Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Ja wczoraj zaobserwowałam u siebie pierwsze skurcze (yes,yes,yes) po godzinie wszystko ucichło ale to i tak to już coś :-) Dziś urządziliśmy sobie z mężem mały rajdzik po marketch - liczę na to że trochę ruchu pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - ja własnie przed ciążą też najczęściej spałam na brzuchu, gdzieś w 4 miesiącu zrobiło mi się niewygodnie i bolało jak się kładłam więc przestałam, a tu dzisiaj taka informacja. Próbować jednak nie będę ;) Dowiedziałam się też, że u mnie w szpitalu możliwe jest znieczulenie krocza przed nacięciem w czasie porodu, ciekawa sprawa, bo ponoć położna przed porodem jest w stanie sprawdzić na ile elastyczne jest krocze i czy uda się bez nacinania czy nie i wtedy poda je na tyle wcześniee, że na pewno nie będzie się czuć nacinania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... coś dziwnego działo się na kafe i widzę, że nie ma mojego ostatniego postu. :o Pisałam, do Ewy, że też lubię spać na brzuchu i przed ciążą tak spałam ale teraz leżenia na brzuchu sobie nie wyobrażam i wolę nie testować czy to prawda czy nie. Chociaż teraz sobie przypominam, że kiedyś oglądałam Rozmowy w toku, było coś o ciąży i ćwiczeniach i jakaś babka leżała na brzuchu na piłce, tylko taka piłka jest przecież bardziej elastyczna i miekka niż materac. I dowiedziałam się dzisiaj, że u mnie w szpitalu jest możliwość podania znieczulenia przed nacięciem krocza w czasie porodu, ponoć położna jest w stanie wcześniej określić czy nacięcie będzie potrzebne i podać znieczulenie, warto wiedzieć może u Was w szpitalach też jest to praktykowane, bo ja w bezbolesność nacinania tak do końca nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!!!!!!!!!!! Moja dzisiejsza noc jak zwykle nieprzespana :( najpierw jakieś bóle w dole brzucha i teraz rano doszły do tego jeszcze wymioty:( jestem słaba jak mucha myślę że coś zaczyna się dziać :) A tu tyle śniegu napadało że się boję jak dojadę he he he może na sankach hi hi hi hi :) Sama nie wiem kiedy to nastąpi mam taką huśtawkę nastroju :( Niby jeszcze tydzień ....ale....:) zobaczymy Myślę tylko czy te wymioty to normalna rzecz przy końcówce ciąży bo nigdy tak nie miałam hmmmmm.Czy któraś z Was wie coś na ten temat??????? pozdrawiam w ten piękny poniedziałkowy poranek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny,moja noc ok nic się dzieje ,za to mam jakąś depresję dzisiaj już od rana ,za oknem szaro,poszłam do sklepu ,mroźno no i można się przewrócić tak że uważajcie na siebie bo u Was pewnie tak samo jest. Gwiazdeczka faktycznie coś się dzieje ,takie dolegliwości wszystko na to wskazuje.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogole to witam was w ten piękny biały poranek. Sypie ze az miło patrzeć. U mnie wczoraj dzien przespany, przez to obudzilam sie nad ranem i juz nie moglam dalej spać. Pierwszy raz poczułam taki nie ból, ale ćmienie na okres. Spię na jednym bądz drugim boku z przykurczonymi nogami i jak prostuje je to jak bym się rozciągała , brzuch mi się wciska i takie uczucie jak bym miała dzidzie wypchnąć. Ciezko jest to opisac, ale czy to mogą bbyć te skurcze? cy zwykłe wyciąganie się po niewygodnej pozycji,dziwne ze o tylko w nocy mam, wiec chyba to drugie :) ale namieszalam tam , pewnie nie skumacie o co chodzi hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) U mnie tez sniegu duzo, ale na plusie jest narazie. Noc niby spoko, ale jak sie przekrecam z boku na bok to boli mnie brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amelee nie wiem czy to skurcze, moze mala jest tak ułożona ze glowka juz do wyjscia :) wstawiona. Ja wczoraj nie moglam chodzić bo mały mi tak uciskał ze myslalam ze zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papatkind
