historie i histerie w tym topiku, a pogubić się można w tym jak w jakimś zawiłym labiryncie. Zrozumiałam to mniej więcej tak:.......... Pani, autorka topiku zdradziła męża z panem X, pan X zdradził autorkę z panią Y, na topiku pojawia się pan no z nicku niech będzie F, i tenże pan to Hoho ile się nazdradzał swoją ślubną.I to on nagle staje się podporą autorki. Ktoś pisze gdzieś dalej że następuje więź pomiędzy ofiarą i katem. Zjawia się pan pytający „P i nagle autorka z zażenowaniem poucza go o niewłaściwym postępowaniu. Teraz to ja się uśmiecham ale z politowaniem, bo los jednak bywa bardzo okrutny. Przecież pierwszą zdradę to pani autorka popełniła i chciała by uszło to jej bezkarnie (patrz pierwszy post tego topiku) okazało się, że pan z którym weszła w związek, był też w związku z inną panią, (ojej jakie to robi się zawiłe :D) a autorka nagle postawiła wszystko na jednej karcie, stawianie ultimatum, pilnowanie, walka o pierwszeństwo i już nawet nie wiem co. Pan nie wytrzymał ciśnienia i nagle urwał się ze smyczy........ Więc „młody człowieku może zastanów się czy pytasz o słuszność rozbijania związku, bo tyle tu ich było tych rozbić, czy pytasz o radę jak wyjąć panią ze związku, bo autorka ma w tym niezłą wprawę. Zawiłe są niektóre topiki. Jak tu trafić w sedno o co tu w tym wszystkim chodzi. I jeszcze to współczucie i potępienie forumowiczów. Kogo i dlaczego oraz za co potępiacie, współczujecie i piętnujecie? Przypomina mi to takie tasiemcowe seriale w których każdy odcinek pisze inna osoba nie znająca poprzedniego spota. A te komentarze jakie wyważone jakie przesłania wnoszą do tematu. Podają tyle wartości moralnych i z jaką troską piszą o tych problemach. Ile w nich zrozumienia tematu nie powiem już o ogromnym zainteresowaniu co dalej z bohaterką topiku, co zamierza, dokąd zmierza jak ma zamiar postąpić i jak dalej żyć, żeby nie napisać z KIM !! A cały topik miał sens i rację bytu gdy pani prowadziła taką sobie konwersację z jakimś tam panem o byle czymś tam takie trele morele i coś tam jeszcze a teraz...Dziwne to wszystko........Oj dziwne...........i już jest po wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, przeczytałam kilka pierwszych twoich zdań i pierwszy raz , od 101 stron powiem coś, czego nie powiedzialam tu nikomu: SPADAJ STĄD i to wcale nie znaczy, że udało ci sie mnie zdenerwować. po prostu spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia naiwna
""wiesz, przeczytałam kilka pierwszych twoich zdań i pierwszy raz , od 101 stron powiem coś, czego nie powiedzialam tu nikomu: SPADAJ STĄD i to wcale nie znaczy, że udało ci sie mnie zdenerwować. po prostu spadaj."" No i doczekałam się jako pierwsza osoba mam SPADAĆ STĄD. Ale przecież to jest forum publiczne i mnie również wolno napisać swoje zdanie i spostrzeżenia. w tym temacie. Czyżbym miała zostać potępiona za napisanie PRAWDY ? Bo napisałam tylko to co wyraźnie autorka topiku podała wszystkim do PUBLICZNEJ WIADOMOŚCI. Przecież sama przyznałaś że rozbiłaś swoje małżeństwo zdradzając męża z panem X. A pan X w tym czasie był w związku z jakąś tam inną panią. Więc to nie on tylko ty rozbiłaś istniejący związek mężczyzny i kobiety, ale też zniszczyłaś własne małżeństwo. Przekreśliłaś wszystko grubą kreską. I teraz za moje słowa PRAWDY piszesz do mnie SPADAJ STĄD. Masz rację wszyscy do tej pory pisali jakaś to ty biedna i nieszczęśliwa i głaskali cię po tej skołatanej głowie. A tu nagle jakaś flądra ośmiela się zburzyć wizerunek WSPANIAŁEJ KOBIETY. W moim odczuciu fałszywej, zarozumiałej egoistki. Dopóki pisano ci słowa pociechy i popierano twoje stanowisko wszystko było w porządku. Nagle ktoś ośmiela się widzieć to wszystko inaczej i