Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mokateee

czy zostawiacie czasem swoje dzieci z mamą lub teściową?

Polecane posty

Gość mokateee

Moje koleżanki i znajome kiedy jadą np. na wakacje, dłuższe zakupy, albo jakieś imprezy typu ślub zostawiają dzieci na ten czas swojej mamie albo teściowej. I nikt nie robi z tego problemu. Moja mama od wielu lat nie pracuje tylko jest w domu, którym się nawet nie zajmuje, bo sprzątanie, gotowanie mycie okien itd. należy do moich zajęć. Mimo, że jest zdrowa i mogłaby pracować, siedzi w domu, jest zwyczajnie leniwa, to opinia nie tylko moja. Poprosiłam ją, żeby na 2 dni została z dziećmi, a my z mężem pojechali byśmy nad morze. Jakie było jej oburzenie!!!!!! W żadnym wypadku!!!!! Nie zrobię z niej niewolnika. Brak słów, przecież nie proszę nie wiadomo o co. Kiedyś chciliśmy jechać do kina, to musieliśmu wybrać ten najpóźniejszy seans, kiedy dzieci już spały i jeszcze moja mama robiła problem, że ewentualnie musi do nich zajerzeć do pokoju obok. Ja wiem, że my jesteśmy rodzicami i to są nasze dzieci, ale jak tak bliska osoba nie mająca żadnych obowiązków może być tak nieuczynnym. Czy może nie mam racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz je.bniętą matkę i nie skorą chyba do żadnych uczuć :oNajlepiej to nie prosić się jej o nic skoro z łaską ma coś robić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram wypowiedź matkiiżony A jak chcecie gdzieś się udać z mężem, co jest wręcz konieczne dla dobra zwiazku, lepiej powierzyć dzieci komuś, kto się nimi chętnie zajmnie, np. koleżanka, znajomi, ktoś inny z rodziny, itp. Bo tak to jeszcze twoja mama będzie na nie swoje żale wylewała i dopiero będzie im smutno. Ale w takim razie może czas zdezorganizować prace domowe/ skoro twoja mama jest nie fair, to z jakiej paki ty masz wszystko za nią robić?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻONA PIOTRA GROŹNego
moja mama regularnie zajmuje się dziećmi szczególnie starszą córką... jednak zawsze jak chcę gdzieś jechać krępuje mnie to pytanie "zostaniesz z dziećmi" albo czasem córke wieziemy do teściów a moja mama opiekuje się synkiem... a w domu ona wszystko robi, ja myje naczynia raz na pół roku a okien nigdy nie myłam. jedynie gotuje i to na zmianę z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie zachowanie takiej babci. Ja rozumiem, że nagminne "podrzucanie" dzieciaków może być problemem, ale wypad do kina? Zresztą dwa dni nad morzem to też nie trzy tygodnie w Egipcie. Ja co prawda jestem jeszcze w ciąży, ale już teraz moja mama nie może się doczekać maluszka. Na każdym kroku zaznacza, że ona będzie pilnowała. Aż się zastanawiam czy nie przesadza w drugą stronę. Ale autorka sama napisała, że jej mama to typowy leń, więc w sumie to już jest odpowiedź na pytanie dlaczego tak się zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleeee
to dlatego ze z nia mieszkasz pod jednym dachem i ma twoich dzieci dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak twoja matka się tobą musiała zajmować jak z niej taki śmierdzący leń :o W takim razie kto cię wychowywał jak nie ona :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
ja nie napisałam , że jest śmierdzącym leniem tylko leniem. Jest, bo nie robi kompletnie nic. Siedzi, chodzi, leży i narzeka nie wiadomo na co. nie tylko ja ją tak postrzegam, ale 100% otoczenia. Kiedy mnie wychowywała była inna, a tak zgnuśniała jest od kilku lat. Nie żądam od niej wychowywania dzieci, ale widząc jaki inne babcie z radością zajmą się czasem wnukiem/wnukami mimo, że chodzą do pracy i zajmują się domem, to dziwi mnie fakt, że moja mama nie robi nic. wydaje mi się że tak bezczynność jest wręcz bardziej męcząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama i teściowa są na emeryturze. Ale o pomoc proszę teraz tylko moją mamę i to wyjątkowych sytuacjach czyli jeśli dziecko chore a ja muszę coś strasznie pilnego załatwić na mieście czy też