witam dziewczyny. Mam pytanko może któraś z was też to miała. Nogi mi spuchły dość mocno i w dodatku dostalam wysypkę na stopach strasznie sfędzi. Co to moż być moja gin przyjmuje w środy. Czekać ?? Czy jechać do szpitala. Już sama nie wiem a nie chce żeby dziecko w razie czego sie czymś zaraziło w brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale by była beka , jak by mi faktycznie w nocy sama wyszła hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papatkind- ja bym nie czekała tylko jechała na szpital spytać się co to może być, z takimi sprawami najlepiej do specjalisty, dopiero wtey bedziesz miala 100 procentowa pewnosc ze wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papatkind
dziękuję za rade. Jeszcze dzis pojade ty bardziej ze termin mam na 8 a jeżeli to jakies zakażenie ktore krąży w krwi to moze zaszkodzic to dzieku. Strasznie się boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, poszperałam w necie i te odp. to tylko by cie straszyly, wiec nie ma sensu buszowac i sie denerwowac tylko sprawdzic samemu :) zobaczysz ze napewno to nic strsnego, ale najlepiej uslyszec od specjalisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka widzę że to samo mamy ja też nie mogę przewrócić z boku na bok ,mam tak po nocy najlepiej jak ułożę się na plecach. Robię sobie przeróżne kalkulatory terminu porodu w internecie i wszędzie mi wychodzi między 4 a 6 grudnia oby tak było naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż może to i normalne każda ciąża jest inna ale dzisiaj wyjątkowo mała mnie kopie jak nie wiem co- brzuch mi twardnieje chyba za bardzo panikuje :( cała jestem obolała :( Nie mogę spać ani leżeć bo mam problemy z oddychaniem ...chyba dobrze by było już urodzić :) hmmmmmm Jakoś dam radę :) myślę jeszcze tylko tydzień albo aż tydzień kto----wiek---------TP------płeć---miasto lub woj...tydz..waga..termin porodu z usg.. maczek2...34............03.12.2010 ........chłopiec _kasik......26.........05.12.2010 ........chłopiec....zach-pom some........26........... 05.12.2010. ..........? AleksaP........31.........06.12.2010.....chłopiec.....Je rsey lapia.........25...........06.12.2010..........chłopiec. .........Białystok gwiazdeczka32 ..........08.12.2010 .............dziewczynka Bielsko-Bpola_30_..................08.12.2010......dziewczynka AgnieszkaW..23.........10.12.2010.........chłopiec...... .Wrocław Gwiazdeczka46..........11.12.2010.... ....chłopiec wiola.sz....32.............11.12.2010 . ......chłopiec....Gdańsk explosive...33............13.12.2010. .. .....chłopiec....Berlin szkocja.....33............13.12.2010..........chłopiec.. ...Gorlice kasia32....................14.12.2010. ..........? bettinka87..23..........15.12.2010.. .......chłopiec..podkarpackie kate1111.................15.12.2010.. ............? mammma80..30..........15.12.2010..... ....chłopiec Amelee ......28 lat ...... 15.12.2010 dziewczynka, Baden-Wrttemberg ewa0505....26............16.12.2010.........chłopiec.... ...Suwałki.....35.....2400 łe rety....26./..16.12.2010...chłopiec.. .Ustrzyki Dolne... 31..2120..8.12... Pasja24....24...16.12.2010...chłopiec....Warszawa....31. ...1700...brak TP Kropka1111 .29..........20.12.2010 .........chłopiec porcupine...31...........20.12.2010.........dziewczynka.. .Górny Śląsk Natalia_1990..20........15.12.2010... ........Dziewczynka.... Wrocław anetaza.......32........24.12.2010..........dziewczynka GoSiAcZeK_85...........24.12.2010.......dziewczynka.....G dynia basienka154...30.......26.12.2010........dziewczynka....W a rszawa Minia85................ ..25.12.2010.........chłopiec evangeline.....25.....27.12.2010...........chłopiec....d olnyśląsk Namanowcach..........31.12.2010........chłopiec ROZPAKOWANE kto-----------------data urodzenia---------płec/imię-------------masa i długość: karo31.............04.11.2010..............Wojtuś....... .........2550 g 49 cm herbata czerwona..09.11.2010...........Kubuś...................3150 g 57 cm Pampusia............. ............Mikołaj................ Niania666..............21.11.2010..........Patryczek..... ... ..........3280g 52cm Agawa84...............22.11.2010..........Mariuszek...... ..............3450g 56cm Kotlinka................26.11.2010..........Radek........ ..................3720g 53cm no powiększa nam sie ta druga tabelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdeczko to jest bardziej aktualna tabelka :) kto----wiek---------TP------płeć---miasto lub woj...tydz..waga..termin porodu z usg.. maczek2...34............03.12.2010 ........chłopiec _kasik......26.........05.12.2010 ........chłopiec....zach-pom some........26........... 05.12.2010. ..........? AleksaP........31.........06.12.2010.....chłopiec.....Je rsey lapia.........25...........06.12.2010..........chłopiec. .........Białystok pola_30_..................08.12.2010......dziewczynka gwiazdeczka32..........08.12.2010....... dziewczynka....Bielko-Biała AgnieszkaW..23.........10.12.2010.........chłopiec...... .Wrocław Gwiazdeczka46..........11.12.2010.... ....chłopiec wiola.sz....32.............11.12.2010 . ......chłopiec....Gdańsk explosive...33............13.12.2010. .. .....chłopiec....Berlin szkocja.....33............13.12.2010..........chłopiec.. ...Gorlice kasia32....................14.12.2010. ..........? bettinka87..23..........15.12.2010.. .......chłopiec..podkarpackie kate1111.................15.12.2010.. ............? mammma80..30..........15.12.2010..... ....chłopiec Amelee ......28 lat ...... 15.12.2010 dziewczynka, Baden-Wrttemberg ewa0505....26............16.12.2010.........chłopiec.... ...Suwałki.....35.....2400 łe rety....26./..16.12.2010...chłopiec.. .Ustrzyki Dolne... 31..2120..8.12... Pasja24....24...16.12.2010...chłopiec....Warszawa....31. ...1700...brak TP Kasiulek1707....25...17.12.2010...chłopiec...mazowieckie Kropka1111 .29..........20.12.2010 .........chłopiec porcupine...31...........20.12.2010.........dziewczynka.. .Górny Śląsk Natalia_1990..20........15.12.2010... ........Dziewczynka.... Wrocław anetaza.......32........24.12.2010..........dziewczynka GoSiAcZeK_85...........24.12.2010.......dziewczynka.....G dynia basienka154...30.......26.12.2010........dziewczynka....W a rszawa Minia85................ ..25.12.2010.........chłopiec evangeline.....25.....27.12.2010...........chłopiec....d olnyśląsk Namanowcach..........31.12.2010........chłopiec ROZPAKOWANE kto-----------------data urodzenia---------płec/imię-------------masa i długość: karo31..............04.11.2010..........Wojtuś....... .........2550g 49cm herbata czerwona....09.11.2010..........Kubuś..................3150g 57cm Pampusia............18.11.2010 .........Mikołaj................3180g 54cm Niania666...........21.11.2010..........Patryczek..... ... ....3280g 52cm Agawa84.............22.11.2010..........Mariuszek...... .......3450g 56cm Kotlinka............26.11.2010..........Radek........ .........3720g 53cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja noc miałam bardzo spokojną, poza tym, że wstawałam do toalety to nic się nie działo spałam 12 godzin. Co do tego rozwarcia to jest na 1cm, ale to już takie było gdy byłam u swojej Pani doktor tak więc nic się nie działo od tego czasu. Ja wczoraj też wymiotowałam, ale czytałam, że tak się organizm czyści przed porodem. A ja miałam dzisiaj jechać do urzędu się przemeldować, ale coś mi się odechciewa jakoś boję się sama wyjść z domciu, że na ulicy mnie coś złapie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia ja tak samo mam, pasowałoby mi isc nowy dowód odebrać do Urzędu ale mam kawałek i boje się isc na nogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka.87