przedstawia swój punkt widzenia tak odmienny od tego stworzonego przez ciebie wizerunku. Może i nie napisałabym tego wszystkiego gdybyś ty autorko nie potępiła tego człowieka proszącego o radę. Gdybyś napisała to inaczej, że jest to naganne i wiesz to z własnego doświadczenia i popełnionych błędów, przemilczałabym te wpisy. Ale ty wcale nie masz wyrzutów sumienia, a wręcz przeciwnie uważasz że to tylko tobie stała się krzywda. Nie prawda, to tylko urażona twoja duma własna tak zwanej "silnej kobiety" została narażona na szwank. No i teraz autorka karci biednego "młodzika" za takie pojmowanie tematu. Tak wolno postępować tylko autorce, nikomu innemu. Naturalnie słowa krytyki i potępienia są przez autorkę "uznane za naganne". Ja nie użyłam żadnych obraźliwych słów, nie napisałam ani jednego epitetu. Moje pierwsze zdanie wystarczyło bym SPADAŁA STĄD. NIEŁADNIE AUTORKO. Ja naprawdę nie jestem ostatnią naiwną. To tylko ty taką udajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to para psychikow
autorka ...brak slow na jej tepote a ten kolo pod nickiem fujara12 vel nowy model, i inne nicki to jakies psycholostwo ... pisza jeszcze w innych topikach na pomaranczowo i wklejaja te gowniane linki jak kretyni :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tam wszystko jedno
Bo to zła kobieta jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak. udało mi sie znaleźć chwilę żeby zajrzec tutaj. ale Fujara udziela sie na innym topiku - konkurencyjnym. Czuje się troche dziwnie , kiedy czytam rozważania o samej sobie. Dziwnie i troche głupio. Tak naprawde nie wiem czemu uciekł stąd. Zaraz wypije kawę i siadam do pracy - dużo papierów przede mną. najchetniej zawinęłabym sie w koc i zasnęła, spać do rana. Ale to dopiero za pare godzin. Boje sie tej zimy. Ale tak naprawde dopiero teraz nauczyłam się przebywać sama ze sobą. I nawet czasami mi sie to podoba. Dotąd było to cos, czego bałam się bardzo. Bardzo. Wszyscy odeszli. Zostaje więc sama. Nawet na topiku... Dokąd mam duzo pracy jakos wytrzymam. Póxniej - nie wiem, co bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katasha26
kobieta darzy faceta mega zaufaniem gdy kocha,dziala to rowniez tak ze zaufanie raz nadszarpniete i zawód sprawia iz zaczynamy kontrolowac i otwieramy oczy - wtedy wlasnie facetom wydaje sie ze kobieta jest zla, kontroluje itd ale kobieta sprawdza czy to zaufanie mozna odbudowac, szuka wyjscia niestety w taki wlasnei sposob by upewnic sie w przekonaniu ze"on juz nigdy nie oklamie" niestety w 99% przypadkow znowu nastepuje klamstwo .... Ogolnie gardze klamstwem :) jak dla mnie prawdziwa milosc wyklucza oszustwo=klamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile lat ma fujara12 ?
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia naiwna dobrze gada
:classic_cool::classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujara12 to psychik
Pisze pod innymi nickami,jak pojeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia dobrze gadasz kobieto
właśnie tak to wygląda że bydlak koorwe pociesza:D:D:D:D:D:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Byłam na interesujących warsztatach: Związki relacyjne - elementy nauk Tantrycznych i Tao. Mój partner wcześniej nie chciał na początku iść i nie wierzył, ze zmienią się nasze relacje. Po warsztatach nasze doznania seksualne stały się bogatsze, miałam swój pierwszy orgazm głębinowy, a teraz kocha dłużej niż przysłowiowe 3 min. Zachęcam i polecam! Nasze relacje są takie, jakie jeszcze nie były :0). Więcej na: http://www.fundacjaempiro.pl/i(...)_warsztaty.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnia naiwna