pogrzeb -więc to są raptem maksymalnie 2 godziny. Bez problemu też zostaje jak mamy wesele i wtedy w niedziele w południe odbieramy dziecko.W innych wypadkach nie zostawiam,nie ma potrzeby :) A jeśli chodzi o teściową to raz ją poprosiłam o pomoc(musiałam coś załatwić w urzędzie,strasznie lało a nie chciałam dziecka ciągać w taką pogodę) to by było max 1 godzinka to odmówiła słowami "Oj,to ja teraz będę musiała ciągle TV pilnować bo mam nowy" .Podziękowałam grziecznie i w deszcz poszłam z dzieckiem :D .W myślach stwierdziłam że nie bedę już więcej prosić bo jeśli ma zostać "na siłe" to moim zdaniem nie tędy droga :) Tak więc 2 raz poprosiłam ją z konieczności! Mąz miał poważną operację ,moja mama zachorowąła i chciałam po prostu odwiedzić od razu meza po operacji (nie mogłam sobie pozwolić na codzienne wyjazdy z małym dzieckiem bo mąż leżął w szpitalu oddalonym o 200 km) Nakupowąłam soków,deserków,ugotowałam dziecku obiad -po prostu nie chciałam by teściowa stała specjalnie dla mojego dziecka przy garach oraz nie chciałam by ponosiła jakiekolwiek koszty.Myślałam że zgodzi się bez problemu.A tu zonk :D Nasłuchałam się że szkoda gadać :o Przedźwoniłam do męża ponformować go że przyjadę na drugi dzień po operacji bo muszę znaleśc kogo do opieki nad dzieckiem bo mama się nie zgodziła.Przedźwonił od razu mimo że nie chciałam! Opierdzielił matkę że teściowa od razu się zgodziła i zaczeła przepraszać że tak mnie potraktowała.A potej opiece to musiałam przez następny rok jej dziękować że zajeła się dzieckiem przez pół dnia :D Tak więc zasadę wyznaję -Możesz liczyć,liccz na siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama nizalezna
isnieje na swiecie instytucja opiekunki do dziecka, wystarczy popytac zeby znalezc studentke lub licealisteke czy nawet emerytke ktora zostaneie za pare groszy z dziecmi wieczorem lub na weekend. Mama lub tesciowa, jesli ma pochote to mzoe z dziecmi zostac, ale jesli takiej ochoty nie ma to nikt nie ma rpawa ja do tego zmuszac. Ja mieszczkam za granica i ani mama ani babcia sie moimi dizecmi nie zjamuja; mamy nianie. I to jest chyba najlepsze rozwiazanie, bo niani moge powiedzic bez problemu co ejst nie tak. A mamie czy tesciowej, trudno jest zwrocic uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
opiekunki na stałe nie potzrebuję. a dzieci nai zostawię na 2 dni z obcą osobą, bo byłaby to dla nich trauma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum czikibum
a ja rozumiem że mamy mogą nie chcieć zajmowac się wnukami, to nie ten wiek gdzie ma się siłę zdrowie i nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasada fajna, ale nie jak w gre wchodzą dzieci czasami trzeba się do kogoś zwrócić i wcale nie chodzi o podrzucanie non stop tylko o pewność, że w jaiś ekstremalnych warunkach JA MAM na kogo liczyć i DO kogo zwrócić się o pomoc. Kurcze przecież nasze matki, też korzystały z pomocy innych! nie wierzę, żeby jakaś non stop siedziała z dziećmi!!!!!!!!!!! moja tez nie siedziała, a jednak powiedziała mi, że cudzych dzieci bawić nie będzie. OK, nie ma sprawy, mam koleżankę, która chętnie z nim zostaje , bo ja wróciłam już do pracy a mały ma 8 m-cy. A teraz jak patrze na moją mamę, to widze w jej oczach żal, że ktoś obcy jej wnuka wychowuje, ale cóż ...sama chciała:) Tak i ty rozejrzyj się po swoim otoczeniu, na pewno ktos sie znajdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blekit Oka
Na wakacje broń boże żebym małą zostawiła sama z rodzicami... to moje dziecko... I mała zawsze jeździ z nami wszędzie nawet na zakupy... chyba że jest chora to matula z nią zostanie... A jak do kina czy do kawiarni chcemy wyjśc to zostanie tylko też nie chodzimy co tydz..... Na wesela też z nami chodzi.... A potem do teściów np... i bez problemu zostaje....TEŚCIOWA!! Ja bym nie przeżyła jak bym miała małą zostawic na kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14:14 [zgłoś do usunięcia] antymatka izona Matkaizona znowu swoje mądrości prawi. Idiotka kompletna co tylko na forum siedzi na każdym topiku. Zal mi Ciebie kretynka. Sama jesteś j**nięta i sama sobie przeczysz. Odchowała swoje dzieci wiec nie musi zajmowac się innymi. Stuknij się w pałę patafianie ;) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa maamba