witam ja tez juz przy końcu 39 tc i niemoge sie doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bettinka87 dzięki za nową tabelkę :) Nie zauważyłam :) A tak apropo naszego samopoczucia to dobrze że mamy się gdzie wypowiadać i nie zawracamy głowy rodzince :) Mój mąż mi mówi że czasami to zadaje tyle pytań i jestem tak upierdliwa że ...... he he he no wiecie jak to jest .Fajnie że jesteśmy dziewczyny razem i wspieramy się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przed chwilą wstałam. Chyba rzeczywiście zapadam w sen zimowy. Z drugiej strony niedługo mąż wraca z pracy, hihi to długo sama nie będę siedziała. Śniło mi się że przyszła do mnie moja siostra i powiedziała że ja to powinnam się już przygotowywać do porodu bo to będzie lada dzień. Kurczę ale się przestraszyłam. Niby człowiek gotowy na to - a jednak... Zastanawiam się czy zaobserwowałyście może że na kilka dni przed porodem u kobiety zmienia się twarz? Tzn. chodzi mu tu że nos się znacznie rozszerza i powiększają usta (zupełnie jak u murzynek). Moja siostra na 2-3 dni przed porodem tak miała. Moja koleżanka mówiła że jej położna też coś takiego mówiła i że łatwo mogą rozpoznać która niedługo trafi do nich na porodówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez się ciesze ze Was mam:) zeby tylko nasze forum przetrwało jak juz urodzimy wszystkie :) ja moge obiecać z czystym sumieniem, że was nie opuszczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bardzo bym chciała miec juz maleństwo przy sobie ale jak pomyśle o porodzie to jakos mi sie nie spieszy. Staram się myślec o moich koleżankach, które już mają 2 lub 3 i jakoś nie umarły ale to nic nie pomaga. Tez mam sny, że zaraz odbedzie się poród, to już jest uciążliwe, po prostu się bojęęę i chciałabym przespać ten ból. Mam nadzieje że po porodzie napiszę wam że nie taki wilk straszny jak go malują.....yyy chyba tak to leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa0505 Witaj!!! No i powiem Ci że sporo prawdy jest w tym że nos się rozszeża i usta trochę też i do 24 godz. po porodzie tak trzyma z powodu dużej ilości wody w organiżmie .Sama tak miałam w poprzedniej ciąży da się zauważyć na zdjęciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) My wczoraj wróciliśmy z Radziem do domu :) Nie nadrobiłam jeszcze forum, ale napiszę trochę o porodzie, bo pewnie ciekawe jesteście :) W czwartek pojechałam na KTG ( gdzie spotkałyśmy się z Pasją :)) i dr chciała zatrzymac mnie na obserwacji, ponieważ mały miał wysokie tętno. Ostatecznie dr zdecydowała, żebym poszła do domu, zjadła coś i wróciła za 2 godz. Tak też zrobiłam... Na kolejnym KTG okazało się, że tętno jak najbardziej OK, ale ja mam dosyc częste i w miarę regularne skurcze. Gin. sprawdziła moją szyjkę - tylko 1 cm rozwarcia i w sumie nie było wiadomo czy te skurcze to porodowe czy przepowiadające. Pozwoliła mi wrócic do domu i w razie nasilenia skurczy wracac do szpitala. Ja generalnie czułam się ok, skurcze nie różniły się zbytnio od tych, które do tej pory odczuwałam. Jak wrócilam o 20 do domu to juz trochę zaczynały bolec, wiec zaczełam mierzyc czas i po 20 minutach miałam skurcze co 5-6 min. Poszłam pod prysznic na 30 min i może troszkę zelżały, ale nadal były regularne. Postanowiliśmy się z M. położyc spac - nie dowierzaliśmy w ogóle w opcję, że mogę już rodzic. Po 10 min. leżenia stwierdziłam, że nie zasnę, a kuląc się z bólu będę tylko budziła M, więc poszłam pod kolejny prysznic- kolejne 30 min i skurcze nadal były... O 23.30 stwierdziłam, że dosyc siedzenia i myślenia czy to już, obudziłam M. i pojechaliśmy do szpitala, który wcześniej wybraliśmy(innego niż ten w którym byłam na KTG). W szpitalu - badanie ginekologiczne i wywiad lekarza. Stwierdził, że oni miejsca w szpitalu nie mają, miało się zwolni 26.11 o 18.00, ale jego zdaniem ja