Do uczestników forum i tych którzy dokonują wpisów w tym topiku. Dla mnie osobiście posty o treści KOORWA BYDLAK i.t.p. epitety nie są na miejscu. Jeżeli ktoś ma odmienne zdanie od innych zawsze może to wyrazić w przyzwoitej formie.Dla mnie osobiście "koorwa i bydlak" to osoba która umieszcza takie słowa na forum.Jeżeli chcesz coś przekazać napisz to w formie ogólnie przyjętej w całym cywilizowanym świecie. Miejsce dla buszmenów jest na pewno gdzie indziej. Do autorki topiku: Chciałaś mieć swój azyl, miejsce ucieczki od tego co pozostawiłaś za drzwiami. Ja wcale nie potępiam cię za to co zrobiłaś. W życiu uczucie zjawia się i człowiek jest bezradny.Niszczy to co sam zbudował i nie pozostawia sobie żadnej szansy na jutro. Jest zaślepiony tym nowym omamem dlatego to co wczoraj miało wartość jutro jest śmieciem. Spotkałaś tu wiele osób które ciepło się do ciebie odniosły, podniosło to twoje poczucie wartości, twoje EGO zostało mile połechtane i święcie zaczęłaś sama wierzyć w to, że to ty byłaś i jesteś "ofiarą". NIEPRAWDA. Jesteś sprawczynią tego wszystkiego. Nawet teraz masz żal, że wszyscy cię opuścili nawet fujara """ ale Fujara udziela sie na innym topiku - konkurencyjnym. Czuje się troche dziwnie , kiedy czytam """" Uważasz już go za konkurencję!!! -- Odnoszę wrażenie że w tym człowieku coś pękło poprzez kontakt z tobą. On nie stworzył żadnej konkurencji. raczej uciekł od presji jaką wywierasz na otoczenie. Nawet na tym topiku manipulujesz ludźmi, a przynajmniej próbujesz tego. Dlaczego nie potrafiłaś odpowiedzieć wprost na zadane pytania. Unikałaś, omijałaś, zbywałaś niczym. Pytania były nie wygodne. Obnażyłyby twoje prawdziwe oblicze. Zmień swoje podejście do życia. Stań się otwarta i mniej zaborcza. Pozwól na to by ludzie dostrzegli w tobie kobietę. Piszesz, że czujesz się samotna i na razie radzisz sobie z tym świetnie dopuki masz pracę, bo to jest twoja ucieczka. Tak naprawdę to wyjesz z bólu, płaczesz sama nad sobą a łzy płyną ci po policzkach. Kiedy ty kobieto dostrzeżesz że sama odrzucasz pomocne dłonie. Sama wybierasz samotność. Płacz. Bo już tylko to ci pozostanie jeżeli nie zaczniesz postępować inaczej. Inni ludzie też mają uczucia, pragnienia. Też oczekują ciepła. Może i kiedyś zrozumiesz że być pokorną to móc znieść wszystkie ciosy. Pokora dla życia daje siłę przetrwania. A głupia duma nic nie da. Pozwala mieć tylko wysokie mniemanie o sobie samej. Pokory ci życzę autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal.....
ostatnia naiwna fujara12...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barchany prosze - zima idzie
Drogi Panie Andrzeju.... Topik umiera smiercia okrutna, a Pan milczy. Mam tylko cicha nadzieje, ze Pan ma sie dobrze i ze Pana milczenie wywolane jest burza mysli, ktore rozwalaja Panu czaszke, bo Panie andrzeju jest naprawde o czym myslec.... Pisze Pan chwilami takie farmazony, ze naprawde powatpiewam w Pana dojrzaly wiek. ,,Biore Ciebie taka jaka jestes na dobre i zle,, Alez Panie Andrzeju - zabraniam Panu robienia sobie szopki z przepieknej sztuki milosci! Co Pan chce przekazac tymi slowami adresatce? Ze jest Pan niedojrzaly emocjonalnie ? Ze pisemnie i marzeniowo potrafi Pan gory przenoscic, bo jest Pan zakochany? A jakie sa fakty Panie Andrzeju? Otoz fakty sa takie, ze nie potrafi Pan szczerze porozmawiac z autorka, autentycznie dac mozliwosc swoim emocjom przeksztalcic sie w cos realnego i pieknego. Pan woli o tym trabic i rozmawiac z wszelakimi osobami, na innych topikach a nie potrafi Pan porozmawiac o tym z osoba dla Pana najwazniejsza( tak definiuje Pan ta, co zniszczyla) Czy pomyslal Pan jak ona sie moze czuc? Ja zdefiniowalabym Pana, Panie Andrzeju facetem bez jaj ! Mezczyzna z jajami potrafi podjac ryzyko odrzucenia, ale