Moja teściowa uwielbia mojego syna i co weekend do mnie dzwoni, żebym go do nich przywiozła. Ale jest tam zawsze tylko na jeden dzień, bez spania. Czasami zawożę Go też w niedzielę, ale to sporadycznie. Więc wtedy my z mężem mamy wychodne :) Natomiast moja mama nie chce zostawać z moim dzieckiem. Mój syn zresztą też za nią nie przepada, więc... Nigdy o to nie pytałam i nie zamierzam. Cieszę się, że mam możliwość zostawienia z kimś dziecka i jestem teściowej bardzo wdzięczna za to, że tak chętnie się nim opiekuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blekotek
ja dziecka nie zostawiam- odwiedzam z nim obie babcie i dziadków. Dwa razy została z nim mama, jak byłam za zakupach "wyprzedażowych" z mężem, i raz została z nim moja mama z tatą i wypchnęli nas do kina :) A co do problemów autorki- jak mama nie chce zostawać to ma takie prawo- niezaleznie, czy pracuje czy się leni. Pewnie, że trochę przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Mama czesto zajmuje sie moim synkiem i nie robi z tego problemu. A twoja to jest jaks dziwna i nieuczynna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko bardzo Ci współczuję, moja mama to sama mnie pyta kiedy jej przywiozę wnuka i jak chcę to mogę jej go zostawić na noc. Gdy chcę wyskoczyć czasem z mężem do kina lub znajomych to nie ma problemu by maly u niej został, wręcz jest szczęśliwa że będzie mogła zająć się wnukiem a mój synek (teraz ma rok) też świetnie się tam czuje. Za to z teściową jest już gorzej. Raz tylko zostawiłam go na noc gdy byliśmy na weselu bo nie chciałam synka po nocy ciągnąć ale i tak się cały czas o niego martwiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama jest najszczęśliwsza na świecie, kiedy może spędzać czas z moim synkiem, niestety mieszka dość daleko (100km). Ale nawet teściowa bardzo lubi się zajmować wnusiem. Czy to jak chcemy iść do kina czy na jakąś imprezę. A jak z teściową autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliiiiiiina
moj TATA(ktory nie mieszaka ze mna) zajmuje sie wnuczka,-moja 10-letnia corka przez 3 miesiace-co roku,kiedy jade do NIENIEC> SAM sie nia zajmuje,bez niczyjej pomocy.I Bez zadnego problemu.... Twoja mama nie powinna sie nazywac BABCIĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokateee
Teściowa mieszka na drugim końcu Polski. Ja bardzo dużo robię dla mojej mamy, bo sprzątam cały dom, po sobie, dzieciach i moim tacie i ich gościach jerśli przyjadą. Piorę, gotuję dla wszystkich, sprzątem przed domem. A mogłabym się zajmować tylko sobą, mężem i dziećmi. Czy w zamian nie mogę o nic poprosić? Dla mnie to jest przykre, ale oczywiście każdy ma swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliiiiiiina
no to powiedz jej to wszystko co tu napisalas.... Zapytaj czy nie jest jej wstyd???? Idz do taty Twojego i jego zapytaj czy zajmie sie wnukami,bo babcia nie chce byc babcia dla Twoich dzieci... A jak nie to po co latasz kolo nich jaj sluzaca??? Co sa tacy niedolezni??? Posprzataja,ugotuja itd raz i drugi -SAMI ,to zaraz sie zajma wnukami jak nalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja na twoim miejscu bym się zbuntowała. Co ty tam na etacie gosposi jesteś? Kurna w życiu nie ma nic za darmo. Coś za coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliiiiiiina
Jak maja swoje zdanie,to niech maja tez swoje OBOWIAZKI.....gotowac,sprzatac i prac. Zakladam ze nie choruja i moga to robic sami. Ty masz swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pliiiiiiina
Jakiegos drina mozna by strzelic;P mokateee-golnij se jednego,i do dziela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×