nie doczekam, więc radzi jechac tam gdzie KTG robiłam. Nadal miałam rozwarcie na 1 cm i twardą szyjkę, więc inteligentny lekarz nie dośc, że mnie odesłał to dał jeszcze zastrzyk na zmiękczenie szyjki... Później zrobiono mi KTG i byłam w szoku, bo te gigantyczne skurcze, które już zdażyłam odczuwac były tylko na 30 % i w dodatku wg maszyny co 7-8 min.ze zmienną intensywnością i regularnością. Na marginesie to ten lekarz tak mnie wkurzył... jak się okazało po wyjściu - na karcie napisał, że nie zosatłam przyjęta bo nie było powodu do hospitalizacji :/ Zebraliśmy się i ruszyliśmy w drogę do szpitala docelowego. Nie robiono mi KTG tylko uwierzono na słowo, ze mam regularne co 5 min. skurcze... Badanie ginekologiczne - nadal 1 cm rozwarcia. Przeprowadzono ze mną wywiad i prosto z gabinetu na lewatywę :/ ... a z lewatywy na pordówkę. Na porodówkę trafiliśmy jakoś przed 2 rano. Na początku KTG, co jakiś czas odwiedziny i badanie ginekologiczne przez położną co kilkanaście minut. Rozwarcie nie postępowało, więc dostałam oksytocynę. Skurcze tak się rozkręciły, że bardzo szybko miałam dosyc tego wszystkiego i modliłam się, żeby ktoś stwierdził, ze sama nie dam rady i muszę miec cc. Pierwszy raz w życiu tak mocno się darłam i było mi strasznie głupio z tego powodu, ale nie mogłam zniesc tego bólu. Skurcze co niecałe 2 min. Mój M. się zestresował i chciał iśc po położną tak jakoś ok. 4.00, a tu się okazuje, że na korytarzu ani żywego ducha i tak przez 1,5 godz. Szpital opustoszał, a my zosatliśmy sami na pordówce...Dopiero przed 6.00 zajrzała zaspana położna i zapytała czy chcę znieczulenie. Moja odpowiedź OCZYWIŚCIE!!!!. O 7.00 dostałam zzo i przez godzinkę byłam super rozluźniona, starałam się zasnąc, ale cały czas ktoś się kręcił, bo przyszła nowa zmiana. Szybko stwierdzono, że znieczulenie nie tylko uśmierzyło ból, ale i wstrzymało akcję, więc co? Więc kolejna kroplówka z oksytocyną, położna kazała wstac z łóżka i przejśc na piłkę i już po 15 min. cały koszmar wrócił. Szybko zaczęły odchodzic mi wody, skurcze jeszcze mocniejsze i znowu co 2 min. Jakoś przed 9 zaczęłam odczuwac skurcze parte i wtedy już zleciała się cała armia lekarzy i położnych. Niestety nie szło mi wcale, mały prawie w ogóle nie schodził w dól, a ja wymeczona- nie miałam siły przec. Jedne położne bardzo mnie wspierały ... inne zakładały się, że jeszcze przez 3 godz. nie dam rady wyprzec małego albo komentowały, że nie umiem rodzic.... o 10.15 mały wreszcie przyszedł na świat :) :) :) zabrano go z M. do sali badań. W międzyczasie urodziłam łozysko, pozszywali mnie ( trwało to ok. 30-40 min.),posprzątano sale.... i jak tylko usłyszałam z korytarza jak salowa mówi do M, że może już wejśc to zaczęłam strasznie płakac. Puściły mi już wszystkie nerwy, płakałam z ulgi i niedowierzania, że ten koszmar się wreszcie skończył... Mam nadzieję, że nie straszę niepotrzebnie nierozpakowanych, nie to jest moim zamiarem. Musiałam się po prostu Wam wyżalic :) Było ciężko, ale mam najukochańszego faceta pod słońce m, który nie zostawił mnie nawet na minutę samą. Biedny nawet nie jadł dopóki nie wrócił po całym tym wydarzeniu do domu :) Gdyby nie on... to ja nie wiem. Naprawdę bardzo pomagała mi jego obecnośc, nie jestem dumna z siebie tylko z niego, że mimo tej całej bezradności był, nie pokazywał zdenerwowania i cały czas mnie wspierał. A teraz mam już po prostu dwóch najukochańszych facetów pod słońcem :) Jak będę miała chwilkę to wrzucę Wam zdjęcie na maila. A tymczasem pozdrawiam Was, gratuluję wszystkim mamusiom i trzymam kciuki za nierozpakowane. Postaram się w niedługim czasie nadrobic forum i odezwac się do Was :) Mam nadzieję, że nie zanudziłam.... Trzymajcie się ciepło :) P.S. Marzyło mi się, żeby było biało jak bedę wychodziła i jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×