probuje, bo autentycznie czuje, ze warto. Pan jest mocny w gebie. Serio. Czego sie Pan boi? Tego, ze jest Pan pewnie ponad 20 lat starszy od tej co zniszczyla? Jesli nawet to co? Uczucia nie maja wieku. Smieje sie Pan? Nie ma z czego. Moj maz byl 24 lata starszy ode mnie. Mialam gdzies spojrzenie swiata, moich kolezanek, rodzicow.Walczylam o swoje szczescie. Tak. Trzeba odwagi. Jest Pan zauroczony wirtualnie? Toz to piekne i nie kazdemu sie zdarza. Nie ma Pan odwagi, by stawic czola? Znow ten strach w gaciach! Tylko czego sie Pan boi? Odmowy, czy przewrocenia swiata do gory nogami? Do obu przypadkow trzeba mezczyzny z jajami! Taki Pan malenki, kruchy...dziecinny... Czy zapomina Pan, ze silna kobieta potrzebuje silnego mezczyzny? A gdzie on jest... Podczas gdy zrobiono tu forum osadowe dla autorki? Gdzie do cholery Pan jest? Gdzie ta przyjazn?!!! Widzi Pan, Panie Andrzeju, jak dla mnie to daje Pan dupy nie tylko jako facet, ale jako przyjaciel. Smutne to, bo tyle sie tu naczytalam o Pania oddaniu, o przyjazni. Tyle Pan mial pretensji do calego swiata o opuszczenie i pozostawienie samej autorki... Slowa slowa slowa... Gdzie Pan jest? Dlaczego nie potrafil Pan powiedziec autorce o swoich problemach zdrowotnych? To parszywie podle dowiedziec sie o tym ze stron forum... a przeciez przyjaciel przyjacielowi nie boi sie powiedziec niczego, zadzwonic w srodku nocy...zaplakac.. Serio, gdzie Pan sie leczy? Moglabym moze Pana odwiedzic. Moze ten szpital jest obok mnie. Przyszlabym do Pana z litosci. Pogadala z lekarzami, co oni Panu daja, ze sie Pan tak zakrecil... I jak sie z tego wykrecic i nie stracic w oczach kobiety, ktora sie podobno kocha... Ech zycie.... To jest dopiero manipulacja! Pana Boga chyba, ktory pociaga za sznureczki marionetkami bez wyrazu i nie wiedzacymi czago same chca. Na kogos przeciez trzeba zwalic wine ;) ta co zniszczyla, nie ze wzgledu na solidarnosc jajnikow, ale po prostu Cie rozumiem. Nie jest to tajemnica ile mam lat. 38. Pan Andrzej moglby powiedziec, ze mloda dupa jestm :P Trzymaj sie cieplo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barchany, miło cie poczytac znowu. Tak, facetów silnych deficyt na tym świecie. A szkoda. Bo z innymi nigdy jakos mi nie wychodziło i w ogóle szkoda zachodu. Z Andrzejem dzieje sie cos dziwnego. Moge tylko przypuszczać, obstawiam więc dwie wersje alternatywne. Pewnie niedługo sie wyjasni. Pobiłam dzis chyba rekord. do 22.00 w pracy. Trzy zebrania jednego dnia, uporządkowanie papierów zaleglych, kawa na otrzeźwienie i zrobiła sie noc. Muszę na jeden dzień wyskoczyc do Wiednia. Cudowne miasto, uwielbiam je, ale tym razem nie bedzie nawet chwili żeby pospacerować. Może uda się choc wypić kawę poza hotelem. najsmieszniejsze jest to, że u mnie w pracy nikt nie zorientował sie nawet, że coś z moim związkiem nie tak. Mam znajomego, który od długiego czasu próbuje mnie uwodzić. Próbował juz róznych sztuczek: na kwiaty, na rozmowę, na tzw. prawdę (powiedzial mi kiedyś, o co mu tak naprawde chodzi), ale powiedzialam mu, że nie interesuja mnie związki tylko dla seksu, poza tym zawsze twierdzilam że jestem w udanym ukladzie i nie potrzebuje urozmaiceń. I nawet on, taki wyczulony na każdą zmiane mojego nastroju, nawet on sie nie zorientował. dzis na przykład czaił sie smsowo, bo bal się zadzwonic do mnie około 23.00 a miał ważną sprawę. bał się reakcji mojego faceta na późny telefon od kolegi z pracy.... Ale w sumie to dobrze. Praca nie jest miejscem na roztrzasanie prywatnych problemów... Praca jest od tego zeby w niej pracować. Barchany, Widze, że obie preferujemy starszych partnerów :-) Niektóre kobiety tak juz maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×